Skocz do zawartości
Nerwica.com

Błędne koło


Ciśnieniowiec

Rekomendowane odpowiedzi

Boję się. Siedzę sam w środku nocy, domownicy pogrążeni we śnie a ja siedzę i gapię się w monitor próbując zabić czas. I tak nie zasnę w nocy. Zasnę nad ranem totalnie wyczerpany. Ktoś z was też tak ma?: kładziesz się spać, powoli odpływasz, jesteś na granicy snu, ale umysł jest jeszcze przytomny, odpływasz...i nagle wybudzenie, serce wali jak młot a ty przerażony nie wiesz co się stało... Są dni,że nerwica o mnie zapomina. Żyję normalnie, spotykam się ze znajomymi, cieszę się życiem, wszystko jest ok. Aż nagle kolejny dzień przemienia się w koszmar: duszę się, kręci mi się w głowie, to okropne kłucie w klatce,dreszcze, pot, zimno, gorąco, biegunka, bóle głowy i brzucha i ten potworny lęk...Lęk przed śmiercią, przed chorobą. Chcę jechać na pogotowie, żeby mnie przebadali czy wszystko jest ok, ale przypominam sobie jak było ostatnim razem: śmiech pod nosem pracujących tam ludzi, krzywe spojrzenia innych, Było mi głupio...

Nerwica coś mi dała. Wiem, że odciąga mój umysł od problemów i wspomnień. Kiedy zacząłem w tym grzebać trochę ustąpiła, ale nie do końca. Ciągle jest ze mną i w takich chwilach jak ta teraz gniecie mnie.

Boję się. Jestem dorosłym facetem a boje się jak dziecko. Boję się, że umrę przedwcześnie, że nie zrobię w życiu tego co chcę zrobić. Boję się bo nie mam dobrych wzorów do naśladowania, nie wiem jak żyć. Boję się, że nigdy nie poznam takiej kobiety, z którą pójdę dalej przez życie. Mój ostatni związek tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że miłość w moim przypadku oznacza ból i cierpienie. Boję się bo nie mam wiary-straciłem ją, nie wiem co mnie czeka po śmierci. Boję się, że do końca życia będę pracował w pracy ,której nienawidzę, bo robiąc to co chciałbym robić niewiele zarobię. Boję się, że będę taki sam jak mój ojciec- pijany w każdy dzień wolny od pracy.

 

Obudzę się pewnie tak jak codziennie koło 12-13. Dzień minie mi całkiem spoko, bez żadnych ataków. Noc natomiast znowu przerodzi się w koszmar...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :) nie jestes sam ja tez mam tak samo kazdej nocy z tym spaniem i zasypiam nad ranem wtedy najbardziej sie czuje bezpieczna i spie tak do 11 :) chyba ze wezme tabletke to zasne normalnie ale obecnie nie biore nic wiec spania nie ma a jak juz jakims cudem uda mi sie zasnac to budze sie dokladnie tak jak opisales z uczuciem niepokoju i kolataniem serca i to mnie wyrywa ze snu nie lubie tego strasznie :( Przez pewien czas tez mialam ciagla obawe o to ze za chwile cos mi sie stanie i na pewno moje dni sa juz policzone ale mi to przeszlo teraz z kolei mam lek przed choroba. I wydaje mi sie normalne ze boisz sie ze nie zrobisz tego czy tamtego to jest stan naturalny w nerwicy wiem sama po sobie bo tez tak mam tylko ze ja sie boje ze dorwie mnie jakas choroba i ze nie dam rady wychowac synka :( oprocz tego wiadomo jak kazdy mam wiele jeszcze planow i marzen ktore chcialabym zrealizowac .Probowales cos z tym walczyc? byles moze u psychologa albo psychiatry? moze a wrecz na pewno na noc przydalyby Ci sie leki chociaz na chwilke zeby wszystko wrocilo do normy. Ja sama sie musze zabrac za to i pewnie wybrac do lekarza po jakies leki jak nie bedzie objawow nerwicy albo chociaz beda mniejsze to sadze ze tez sen bedzie dla nas latwiejszy:) nie martw sie bedzie dobrze:) glowa do gory ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

a o ktorej godzinie tak zasypiasz? ja przez cala noc mam wlaczone tv albo czytam ksiazke jak mi sie chce przy kompie tez cos posiedze ale ogolnie duzo przy nim spedzam czasu wiec wole pozostale 2 opcje a zasnac udaje mi sie tak czasem o 3 a niekiedy wrecz kolo 5 nad ranem :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Różnie bywa. Czasem zasypiam koło 3-4. Najczęściej jednak padam pomiędzy 5 a 7. Siedzę przy kompie, słucham muzyki, rpóbując się wyciszyć, czasem oglądam jakiś film. Telewizji nie oglądam wcale, nie lubię. A książki czytam w dzień przy normalnym oświetleniu.

Wiesz ja na nerwicę choruję od ok.2lat. Byłem u 3 psychiatrów, chodziłem na terapię, brałem leki. Te ostatnie nie działają na mnie dobrze, bo kiedy wezmę np. hydroxyzynę albo afobam i robię się śpiący lęk jeszcze rośnie i podświadomie walczę wtedy żeby nie zasnąć. wgrywa mi się, że moge się nie obudzić, nie wiem czemu. Ciekawe jak wiele osób ma podobnie do nas problemy ze snem?

Dzięki za słowa otuchy, pisałem tego posta podczas ataku, teraz już jest trochę lepiej:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie ze duzo osob ma bo to jest podobno jeden z typowych objawow ale tutaj tez wiekszosc sie leczy albo psychoterapia albo wlasnie lekami. Wiec podejrzewam ze pewnie wiekszosci pomaga. Ja mam w domu i Afobam i hydroxyzyne i wlasnie to ostatnie czasem biore ale jak wezme to tak do godziny czasu to ja padam nawet nie wiem kiedy ale spi mi sie wtedy fajnie:) tylko na drugi dzien jestem taka nieprzytomna no a jakos mocniejszych lekow bym nie chciala bo sama mam lek przed lekami wiem ze to glupie ale boje sie skutkow roznych :/ a psychoterapia jak dzialala u Ciebie? ja np na poczatku trafilam do zlego lekarza wiec zmienilam. A co do lekow na sen to rzadko biore chyba ze mam kilka takich nocek pod rzad to wtedy hydroxyzyne bo raz dostalam taki lek na noc ze sie nie moglam obudzic i widzialam podwojnie i stwierdzilam ze dziekuje bardzo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie:)a juz myslalem ze jestem tym jedynym ktory chodzi spac o 5 nad ranem.. ja mam podobnie.. siedze , wszyscy juz spia.. kobieta zla bo zamiast sie polozyc o 23 czesto idzie spac ok 1 , 2giej siedzi ze mna , syn wstaje o 7 ona tez a ja wtedy spie najczesciej do 12-13...mialem tabletki na sen niestety strasznie sie zrazilem do tego stopnia ze balem sie ze nawet witaminy mi zaszkodza..do dzis mam podobnie jak Ty ..jednego dnia sen mnie scinal juz ok 23 ,wtedy dopiero sie balem..ze cos jest nie tak bo za wczesnie ze moze sie nie obudze... wiec klade sie ok 4,5 wstaje i czuje jakis niepojety strach... biore citalopram 20mg , robie cos jesc i wypijam melise ... jedna zwykle z kilku.. staram sie cos robic , ale uzaleznilem sie od komputera,..gra i forum ,czasem czat - do kiedy nie mialem bana:) miajaja godziny i wieczorem ja znowu czuje sie troszke lepiej , mam doraznie xanax ale staram sie tego nie brac , tak po prawdzie jeszcze nie wziolem...i tak dzien za dniem.. to jest troche chore gdyby teraz mi ktos zabral to wszystko czym sie zajmuje nie wiem co bym zrobil... mojej przygodzie strachu dodaje fakt ze jak to stwierdzila pani psychiatra... jednym ze skutkow nl,,,sa natrectwa ... sam nie wiem czasami co gorsze... chodzicie na jakas terapie teraz??jakie leki bierzecie??jak sie czujecie po nich??

 

pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sie wlasnie zapisalam na terapie co mnie troche po kieszeni przetrzasnie bo bede chodzic prywatnie i raz w tygodniu ale czego sie nie zrobi zeby z tego wyjsc, a z lekow to na razie nic nie biore lekarz ma mi dopiero cos przepisac a wczesniej bralam SPAMILAN 10 mg 3 razy dziennie plus na poczatek przez 2 tygodnie Afobam i pomoglo choc niektorzy twierdza ze Spamilan jest slaby ale jak dziala to po co sie truc mocniejszymi. W kazdym badz razie czulam sie lepieji :) ja tez duzo siedze przy komputerze ale potem jak spojrze w lustro to oczy mam niezle czerwone :) musze sobie jakies kropelki kupic ;) u mnie najgorzej jest z tym spaniem jest tak ze mam male dziecko maz i syn spia w nocy a ja nie potem z rana maz do pracy a ja siedze na wychowawczym z malym i on juz nie chce spac a ja bym jeszcze chetnie pospala w koncu nad ranem mam najlepszy sen podobno spie jak zabita tak mi powiedzial maz:)a pomyslec ze kiedys tylko przylozylam glowe do poduszki i nie minelo 5 minut a sen juz byl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki terapii dowiedziałem się, że nerwica odciąga mnie od prawdziwych problemów i bolesnych wspomnień. Nie można wyleczyć nerwicy czy depresji lekami, bo one nie załatwią za nas problemów. Leki są dobre doraźnie, gdy nie możemy np. opanować ataku lęku. Ja swojej terapii nie skończyłem, będę musiał wybrać się na nią znowu, bo inaczej się wykończę. Po lekach na sen miałem tak, że mnie strasznie muliły ale jakaś część mnie walczyła bym nie zasnął i bałem się spać po lekach. Spałem po nich bardzo długo i po obudzeniu byłem jakoś dziwnie zamulony. Brałem też leki w dzień i po nich czułem się jakby mi mózg nie pracował. Byłem otępiony, nie miałem prawie żadnych myśli. Dlatego nie chcę brać leków;/ . Wierzę, że uda mi się z tego wyleczyć ale wiem, że jeszcze długa droga przez mękę przede mną...:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od kiedy pamiętam potrzebowałem sporo czasu, żeby zasnąć. Zawsze wierciłem się ok.30min czasem nawet dłużej zanim zasypiałem. OD kiedy zachorowałem spokojny sen zdarza się bardzo rzadko. Potrafiłem 5 dni z rzędu spać po 2-3h i wstawać do pracy. Teraz jestem na chorobowym, ale nie wiem co będzie jak będę musiał wrócić do pracy. Wyglądałem jak zombie. Najgorsze jest to,że gdy się nie jest wyspanym lęki są mocniejsze i ataki częstsze. No i oczywiście wkręcałem sobie przez to filmy, że przez brak snu wykończę swój organizm i że moje serce już to odczuwa, co tylko potęgowało stres i napięcie. Leki brałem takie: cital, xanax, afobam, hydroxyzynę. Jeden psychiatra przypisał mi więcej leków ale stwierdziłem, że nie bedę ich brał. Melisse też piję codziennie:) No i polecam terapię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Różnie bywa. Czasem zasypiam koło 3-4. Najczęściej jednak padam pomiędzy 5 a 7. Siedzę przy kompie, słucham muzyki, rpóbując się wyciszyć, czasem oglądam jakiś film. Telewizji nie oglądam wcale, nie lubię. A książki czytam w dzień przy normalnym oświetleniu.

Wiesz ja na nerwicę choruję od ok.2lat. Byłem u 3 psychiatrów, chodziłem na terapię, brałem leki. Te ostatnie nie działają na mnie dobrze, bo kiedy wezmę np. hydroxyzynę albo afobam i robię się śpiący lęk jeszcze rośnie i podświadomie walczę wtedy żeby nie zasnąć. wgrywa mi się, że moge się nie obudzić, nie wiem czemu. Ciekawe jak wiele osób ma podobnie do nas problemy ze snem?

Dzięki za słowa otuchy, pisałem tego posta podczas ataku, teraz już jest trochę lepiej:)

 

 

Hej.

Ja od marca sie leczę. Teraz lecze sie juz yu trzeciego psychiatry i jetsem u trzeciej pani pstycholog na terapii.

 

Dzieki lekom fukcjonuje normalnie i coraz czesciej zapominam po chorobie.

Ciagle czuje sie skrzywdzona, dlaczego wlasnie mnie to spotkalo.

 

Piszesz ze leki ktore bierzesz nie dzialaja na ciebie dobrze- ja tez przeszlam zmiany lekow ale z tego co wiem jest szeroka gama lekarstwz ktorych mozna wybrac takie ktore dla twojego organizmu beda najlepsze. Wiec polecam wizyte u innego psychiatry - w poszukiwaniu leku ktiory Tobie pomoze.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciśnieniowiec, te problemy ze snem o których piszesz, chęć pojechania na pogotowie, lęk - znam to aż za dobrze. Pomyśl tylko że ty chociaż możesz spać do 12, a ja muszę wstawać do pracy :) i też pamiętam szereg nocy kiedy spałam po 2, 3, 4 godziny a następnego dnia wcale nie czułam się zmęczona... i znowu nie mogłam zasnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki nie działają na mnie dobrze i nie zamierzam ich dalej brać. Wg. mnie leki są niepotrzebne do leczenia nerwicy....

Tak często psychologowie mówią, że nerwicę leczy się psychoterapią, a leki są tylko żeby wspomagać (żeby pacjent w ogóle kojarzył co i jak). Ja na szczęście nie brałam (tylko trochę uspokajacza), a co przyszłość przyniesie to zobaczymy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi np. leki bardzo pomogły.

 

Wiesz, to zależy od człowieka:). Ja jestem nastawiony anty do leków psychotropowych. Naczytałem się na ich temat sporo, również naoglądałem filmów dokumentalnych; no i mam kolegę, który przez ponad dwa lata brał lek( ma schizofrenię) który został wycofany ze sprzedaży, ponieważ był mega szkodliwy. Jakoś nie potrafię się przekonać do leków. Czasami biorę tylko ziołowe itp. jak valerin czy valused. Jeżeli Tobie pomógł to dobrze, ja jakoś nie potrafię się do nich przekonać:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciśnieniowiec, chętnie się dowiem jakie to były filmy?

Bądź co bądź leki to chemia, na jedno pomaga na co innego szkodzi, jak to bywa. Jednak jak ktoś już nie wyrabia to wtedy te leki są taką ostatecznością z którą trzeba się pogodzić... byłam blisko brania ale udało mi się uniknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciśnieniowiec, chętnie się dowiem jakie to były filmy?

Bądź co bądź leki to chemia, na jedno pomaga na co innego szkodzi, jak to bywa. Jednak jak ktoś już nie wyrabia to wtedy te leki są taką ostatecznością z którą trzeba się pogodzić... byłam blisko brania ale udało mi się uniknąć.

 

 

 

choćby ten

Jakoś tak odczuwam przez to niechęć do leków. Chociaż nie mówię, że te leki nie pomagają. Ja brałem leki, ale czułem się przez nie fatalnie. Jak pisałem, wiem że wielu ludziom leki pomagają, ale ja wolę trzymać się od nich z daleka.Wolę się męczyć niż je brać:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciśnieniowiec

Nie jestem zwolenniczką faszerowania się prochami z powodu byle błahostki. Ale sama wiem, że są sytuacje w których naprawdę ratują życie. To co jest na filmie to jakieś szaleństwo. Wszystko należy brać z umiarem i rozsądkiem. Ci ludzie gdyby nie leki, znaleźliby jakieś zastępstwo: alkohol albo coś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że to szaleństwo; tylko że to w jakiś sposób wpływa na moje widzenie leków. Tak jak pisałem wyżej: wielu ludziom leki pomagają, ja próbowałem, czułem się po nich źle i nie chcę więcej. Wolę próbować leczyć się przez psychoterapię. Dzięki też za wpisy tych, którzy mają podobne problemy ze snem jak ja. Poczułem się lepiej wiedząc, że nie tylko ja tak mam. Ogólnie swoją psychoterapię skończyłem kilka miesięcy temu. Na początku było super, teraz ataki lęku i inne objawy miewam częściej. Muszę się znowu wybrać na terapię, jednak póki co siedzę w domu chory :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×