Skocz do zawartości
Nerwica.com

O sobie!


Gość córeczka

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc!

 

Wydaje mi sie, by normalnie funkcjonowac nalezy sie poznac! Z Wami pojdzie mi latwiej, bo wiem,ze czujecie sie podobnie - gorzej jest klarowac dlaczego sie czuje tak a nie inaczej osobom zdrowym.

 

Moj problem zaczal sie w rok po smiertelnym wypadku drogowym mojego taty! Przez pierwszy rok trzymalam sie jak nigdy, ale teraz wiem,ze tylko dlatego, by pomoc mamie w trudnych chwilach. Psychicznie zawsze bylam dosc silna. Po roku od smierci zaczelo sie bieganie po lekarzach, a to z kolataniem serca, z brakiem tchu itp.

Badan co prawda nie mialam za wiele - morfologia, ob, tarczyca, jonogram, ekg, spirometria - tyle! Ale skoro one wyszly ok, to chyba juz nie musze szukac nigdzie indziej - stres! Jesli sie myle to mnie oswieccie!!!

 

Teraz jest tak,ze mam wrazenie,ze sie udusze, taka klucha w gardle, czasem uczucie duszenia sie, trudnosc ze zlapaniem oddechu. No to w sumie i tak niezle! Teraz pozostal tylko strach przed dlugimi trasami samochodem - podswiadomie, ze jak mi sie cos stanie to mama zostanie sama i to uczucie braku tchu i duszenia - przeszkadza mi w studiach ale ... i tak skoncze!!!

 

U psychiatrow bylam 2, psycholog tez sie zdarzyl, i z zadnym z nich nie moglam sie dogadac! Nie chodzi o to,ze nie chce sobie uzmyslowic choroby, problemu, bo wiem,ze jest ale.... kazdy z nich wmuszal we mnie leki albo na depresje albo jakies inne cudo! A to,ze nie chce ich nie obchodzilo! Juz tlumacze dlaczego nie chce - zadko biore leki a jak juz biore... jestem osoba, ktora tabletki na bol glowy bierze tylko ziolowe i to mi pomaga! Zwykly Apap dziala na mnie jak na niektorych Ketonal. I Apapem sie "leczylam" po operacji - lekarz byl w szoku,ze to mi wystarczylo!

A po lekach ktore dostalam - po 1 spalam prawie na stojaco a po 2 bylo "za fajnie" jak naćpana!!!! Wiec jak sie nie moge dogadac,ze nie bede brac czegos po czym jestem glupsza niz jestem - wiecej nie pojde!!!

 

Klamalam - ten lek przed tym,ze mama zostanie sama strasznie mi utrudnia zycie a brak tchu i duszenie przeszkadza na studiach, wiec powiedzialam sobie do 5 razy sztuka i umowilam na wizyte do jeszcze innej psycholog - 15 grudzien - zobaczymy co powie?

 

A Wy moi drodzy - co o tym moim stanie myslicie? Duzo brakuje mi do calkowitej wścieklizny? Czy jeszcze powalcze???:P

 

Buziaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie - juz sie umowilam - 15 grudzien moze tam znajde "bratnia dusze" do pogadania, a nie osobe, ktora chce zebrac punkty i wyjechac za wystawione mi recepty na Kanary:P

Ale spokojnie - jakoś daje rade. Tak szybko sie nie umiera a z moja wścieklizną, która mnie trzyma i konserwuje na pewno jeszcze dluzej:D

Ale fajnie,ze jest odzew - dziekuje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×