Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Uki napisał:

Jakie to smutne sasiadka mloda kobieta dzieci mąż firma i niestety alko odebrala wczoraj sobie życie taka osoba miała dla kogo zyc

 

 Uki , jesteś pewny ,że podłożem jej samobójstwa był alkohol pity w nadmiarze ,,, i dalsze problemy z tego idące ? A może co innego , długi , upadająca firma , alkohol zrobił resztę , osłabił , wpędził w deprechę ,,, itd.

 Taka śmierc to dla zawsze dramat , kuźwa !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 

 Uki , jesteś pewny ,że podłożem jej samobójstwa był alkohol pity w nadmiarze ,,, i dalsze problemy z tego idące ? A może co innego , długi , upadająca firma , alkohol zrobił resztę , osłabił , wpędził w deprechę ,,, itd.

 Taka śmierc to dla zawsze dramat , kuźwa !

Nie nie jestem pewien czy to przez alko mozliwe ze inne czynniki mimo to tragedia dla ich dzieci męża rodziny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie to ma znaczenie czy jest w cudzych oczach wzniosłe czy nie?

 

Wszytko cokolwiek robimy - robimy to dla siebie.

 

w serdecznej rzyci należy mieć czy ktoś nas potem za to pochwali czy nie.

 

Ludzie swoimi zmysłami widzą tylko urywek rzeczywistości i każdy ocenia dane zachowania, ludzi, postawy jak mu się podoba, widzi to - co chce widzieć.

 

Jeśli ktoś jest samobójczym recydywistą, który przeciąga to latami, liczy że jakimś cudem samo się zrobi, to nie daje niewątpliwie dowodu odwagi czy dojrzałości. Nawet wówczas drugi człowiek mający wygodne życie nie ma prawa do jego oceny czy wywyższania się.

 

Wzniosłości w umieraniu na własne życzenie, w samotności, niemiłych okolicznościach i częstokroć własnych fekaliach  czy moczu też trudno się dopatrzyć.

 

To ucieczka przed problemami, ale nie wszystkim człowiek jest w stanie sprostać. Co więcej, taka ucieczka paradoksalnie wymaga solidnej porcji odwagi.

 

Znałem krótki czas Grzegorza K., którego samobójcza śmierć doprowadziła do zamknięcia portalu chcezabic w 2011. Facet miał tak styrane zdrowie i zrypane życie, że tej decyzji się nie dziwię. Mógł męczyć się jeszcze latami na garnuszku podatnika i umierać na raty, wybrał szybszy sposób i oszczędził sobie cierpienia.

 

Nie nam, robaczkom, szacować czy takie postępowanie jest dość czy nie dość heroiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, akwen napisał:

Jakie to ma znaczenie czy jest w cudzych oczach wzniosłe czy nie?

 

Wszytko cokolwiek robimy - robimy to dla siebie.

 

w serdecznej rzyci należy mieć czy ktoś nas potem za to pochwali czy nie.

 

Ludzie swoimi zmysłami widzą tylko urywek rzeczywistości i każdy ocenia dane zachowania, ludzi, postawy jak mu się podoba, widzi to - co chce widzieć.

 

Jeśli ktoś jest samobójczym recydywistą, który przeciąga to latami, liczy że jakimś cudem samo się zrobi, to nie daje niewątpliwie dowodu odwagi czy dojrzałości. Nawet wówczas drugi człowiek mający wygodne życie nie ma prawa do jego oceny czy wywyższania się.

 

Wzniosłości w umieraniu na własne życzenie, w samotności, niemiłych okolicznościach i częstokroć własnych fekaliach  czy moczu też trudno się dopatrzyć.

 

To ucieczka przed problemami, ale nie wszystkim człowiek jest w stanie sprostać. Co więcej, taka ucieczka paradoksalnie wymaga solidnej porcji odwagi.

 

Znałem krótki czas Grzegorza K., którego samobójcza śmierć doprowadziła do zamknięcia portalu chcezabic w 2011. Facet miał tak styrane zdrowie i zrypane życie, że tej decyzji się nie dziwię. Mógł męczyć się jeszcze latami na garnuszku podatnika i umierać na raty, wybrał szybszy sposób i oszczędził sobie cierpienia.

 

Nie nam, robaczkom, szacować czy takie postępowanie jest dość czy nie dość heroiczne.

Wiesz rozmawiamy piszemy o śmierci ,sam jestem po próbie ( Było to  ponad 30 lat temu ) Lecz czy śmierć jeżeli nie ma jakiegoś celu ma sens .Czy śmierć  ma jakieś znaczenie ? Osobiście uważam że w historii świata jedna śmierć miała cel i znaczenie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, listonosz napisał:

Czy śmierć  ma jakieś znaczenie ? Osobiście uważam że w historii świata jedna śmierć miała cel i znaczenie .

 

Chrystus, tak? Ja bym dokoptował mu to towarzystwa na świeczniku jeszcze Buddę. 

 

Nie oni jedni dziali się w historii powszechnej, wszyscy jesteśmy takimi Chrystusami/Buddami, każdy z nas ma jakiś krzyż, drzewo bodhi. Po to tu jesteśmy, by go targać ze sobą na rozmaite sposoby. 

 

O wielu z takich, którzy dostąpili królestwa niebios milczy pewnie historia powszechna. 

 

Gdyby nie miał kto ich odziać, ubrać, zobaczyć ich działania - ich historia nie byłaby kompletna. Ważny jest zarówno sam mędrzec, jak i ci którzy uczestniczą w jego działaniach. Nie ma ludzi ważniejszych i mniej ważnych.

 

Dopóki mamy pokorę w sercu, nie odpowiadamy złem za zło, przyjmujemy wszystko co życie nam zaserwuje na klatę i czynimy dobro w osiągalny nam sposób- jesteśmy takimi Chrystusami.

 

W chwili, gdy górę bierze nasze ego - z miejsca stajemy się Jego przeciwieństwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, listonosz napisał:

Wiesz rozmawiamy piszemy o śmierci ,sam jestem po próbie ( Było to  ponad 30 lat temu ) Lecz czy śmierć jeżeli nie ma jakiegoś celu ma sens .

 

Śmierć zamyka pewien rozdział w naszym bytowaniu, coś się kończy, coś zaczyna.

 

Wszystko w życiu ma sens, to idealnie zaprojektowany mechanizm i nic tutaj nie jest przypadkowe. Jesteśmy tu, by uporać się z naszymi trudnościami, słabościami i zaległymi rachunkami. Świata nie zbawimy, możemy chociaż nad sobą popracować.

 

Z pewnością warto mieć w chwili zgonu wszystkie sprawy w życiu pozamykane, umierać ze spokojem ducha. Między innymi dlatego wojna jest takim świństwem, że w tworzonych przez nią realiach jest to niemożliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@akwen Jeżeli jesteś żołnierzem, choć to nie ma zbytnio znaczenia, to taka śmierć przez zastrzelenie jest chyba jakoś tak do przełknięcia. Jak strzał w głowę to brak bólu, jak w klatkę piersiową to wydziela się chyba endorfina. Choć to mogę tak sobie tylko wyobrażać. Nie doświadczyłem tego, więc nie mam podstaw by to wiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że to nie jest tchórzostwo w żadnym wypadku...

 

Opowiem wam historię, ona się zdarzyła w mojej rodzinie, bo moja ciocia w końcu zdołała mi o tym opowiedzieć...

 

Siostra mojej cioci (no dla mnie to jak obca osoba prawie, nie widziałem jej na oczy w ogóle), ale była naprawdę mega odważna. Miała 60 lat. Miała jakieś mocne wahania nastroju związane z klimakterium albo po klimakterium, bo nie wiem w jakim wieku się to przechodzi... No i tak pierwszą próba samobójczą popełniła u swojego przyjaciela w domu, bo jej przyjaciel wyszedł gdzieś na chwilę na noc chyba, a potem jak wrócił to znalazł ją (tą siostrę mojej cioci) nieprzytomną bo połknęła jakieś tabletki... no przecież wiedziała, że jest u przyjaciela i by jej pomógł, to było mocno nieprzemyślane chyba, taka nagła próba samobójcza...

 

Po tej próbie samobójczej musiała zostać umieszczona do szpitala psychiatrycznego na Nowowiejskiej. Dopiero tam dostawała jakieś tabletki, bo wcześniej przed szpitalem w ogóle się nie leczyła... No i potem okazało się, że w tym szpitalu w szpitalnej łazience powiesiła się, nie wiem na czym i jak, ale tym razem ta druga próba była dokonana... jakby nikt nie zauważył, może pielęgniarki spały w tej dyżurce i nie zauważyły, że ona idzie do toalety, bo podobno w takich szpitalach toalety są gdzieś koło dyżurek czy coś...

 

Naprawdę jakim to trzeba być zdeterminowanym, żeby robić to przy ludziach (nawet przyjaciołach), czy w miejscach publicznych albo takich chronionych jak np. szpital... Powiem szczerze, że uwierzyć aż nie mogę w to... Ale ona przed tym całym klimakterium była podobno bardzo silną i odporną kobietą, miała dzieci, męża itd... Potem jeszcze jej syn nie wystąpił o odszkodowanie za śmierć mamy w szpitalu, ciekawe dlaczego...

 

No przypadek wg mnie bardzo ciekawy i zaskakujący no i zarazem mega tragiczny 😮

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×