Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak zroumiec mezczyzne II


mongolia

Rekomendowane odpowiedzi

JESTEM ZDZIWOINA ZYCIEM - NA TO WYGLADA. BO NIBY WSZYSCY MOWIA: FACECI TO SWINIE, LENIE, UPRZEDMIOTAWIAJA KOBIETY, NIE STARAJA CIE O NIE ITD ale ja chyba naiwnie wierzylam ze jest inaczej. a moze (tak jak rakiem pluc u palaczy) wierzylam ze mi sie to nie przytrafi.

no ale wlasnie tam jestem, w sytuacji gdzie dlugi zwiazek okazuje sie troche ZA rytynowy, chlopak ZA malo okazuje milosc, a JA jestem ZA - guboina.

 

 

wzorce rodzinne , ktore mialam (nie nadaja sie do analizy) daloby sie strescic do tego ze ojciec(zostawiajac nas dla kochanki) zawiodl mnie i zniszczyl moje zaufanie do mezczyzn . mialam wtedy 20 lat i myslalam ze to juz na mnie nie wplynie, ale od tego czasu rosnie/ rosla we mnie taka nienawisc do facetow . za wszystko : od tego ze nie staraja sie tak jak my, ze nie potrafia dawac tyle z siebie- po to ze nie podniosa papierka z podlogi mimo ze im po drodze. CHYBA ICH NIENAWIDZE - co zabawne moj partner o tym wie. Inwestowalam w niego myslac ze bedzie dobrze, ale znowu sa rzeczy , ktore sa nie tak

 

DLATEGO PISZE. potrzebuje pomocy. potrzebuje uwerzyc ze nie sa tacy beznadziejni - ze jest za co ich kochac, ALBO ZROZUMIEC!!! bo moze zaslepopna porownywainiem ich z nami -niewidze wielu rzeczy!!!!

prosze piszcze!!!!

 

 

 

ps.ZNALAZLAM NA WASZYM FORUM SUPER DYSKUSJE NA TEN TEMAT- POLECAM WSZYSTKIM ZAGUBIONYM PANIOM- ZLOTEGO ROZWIAZANIA TAM NIE MA ALE PRZYNAJMIEJ POCIESZA ZE NIE JESTESMY SAME W DEZORIENTACJI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

godzić się na kochanki??? hehe ... co za bzdura .......... ponoć faceci mają większe mózgi ... więc powinni się bardziej kontrolować :P

 

A co do nudy .... to myślę, że można się "rozruszać" w inny sposób niż szukając sobie kochanek czy kochanków ...

 

mongolio ... ja wierze, że są oddani, kochający, uczciwi faceci na tym świecie ... bo wokół jest niemało udanych związków .... po prostu trzeba mądrze ulokować uczucia ;)

... nic więcej Ci nie poradzę ... bo sama swoich uczuć jeszcze nie ulokowałam (a tym bardziej mądrze) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze no nie wiem na swojim przykladzie musze powiedziec ze bylem w kilku zwiazkach w 2 z nich bardzo powaznych oraz dosyc dlugich nigdy nie oszukalem dziewczyny w sensie zdrady nie bylo mi to potrzebne wiec wykluczam slowa psycho-logic, "bo jakby pies się trzymał jednej dziury to by zdechł" ale tez sie zgodze z tym ze jesli dobrze mysle to chodzilo o to ze facet nie lubi nudy monotonii szuka doznan, wrazeń i tu mozna nas chyba podzielic na trzy grupy

 

1.facet ktory znalazl alternatywne wyjscie z sytlacji poprzez kontakty z kobietami oraz wystarcza mu zdobywanie kobiet ( niestety dla Was dziewczyny w kazdym z nas po czesci znajduje sie ten osobnik poprostu jest tak ze niektorzy potrafia sie powstrzymac z tym bedac w stalym zwiazku inni nie) i w taki sposob zapewnia sobie spelnienie i radzi z nuda :!:

 

2.facet tzw. "Mamla" przebojowy do 24 godzin po slubie (żart może troszki dluzej) no bo po co dalej sie starac skoro jest juz moja to zaloze dresik usiade w fotelu zona ma rozrywke to jej nie bede przeszkadzal bo musi wyprac , posprzatac , zrobic obiad , pomoc dzieciakom w nauce (pozniejszy termin) jest meczyk w tv to spokojnie posiedze nie bede przeszkadzal bo tyle ma na glowie a ja rano do pracy kochac sie bedziemy we wtorki i soboty. Do kina pojdziemy za 3 lata albo 5 na rocznice i tak mysli "ale mam super malozenstwo poukladane" nie dostrzegajac jak szybko wszystko po tym gasnie "przyklad dobry takie tematy jak ten"

 

3. i w koncu trzeci typ faceta .Facet ktory potrafi usiasc w fotelu i ponudzic sie wspolnie ale tez ktory lubie cos w zyciu zrobic ,ma hobby swoje zainteresowania niejednokrotnie wspolne z druga czescia tego zwiazku i po 10 latach potrafi popatrzyc z takim blyskiem jakby to bylo pierwszy raz ,nude zabija poprzez jakies aktywne zycie wykluczajac opcje nr 1 ;)

 

tak ze czego zyczyc dziewczyna jak tylko opcji nr 3 ;)

 

Ps. a pozatym zrozumiec meszczyzn to jeszcze nic ale zrozumiec kobiety to jest dopiero wyzwanie i nieosiagalny chyba dla nas cel :mrgreen::mrgreen::mrgreen: i drogie Panie nie zaprzeczac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh zrozumieć faceta nie jest tak trudno jakby się wydawało ani tak łatwo jak się powszechnie sądzi.

Trzeba tylko troszku obserwacji bo jak wiadomo każdy "okaz" jest inny.

Ja się nauczyłam czego robić nie wolno:

 

1.Nie ględzić bez przerwy z nadzieją albo wręcz żądając żeby nas słuchał i skupiał się na tym co mamy do powiedzenia - od tego jest przyjaciółka. Jak coś chcemy - głośno wyraźnie, używając nieskomplikowanego słownictwa i zdań pojedyńczo złożonych....albo zacząć od "chcesz piwo?" :lol:

 

2.Nie pytać się w co mamy się ubrać - ten z opcji nr 3 od Rida pewnie powie, że i tak dla niego wyglądamy najładniej nago, albo, że we wszystkim nam ładnie.

 

3.Nie koniecznie przeszkadzać gdy ogląda jakiś tam swój ulubiony sport.....to tak jakby facet kazał wam zejść do piwnicy po młotek i mu pomagać naprawiać kran jak właśnie malujemy sobie paznokietki albo zalegamy w wannie w relaksującej kąpieli.

:mrgreen:

 

4. Nie doszukiwać się na każdym kroku zdrady - bo można ją sobie samemu zafundować, ale trzeźwo patrzeć na związek...pamiętając - że jeśli takowa nastąpi to zwykle wina leży po oby dwóch stronach.

 

5.Jeśli posiada jakieś hobby, chociażby jakieś naprawde sfiksowane(dopuki nie zagraża ono jego zdrowiu albo zdrowiu innych osób, zwierząt itd.) cieszyć się i nie zabraniać, nie ględzić, że woli iść tam niż spędzić(no chyba ze przez to nie widzicie sie np miesiąc) z nami czas bo konsekwencje mogą być opłakane: albo zostaniemy zmuszone do uczestniczenia w tym jakże zwykle "interesującym" hobby albo chłop zosytanie z nami z wielkim fochem i marudzeniem.....hmmm co gorsze :?:

 

Jak coś wpadnie do głowy to dopisze a panów proszę o poprawki w razie znalezienie jakichś błędów merytorycznych w mojej wypowiedzi :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno się nie zgodzić z żadnym z Was. A w gruncie rzeczy jedno i to samo... Nie ma co się łudzić. No chyba, że Rid udowodnisz naukowo, że opisany przez Ciebie przykład nr 3 istnieje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno się nie zgodzić z żadnym z Was. A w gruncie rzeczy jedno i to samo... Nie ma co się łudzić. No chyba, że Rid udowodnisz naukowo, że opisany przez Ciebie przykład nr 3 istnieje ;)

 

jak to naukowo udowodnie Ci to fizycznie bo istnieje :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

............... ja więcej nie mam :cry:

ale jesteś okrutny ...........................

 

 

no to odrazu tak trzeba bylo mam kumpla ktory jest bardziej idealny niz ja , jutro 17 final wosp zatakujemy kilka skarbonek (pomoge Ci ) i sie go kupi bo domnie juz ktos nabyl akt wlasnosci :mrgreen:

 

chyba ze chcesz te wlosy na klonowanie to pokolezensku Ci za free pare sztuk podesle :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DZIEKI WSZYSCY ZA NIESPODZIEWANIE SZYBKA ODPOWIEDZ, szczegolnie Ridllic' ovi. Pomogles mi cos dostrzec- i to chyba cos waznego.

 

od Autorki do psycho-logic

 

Facet- chodz sobie po swiecie i pie...z wszystkie panienki - mnie to nie obchodzi. Ale co sie tyczy forum -to spusc troche i z tonu i z testosteronu - bo ci na oczy idzie. Wytlumacz mi gdzie napisalam ze ja i moj "partner" jestesmy malzenstwem??????? znamy sie mniej niz 3 lata!!! / twoja "genialna" teoria 5 lat wlasnie padla/

I dlaczego wnioskujesz ze "rutyna " o ktorej pisalam tyczy sie sexu??? w moim przypadku tak nie jest - najwyraziej sadzisz po sobie. no ale nic dziwnego - skoro zadawalasz tyle dziewczyn - (dla nich)o romantyce i nierutynowosci nie ma mowy. W sumie myslac tak po mesku - sex to w zasadzie (oprocz kombinacji wzgledem grawitacji) to tylko ruch po przodu i do tylu.

 

 

wiesz co dzieki facetom myslacym jak ty - zrabala mi sie psycha - i dzieki facetom takim jak ty - ktorzy jeszcze "bawia sie" w psychologie mialabym ochote wypic trucizne, strzelic sobie w glowe i skoczyc z mostu. SERIO

Moze napisalam troche za ostro - ale (rowniez ze wzgledu na 1 z twoich postow podajacy opis twojej rodziny ) i tak powinienes sie cieszyc. TO BYLA WERSJA OCENZUROWANA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psycho-logic - czytac umiem i to ładndych pare lat. Twoje pisane "pół żartem pół serio" wypowiedzi oraz pisanie o sobie ( "nie lubie nudy i rutyny") nie sa na miejscu. :-|

A wiesz dlaczego? Z prostego powodu ze napisalanm tego posta z prosba o pomoc w odbudowaniu swojej stabilnosci, i oceny mezczyzn.

:!::!::!: jezeli nie chcesz ludziom pomagac i ich wspierac- to po co tu jestes - zeby żartowac albo pisac o sobie ? o tym co lubisz i nie lubisz?

 

przepraszam :!: ze urazilam ciebie - albo twoja dume - i to na tyle ze uznales ze najlepszym sposobem obrony na moj post jest atak, ale zupelnie nie rozumiem dlaczego celowo próbujesz mnie obrazic....

:arrow: lesbijka nie jestem -to wiem na pewno- poniewaz (jak wiekszosc HETEROSEXUALNYCH kobiet) probowalam paru niewinnych rzeczy. I wiem ze to nie dla mnie

:arrow: A histeryczką :?: - moze i jestem :lol: - ale za to na tyle dorosłą zeby nie oceniac pochopnie ludzi- szczegolnie nie znanych. A ...........i nie daje ludziom rad w stylu "nie umiesz to nie graj".

Dla kazdego czlowieka jego problemy sa najwieksze - wiec nie oceniaj ich WAZNOSCI wedlug siebie samego. I .... naprawde juz NIE PISZ.

 

[*EDIT*]

 

aa....

 

zapomnialam dodac:

:arrow: kwestie za co i czy kocham mojego faceta - NIE TOBIE JEST OCENIAC!!!! - jedyny moj kometarz w tej sprawie - jest taki - zebys uwazal co piszesz............. i to o zwiazku o ktorym g...no wiesz.

 

[*EDIT*]

 

aa....

 

zapomnialam dodac:

:arrow: kwestie za co i czy kocham mojego mezczyzne - NIE TOBIE JEST OCENIAC!!!! - jedyny moj kometarz w tej sprawie - jest taki - zebys uwazal co piszesz........ i to o zwiazku o ktorym g...no wiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest tyle udanych par na świecie to chyba jednak dowód że te kobiety za coś kochają tych swoich facetów, tyle że każda za coś innego

 

Heh, chciałabym zobaczyć te udane pary. Mam wielu znajomych w parach i albo są nieszczęśliwi, albo właśnie się rozstają.

Pewnie teraz się oburzycie, ale mój pogląd jest taki: faceta nie jest trudno zrozumieć. Kłopot polega raczej na zaakceptowaniu faktu, że nie można mu zaufać i w końcu przychodzi w związku moment, gdy zastanawiasz się: jaki numer mi wykręci? Pewnie są wyjątki, ale takich ze świecą szukać.

Może to zbyt jednostronny pogląd, ale nie obchodzi mnie to. Ja tak to widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem

jak juz bylo po czesci powiedziane

nie chodzi o zrozumienie mezczyzn jako gatunku przeciwstawianego kobietom

ale zrozumienie/zaakceptowanie tego konkretnego mezczyzny jako osoby

jako ze KAZDY jest inny wszelkie podzialy my-oni nie maja sensu

to wszystko stereotypy

warto jednak zastanowic sie nad korelacja ja-on

dopasowanie jest kluczem do szczescie

no i oczywiscie kompromis bo nikt nie jest idealny

a przede wszystkim liczy sie trwale uczucie

bo jesli go nie ma to o czym my w ogole rozmawiamy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W związkach to sprawa jest teoretycznie prosta, trzeba najpierw dobrze poznać siebie, potem dopiero brać się za poznawanie innych. Ważne też, żeby być sobą, nie udawać nikogo na pierwszych randkach bo jak się skończy ten najgorętszy okres namiętności prawda o nas samych wychodzi na jaw i wtedy pojawiają się pytania typu: 'jak zrozumieć facetów?', czy 'dlaczego oni tacy są?' , 'tacy źli i w ogóle świat jest okrutny' itp. Trzeba się zakumplować, znaleźć jakieś wspólne tematy, poza fascynacją sprowadzającą się jedynie do ciała. Kłopot leży w tym, że większość ludzi źle dobiera się w pary, a potem nie może się znieść i szuka odpowiedzi na wiele dziwnych pytań, generalizując, próbując udowadniać jakieś dziwne teorie. Po pierwsze świadomość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja trochę odbiegając od tematu dodam, że wierność to jest tak jakby nas gdzieś mocno swędziało i nie moglibyśmy się podrapać :D

 

Daleko uciekliśmy od wolności, jednocześnie rozluźniając obyczaje no i coraz to dziwniej jest w sprawach damsko-męskich :)

 

Instrukcja obsługi? Najedzony, wyspany, żeby mu było ciepło, żeby nie robić wymówek za brudną nową koszulę, żeby mógł iść z kolegami na piwo/mecz. Zbyt brutalne ograniczenie wolności powoduje jedynie frustrację i poszukiwanie szczęścia w ramionach innej. A miłość, co to jest miłość? Można kochać pieniądze do końca życia, ale jednego i tego samego człowieka, wyłączając matkę? Chyba niemożliwe :D

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×