Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uczucie duszności cały czas! Proszę o pomoc.


Ewelciaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich! Bardzo porsiłabym o pomoc, sugestie, rady..może ktoś z Was miał podobnie..mianowicie mi uczucie duszności towarzyszy cały czas, czy siedze przed komputerem, czy jestem na dworzu, w samochodzie itd..cały cały czas..;/ zaczęło się od 1 maja i tak trwa do dziś:( nie mogę nabrać dostatecznie dużo powietrza, jakby coś mi zaciskało klatke piersiową:( dobrze czuję się tylko jak śpię;( dodatkowo mam kucia w klatce czasem w plecach, i coś dziwnego w gardle-taką biała flegmę, wydzielinę..byłam już u wielu lekarzy, mówią że to nerwica somatyczna, miałam sporo badań, brałam sympramol, hydrocortzinum, validol..nic nie pomaga a ja się ciągle duszę:( proszę poradzie coś czy ktoś z Was też tak długo(prawie 3miesiące)się dusi CAŁY CZAS? ciężko się mi z tym żyje:( coraz ciężej:( :cry:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w chwili skrajnych duszności oddychasz przeponą? niema lepszego sposobu!

W domu wspomagaj się 3 razy dziennie inhalacjami, poza domem zażywaj dropsy aloesowe, miętowe, halls itp

Pewnie na początku będziesz zrezygnowana że niema efektów - bez względu na brak poprawy nie przestawaj. W pewnym momencie coś sie przełamie i będzie już z górki:)

 

Druga sprawa zwalcz źródło duszności. Jeżeli żyjesz w stresie, nerwach - staraj się o tym nie myśleć, ponadto napewno w chwili duszności masz obawę że może być to jednak nie spowodowane nerwicą i możesz się udusić.

Otóż napewno się nie udusisz ani nie zemdlejesz, nic z tych rzeczy. Lekarze wykluczyli inne źródła duszności, także pełni pewna MUSISZ wytworzyć w sobie przekonanie ze to tylko na tle nerwowym o który musisz zadbać. Bez tego przekonania będziesz miała ciężko. Hej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pełni popieram przedmówcę, i wiedz o tym, że tak my też tak mamy, ciągle myslimy, że zaraz się udusimy, albo tak nas to męczy, że z nerwów juz nie mamy si i jesteśmy załamani, zrezygnowani i mamy dość, ale kiedyś ten zły okres mija i znów można troce normalnie pooddychać, takie już to nasze poaprane zywota ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ozi198 psychoterapeuta dał mi fajny sposób na przekonanie się że z płucami nic złego się nie dzieje, rób przysiady lub ćwicz coś innego, gdybyś była niedotleniona to byś zemdlała po wysiłku fizycznym, ja po ćwiczeniach czuję się lepiej, to na prawdę pomaga :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ozi198 psychoterapeuta dał mi fajny sposób na przekonanie się że z płucami nic złego się nie dzieje, rób przysiady lub ćwicz coś innego, gdybyś była niedotleniona to byś zemdlała po wysiłku fizycznym, ja po ćwiczeniach czuję się lepiej, to na prawdę pomaga :-)

 

w ten sposób uświadomiłam sobie ,że nie umrę z braku tlenu :D

duszności znam to od dawna,przed zaśnięciem często są najbardziej męczące dla mnie,jakbym miała za chwilę przestać oddychać.

Wtedy staram się myśleć o czymkolwiek innym,jak porządnie się zamyślę to zapominam o kłopocie z oddychaniem :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili mam prawie 19 lat .. a z dusznościami tego samego typu męczę się już od 4 lat : ) Od czasu gdy dostałem ataku , ( Traciłem przytomność , miałem lekkie drgawki i zaburzenia świadomości ) Trwało to kilka minut a po tym czasie wszystko się zaczęło . Na początku ciężko mi się oddychało byłem na pogotowiu ale wyniki badań wyszły świetnie . Lekarz od razu zdiagnozował nerwice .. "dzieje ci się to na TLE NERWOWYM " .. Nie wierzyłem w to chodziłem do lekarzy i z dnia na dzień było coraz gorzej .. Dostawałem tabletki na uspokojenie .. typu persen i mocniejsze antydepresanty ( nie pomogło oczywiście nic ) czułem się jeszcze gorzej . Ale po latach nauczyłem się żyć z tą dusznością . Najlepiej pomaga zmiana osobowości która tak jak u mnie wystąpiła z wiekiem dojrzewania . Ta dokuczliwa "choroba" nie jest groźna .. Najlepiej starać się jak najbardziej o niej nie myśleć ( chodź wiem sam po sobie że to trudne ) Nie ma na to lekarstwa .. to po prostu jest już wpojone w psychikę . Można udać się do psychologa ; > Ale to także nic nie daje .. Z wiekiem te objawy mijają ale trzeba być cierpliwym .. najlepiej nie myśleć o tym . : ) :great: Objawy jakie miałem są identyczne jak Pani która dodała ten POST . Życzę powrotu do zdrowia !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×