Skocz do zawartości
Nerwica.com

nie moge sobie poradzic z tym;(


Gość takajakaś18

Rekomendowane odpowiedzi

czesc jestem tegoroczna maturzystka.za 2 miesiace matura a do mnie dotarło ,ze zlozylam nie to co powinnam na dekalaracji.Wszystko zminilam w ostatnmiej chwili(chociaz zmianialam w glowie caly czas)_ walnelam rozszrzony polski przedmioty zktorymi nie wiaze przyszlosci( myslalam ze na psychologie bede szla) ale w koncu stwierdzilam ,ze zostaje na miejscu a tu na kazde kierunki wlicza sie wos,hostoria(na te ktore mnie interesuja) -nie biologia.Jestem zalamana:(

w dodatku rodzice nie wiedza ze zdeklarowalam polski.Nie ryzykuje im-nie wlicza sie rozszerzenie w mature...jak nie zdam-to tylko bd na swiadectwie.Tylko czy az?

:(a biologii uczyc sie jak sie nie przyda? jedno trzeba bedzie zdac..z dodatkowych.

Rodzice mi radzili wos ale ja zawsze musze sobie utrudniac zycie, narazac sie na stresy:(

boje sie chodzic do szkoly teraz na polski,stracilam wszelka motywacje ;( zalamałam sie

 

myslalalam ze polski przyda sie an cos innego ale okazalo sie ze to prywatna uczelnia wiec odpada:(

 

popadam w zalamanie juz nie mam sily na nic, a powinnam sie uczyc:((

poptzrebuje jakiegois wsparcia bo bez tego sobie nie poradze ,bo narazie tylko sie martwie i rozpaczam..jak to ja -mi duzo nie trzeba;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takajakaś18, jesteś już dorosła i podjęłaś pierwszą w życiu (prawdopodobnie) decyzję która zaważy na przyszłości. Teraz nie ma już co płakać, musisz usiąść i na spokojnie i chłodno przeanalizować jak dalej postąpisz. Rozpisz sobie plan nauki i możliwości wyboru studiów.Na kartce papieru wypisz możliwości i realne szanse ich spełnienia.

 

Nie martw się tak - wiem, że zabrzmi to dziwnie....ale....studia nie zając nie uciekną - lepiej pomyśleć dwa razy niż tkwić na studiach na kierunku który nas zupełnie nie interesuje. Zawsze możesz nie iść w tym roku na studia, iść do jakiejś pracy a przez ten czas zdać dodatkowe przedmioty tak ze za rok będziesz mogła składać papiery gdzie tylko ci się podoba. Nie radzę też patrzeć wtedy na ten rok jako na stracony - zaufaj mi :smile:.

Ja jestem zdania, że nic nie dzieje się bez przyczyny i każde doświadczenie w życiu ma za zadanie nas czegoś nauczyć a w konsekwencji zwykle prowadzi do czegoś ciekawego. Wszystko się ułoży - zobaczysz :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak dorosla ale chyba nie do konca emocjonalnie.

Nie moge sobie darowac błędu,myslałam ,zetak bedzie dobrze, a teraz szkoda mowić.nie wieadomo za co sie brać i czy skuoic sie na tych przedmiotach( bo glupio nie zdać) ,czy skupic sie na studiach..tych ,ktore bym chciala zacząc...

 

wiem ,ze nie musie to byc czas zmarnowany..nie jeden robi sobie przerwe przed studiami( i np pracuje ,rozplanowuje sobie czas inaczej)

Ale chcialabym sei dostac z biologia ,boi jej uczylam sie najwiecej...jutro zadzwonie i popytam jak z rekrutacja jest czy nie ma szans naprawde ?-spytam.Wyslalam wczorajk maile ale nie mam jeszce odpowiedzi.

ale ciezko mi naprawde...

tak kazdy mi radzil inacej,ale sama zawsze musze cos wymysleć..;(

tyle razy myslalam ,zmianilam zdanie i oczywiscie wybralam najgrorsze....;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musze tylko rozpisac mozliwosci i studia, przedmioty ktore potrrzebne...mam nadzieje ,ze moze sie gdzies przydadza, ale chyba na to znikla szansa jest.

moze sie oswoje sie z ta myslą, ze zle zrobilam :(

i minie to zalamanie i wroci zapał i motywacja...bo z takim melancholijnym nastawianiem i negatywnym mysleniem daleko sie zwykle nie zachodzi.

 

wiem ,ze moje zycie jest wazniejsze i nie powinnam sie skupaic na opinii innych ,ale taka juz jestem...:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc jestem tegoroczna maturzystka.za 2 miesiace matura a do mnie dotarło ,ze zlozylam nie to co powinnam na dekalaracji.Wszystko zminilam w ostatnmiej chwili(chociaz zmianialam w glowie caly czas)

 

Ja też tak zmieniłam w ostatniej chwili. Z biologii na wos.

 

_ walnelam rozszrzony polski przedmioty zktorymi nie wiaze przyszlosci( myslalam ze na psychologie bede szla) ale w koncu stwierdzilam ,ze zostaje na miejscu a tu na kazde kierunki wlicza sie wos,hostoria(na te ktore mnie interesuja) -nie biologia.Jestem zalamana:(

 

Rozszerzony polski zawsze sie przyda. Poza tym rozszerzenie nie jest trudno zdać (jak zaliczysz podstawę to potem masz z górki) a podstawowy polski jest obowiązkowy i tak.

 

w dodatku rodzice nie wiedza ze zdeklarowalam polski.Nie ryzykuje im-nie wlicza sie rozszerzenie w mature...jak nie zdam-to tylko bd na swiadectwie.Tylko czy az?

 

Na pewno nic nie będzie w świadectwie z matury?? Przecież jeśli zdeklarujesz że zdasz rozszerzoną a nie zdasz to automatycznie nie zdajesz matury. Nie jest tak? .... :? Przecież gdyby tak nie było to każdy brałby rozszerzony, bo 'a nuż mi sie uda'.

 

:(a biologii uczyc sie jak sie nie przyda? jedno trzeba bedzie zdac..z dodatkowych.

Rodzice mi radzili wos ale ja zawsze musze sobie utrudniac zycie, narazac sie na stresy:(

 

Jak to sie nie przyda? To po co Ty sie uczysz??? Jasne, że sie przyda ! A pewnie do września jeszcze dziesięć razy zmienisz zdanie gdzie iść na studia.

 

 

boje sie chodzic do szkoly teraz na polski,stracilam wszelka motywacje ;( zalamałam sie

 

myslalalam ze polski przyda sie an cos innego ale okazalo sie ze to prywatna uczelnia wiec odpada:(

 

Dziewczyno, Ty sie uczysz dla siebie ! Ja też zdawałam rozszerzone bo chciałam iść na architekturę a w końcu poszłam na prywatną uczelnię. Nie wiesz co Cie czeka w życiu !!!

 

popadam w zalamanie juz nie mam sily na nic, a powinnam sie uczyc:((

poptzrebuje jakiegois wsparcia bo bez tego sobie nie poradze ,bo narazie tylko sie martwie i rozpaczam..jak to ja -mi duzo nie trzeba;(

 

 

Ale czym Ty sie martwisz bo ja kompletnie nie rozumiem.....? No czym konkretnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale czym Ty sie martwisz bo ja kompletnie nie rozumiem.....? No czym konkretnie?

wszystkim nei amm sily dzis sie obudzialam z myslami ,co ja zrobilam zadzwonilam na uczelnie i okazalo sie ze nie biora pod uwage tam biolologii ,tylko wos,historie ,geografie.;

Dziewczyno, Ty sie uczysz dla siebie ! Ja też zdawałam rozszerzone bo chciałam iść na architekturę a w końcu poszłam na prywatną uczelnię. Nie wiesz co Cie czeka w życiu !!!

dla seibei wlasnie dlatego sei przejmuje? bo bo po co mi cos co mi w niczym nie pomoze?

Rozszerzony polski zawsze sie przyda. Poza tym rozszerzenie nie jest trudno zdać (jak zaliczysz podstawę to potem masz z górki) a podstawowy polski jest obowiązkowy i tak.

jak sie przyda? jest brany pod uwage tylko na kilku uczelniach i wybranych kierunkach.;/

polski tak jest obowiazkowy -racja.

 

Ja też tak zmieniłam w ostatniej chwili. Z biologii na wos.
\to moje marzenie

bylo U mnei tak pol klasy zmianilo , a ja jedna na biologię.MOglam dopisac wos (jak sie wahalam) ale wtedy na to inaczej patrzylam;(

ehh;(

Na pewno nic nie będzie w świadectwie z matury?? Przecież jeśli zdeklarujesz że zdasz rozszerzoną a nie zdasz to automatycznie nie zdajesz matury. Nie jest tak? .... Przecież gdyby tak nie było to każdy brałby rozszerzony, bo 'a nuż mi sie uda'.

jak nei zdam biologii albo polskiego rozszerz mature i tak mam zaliczona...nie ryzykowalam dlatewgo wpisalam , moglam wos wpisać;((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,na prawdę jesteś korepetytorką z Biologi i uczysz Biolog?

 

Tak i jestem bez sztucznej skromności, bardzo dobra w tym co robię :) Gdyby ktokolwiek z forumowiczów miał problem z biologią to chętnie pomogę, oraz w ograniczonym stopniu z chemii.

 

Biologia zawsze się przyda, jest przedmiotem 'uniwersalny', biologia, biotechnologia, wszystkie kierunki na rolniczej, pielęgniarstwo, położnictwo, dietetyka, fizjoterapia.... jest tego naprawdę sporo. O jakiej uczelni marzysz? Tylko nie polecam siedzenia w domu rok i nic nie robienia.

 

Przy okazji pewne wywołam wojnę, ale widziałam już parę rekrutacji i ludzie z prywatnych uczelni mają o wiele mniejsze szanse na dostanie bardzo dobrej pracy. Jednak prestiż państwowych uczelni jest na obecnym rynku bardzo ważny. Wiadomo, że studiowanie nie daję przygotowania do zawodu, ale może dać ładny papierek. Gdy pomagałam w rekrutacji na asystenta/tke w biurze reklamowym, to ludzie z prywatnych uczelni byli odrzucani, a dopiero później z renomowanych uczelni, z kierunków raczej dziwnych, typu religioznawstwo.

 

WOS możesz zdawać w przyszłym roku, to jest akurat przedmiot, z którym się żyje na co dzień, jeśli ktoś tą tematyką się interesuje. Nic straconego.

 

Ja chciałam iść na fizjoterapię, miałam świetnie zdaną maturę z biologii, natomiast zawaliłam test sprawnościowy o 6 sek na bieganiu i DOBRZE się stało. Poszłam na biologię i póki co nie widzę lepszego kierunku. Czasem takie decyzje, które "zawalają" coś, nazywają się przeznaczeniem.

 

Ogólnie, to bardzo polecam Ci UJ. Może jednak psychologia, jest na bardzo wysokim poziomie. Mamy psychologie stosowaną jak i ogólną. Z obowiązku muszę Ci też polecić biologię, na której można zrobić wiele ciekawych specjalizacji, np neurobiologie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biologie wybralam ,bo ja lubie ,interesuje mnie .Myslałam rozwniez o fizjoterapii i psychologii. mysle nadal ale tylko fizjoteraoie mam u siebie.Boje sie wyjechac do obcego maista na studia troche

,nie wiem czy 5 lat bym wytrzymala..a jakby byl to zmarnowany czas? tu amm dobrze ,dobre warunki mieszkalne, rodzine -siostre(jedyan osoba z ktora moge pogadac o wszystkim)

a wyjechac to koszt...co prawda moze warto dla przyszlosci.Skaldajac pod uwage bralam to pod uwage ,ale zrezygnowlam i daletgo nie wiem co teraz?

moze za jakies 3 lata wyjade na farmacje czy biotechnologie,a teraz jakad ekonomia ..nie wiem co robic , a czasu coraz mniej.

najgorszy jest brak motywacji...ciezko jest bez jasno sprecyzowanego celu cos robic..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co ja czuje? pustke i zagubienie..

w kazdej dziedzinie ..

 

nie tylko jesli chodzi o szkole.:( Moje ambicje ,zdolnosci, dobre strony, pewnosc siebie wyparowały z czasem .

a jesli bym nie zdala matury bym nie darowala sobie tego.

Dodatkowe moze bym pzrebolała ,ale podstawy matury nie zdac to dla mnie ciezkie by bylko doswiadczenie.Chociaz wiem ,ze w zyciu sa gorsze rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze mature zdam -gorzej z tymi dodatkowymi :bioloia i polski rozszerzony.,Co prawda nie ma to wplywu na zdanie matury.ale troche wstyd nie zdać chyba co? jak sie podjelam.Szczerze myslicie ,ze tak trudno zdac polski na rozszerzeniu? co trzeba umieć? duzo wiecej niz na podstawe? jestem na profilu z polo rozszerz ale nic sie za polski nie wzielam jeszcze-nawet za podstawe.

nie mam sil,motywacji.Pewnie mi sie nei przyda ten polski ale coz za pozno..

nie wiem co z tymi przedmiotami zrobić...gdzie isc..jakie studia?:(

W tym roku jest tylko wypracowanie.Jesli cos tu nauczyciele lub ktos kto sie zna na tym coś wie,to niech napisze...;(:( bo zalamka.

 

a co do psychologa to chyba nigdy nie pojde.Chociaz wiem ,ze nie jest ze mna wszystko ok...nic nie jest chyba dobrze..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba ,ze po kryjomu..nie wierze ,ze cos moze mi pomoc, chyba juz wszystko poszlo za daleko.To juz sei powiazało w calosc i rozbicie tego jest malo mozliwe...tak czuje.

Z reszta jelli sama nie umiem sobie z czyms poradzic to co mi uswiadomi drugi czlowiek?

Teorii znam troche, czytalam psychologiczne ksiazki swojego czasu...wiem ,ze to wszystko co mi jest,co czuje,co mnie boli wynika z mojego myslenia.ale to nei tylko mysli ,a az ..

ciezko to odwrocic po tylu latach zaczac od nowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takajakaś18, Uwierz że się da ja myślenie widzę zmienione po 1,5 miesiąca terapii nie przejmuję się tak wszystkim lęki nie mijają ani niepokój też nie ale myślenie jest inne i uwierz mi wolisz myśleć że się nie da bo się boisz tego wszystkiego ?!

Tej niepewności ?

Pójdź do psychologa skoro czytasz książki psychologiczne to wiesz że autoterapia nie istnieje i nie m innej opcji tylko musisz to zrobić bo inaczej to pójdzie dalej i będzie ciężej

Maturą się nie martw jak zdasz to wybierzesz studia odpowiednie nie zdasz to pójdziesz na studium bez matury nie będzie żadnego wstydu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdam ,nie ma innej opcji..Nie bo to cale zycie sie uczylam zeby oblac;/

najgorsze jest ,ze nie mam sily na nic,wracam ze szkoly tak zmeczona ,ze juz dzien praktycznie sie dla mnie konczy,bo juz nci w stanie nie jestem robic.Myslałam,zeby teraz siedziec w domu czasem i sie uczyc ,ale moii rodzice nie chca o tym slyszec ,nawet jak mam niewazne lekcje mnie wyganiaja.

Nie zdam wkoncu ,bo czasu mi naprawde braknie.Mdli mnie na sama mysl. Wiem,ze zycie mam osobiste do niczego,dlategpo chce osiagnac jakis sukces zawodowy.Chociaz mnei zanjac i tak zawsze bede chciala wiecej.

ciezko..a co konkretnie jest na tej psychoterapii?jak to wyglada?

moze kiedys ...

Wiesz, psychologiczne problemy nie sa dostrzegane przez srodowisko, nerwice ,depresje czesto ludzie odbieraja jako cechy charakteru: melancholijny, apatyczny,nerwowy,zdezorientowany,zamotany...itd.A to sa zaburzenia,a zaburzenia maja to do siebie,ze da sie z tego wyjsc. Nikt mi nie wierzy ,nikt nie widzi moich mysli,tego jak cierpie,jak ie ograniczam ,jak sama zabraniam sobie prawa do szczescia.

Daltego o psychike mozemy tylko sami zadbać.Rodzice interesuja sie mna zebym jadła, jak mi sie "mal co dzieje" to od razu sie interesuja: brzuch mnie boli, kuje w mostku.Tylko czasem i te objawy sa na tle psychicznym.Zyje w takim stresie ,ze odbija sie i na samopczuciu iale co slysze: "Nie denerwuj sie ,masz peikne zycie".

I co mam sie kłócić? nie zyje w Afryce, nie ma wojny mam dom ,rodzine ,ktora kocham?ale czego nie mam ? nie mam siebie.

A miec siebie to chyba nanajcenniejszy dar,tak by sie wydawało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo chciałabym Ci pomóc... chociaż spróbuję.

 

zdawałam maturę rozszerzoną z polskiego dwa lata temu. do matury specjalnie się nie uczyłam, zdałam na 70 proc. mieliśmy w liceum jakieś próbne wypracowania, prace domowe i bardzo fajnego polonistę - to wystarczyło! :) ważne żeby na sam egzamin pójść z pozytywnym nastawieniem, myśleć pod maturalny schemat i pisać tak na temat który najbardziej podchodzi. ja wolałam dużo bardziej zdawać maturę rozszerzoną, bo na niej można się było wykazać myśleniem bardziej a nie schematem, a ja ze schematów słaba jestem i do dziś nie lubię gramatyki ;) nie wiem jak matura wygląda teraz, ale pewnie się za dużo nie zmieniło.

 

to normalne, że się denerwujesz, ale uwierz mi - dobrze zdana matura jeszcze o niczym nie świadczy. to nie jest żadna przepustka do lepszego życia, cudownej kariery itd. jeśli tak myślisz możesz się później bardzo rozczarować. wiele osób poprawia maturę, zdaje po roku dodatkowy przedmiot. a niezdanie to naprawdę nie jest żaden wstyd i tragedia. to się zdarza osobom nawet bardzo mądrym, zdolnym, z dobrych domów itd. vasques dobrze pisze, zgadzam się w 100 proc. jeśli piszesz na tym forum to znaczy, że potrzebujesz pomocy. psycholog nie gryzie. chociaż spróbuj. pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takajakaś18, Rozumiem co czujesz i dlatego ta terapia jest naprawdę dobrym rozwiązaniem i to jak najszybciej

Terapia zależt od nutru który wybierzesz :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem moze tak..ale ja mam tyl e zmartwien ,ze czasu nie mam na terapie..co na terapii powie mi,ze to zludzenia,ze nie jetsem brzydka,glupia-ze to sobie wmawiam..mnie paralizuja wystepy publiczne ,nie umeim sei wypowiadac na forum , rozmawiam w kilka osob gora na luzie,jestem zestresowana, z wieloma osobami nie umiem utzrymac kontaktu wzrokowego, najzwyczajniej zagadać.

Dno.Zwlaszcza,gdy ten ktos jest pewny siebie i mi imponuje w jakis sposob,boje sie ponizenia ,wysmiania.

 

A 70% bez nauki? naprawde sie nie uczyles??

szok :shock: ja jak to zdam to bedzie sukces.Tera jest tylko wypracowanie i matura rozszerzona jest deklarowana jako przedmiot dodatkowy.Na co trzeba zwrocic uwage tam?

czy jak bede umiala podstawe dobrze-rozszzrzenie tez mi pojdzie jakos ? jestem zalamana ? w dodatku zdaje u mie w kalsie 3 osoby.2 to umia ja odludek..;(

boje sie kompromitacji troche,chociaz wiem,ze to sie zdarza.jak zawsze sama sobie problemy i wplatuje sie w cos co mi niepotrzebne.Przeciez ten polski teraz mi sie do niczego nie przyda..załamka;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takajakaś18, Na terapii pani Ci nie powie że sobie coś, wmawiasz ona razem z tobą pomoże Ci rozwiązać problemy.

Wybierz się bo szkoda czasu i zdrowia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm, skoro polski rozszerzony Ci się nie przyda to po co zdawać rozszerzony? Wiadomo, że największe szanse się ma jak się wszystko zdaje rozszerzone, ale to przecież niemożliwe. O jakich studiach myślisz? Jeśli nie lubisz polskiego to na studiach przedmioty bardziej o literaturze i kulturze też pewnie Ci się nagle nie spodobają. Nie ma co robić coś na siłę :) Może zamiast zmuszać się do polskiego lepiej skupić się na biologii? Nie wiem czy już składaliście maturalne deklaracje czy nie, ale jeśli masz czas coś zmienić to się zastanów.

 

No nie było tak że w ogóle nic się nie uczyłam (bo ja dziewczyna jestem :) - uczyłam się trochę. Powtarzałam sobie zasady pisania wypracowań i jakieś najważniejsze info o epokach literackich, o gatunkach itd, ale bez przesady. Dobrego pisania nie można wykuć na pamięć - trzeba po prostu się skupić, dać z siebie wszystko i napisać, pamiętając o zachowaniu formy i żeby było na temat. Ze mną było tak że bardzo lubiłam polski i interesuję się literaturą, lubię czytać, lekcji za dużo nie opuszczałam, no i jakoś zdałam.

 

Pamiętaj że na forum nikt nie jest specjalistą. Ja rozmawiam z lekarzem raz na miesiąc i samo to już mi pomaga. Nikt Cię od razu nie zapisze na terapię jak nie masz czasu, bo żeby dobrać terapię trzeba poznać trochę pacjenta. Jeśli rozmowa z psychologiem Cię uspokoi to idź. Może raz wystarczy żebyś poczuła się lepiej? Przed maturą kilka osób z mojej szkoły (dziewczyny głównie) brały leki uspokajające. Ale nie warto się aż tak bardzo stresować. Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

juz nie moge nic zmienić.Do 7 lutego mozna bylo aja w ost terminie to wpisałam( myslałam ,ze przyda mi sie) a fakt ,ze to dodatkowy przedmiot i nie wplywa na zdanie ogolne tym bardziej chcialam sie sprawdzić. Co prawda tez chodzilam na lekcje,polski nawet lubie, jestem na rozszerzonym polskim, ale specjalnie sie nei przykladałam ,musiałam sie uczyc,bo nauczycielka wymagająca,ale tak bardzo to nie.Schematów nie widzialam jeszce ,bo jak rozdawala dla zainteresowanmychto nei bralam.Lepiej bny bylo zdac niz miec na maturze:0% chcociaz to sie zdarza ( no moze niezdanie) nawet dobrym uczniom.ehh obudzilam sie zestresowana dziś ...ciezko mi naprawde.;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×