Skocz do zawartości
Nerwica.com

FLUOKSETYNA(Andepin, Bioxetin, Fluoksetyna EGIS, Fluoxetin Polpharma, Fluoxetine Aurovitas/ Vitabalans, Fluxemed, Seronil)


shadow_no

Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

246 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      157
    • Nie
      69
    • Zaszkodziła
      40


Rekomendowane odpowiedzi

zalezy, rozne leki roznie dzialają na roznych ludzi
to się zgadza, ale fluoksetyny nie stosuje się przy występowaniu stanów lękowych!

 

-okres wejścia nasila lęki

-nasilone lęki pogłębiają depresję

-próby samobójcze (co wyklucza z leczenia fluo przy lękach)

:bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zalezy, rozne leki roznie dzialają na roznych ludzi
to się zgadza, ale fluoksetyny nie stosuje się przy występowaniu stanów lękowych!

 

-okres wejścia nasila lęki

-nasilone lęki pogłębiają depresję

-próby samobójcze (co wyklucza z leczenia fluo przy lękach)

:bezradny:

To na ch.. mi wczoraj przepisal to lekarz? mam w kilka dni zejsc z paro i wlaczyc w tym czasie to, nie wiem co teraz robic....

Mam lęk uogulniony, natretne mysli i depresje przez to, paroksetyna dawno przestala dzialac i jak wrocilo to tylko się zastrzelic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadza, ale fluoksetyny nie stosuje się przy występowaniu stanów lękowych!

-okres wejścia nasila lęki

-nasilone lęki pogłębiają depresję

-próby samobójcze (co wyklucza z leczenia fluo przy lękach)

:bezradny:

To nie jest tak. Fluoksetyna jest zarejestrowana przez FDA (a dla niektórych użytkowników to wyrocznia) do leczenia takich podtypów zaburzeń lękowych:

- lęku napadowego (Panic Disorder)

- z. kompulsywno-obsesyjnych (OCD)

 

Ponadto, w metaanalizie z poniższego linku do mojego posta jej skuteczność w leczeniu lęku wolnopłynącego (GAD) okazała się najwyższa:

 

https://www.nerwica.com/post2357595.html#p2357595

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zalezy, rozne leki roznie dzialają na roznych ludzi
to się zgadza, ale fluoksetyny nie stosuje się przy występowaniu stanów lękowych!

 

-okres wejścia nasila lęki

-nasilone lęki pogłębiają depresję

-próby samobójcze (co wyklucza z leczenia fluo przy lękach)

:bezradny:

ale próby samobójcze to raczej przy depresji a nie przy lękach :roll:

 

mi się wydaje, że fluo bardzo wzmaga na początku myśli lękowe i natręctwa ale po dłuższym czasie wydaje mi się, że powinna dobrze działać na ocd.

Niestety przy ocd to chyba większość lekarstw wzmaga na początku złe samopoczucie psychiczne - czy tylko ja tak mam ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę bioxetin ponad rok, obecnie 60 mg na ciężkie ocd. Ponad miesiąc była lipa, brałem 40 mg i dołożyłem solian 100 i wtedy natręctwa zniknęły. Nie wiem do dziś jaka w tym jest zasługą bioxetinu, okaże się gdy kiedyś odstawie solian. Jak do tej pory żadne SSRI mi za bardzo nie pomagało, za to pomagały różne neurokeptyki zwłaszcza w dawkach antypsychotycznych a teraz najlepiej solian w małej dawce 100 która ma z resztą odwrotne działanie niż inne neurokeptyki... i tego to wcale nie kumam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, leci mi (za chwilkę) drugi tydzień na fluoksetynce i jak nie czułem niczego poza skłonnością do wielodobowego snu/śpiączki, tak nie czuję nic. Ktoś, coś po jakim czasie - jeżeli w ogóle - to powinno ustąpić? Ponadto mam przeczucie, że ten konkretny skutek uboczny to generalnie zły omen dla chorego; to niepierwsze leki, na które reagowałem śpiączką i które nie miały swojego rozwinięcia nawet w dalszej przyszłości.

 

Od dwóch dni jestem na 20mg (rano).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, leci mi (za chwilkę) drugi tydzień na fluoksetynce i jak nie czułem niczego poza skłonnością do wielodobowego snu/śpiączki, tak nie czuję nic. Ktoś, coś po jakim czasie - jeżeli w ogóle - to powinno ustąpić? Ponadto mam przeczucie, że ten konkretny skutek uboczny to generalnie zły omen dla chorego; to niepierwsze leki, na które reagowałem śpiączką i które nie miały swojego rozwinięcia nawet w dalszej przyszłości.

 

Od dwóch dni jestem na 20mg (rano).

 

Fluo bardzo długo się rozkręca. Ja po 9 dniach zrezygnowałem z powodu uboków. Następnie zrobiłem drugie podejście z tym że dodałem 50-100mg Sulpirydu który ładnie mnie aktywizował i pozwolił się rozkręcić fluo bez uboków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, leci mi (za chwilkę) drugi tydzień na fluoksetynce i jak nie czułem niczego poza skłonnością do wielodobowego snu/śpiączki, tak nie czuję nic. Ktoś, coś po jakim czasie - jeżeli w ogóle - to powinno ustąpić? Ponadto mam przeczucie, że ten konkretny skutek uboczny to generalnie zły omen dla chorego; to niepierwsze leki, na które reagowałem śpiączką i które nie miały swojego rozwinięcia nawet w dalszej przyszłości.

 

Od dwóch dni jestem na 20mg (rano).

 

Fluo bardzo długo się rozkręca. Ja po 9 dniach zrezygnowałem z powodu uboków. Następnie zrobiłem drugie podejście z tym że dodałem 50-100mg Sulpirydu który ładnie mnie aktywizował i pozwolił się rozkręcić fluo bez uboków.

Mówisz? Jaki fluoksetyna ma PRAKTYCZNIE profil terapeutyczny?

 

Dostałem w zastępstwie za wenlafaksynę (może mnie kojarzysz i moje boje z antydepami) na zbicie depresji i rozkręcenie głowy, umysłu, wydolności psychofizycznej. Generalnie nowa lekarz, znając już moją historię choroby (5 lat leczenia, leki idące bez mała w dziesiątki), była zaskoczona, że jak dotąd nie miałem z fluoksetyną żadnych doświadczeń. Na ile znam swój organizm i swoje reakcje, staram się nie mieszać w toku kuracji i cierpliwie czekam na efekty, które notabene, gdy się choć chwilowo pojawiały, zwykle przychodziły po właśnie długim czasie.

W każdym razie, obawa i wątpliwości są i irytacje wynikające z mdłości (mniej), czy stanu wyraźnie utrudniającego funkcjonowanie (więcej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy brał ktoś z Was wenlafaksynę razem z fluoksetyną chociaż jakiś czas, przy zmianie leku? Pewnie i tak jeszcze pójdę do lekarza spytać jak to zrobić ale chciałam spytać najpierw co Wy o tym myślicie?

 

byrgh widzę, że Ty tak zmieniałeś, możesz napisać jakie dawki brałeś przy zmianie, czy odstawiłeś całkowicie wenlafaksynę? Czy oprócz tego, że jesteś ciągle śpiący nie miałeś jakichś lęków przy zmianie itp?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy brał ktoś z Was wenlafaksynę razem z fluoksetyną chociaż jakiś czas, przy zmianie leku? Pewnie i tak jeszcze pójdę do lekarza spytać jak to zrobić ale chciałam spytać najpierw co Wy o tym myślicie?

 

byrgh widzę, że Ty tak zmieniałeś, możesz napisać jakie dawki brałeś przy zmianie, czy odstawiłeś całkowicie wenlafaksynę? Czy oprócz tego, że jesteś ciągle śpiący nie miałeś jakichś lęków przy zmianie itp?

 

ja przechodziłem z dnia na dzień z fluoksetyny 40-20mg na wenlafeksyne 75-150mg i dalej na 225mg bez żadnych uboków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy brał ktoś z Was wenlafaksynę razem z fluoksetyną chociaż jakiś czas, przy zmianie leku? Pewnie i tak jeszcze pójdę do lekarza spytać jak to zrobić ale chciałam spytać najpierw co Wy o tym myślicie?

 

byrgh widzę, że Ty tak zmieniałeś, możesz napisać jakie dawki brałeś przy zmianie, czy odstawiłeś całkowicie wenlafaksynę? Czy oprócz tego, że jesteś ciągle śpiący nie miałeś jakichś lęków przy zmianie itp?

Zszedłem z 75, zanim zacząłem z fluoksetyną, miałem 3-4dniową przerwę. Czułem średni efekt odstawienny, ale nowy lek jakby zastąpił poprzedni. Lęki pojawiły się dopiero teraz, o związek itd., poza nimi nie odczułem jakiejś ogromnej różnicy.

 

I aha - nie jestem ciągle śpiący, ciężko jest po prostu zwlec się rano z łóżka. Tak że nie martw się, że w trakcie dnia będziesz senna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byrgh a ile brałeś wenlafaksynę, że poszło w miarę gładko? Ja już biorę wenlafaksynę ponad 3 tygodnie i nie chciałabym zniweczyć jej działania a jeszcze spowodować gorsze natręctwa/lęki - niestety u mnie na początku brania (szczególnie jak mam poważny stan) to się zwiększają bardzo złe myśli.

Ashton właśnie czytałam, że z SSRI ludzie brali na zakładkę nawet leki i w miarę łagodnie przechodzili przejście (lepiej niż odstawienie) ale czyżby w drugą stronę było gorzej? Jak brałam dawkę 37,5 to lekarz powiedział żebym odstawiła, odczekała dzień i dopiero wzięła fluoksetynę więc nie wiem czy teraz mogłabym zejść do dawki 37,5 i zrobić zakładkę czy nie :roll: Wybieram się do lekarza, ale żal mi znowu przechodzić na nowy lek i znowu przedłużać leczenie i mieć jeszcze gorsze samopoczucie - chyba, że mimo wszystko lek się jakoś skumulował i nie pójdzie to na daremno?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byrgh a ile brałeś wenlafaksynę, że poszło w miarę gładko? Ja już biorę wenlafaksynę ponad 3 tygodnie i nie chciałabym zniweczyć jej działania a jeszcze spowodować gorsze natręctwa/lęki - niestety u mnie na początku brania (szczególnie jak mam poważny stan) to się zwiększają bardzo złe myśli.

Z półtora roku ;) Miałem albo wyjątkowo płynny cykl odstawiania, albo po tym czasie nie byłem na tyle od niej uzależniony. W każdym razie, obyło się bez większych huśtawek, a już zwłaszcza w porównaniu do końcówki 2016, którą boleśnie pokutowałem, przez wiele dni leżąc w agonii, dopóki dziewczyna cudownie mi leków nie wyczarowałą u lekarki rodzinnej ;)

 

-- 16 sty 2018, 16:17 --

 

Dostrzegliście jakieś skutki uboczne stosowania fluoksetyny i jadania posiłków bogatych w jod? Ostatnimi czasy zdarza mi się częściej jadać ryby typu łosoś na obiad i już po dwóch, trzech posiłkach odnotowałem kompletną fluoksetynooporność. Przede wszystkim brakuje mi znowu tego "dynksa" w głowie, który sprawiał, że nie czułem się jak bezmyślne zombie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, witam po roku... albo i już więcej... czas leci jak szalony. Ponad rok temu pisałam o silnych skutkach odstawiennych Seronilu. Wróciłam do niego... moja rok, lek chyba teraz wskoczył tak jak powinien. To szmat czasu. Ale z perspektywy czasu, po drugim podejściu, teraz dopiero czuję jego skutki. Jestem na dawce 20 mg to dawka terapeutyczna, nie jest uważam w pełni skuteczna na silną depresję... Z perspektywy czasu lek znacznie wycisza emocje i tyle. Widzę w tym jednak plusy pod pewnymi względami. Jestem opanowana w wielu sytuacjach, w których bym sobie nie poradziła. Nie ukrywam, że wiele rzeczy mi zwisa. Mam tego świadomość i to mi pasuje. Niemniej, niewiele trzeba, abym znów wróciła do "tych myśli", czasem żyję z dnia na dzień, żeby tylko przeżyć kolejny dzień. Walczę ze sobą. Depresja, to paskudna choroba. Tak jak pisałam kiedyś, nie wiem czy można się z tego wyleczyć. Leki pomagają wytłumić emocje i tyle. Ale depresji nie leczą w żaden sposób. Terapia? nie oszukujmy się. Nie ma takiej siły, która zmieni ten sposób patrzenia na świat. Myślę też, że lek nie jest w pełni bezpieczny dla osób z dużymi problemami... Odebranie sobie życia to dla osób w depresji jedyny sposób na spokój. Stłumienie strachu, bo tak działa fluo., w tym pomaga. Nie wejdę aktualnie na większą dawkę, choć może teoretycznie powinnam, boję się o swoje życie, w chwilach, kiedy się o nie boję... bo nie zawsze tak jest i w tym rzecz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×