Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy z jasnym mysleniem, zamulony mózg.


ferrariowner

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

 

Poszukuje osoby która ma za soba lub jest w trakcie i jest w stanie podzielic sie jakimis doswiadczeniami na temat problemów z mysleniem, koncentracja etc. I nie mówie tu o sporadycznym zapomianiu albo chwilowym gubieniu kontekstu.

Od dluzszego czasu zmagam sie z problemem powolnego, utrudnionego myslenia (jakis czas temu interpretowalem poezje i teksty filozoficzne- dzis mam problemy z prostymi zdaniami :( ), wszystko mi sie miesza w glowie, nie pamietam za bardzo tego co przeczytam lub zachowuje tylko jakies fragmenty. Przerazaja mnie troche te problemy poniewaz wczesniej mialem najrózniejsze objawy nerwicowe, potem mala przerwe, zaczalem sobei radzic, pokonalem objawy fizyczne. I nagle jak grom z jasnego neiba dopadlo mnie to z dnia na dzien. I egzystuje tak od ponad roku, czujac sie codziennie jak debil. Z szybko myslacego, pelnego pomyslów, szybko sie uczacego i zapamietujacego chlopaka zmienilem sie w 90 letni okaz demencji starczej :(

 

Jesli ktos ma jakies uwagi, lub moze sie podzielic doswiadczeniem, prosze o odpisanie.

 

Pozdrawiam.

 

[*EDIT*]

 

Czyzby nie bylo nikogo z tego typu problemem?

 

[*EDIT*]

 

Nie ma tu nikogo kto móglby jakos pomóc? Dziwne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyczytałam,że problemy z koncentracją i pamięcią(których równiez bardzo często doświadczam),pojawiaja sie u ludzi chorych na nerwicę,ponieważ chorzy robią wszystko w ciągłym pośpiechu,cały czas dokładając sobie nowe obowiązki i prace.Jeżeli chodzi o mnie to to rzeczywiście sie sprawdza.Ostatnio staram się trochę zwolnić,i to pomaga.Moze Tobie też pomoże?Jeżeli nadal bedziesz sie porównywał do tego jak funkcjonowałeś kiedys to te problemy będą sie pogłębiać,bo narzucasz sobie zbyt wysokie wymagania,trzeba dać troche odpocząć głowie,zbyt duże napięcie tylko pogłębia nerwicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej. doskonale rozumiem twoje obajwy, bo od niedawna sie u mnie pojawily. szczegolnie to nagle gubienei watku, jakbym stracil swiadomosc na chwilke. mysle, ze mowimy o tym samym. obawiam sie, ze mam oczywisice jakas chorobe mozgu - towarzysza temu bole glowy i inne dokuczliwe objawy. ogolnie porownujac z kiedys - czuje w glowie wielka pustke, a w dodatku porozrzucane mysli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle ze ja juz nic prawie nie robie... bo wszystko sie laczy z pamiecia i mysleniem, kazda sytuacja w szkole lub pracy to kolejna porazka ze wzgledu na to wolne myslenie. Studia jak narazie padly jak domek z kart. Problem z pamiecia i tym mysleniem zólwim zaczal sie tuz przed rozpoczeciem studiów za granica. Kiedy sobie uswiadomilem nagle ze bede zdany na siebie, sam, a dopiero co poradzilem sobie wtedy z objawami fizycznymi, zaczely sie najpierw natretne mysli, straszne silne, potem przy zasypianiu kiedy zamykalem oczy mialem miliony mysli na sekunde (swoja droga kompletnie dziwacznych-jakbym nagle mielil wszystkie informacje w glowie). No i wreszcie któregos dnia sie zaczela sypac koncentracja, pamiec, myslenie. I tak egzystuje do dzis. Niby mam odczucie ze wszystko jest gdzies tam w tej glowie, czasem kiedy sie ucze i póbuje sobie przypomniec cos, to czasem jakbym wraz z pierwsza mysla sobie przypominal ale za chwile cos jakby nagle mi blokowalo mysli itd. Ehh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez miałam te miliony mysli na sekunde przed snem, okropne uczucie. ale wiesz co - przeszło mi po seroxacie, terapii , zwolnieniu tempa zycia i dzieki wiekszej asertywnosci!idz do psychologa.

 

[*EDIT*]

 

i jeszcze całkowicie zgadzam sie z tym , co napisała grzybowa- mimo ze piszesz ze juz nic nie robisz, idz do psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ja się dorzucę.kiedyś też potrafiłam zapamiętać wszystko, wkucie np. 3 stron prozy to było pół godziny (dosłownie!). chłonęłam wszelkie informacje jak ogromna gąbka. dziś (tzn. od paru miesięcy) nauka zajmuje mi kilkakrotnie więcej czasu, zapamiętuję (jeśli mi się uda) na bardzo krótko, nie potrafię się skoncentrować, gubię wątek... miło, że tak licznie odpisaliście ferrariowner'owi, przynajmniej wiem co to może być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wprowadzilem pewne kroki i to niesamowite ale mój umysl nareszcie oddycha i z dnia na dzien jest lepiej. Zadalem sobie okreslone pytania i odpowiedzialem na nie. Zastanowilem sie w czym mi to pomaga i przed czym chroni (te wszystkie objawy). Kiedy zaczalem widziec male efekty poszedlem za ciosem plus jedna bardzo wazna rzecz- ziola. Gotu Kola i Pau D'Arco to wyciagi z roslin z azji i z ameryki poludniowej. Nic nie pomagalo, zadne inne preparaty. Po tym i po pracy nad kierunkiem myslenia zaczelo sie zmieniac samopoczucie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

 

Poszukuje osoby która ma za soba lub jest w trakcie i jest w stanie podzielic sie jakimis doswiadczeniami na temat problemów z mysleniem, koncentracja etc. I nie mówie tu o sporadycznym zapomianiu albo chwilowym gubieniu kontekstu.

Od dluzszego czasu zmagam sie z problemem powolnego, utrudnionego myślenia (jakis czas temu interpretowalem poezje i teksty filozoficzne- dzis mam problemy z prostymi zdaniami :( ), wszystko mi sie miesza w głowie, nie pamietam za bardzo tego co przeczytam lub zachowuje tylko jakies fragmenty. Przerażaja mnie trochę te problemy poniewaz wczesniej mialem najrózniejsze objawy nerwicowe, potem mala przerwe, zaczalem sobei radzic, pokonalem objawy fizyczne. I nagle jak grom z jasnego neiba dopadlo mnie to z dnia na dzien. I egzystuje tak od ponad roku, czujac sie codziennie jak debil. Z szybko myslacego, pelnego pomyslów, szybko sie uczacego i zapamietujacego chlopaka zmienilem sie w 90 letni okaz demencji starczej :(

 

Jesli ktos ma jakies uwagi, lub moze sie podzielic doswiadczeniem, prosze o odpisanie.

 

Pozdrawiam.

 

[*EDIT*]

 

Czyzby nie bylo nikogo z tego typu problemem?

 

[*EDIT*]

 

Nie ma tu nikogo kto móglby jakos pomóc? Dziwne...

 

 

Ja mam kolego to samo co Ty.Kiedyś mój mózg pracował na świetnych obrotach.Zapamiętywałem wszystko ekstra i pamiętałem bardzo długo a teraz ? zapominam co robiłem wczoraj , godzinę temu czy kilka godzin temu, nie mogę sie skupić na tym co ktoś do mnie mówi , stale jestem rozkojażony a myślenie odbywa sie jak w komputerach amiga , "włóż dysk Work bench".To jest straszne.Dodam , że u mnie zapewne jest to spowodowane podłożem nerwicy.Próbowałem już wiele suplementów ale nic nie pomaga.Chętnie także posłucham opini innym , którzy mają czy też mieli podobne problemy i jak sobie z Tym poradzili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, na forum zaglądam od kilku dni. Mam 19 lat i jestem na skraju załamania. Nerwica obróciła moje życie o 180 stopni. Z radosnej dzieewczyny zamieniłam się w staruszkę, która codziennie skarży się na dolegliwości. Miałam robione badanie krwi, ekg, tarczyca, wszystko okej a czuję się jakbym była chora na coś bardzo poważnego.Prawie codziennie wynajduje w internecie nowe choroby, które 'mam'. Przy nerwicy szczególnie dokucza też uczucie jakby wyłączenia z otaczającego mnie świata. Rozmawiam, rozmawiam i nagle jakbym nie wiedziała po co tu jestem i co mówie. Przy tym właśnie mam bóle głowy, uczucie bezdradności i napady lękowe.Nie byłam jeszcze u specjalisty psychologa, chociaż bardzo bym chciała..niestety...brakuje mi odwagi... Nie wiem co mam robić, ale na pewno chcę powrócić do normalności, bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przy takich mózgowych problemach (umysł za mgłą itd.) warto również zainteresować się stroną fizjologiczną, a więc:

1.kandydozą (drożdżak candida)

2.boreliozą

3.pasożytami

4.niedoborami (np. omega3, lecytyny itd.)

5.codzienną dietą

 

-- 06 lis 2011, 09:33 --

 

plus jedna bardzo wazna rzecz- ziola. Gotu Kola i Pau D'Arco to wyciagi z roslin z azji i z ameryki poludniowej. Nic nie pomagalo, zadne inne preparaty.

 

BARDZO polecam korę Pau D-Arco, jest niesamowicie grzybobójcza, sama stosuję. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę wątek po kilku latach, może moje doświadczenia i spostrzeżenia przydadzą się osobom z podobnym problemem. Otóż tak jak założyciel wątku, a może nawet bardziej, niegdyś ze względu na swoje zdolności poznawcze, umiejętności analityczne, błyskotliwość riposty i szybkość przetwarzania danych czułem się królem świata i kolejnym przywódcą wolnego świata - bez ściemy. Miałem straszliwie wysokie ego i pewność siebie wiedząc, że nie ma osoby, która jest w stanie wygrać ze mną utarczkę słowną. A potem przyszła nerwica połączona z depresją. Natrętne myśli o tym co mi dolega i dlaczego jest tak źle stawały się coraz bardziej nie do zniesienia, do tego dolegliwości somatyczne (prawie zatrzymane trawienie, sucha jak wiór skóra, totalny brak siły) zasiały w mojej głowie silne przekonanie, że jestem na coś śmiertelnie chory i niedługo zejdę z tego świata, całkowicie niespełniony. I tak z czasem opłakiwania swojego stanu zacząłem być coraz mniej na to wrażliwy, jakiś taki obojętny, na początku odbierałem tan stan pozytywnie, ale później, tak jak zauważył to OP, skonstatowałem, iż jestem po prostu otumaniony - trudno mi skonstruować precyzyjne myśli, dlatego też nie przejmuje się tym co myślę.

 

Kiedy zrozumiałem po kilku miesiącach i setkach badań, że mam nerwicę, poszedłem do psychiatry, który przypisał mi sertralinę. Myślenie i pamięć zaczęły jeszcze bardziej się pogarszać, raz było lepiej raz gorze, ale generalnie gorzej, za to samopoczucie znacznie się polepszyło. Problemy były odseparowane, totalnie zobojętniałem (charakterystyczne ssri zombie). Na sygnalizowane problemy z pamięcią psychiatra wypisała mi lucetam (piracetamum) - pomógł tylko trochę i tylko na jakiś czas.

 

 

Teraz minęło 7 lat od tamtych wydarzeń a ja nadal mam problemy z myśleniem. Po przygodach z narkotykami dającymi boost dopaminy oświeciło mnie, że tego, czego mi brakuje, to właśnie DOPAMINA. Próbowałem przed tym wnioskiem i po nim, prawie "wszystkiego" - ALCAR, DOPA MUCANA, RHADIOLA, KWAS ALFA-LIPONOWY, Kilka antydepresantów, różne nootropy, naturalnie lecytyna, magnez, witaminy B itd.

Po ścieżce czułem się jak dawny ja, Bóg, przypominałem sobie rzeczy, o których nie myślałem 10 lat, rozważałem wszystko z każdej możliwej perspektywy, dyskutowałem z popularnymi teoriami filozoficznymi, w których dostrzegałem błędy czy niekonsekwencje. Jednak mimo usilnych prób pobudzenia receptorów dopaminowych nic nie pomogło mi na trwałe. Najbardziej i najdłużej (około miesiąca) pomogła mi Acetylo-l-karnityna, jednakże po tym miesięcy, nie wiem czy również ze względu na nią, doznałem drugiego epizodu nerwicy. Znowu podszedłem do sertraliny i już po kilku dniach zaczałem odczuwać totalne otępienie - wniosek: pierwsza kuracja Sertraliną była na pewno po części winna moim problemom!

 

Z drugiej nerwicy wyprowadziła mnie mirtazapina, którą biore do dziś. Od tygodnia przyjmuję też Wellbutrin 1x 150 - na lepsze myślenie i koncentracje. Na ten tydzień 3 dni w tym dzisiaj były ok, reszta bez możliwości skupienia się i wyczerpaniu psychicznym po kilku analizach tekstu prawniczego (jestem absolwentem prawa).

 

Wniosek jaki chcę przekazać jest podstawowy: w moim przypadku na pewno źle funkcjonuje system dopaminowy w mózgu. Nie wiem co konkretnie, ale będę eksperymentował i radził się specjalistów aż dojdę do czegoś co mi naprawdę pomoże. Czasami mam takie dni, że myśli mi się prawie jak kiedyś i odzyskuje sens życia kojąc serce nadzieją, że kiedyś to powróci i znów będzie mnie stać na wszystko, podołam każdemu wyzwaniu.

 

Jeżeli ktoś ma problemy z myśleniem, zapamiętywaniem, koncentracją, czuje się zmęczony po krótkiej kontemplacji - powinien zwrócić uwagę na dopamine. To dosyć banalny wniosek, ale ja potrzebowałem kilku lat, żeby do niego dojść i potwierdzić eksperymentalnie.

 

Nie zachęcam do brania narkotyków, ale to one mnie oświeciły. Planuję teraz dostać jakąś formę levodopy i zobaczyć czy mi pomoże. Wellbutrin dzisiaj akurat pomógł, ale nie jestem wielkim optymistą. Nie wchodząc w analizę procesów chemicznych w mózgu wydaje mi się, że mój problem tkwi głębiej niż możliwości działania mechanizmu Wellbutrinu.

 

Jeżeli ktoś ma podobne doświadczenia, zmagał się z problemem otępienia, a daj Bóg nawet z tym wygrał, będę wdzięczny za podzielenie się wiedzą.

 

Bywajcie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musisz sobie uświadomić czym jest myślenie. ciężko poprawić coś nie wiedząc czym to jest. w moim przypadku to nie jest zapalająca się lampka. ogólnie jak mam stany depresyjne to w ogóle nie mogę się skupić w głowie mam tylko szumy. więc wtedy nawet nie zmuszam się do myślenia. muszę powiedzieć psychiatrze żeby przepisał mi coś/jakiś antydepresant. myślenie to kreatywność + koncentracja. te wszystkie książki do trenowania inteligencji czy zapamiętywania są nieskuteczne. nie spotkałem się też z jakimiś wyjątkowo fajnymi aplikacjami miałem ich parę, ale szybko się nudzą albo są po prostu za krótkie.

 

mówiąc żeby sobie uświadomić czym jest myślenie miałem na myśli to że myślenie nie polega na tym, że dostajesz zadania albo problem i już wiesz jak je rozwiązać. od razu. niczym poeta natchniony bierzesz długopis i piszesz rozwiązanie.

 

 

mój kolega brał zadanie z chemii w liceum siedział 30 minut i dziwił się że nie potrafi znaleźć rozwiązania - a przecież myślał nad nim. więc jak będziesz brał jakieś problemy albo zagadki albo zadania i będziesz je chciał rozwiązać metodą brutal force. to nie ma sensu.

 

musisz myśleć. a myślenie musi doprowadzić cię do wniosku że czegoś nie wiesz albo masz za mała wiedzę żeby coś rozwiązać. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

ktoś potrafi powiedzieć krótko co robi z tym problemem ???

a nie pisać ze świat jest fałszywy to ucieczka od tytułu tego forum

one men show

przepraszam ze zacytuje twoje zdanie

"muszę powiedzieć psychiatrze żeby przepisał mi coś/jakiś antydepresant. myślenie to kreatywność + koncentracja. te wszystkie książki do trenowania inteligencji czy zapamiętywania są nieskuteczne. nie spotkałem się też z jakimiś wyjątkowo fajnymi aplikacjami miałem ich parę, ale szybko się nudzą albo są po prostu za krótkie."

to spotkałeś się z tymi aplikacjami czy nie ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś jeszcze doszedł do czegoś w tym temacie?

 

Mi 2 latach udało się drastycznie zredukować objawy, które pojawiły się właściwie nie wiadomo skąd (uciskającego bólu w głowie promieniującego na oczy ,uszy oraz

coś jakby drętwienie idące od głowy przez caly układ nerwowy) za pomocą 20 mg escitalopramu.

 

Ale myślenie, pamięć, koncentracja niestety marne. Daleko od moich "normalnych" możliwości. Boje się, że już w takim stanie zostanę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie od kilku lat, na każdej wizycie, psychiatra zadaje to samo pytanie, które brzmi: Czy ma Pa.... stop. Musiałem przerwać. Jestem w szoku, tyle lat chodzę do tego samego psychiatry, a do dzisiaj nie wiem czy on do mnie mówi na Pan czy na Ty. No nie mam zielonego pojęcia, tyle wizyt za mną, a ja nie wiem. Tak samo nie wiem jaki ma kolor oczu. To pokazuje, że moja pamięć to porażka. Może wynika to z tego, że ostatnią wizytę miałem rok temu. Załóżmy, że psychiatra mówi do mnie na Pan, bo ja do niej mówię na Pani. Tak więc zadaje mi od kilku lat ciągle to samo pytanie - Czy ma Pan problemy z koncentracją? To jest jej standardowe pytanie, a ja zawsze jej odpowiadam, że nie mam. A ona zawsze w szoku jest, nie może uwierzyć, że ja nie mam problemów z koncentracją. Coś jej wtedy nie pasuje do obrazka. Nigdy nie rozumiałem tego pytania. No bo co to takiego niby ta koncentracja? Zawsze myślałem, że chodzi jej o skupienie, czyli czy jestem w stanie się skupić na czytaniu książki lub na tym co ktoś do mnie mówi, no to wtedy jestem w stanie się skoncentrować. Może nie całkowicie, bo czasami uwaga ucieka do objawów somatycznych, a jak jestem w sytuacji stresowej to już w ogóle katastrofa, ale przeważnie w odpowiednich warunkach jestem w stanie się skoncentrować załóżmy w 95%. Jednak jeżeli ja mam coś powiedzieć lub napisać, to wtedy się nie koncentruję, bo to płynie samo z siebie. Nie wiem czy dobrze rozumiem jej pytanie, jest zbyt ogólne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem w szoku, tyle lat chodzę do tego samego psychiatry, a do dzisiaj nie wiem czy on do mnie mówi na Pan czy na Ty.

 

wkuuporr, niedawno miałam taką samą rozkminę po wyjściu od terapeutki :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×