Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem już prawie 10 tyg. na esci (2tyg. 20mg) i nie odczuwam żadnej poprawy.
Lęki, niepokój, ciągły dół, brak energii/sił. problemy z wychodzeniem z domu, problemy ze spaniem mam cały czas.
Próbowałem już większość ssri/snri. Czy jest szansa, że esci zadziała czy jestem z w ciemnej d****
Czekam w kolejce na trzecią psychoterapię.

Poradźcie mi co mam jeszcze zrobić żeby normalnie się poczuć.
Codziennie chodzę na bieżni 8km, biorę witamny, omege 3, wit. d3 i centrum.
Nie mam energii na nic.
Poradźcie coś, bo nie daję rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się pod pytanie, bo też czuję, że powinienem zmienić escytalopram na coś innego, a takie umiarkowane mam zaufanie do wiedzy psychiatry

 

W dniu 16.10.2020 o 09:26, Delikwent napisał:

Jestem już prawie 10 tyg. na esci (2tyg. 20mg) i nie odczuwam żadnej poprawy.
Lęki, niepokój, ciągły dół, brak energii/sił. problemy z wychodzeniem z domu, problemy ze spaniem mam cały czas.
Próbowałem już większość ssri/snri. Czy jest szansa, że esci zadziała czy jestem z w ciemnej d****
Czekam w kolejce na trzecią psychoterapię.

Poradźcie mi co mam jeszcze zrobić żeby normalnie się poczuć.
Codziennie chodzę na bieżni 8km, biorę witamny, omege 3, wit. d3 i centrum.
Nie mam energii na nic.
Poradźcie coś, bo nie daję rady.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest maksymalna dawka esci?
Biorę ten lek już od wielu, wielu lat. Nie przejdę na nic innego. Miałem już próby przejścia na inne SSRI, ale kończyły się niedobrze i wracałem do esci. To jedyny SSRI, który jest tolerowany przez mój organizm.
Ostatnio byłem na dawce 15 mg. Miałem w planach zejście na 10mg, ale przydarzyła mi się sytuacja, że lekarzyna laryngolog prawie mnie do grobu wpędził podając na oddziale kosmiczne dawki kortykosterydów co spowodowało lawinę lęków.
Jestem od tygodnia na 20mg. Zastanawiam się czy nie zwiększyć do 25mg?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.09.2020 o 18:39, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 

--- tez miałem zwiększone krwawienia po Paro ,zresztą żadna to nowość ,że lek ten tak działa .

 Lekarz mnie ostrzegała ,że przy 40 mg paro trzeba uważać na zwiększone ryzyko krwawień a nawet wylewów krwi w narządach wewnętrznych . Wskazana Cyclonamina + witamina K .

 

tylko paro w ssri tak działa?? czy ogólnie ssri?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.10.2020 o 14:49, Dżoker napisał:

Podepnę się pod pytanie, bo też czuję, że powinienem zmienić escytalopram na coś innego, a takie umiarkowane mam zaufanie do wiedzy psychiatry

 

 

Witaj w klubie. Biorę ciągle escitalopram bo boję się zmiany na co innego, a mam wrażenie, że ten esesraj na mnie nie działa.
Raz próbowałem zmianę na paroksetynę, a później sertralinę to myślałem, że nie dojdę do siebie po tym gównie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam dziś wkręcanie escitalopramu na lęk napadowy, który rozwinął mi się przy okazji epidemii covidu 19 - ostrożniej niż lekarz zalecił, czyli tabletkę 5 mg podzieliłem na 4 w miarę równe części (1,25 mg), potem wejdę na połówki (2,5 mg) i w końcu na 5 mg i zobaczę, co się będzie dziać, docelowo mam brać 10 mg. Kilka lat temu na PTSD brałem sertralinę - po kilkunastu dniach wszedłem na 100 mg. Przygoda trwała 3 miesiące - uspokoiła, ale czułem się czasem, jakbym nie był sobą i dodatkowo te potworne poty.

Znam takich, co biorą psychotropy garściami i mówią, że nie mają żadnych działań niepożądanych, znam i takich, którzy po zażyciu hydroxyzyny 10 mg postanowili nie dotykać żadnych substancji tego typu. Aż taki nie jestem, ale bliżej mi tego "niechemicznego" bieguna. Czytałem o zgadze i zatykaniu nosa - gdy ta substancja spowoduje u mnie te sensacje w dużym nasileniu, pewnie dam sobie z nią spokój. Ale może się uda :-)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba odpuszczę.

Zażyłem dwie mikrodawki escitalopramu (1,25 mg) i przy dzisiejszym wyjściu na rower stwierdziłem, że nie jestem sobą i jeżdżę po dziwnych okolicach - na trzeźwo miewam tak może tylko przy ostrych atakach paniki. Do tego zatykany nos (a ja mam przewlekłe zapalenie zatok) i zgaga mimo zażycia czegoś zabezpieczającego i jeszcze skoki ciśnienia w górę, a wcześniej było stabilne.

Piszą i mówią, że trzeba cierpliwości, by się lek wkręcił, ale gdy obiektywnie sytuacja nie jest jeszcze beznadziejna, to może lepiej znosić niemiłe chwile w kolejkach przez kilka, maks. kilkanaście minut dziennie i być sobą niż mieć na co dzień opisane wyżej wrażenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Rudi napisał:

Chyba odpuszczę.

Zażyłem dwie mikrodawki escitalopramu (1,25 mg) i przy dzisiejszym wyjściu na rower stwierdziłem, że nie jestem sobą i jeżdżę po dziwnych okolicach - na trzeźwo miewam tak może tylko przy ostrych atakach paniki. Do tego zatykany nos (a ja mam przewlekłe zapalenie zatok) i zgaga mimo zażycia czegoś zabezpieczającego i jeszcze skoki ciśnienia w górę, a wcześniej było stabilne.

Piszą i mówią, że trzeba cierpliwości, by się lek wkręcił, ale gdy obiektywnie sytuacja nie jest jeszcze beznadziejna, to może lepiej znosić niemiłe chwile w kolejkach przez kilka, maks. kilkanaście minut dziennie i być sobą niż mieć na co dzień opisane wyżej wrażenia?

 

Nie no nie rezygnuj z leku po pierwszych dniach. Ten lek jeszcze się z Tobą oswaja, z twoimi neuronami, 2-3 tygodnie żeby minęły działania niepożądane i do 3 miesięcy, żeby ujawniło się pełne działanie leku.

 

U mnie było na odwrót, na początku brania Anafranilu było fajnie, tylko po tych 3 miesiącach właśnie czuję się coraz bardziej senny i zamulony... do lekarza idę dopiero 19 listopada i cóż, muszę wytrzymać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako weteranka napiszę Wam jedno: żeby lek zaczął działać trzeba przez ok. 2 miesięcy brać pełną dawkę. A branie minidawek i odczucie jakiegokolwiek skutku jest projekcją mózgu i Waszych wkrętów. 

Dwa razy wracałam do escitalopramu i za każdym razem to były 2 tygodnie wycięte z życiorysu, tak że było bardzo źle - Gorzej niż przed rozpoczęciem brania. 

Co do gorszego działania leków teraz - jest to uwarunkowane kiepskim okresem w roku - listopad, brak słońca. Dorzućcie Wit. B i D oraz magnez i głowa do góry! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Nerwówka napisał:

Jako weteranka napiszę Wam jedno: żeby lek zaczął działać trzeba przez ok. 2 miesięcy brać pełną dawkę. A branie minidawek i odczucie jakiegokolwiek skutku jest projekcją mózgu i Waszych wkrętów. 

Dwa razy wracałam do escitalopramu i za każdym razem to były 2 tygodnie wycięte z życiorysu, tak że było bardzo źle - Gorzej niż przed rozpoczęciem brania. 

Co do gorszego działania leków teraz - jest to uwarunkowane kiepskim okresem w roku - listopad, brak słońca. Dorzućcie Wit. B i D oraz magnez i głowa do góry! 

Dzięki za słowa otuchy, zgadzam się i nie zgadzam zarazem, znam swoje ciało i wiem jak działa z chemią i bez niej. A właśnie teraz tych dwóch tygodni wyciąć nie mogę i to jest pewien problem, a tak megaźle ze mną też nie jest, więc na razie sprawę zawieszam i pod koniec miesiąca do niej wrócę.

Ale uwierz, minidawki też dają skutki i ludzie o tym piszą, bo substancja ta jest też w kroplach i na ludzi ten 1 mg w kropli działa i ja nie jestem odosobniony w tej opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2020 o 00:44, Rudi napisał:

Dzięki za słowa otuchy, zgadzam się i nie zgadzam zarazem, znam swoje ciało i wiem jak działa z chemią i bez niej. A właśnie teraz tych dwóch tygodni wyciąć nie mogę i to jest pewien problem, a tak megaźle ze mną też nie jest, więc na razie sprawę zawieszam i pod koniec miesiąca do niej wrócę.

Ale uwierz, minidawki też dają skutki i ludzie o tym piszą, bo substancja ta jest też w kroplach i na ludzi ten 1 mg w kropli działa i ja nie jestem odosobniony w tej opinii.

Nie twierdzę, że nie ma żadnego działania, ale minidawki nie mają żadnej reakcji terapeutycznej. Ciężko mi uwierzyć w skutki uboczne przy 1/10 dawki. Mózg ludzki to potęga i siła wkrętu jest ogromna! 

Przez jakiś czas, kiedy było ze mną dobrze bralam 5 mg esci co drugi dzień. Totalne placebo, bardziej działające na moje poczucie bezpieczeństwa.

Dużo na ten temat czytałam. 

Na niektórych działa uspokajająco także melisa - jeśli się wystarczająco mocno w to wierzy ;)

Ja podjęłam leczenie kiedy byłam pod ścianą i nie miało dla mnie znaczenia, że było mi w tym czasie jeszcze gorzej. W tym czasie musiałem niestety pracować. Kiedy zaskoczyły - mogłam góry przenosić. 

Teraz - po 7 latach, gdzie ok. 3 były bez esci uważam, że efektu wow nie ma, ale chyba jeszcze działają. Chociaż w listopadzie kiepsko ;)

Dużo siły życzę! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Nerwówka napisał:

Ciężko mi uwierzyć w skutki uboczne przy 1/10 dawki. Mózg ludzki to potęga i siła wkrętu jest ogromna! 

 

Na niektórych działa uspokajająco także melisa - jeśli się wystarczająco mocno w to wierzy ;)

 

Ja podjęłam leczenie kiedy byłam pod ścianą i nie miało dla mnie znaczenia, że było mi w tym czasie jeszcze gorzej. W tym czasie musiałem niestety pracować. Kiedy zaskoczyły - mogłam góry przenosić. 

 

Teraz - po 7 latach, gdzie ok. 3 były bez esci uważam, że efektu wow nie ma, ale chyba jeszcze działają. Chociaż w listopadzie kiepsko ;)

Dużo siły życzę! 

W dniu 12.11.2020 o 00:23, Nerwówka napisał:

Miałem po 1,25 mg derealizację i depersonalizację  na trzeźwo prawie nieosiągalna - możesz wierzyć lub nie.

Na szczęście teraz mam na tyle komfortowe warunki, że mogę sobie pozwolić walczyć z lękami bez mocnych leków, ale zdaję sobie sprawę, że są sytuacje i konstelacje, gdy po prostu lepiej skorzystać z chemii.

Jestem wybredny co do tych leków, w sumie tylko sertralinę,  buspiron i trazodon zdarzyło mi się łykać dłużej niż 2 miesiące. Sertralina jakoś wycisza, ale blokuje dostęp do samego siebie, escitalopram jest chyba w tym jeszcze bardziej "skuteczny". Odwzajemniam życzenia dużo siły 🙂

 

Edytowane przez Rudi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Gastrolog przepisał mi Eliceę 5 mg. Powodem: zespół jelita wrażliwego. Głównie to, że wzdęty brzuch (po zjedzeniu czegoś niewłaściwego, nie zawsze jest to ten sam czynnik) powoduje u mnie niechęć do życia - tzn. leżę i scrolluję instagramy i inne pierdoły, bo przestaje mi na czymkolwiek zależeć. Dopóki problemy z brzuchem nie przejdą - jestem wylogowana z życia i automatycznie, bez emocji robię tylko te rzeczy, które muszę. Nic mnie nie cieszy, wpada anhedonia. 

 

Przyznam, że boję się brania leków. W marcu tego roku miałam krótki, ohydny epizod odklejenia się po zażyciu 1 tabletki Pramolanu. Brzuch rzadko pobolewa (dostałam antybiotyk od gastro, zadbałam o dietę). No ale jeśli przegnę z jedzeniem to nadal czuję te same skutki, które opisałam wyżej. Gdy chodziłam jeszcze na terapię to pani psycholog stwierdziła, że "mogę spróbować" skoro tak zalecono. Ale sama przez wszystkie spotkania utrzymywała, że nie muszę brać żadnych leków. 

 

Jestem w kropce. Ma ktoś z Was doświadczenia z braniem tylko tabletek Elicea? Zauważyliście jakąś poprawę "gastryczno-psychiczną"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.11.2020 o 23:28, Rudi napisał:

Chyba odpuszczę.

Zażyłem dwie mikrodawki escitalopramu (1,25 mg) i przy dzisiejszym wyjściu na rower stwierdziłem, że nie jestem sobą i jeżdżę po dziwnych okolicach - na trzeźwo miewam tak może tylko przy ostrych atakach paniki. Do tego zatykany nos (a ja mam przewlekłe zapalenie zatok) i zgaga mimo zażycia czegoś zabezpieczającego i jeszcze skoki ciśnienia w górę, a wcześniej było stabilne.


Przy takim dawkowaniu nie ma szans żeby lek zadziałał, co innego gdy masz remisje, wtedy można na jakiejś mniejszej dawce podtrzymującej jechać, właściwe działanie leku zaczyna się od 10mg, wjebales sobie do głowy ze to przez lek, zrozum i nie baw się w mikrodawki bo to Ci nic nie da. Jak zaczniesz brać „dyszkę” po tygodniu powinno już być lepiej, esci to bardzo dobry lek który jest dobrze tolerowany i ma mało skutków ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale znam się i swoje reakcje i miałem też możliwość porównać siebie przed i po. Są ludzie, którzy łykają psychotropy jak cukierki i nic im nie jest i są też tacy, którzy po małych dawkach odczuwają, że to jednak nie dla nich. Poza tym czytałem na innych (niepolskojęzycznych forach, że ludzie tak samo reagowali po jednej kropelce.

Poza tym sam lekarz mówił, żeby wchodzić na to bardzo powoli. Ale na razie spokojnie obchodzę się bez i jeszcze będę konsultował czy i jak w to się wdrożyć. W każdym razie ilość uciążliwych objawów niepożądanych przewyższająca 1 nie jest dobrym wskazaniem do zażywania leku  chyba że naprawdę chodzi o Twoje życie lub komfortowe funkcjonowanie i dajesz z tymi objawami radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.11.2020 o 16:19, ehempatia napisał:

Hej. Gastrolog przepisał mi Eliceę 5 mg. Powodem: zespół jelita wrażliwego. Głównie to, że wzdęty brzuch (po zjedzeniu czegoś niewłaściwego, nie zawsze jest to ten sam czynnik) powoduje u mnie niechęć do życia - tzn. leżę i scrolluję instagramy i inne pierdoły, bo przestaje mi na czymkolwiek zależeć. Dopóki problemy z brzuchem nie przejdą - jestem wylogowana z życia i automatycznie, bez emocji robię tylko te rzeczy, które muszę. Nic mnie nie cieszy, wpada anhedonia. 

 

Przyznam, że boję się brania leków. W marcu tego roku miałam krótki, ohydny epizod odklejenia się po zażyciu 1 tabletki Pramolanu. Brzuch rzadko pobolewa (dostałam antybiotyk od gastro, zadbałam o dietę). No ale jeśli przegnę z jedzeniem to nadal czuję te same skutki, które opisałam wyżej. Gdy chodziłam jeszcze na terapię to pani psycholog stwierdziła, że "mogę spróbować" skoro tak zalecono. Ale sama przez wszystkie spotkania utrzymywała, że nie muszę brać żadnych leków. 

 

Jestem w kropce. Ma ktoś z Was doświadczenia z braniem tylko tabletek Elicea? Zauważyliście jakąś poprawę "gastryczno-psychiczną"?

 

wzdęty brzuch powoduje u Ciebie taki stan psychiczny? gastrolog raczej zauważył, że w głowie coś się dzieje nie tak. 

LPD są stosowane w IBS głównie na biegunki/zaparcia oraz ból brzucha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rudi napisał:

Wybacz, ale znam się i swoje reakcje i miałem też możliwość porównać siebie przed i po. Są ludzie, którzy łykają psychotropy jak cukierki i nic im nie jest i są też tacy, którzy po małych dawkach odczuwają, że to jednak nie dla nich. Poza tym czytałem na innych (niepolskojęzycznych forach, że ludzie tak samo reagowali po jednej kropelce.

Poza tym sam lekarz mówił, żeby wchodzić na to bardzo powoli. Ale na razie spokojnie obchodzę się bez i jeszcze będę konsultował czy i jak w to się wdrożyć. W każdym razie ilość uciążliwych objawów niepożądanych przewyższająca 1 nie jest dobrym wskazaniem do zażywania leku  chyba że naprawdę chodzi o Twoje życie lub komfortowe funkcjonowanie i dajesz z tymi objawami radę.


No to współczuje Ci, pewnie nawet jak Cię głowa zaboli to musisz ciąć paracetamol na 4 części.

 

A i  myśle ze jak jesteś taki wrażliwy powinieneś spróbować brać dużo magnezu, tylko nie w kapsułkach bo nie podzielisz 😉

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rawiak napisał:

 

Gdybym chciał odpowiedzieć Ci dowcipem na dowcip, to musiałbym napisać, że dzielę na 16, a z kapsułek pojedyncze ziarenka wybieram i też jeszcze dzielę 🙂. Tak na serio to paracetamolu biorę czasem w razie potrzeby 2 tabletki a 500 mg na raz i ogólnie zdarza mi się brać nawet duże dawki różnych specyfików - gdy jest taka potrzeba.

Tylko chyba leki w terapiach nowotworów mają więcej działań niepożądanych od psychotropów, stąd też jak już wspomniałem, łykam te cuda w sytuacji skrajnej konieczności. Ale pocieszę Cię, znam osobę, która nawet hydroksyzyny nie jest w stanie zażywać, bo ją przerastają skutki uboczne 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć, jestem tu nowy. leczyłem się od 2015 roku na  nerwicę lękową, zaburzenia osobowości i rzekomo nerwicę natręctw. Od miesiąca doszła diagnoza adhd, które nie było leczone przez przez 25 lat. Przez  okres pięciu lat brałem przeróżne ssri, stabilizatory nastroju i kwetiapine w różnych dawkach.  półtora roku temu odstawiłem kwetiapinę, pół roku temu mozarin. Od trzech miesięcy jestem w stanie agonalnym. Nie mogę nic zrobić, lęk rozrywa mi klatkę piersiową, boję się zjeść, w zasadzie boję się wszystkiego. Ostatni miesiąc leżę w łóżku, śpię jak najdłużej i kładę się spać jak najbszyciej byle tylko przetrwać jakoś dzień. nie potrafię okresłic mojego stanu, problem jest w tym, że cały mój proces myślowy wprawia mnie w lęk. nie mowię o jakichś pojedynczych myslach, tylko po prostu wszystko. Tak jak człowiek mysli normalnie to u mnie jest ciągły dialog wewnętrzny, który nie opuszcza mnie na ani sekundę i dialog ten analizuję mój obecny stan. Z jednej strony ciągle czuje, że to moje myśli a z drugiej strony czuję, że to nie moje mysli ale musze nimi myslec i tak cały dzień. Nie potrafię tego okreslić inaczej ale tak to najlepiej wygląda. Nie wiem czy to urojenie czy mozliwe żeby natrętne myśli przejęły cały proces myslenia? Bardzo się boję mimo, że tak naprawdę byłbym w stanie np teraz nawet pójść na rower albo z kimś rozmawiać, ale te mysli + olbrzymi lęk, który rośnie z dnia nadzień doprawdzją mnie do stanu, ze nie wiem co chce powiedziec i co czuje. jakbym podzielil się na trzy cześci: mysli,emocje i moje swaidome je i wszystko jest zburzone. Jestem dokładnie 20 dzien na Mozarinie, od dwóch dni w dawce 15 mg, plus biorę 200 ketileptu na wieczór wraz z 200 ketileptu XR. Nie potrafię funkcjonować, boję się wszystkiego i nie da się walczyc z tymi myslami w zaden sposób. Miewałem natrętne myśli przez ten okres leczenia ale wiem jak działa ten mechanizm i potrafilem z nimi walczyc. teraz nie moge nic zrobic bo musialbym sie calkowicie pozbyc mysli lub spać całą dobę. Wcześniej żyłem na mozarinie i nie było lęków, obecnie mozarin na mnie w ogóle nie działa. Nie wiem co zrobić, potrzebuję bardzo pomocy. Przez ten proces myslowo lękowy codziennie diagnozuję u siebie nowe zaburzenia, mimo że wiem ze to bez sensu ale w taki sposob myslę. Jak długo powinenem jeszcze czekać? Lekarz twierdzi, że musze jeszcze poczekac ale ja nie daje rady. Z dnia nadzien mam wrazenie ze te leki wplywaja na mnie gorzej. Nigdy nie miałem aż takiego lęku. Mam xanax i diazepam, które staram się ograniczc do minimun ale nawet wieksze dawki, ledwo co działają. Bardzo sie boję, a jeszcze dwa lata temu żyłem w miarę normalnie, pracowałem, miałem znajomych moglem zrobić wszystko. Teraz czuję się jakbym został uwięziony moim ja w myslach i emocjach, które idą mimowolnie a ja mógłbym tyko na nie patrzyć i im ulegać. przepraszam za chaotyczność tej wypowiedzi ale przeglądam to forum już od dwoch miesiecy dzien w dzien, w ten sposob pozwalam moim myślą płynąć jakoś w taki sposób jak one chcą, czyli ciągla analiza mojego stanu. Nie potrafię sobie dać rady. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×