Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, villemo napisał:

No i brawo ze dałaś radę ! Tak to prawda ze najprostsze domowe czynności to czasem wyczyn :( dlatego ze strach nas trzyma w sidłach. Ja nawet mam opory żeby wziąć prysznic czasem ... jak idiotyczne to jest ? :D

musze się zmuszać bez przerwy. 

Co do zemdlenia to już w różnych źródłach widziałam ze jest to bardzo mało prawdopodobne żeby zemdleć przy takich atakach mimo ze mamy takie uczucie 🙂 

No z tym prysznicem to niezłe jaja😁😁😁😁ja kiedyś dostałam ataku paniki w wannie (ale uciekalam z wanny) 😂😂😂😂sama się z tego śmieje teraz. A co do sklepów myślę czemu ten jeden sklep tak silnie na mnie dziala🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Aurora88 napisał:

Ok to przy następnym okresie biorę ibuprofen i się nie będę tym przejmować ;) Moja psychiatra sama nie wiedziała i stwierdziła, że może rodzinna mi coś doradzi. A moja rodzinna to rezydentka i nic nie wie :P 

Ja się zawsze boję że dostanę zawału serca, serio, dziwi mnie że ono tyle wytrzymuje :P 

No to dziwne ze psychiatra nie wiedziała takich rzeczy hmm. Z drugiej strony dobrze ze nie ściemniala ze wie ;) ja myśle ze jest to kwestia która nurtuje wielu pacjentów jako ze używamy środków przeciwbolowych każdego miesiąca. 

Bole głowy, miesiączka itp.

w każdym razie jak pisałam możesz brać śmiało!

co do serca to tez gdzieś kiedyś czytałam w jednej z książek o nerwicy ze gdybyśmy mogli zobaczyć jaki to potężny mięsień - nasze serce i jak pracuje to byśmy się nie bali już ze coś złego się stanie 🙂 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Bognaa napisał:

No z tym prysznicem to niezłe jaja😁😁😁😁ja kiedyś dostałam ataku paniki w wannie (ale uciekalam z wanny) 😂😂😂😂sama się z tego śmieje teraz. A co do sklepów myślę czemu ten jeden sklep tak silnie na mnie dziala🤔

 

41 minut temu, Bognaa napisał:

No z tym prysznicem to niezłe jaja😁😁😁😁ja kiedyś dostałam ataku paniki w wannie (ale uciekalam z wanny) 😂😂😂😂sama się z tego śmieje teraz. A co do sklepów myślę czemu ten jeden sklep tak silnie na mnie dziala🤔

Haha dobre z ta wanna tez 🙂 a co do sklepu to może kiedyś doświadczyłaś tam jakiegoś większego ataku albo coś Cię szczególnie zdenerwowało i Teraz się boisz podświadomie ?  Z jakiegoś powodu sobie tak zakodowalas i teraz Twój mózg podąża za ta myślą 🙂

ja pamietam jak 3 lata temu miałam potężny atak paniki na lotnisku w Londynie i to jeszcze byłam sama.. nie miałam żadnych tabletek i tez nie byłam na żadnych ssri. Myślałam ze tego nie przeżyje i umierałam tam przynajmniej 50 razy! Oczywiście ani nie zemdlałam, ani nie dostałam ataku serca ani nie wezwałam pomocy.. a była ogromna kolejka do odprawy.. do tej chwili ja nie wiem jak ja to zniosłam. Gdy w końcu usiadłam w samolocie zaczęłam czytać jedna z moich ulubionych książek o nerwicy ( autorem jest mężczyzna któremu udało się z tego wyjść bez tabletek) i jakoś tak dotrwałam do domu. Ale to była potężna trauma na długo. Jednak gdy zaczęłam brać później paroksetynę i pozbyłam się lęków i nerwicy żadne lotnisko czy lot nie stanowił dla mnie najmniejszego problemu 🙂 podrozwalam tez wiele razy przez to samo lotnisko gdzie miałam atak paniki i wszystko było ok. To jest niesamowite jak nasz stan odzwierciedla wszystko i jak bardzo odczuwamy wszystko inaczej będąc w obecnym stanie nerwicowym a jak już jest ok. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, villemo napisał:

 

Haha dobre z ta wanna tez 🙂 a co do sklepu to może kiedyś doświadczyłaś tam jakiegoś większego ataku albo coś Cię szczególnie zdenerwowało i Teraz się boisz podświadomie ?  Z jakiegoś powodu sobie tak zakodowalas i teraz Twój mózg podąża za ta myślą 🙂

ja pamietam jak 3 lata temu miałam potężny atak paniki na lotnisku w Londynie i to jeszcze byłam sama.. nie miałam żadnych tabletek i tez nie byłam na żadnych ssri. Myślałam ze tego nie przeżyje i umierałam tam przynajmniej 50 razy! Oczywiście ani nie zemdlałam, ani nie dostałam ataku serca ani nie wezwałam pomocy.. a była ogromna kolejka do odprawy.. do tej chwili ja nie wiem jak ja to zniosłam. Gdy w końcu usiadłam w samolocie zaczęłam czytać jedna z moich ulubionych książek o nerwicy ( autorem jest mężczyzna któremu udało się z tego wyjść bez tabletek) i jakoś tak dotrwałam do domu. Ale to była potężna trauma na długo. Jednak gdy zaczęłam brać później paroksetynę i pozbyłam się lęków i nerwicy żadne lotnisko czy lot nie stanowił dla mnie najmniejszego problemu 🙂 podrozwalam tez wiele razy przez to samo lotnisko gdzie miałam atak paniki i wszystko było ok. To jest niesamowite jak nasz stan odzwierciedla wszystko i jak bardzo odczuwamy wszystko inaczej będąc w obecnym stanie nerwicowym a jak już jest ok. 

No ja w nim dostałam silnego ataku po którym cały dzień się źle czułam i może przez to faktycznie teraz mam. Hm jak poczuje się kiedyś lepiej to żeby sprawdzić czy leki działają pójdę do tego sklepu w duża kolejkę i sprawdzę jak będzie 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Aurora88 napisał:

A, w sumie skorzystam z okazji i podpytam Was, może gadaliście o tym z psychiatrami, bo moja nie wie :P

 

Jakie leki przeciwbólowe bierzecie?

 

Może nie wiecie, ale NLPZ (niesteroidowe leki przeciwzapalne) takie jak ibuprofen i ketoprofen nie powinny być brane przy esci.

Paracetamol (Apap) jest ok, ale na mnie akurat nie działa.

Czy lekarze polecali Wam jakieś inne leki?

Ja brałam swego czasu przy esci nimesulid i było ok, chyba nie ma żadnych niepożądanych działań, ale nie mam pewności. Nimesulid jest na receptę. 

Ja w sumie to żadnych nie biorę. Jak jest bardzo źle, to biorę nurofen, ale baaardzo rzadko, no zdarza mi się raz na kilka miesięcy jedną tabletkę. Z tego co pamiętam to niekorzystne działanie jest przy długotrwałym łączeniu - jakaś zwiększona możliwość krwotoków czy coś takiego, jak się mylę to mnie poprawcie. W ogóle na początku to bałam się cokolwiek wziąć i zawsze sprawdzałam czy aby na pewno mogę. A po wzięciu i tak zaczynała się panika. Teraz też sprawdzam, ale już tak nie panikuję 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.06.2019 o 10:37, Bognaa napisał:

Hej hej villemo!:) nic nie czytałam ale dużo słucham na yutubie 😊taki fajny psychiatra opowiada dużo o nerwicy o braniu leków itd. ..no jak ma się rodzinę to trzeba no trzeba nawet na żęsach 😊iść i robić swoje ( ostatnio to dla mnie na serio tragedia) zaraz idę na zakupy i już mnie brzuch boli na sama myśl.  Później obiad i jedziemy w gości oj oj aż mi słabo od samego pisania co mam robić.z zakupów wracam do domu jak po wojnie 😊 Boziu! Jaka ja kiedys byłam aparatka😊wygadana wesola zwariowana A teraz? Chodzący zombi 🤤🤤🤤🤤 ps przepraszam za błędy ale mam z tym od dziecka problemy mimo.ze bardzo się staram 😊 daj znać jak mija weekend przy kolejnym dniu z kolejną dawką tabletki 😁ja też się odezwę puki co idę walczyc z wyjściem do sklepu.

 

No to twardziel z Ciebie. Jak zaczynałem brać leki, to bałem się własnego cienia. Plątał mi się język, miałem zawroty głowy i jeden wielki napad paniki. nie poszedłbym nigdzie, a żeby się udzielać towarzysko to mi przez głowę nie przeszło. Szacun więc. Nie chcę się powtarzać, ale żeby stwierdzić czy lek działa trzeba na nim przeżyć przynajmniej sześć tygodni. Wtedy w razie braku poprawy można rozważać zmianę leku. Co do alkoholu to jak uważacie. Oczywiście od piwka czy dwóch, lub lampki wina szlag nikogo nie trafi, Jednak cięższe alkohole i w dużej ilości odradzam. W dzień imprezy jest naprawdę super, ale na drugi dzień jest bardzo kiepsko. Przynajmniej u mnie. Być może to też indywidualna sprawa każdego. Ale lęki i poczucie zagrożenia jest bardzo silne a potem tydzień się dochodzi do równowagi.  Pozdro all.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Teksas napisał:

 

No to twardziel z Ciebie. Jak zaczynałem brać leki, to bałem się własnego cienia. Plątał mi się język, miałem zawroty głowy i jeden wielki napad paniki. nie poszedłbym nigdzie, a żeby się udzielać towarzysko to mi przez głowę nie przeszło. Szacun więc. Nie chcę się powtarzać, ale żeby stwierdzić czy lek działa trzeba na nim przeżyć przynajmniej sześć tygodni. Wtedy w razie braku poprawy można rozważać zmianę leku. Co do alkoholu to jak uważacie. Oczywiście od piwka czy dwóch, lub lampki wina szlag nikogo nie trafi, Jednak cięższe alkohole i w dużej ilości odradzam. W dzień imprezy jest naprawdę super, ale na drugi dzień jest bardzo kiepsko. Przynajmniej u mnie. Być może to też indywidualna sprawa każdego. Ale lęki i poczucie zagrożenia jest bardzo silne a potem tydzień się dochodzi do równowagi.  Pozdro all.

Czy ja wiem czy twardziel? Hm raczej to jest mus! Boję się każdego dnia! Ale muszę przec do przodu.  Czasem płakać mi się chce ale robię jak to powiedział psycholog pokerowa twarz i robię swoje. Nie mam z kim o tym pogadać nie mogę pozwolić sobie na słabości. Daje radę...mimo wszystko że w środku się rozsypuje 😣mam takie do siebie pretesje  że mam tą chole..ną nerwicę. Tylko  właśnie tu na forum pisze jak się na prawdę czuje i co przeżywam.  DZIĘKUJĘ ZA WYSŁUCHANIE MNIE😊W SUMIE za przeczytanie 😊 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie 🙂 jak sobie radzicie? Mam ogromna nadzieje ze lepiej niż ja.. 

Czekam na piątek i wizytę u mojej doktorki i wtedy podejmiemy dezycję czy podnosimy dawkę Escitalopramu czy przechodzę na paroksetynę. 

Dzisiaj 23 dzień na 10mg i narazie dupa. Dalej od rana silny lęk i stres, brak sił no u bardzo obniżony nastrój taki ze czasem czuje ze już nie mam siły żyć. Słabo z apetytem, czasem mdłości. Czuje się już tak przeczołgana tym lekiem ze straciłam wiarę ze mi zacznie przynosić ulgę. Z drugiej strony niektórzy piszą ze warto czekać dłużej nawet 5-6 tyg.. 

jednak ja po paroksetynie po 4 tyg to już miałam duża poprawę i normalnie do ludzi wychodziłam sama, nastroj dużo lepszy itp. Dlatego tak się nastawiłam ze na Esci będzie podobnie i teraz sama nie wiem co robić :( co myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, villemo napisał:

Witajcie 🙂 jak sobie radzicie? Mam ogromna nadzieje ze lepiej niż ja.. 

Czekam na piątek i wizytę u mojej doktorki i wtedy podejmiemy dezycję czy podnosimy dawkę Escitalopramu czy przechodzę na paroksetynę. 

Dzisiaj 23 dzień na 10mg i narazie dupa. Dalej od rana silny lęk i stres, brak sił no u bardzo obniżony nastrój taki ze czasem czuje ze już nie mam siły żyć. Słabo z apetytem, czasem mdłości. Czuje się już tak przeczołgana tym lekiem ze straciłam wiarę ze mi zacznie przynosić ulgę. Z drugiej strony niektórzy piszą ze warto czekać dłużej nawet 5-6 tyg.. 

jednak ja po paroksetynie po 4 tyg to już miałam duża poprawę i normalnie do ludzi wychodziłam sama, nastroj dużo lepszy itp. Dlatego tak się nastawiłam ze na Esci będzie podobnie i teraz sama nie wiem co robić :( co myślicie?

Cześć villemo! Ja biorę już trzy tygodnie leki. Nie widzę poprawy czuje się jak wczesniej😣tyle że ja się zmuszam  do wszystkiego,  zanim leki brałam to też tak robiłam... Tak że wstaje i robię swoje . Płakać mi się chce ale lecę do sklepu i załatwiam wszystkie sprawy . Poprawy po leku niestety jeszcze nie czuje. W sumie dalej czuje się tak jak przed brakiem leków. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Od 3 miesięcy brałem Mozarin 10mg.w tej chwili biorę od prawie 3 tygodni dawkę 20mg i czuję się znacznie gorzej. Jestem senny zmęczony, wróciło dziwne uczucie w głowie. Czy to normalne i kiedyto minie? 

Edytowane przez Heledore
Połączono ze względu na tematykę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bognaa napisał:

Doradzcie mi😣od trzech dni boli mnie glowa😣leki przeciwbólowe nie pomagają. Niby trochę przycmią bol i po czasie znów wraca😣 czy mody być to od mozarinu?martwię się że jakieś skutki uboczne się zaczynaja😣 i od dwóch dni jestem ciągle śpiąca. 

Hej Bogna, w ulotce jest informacja ze jednym ze skutków mogą być bóle głowy. 

Ból głowy może być tez po prostu skutkiem nerwicy, tego ze jesteś w ciągłym napięciu..

czasem ciężko jest odróżnić który objaw jest skutkiem samej nerwicy a który powodują lub wzmagają leki. 

Ja tez mam różne objawy, niektóre są bardzo często ale niektóre zdarzają się rzAdko i są dziwne i tez się wtedy zastanawiam czy to nerwica czy może coś dziwnego mi się dzieje ;) 

mysle ze nerwica testuje na nas swoje sztuczki.. ja już się nauczyłam ze jak się jest tak znerwicowanym to można poczuć praktycznie wszystko.

co do bycia śpiącym to ja prawie codziennie doświadczam takiego jakby otumaniania - raz jest lepiej raz gorzej, pewnie z czasem minie.

czy wspomagasz się czasem doraźnie czymś na uspokojenie? Czy jedziesz tylko na escitalopramie?

Edytowane przez villemo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, villemo napisał:

Hej Bogna, w ulotce jest informacja ze jednym ze skutków mogą być bóle głowy. 

Ból głowy może być tez po prostu skutkiem nerwicy, tego ze jesteś w ciągłym napięciu..

czasem ciężko jest odróżnić który objaw jest skutkiem samej nerwicy a który powodują lub wzmagają leki. 

Ja tez mam różne objawy, niektóre są bardzo często ale niektóre zdarzają się rzAdko i są dziwne i tez się wtedy zastanawiam czy to nerwica czy może coś dziwnego mi się dzieje ;) 

mysle ze nerwica testuje na nas swoje sztuczki.. ja już się nauczyłam ze jak się jest tak znerwicowanym to można poczuć praktycznie wszystko.

co do bycia śpiącym to ja prawie codziennie doświadczam takiego jakby otumaniania - raz jest lepiej raz gorzej, pewnie z czasem minie.

czy wspomagasz się czasem doraźnie czymś na uspokojenie? Czy jedziesz tylko na escitalopramie?

Witaj villemo 😉dzięki za odp. Ja jadę tylko na escitalopranie.  Mam w domu hydroksyzyne w razie co na noc( to już od dawna mam od internisty) na sen fajnie mi pomaga.Co do tych boli glowy to z 6 lat temu jak zaczęła mnie boleć to trzy tyg! Czułam się jak bym miała obręcz  na głowie.  Porobilam badania byłam u neurologa. Stwierdził migreny. Uspokoila m się i ta tak zawana obręczy na głowie juz nie mialam jedynie jak mialam typowa silna migrene wtedy nie myslalam o tym poprostu wzielam tabletke i bylo ok. Później z pół roku temu miałam też ciągły bol glowy tabletki typu ibum nie pomagały.  Dopiero po zakupieniu  tabletek typowych na migrene puscilo.  Tak że już trochę wiem jak u mnie jest ale tak myślę teraz A może to tym razem od mozarinu? Może go nie mogę brać? Itd już wydaje mi się że organizm mi się przyzwyczaił to teraz się martwię że skutki uboczne są. Jak pomyślę żeby teraz testować inne leki to aż mi słabo na sama mysl😣te tabletki już mniej więcej poznałam przez co przynajmniej nie panikuje co mi zaraz po nich będzie jest jedynie po około 4-5 godz od wzięcia trochę mi tak słabo ręce mi drżą i puszcza mnie to po jakiejś godz.A u Ciebie jak villemo? Czujesz już się lepiej ? Pozdrawiam cieplutko 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na nerwicę lecze się od stycznia. Zaczęło się od skoków ciśnienia, miesiąc byłem na chorobowym. Robilem szereg innych badań w miedzy czasie i wszystko jest ok. Elicea biorę  od stycznia. Przez pierwszy miesiac 5mg, pozniej 7.5mg, od maja wszedłem na 10mg. Przez ostatnie 2 miesiące było super, leki ustaly, ochoczo chodziłem do pracy, wychodziłem na rower. W tym tygodniu jest masakra. Zaczęły się znów skoki ciśnienia, lęki żeby wyjść z domu. Wizytę kontrolną miałem tydzień temu i lekarz kazał zostać na dawce 10mg, ale nie wiedziałem że w tym tygodniu będzie nawrót. Innego leku nie chciałbym zacząć brać, bo elicea mi pomogła ale jak na razie psychiatra dawki nie chce zwiększać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, pangumas napisał:

Na nerwicę lecze się od stycznia. Zaczęło się od skoków ciśnienia, miesiąc byłem na chorobowym. Robilem szereg innych badań w miedzy czasie i wszystko jest ok. Elicea biorę  od stycznia. Przez pierwszy miesiac 5mg, pozniej 7.5mg, od maja wszedłem na 10mg. Przez ostatnie 2 miesiące było super, leki ustaly, ochoczo chodziłem do pracy, wychodziłem na rower. W tym tygodniu jest masakra. Zaczęły się znów skoki ciśnienia, lęki żeby wyjść z domu. Wizytę kontrolną miałem tydzień temu i lekarz kazał zostać na dawce 10mg, ale nie wiedziałem że w tym tygodniu będzie nawrót. Innego leku nie chciałbym zacząć brać, bo elicea mi pomogła ale jak na razie psychiatra dawki nie chce zwiększać.

Czyli przy lekach też lęki wracają? 😣o matko .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to że wracać mogą lub jest tolerancja na dana dawkę. Dzis byłem u innego psychiatry, bo moj lekarz ma urlop. Zwiększył mi dawkę do 15mg i jak za kilka dni nie będzie poprawy to brać 20mg. Doraźnie mam stosować afobam 0.25mg przy wiekszych lękach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej nerwiki, jak tam życie?

 

U mnie jakoś bezlękowo, ale jestem przygnębiona, ale powody przygnębienia są pozanerwicowe.

Czasami już trudno rozróżnić, jeśli depresja/nerwica jest zazwyczaj efektem jakiś chemicznych braków, to potem jak nas coś kopie w życiu to nie wiem, na ile to życie, a na ile choroba... Nie wiem czy rozumiecie, co mam na myśli. Chyba chciałam po prostu napisać, że mi smutno. I płaczę z powodu smutku, a nie lęku.

Taka różnica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Aurora88 napisał:

Hej nerwiki, jak tam życie?

 

U mnie jakoś bezlękowo, ale jestem przygnębiona, ale powody przygnębienia są pozanerwicowe.

Czasami już trudno rozróżnić, jeśli depresja/nerwica jest zazwyczaj efektem jakiś chemicznych braków, to potem jak nas coś kopie w życiu to nie wiem, na ile to życie, a na ile choroba... Nie wiem czy rozumiecie, co mam na myśli. Chyba chciałam po prostu napisać, że mi smutno. I płaczę z powodu smutku, a nie lęku.

Taka różnica.

Hej Aurora, dobrze ze chociaz nerwicowo Ci puściło. Skoro wiesz ze powody przygnębienia są pozanerwicowe to chyba lepiej. Może jak znasz przyczynę to łatwiej będzie rozwiązać ewentualne problemy.Jak ja brałam paroksetynę która mi super pomagała to tez miałam gorsze dni w zależności od okoliczności - jak coś się dzieje w życiu gorszego to będziemy to czuli - tabletki nie zrobią z nas nieczułych na nic robotów.

Jednak ogólnie byłam raczej szczęśliwa także założyłam ze lek działa super z tym ze u mnie depresja była wtórna bardziej spowodowana życiem w ciągłym lęku.

 

A co u mnie teraz? Nie jest dobrze. Wczoraj stuknęły 4 tyg i dalej jest zle. Jedyna rzeczą jaka zauważyłam to zmniejszył mi się odrobine lęk przed światem zewnętrznym i wyjściem z domu. Ale poza tym dalej czuje nerwy w środku, stres, czuje ze nie jestem sobą. Do tego depresja, bardzo mam obniżony nastrój i dalej nie mam ochoty nic robić.

 

Bylam u mojej psychiatry i ustalilysmy ze spróbuje jeszcze dotrwać do 5 tygodnia i jak nic nie drgnie to raczej wrócę do paroksetyny. 

Myślałam jeszcze nad zmiana dawki na 15mg ale nie wiem sama czy to coś da? Wielu ludzi czuje poprawę już na 10mg. Trzyma mnie w tej decyzji tylko to ze widziałam opinie ze niektórym ludziom ten lek zaskakiwał nawet po ok 5-6 tyg.. jednak nie będę raczej czekać 6 tyg. 

Juz i tak mam dość. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Aurora88 napisał:

Hej nerwiki, jak tam życie?

 

U mnie jakoś bezlękowo, ale jestem przygnębiona, ale powody przygnębienia są pozanerwicowe.

Czasami już trudno rozróżnić, jeśli depresja/nerwica jest zazwyczaj efektem jakiś chemicznych braków, to potem jak nas coś kopie w życiu to nie wiem, na ile to życie, a na ile choroba... Nie wiem czy rozumiecie, co mam na myśli. Chyba chciałam po prostu napisać, że mi smutno. I płaczę z powodu smutku, a nie lęku.

Taka różnica.

Cześć Aurora88 😊u mnie to tak...dalej głowa boli z małymi przerwami ( boje się że to od leku😣) A dzisiaj gdyby nie ta głowa to nawet ok. Słuchajcie dzisiaj dopiero zauważyłam że nie mam tego dziwnego scisku w piersiach i gardle ( czyli jakby napięcie puscilo?) I co najdziwniejsze! Zawsze przed wyjściem z domu latalam do toalety przed spaniem to samo. Myślałam że coś mam z pęcherzem  a teraz od kilku dni tego nie mam! Myślę że to też był objaw nerwów i mnie puscilo ☺ to tyle pozytywów czyli może leki troszeńke zaskoczyły? Ale dobija mnie szczypanie oczu ciągle zmęczenie i ból glowy😣 dzisiaj mimo zmęczenia pobawilam się z dziećmi i nawet mnie to zainteresowało 😁A jeszcze ostatnio nie było mowy żebym na czymś umiała się skupić.tylko jedno wielkie napięcie. No jak do sklepu wychodzę to stres mnie zjada ale walczę dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Bognaa napisał:

Cześć Aurora88 😊u mnie to tak...dalej głowa boli z małymi przerwami ( boje się że to od leku😣) A dzisiaj gdyby nie ta głowa to nawet ok. Słuchajcie dzisiaj dopiero zauważyłam że nie mam tego dziwnego scisku w piersiach i gardle ( czyli jakby napięcie puscilo?) I co najdziwniejsze! Zawsze przed wyjściem z domu latalam do toalety przed spaniem to samo. Myślałam że coś mam z pęcherzem  a teraz od kilku dni tego nie mam! Myślę że to też był objaw nerwów i mnie puscilo ☺ to tyle pozytywów czyli może leki troszeńke zaskoczyły? Ale dobija mnie szczypanie oczu ciągle zmęczenie i ból glowy😣 dzisiaj mimo zmęczenia pobawilam się z dziećmi i nawet mnie to zainteresowało 😁A jeszcze ostatnio nie było mowy żebym na czymś umiała się skupić.tylko jedno wielkie napięcie. No jak do sklepu wychodzę to stres mnie zjada ale walczę dalej.

Bogna to cudownie 🙂 to już jest jakiś progres! Może coś pomału zaskoczy juz teraz. Trzymam kciuki. Mnie tez oczy szczypia i są napięte ale to z tego całego napięcia nerwowego napewno i przejdzie w miarę poprawy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, villemo napisał:

Bogna to cudownie 🙂 to już jest jakiś progres! Może coś pomału zaskoczy juz teraz. Trzymam kciuki. Mnie tez oczy szczypia i są napięte ale to z tego całego napięcia nerwowego napewno i przejdzie w miarę poprawy. 

Cześć villemo😁 no może wreszcie coś zaskoczy ☺żeby tylko ten ból głowy oczu i jeszcze!karku puścił to byłby luksus☺ powiem Ci że dzisiaj aż tak dziwnie. oddycham sobie i nie czuje tego scisku tego napięcia Boziu! Jakie to cudowne uczucie😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×