Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spłycenie emocjonalne po lekach


Katarzynka35

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Podobny post już napisała w innym dziale, ale tak jakoś kiepsko z odpowiedziami...

Zwracam się do osób, ktore pożerają efectin, albo jakis inny antydepresant.

Przez pierwsze dwa miesiące było bardzo dobrze, czułam się bardzo dobrze, teraz też jest ok, ale niepokoi mnie pewien objaw - płytsze emocje. Myślę - pewnie antydepresant mnie wyciszył, to fajnie, bo jestem spokojniejsza, wyciszona, tak szybko się nie denerwuję, mam taki tumiwisizm, ale oprócz tego, że wyciszył negatywne emocje, to wyciszył też te pozytywne!

I tu mam pytanie, czy ktos ma podobnie? O co mi chodzi - ano o to, że radośc przeżywam jakoś tak slabiej, radosne, chwile, szczesliwe wydarzenia, jakieś super niespodzianki, cieszę się, ale tak powierzchownie, jakos tak plytko.... lekarz powiedzia, że to tzw. splycenie emocji podczas brania antydepresantu i za miesiąc bedzie lepiej, ale minęły już dwa i jakoś mi nie mija, nawet jest jakby gorzej... bardzo mnie niepokoi..... no bo dostaje premie w pracy - dużą, i jakiś mam zwis na to, a kiedys biegłam sobie po perfumy nowe np., dostaję kwiatki od mojego towarzysza - uśmiech, ale nie radośc z niespodzianki tak jak kiedyś...

KOchani, czy macie podobnie?

pozdrawiam serdecznie

miłego wieczoru

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to bez sensu co to jest za zycie bez emocji !Rozumie ci Katarzynka35 ja mam to samo dobrze ze juz nie mam lekow i tych nieprzyjemnych uczuc ale tez nie mam tych pozytywnych co sprawia ze czasami patrze na ludzi jak na glupich bo sie wascynuja byle czym ,w ogole przestalem rozumiec ludzi .dobrze mi sie siedzi przed kompem samemu w pokoju co to za zywot!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wam zazdroszczę - przydałoby mi się trochę "stabilności". Po 5 miesiącach Lexapro jestem rozchwiany emocjonalnie w cyklach dniowych a nawet godzinowych. Jak stereotypowa kobieta w ciąży - od lęku do euforii:(. Może Lexparo na Was nie zadziałałby tak destabilizująco, nie powodując jednocześnie przytłumienia emocjonalnego? Może warto porozmawiać z lekarzem o zmianie leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co zazdrościć Void!

 

Pewnie, jest super, że czlowiek nie przejmuje się każdym drobiazgiem, nie wpada w panikę i w histerie od razu, nie stresuje sie tak, to jest ten plus spłycenia emocjonalnego:)

Ale dla mnie problem leży w tym, że spłycilo mi wszytskie emocje, czyli te pozytywne też!

i to mi się średnio podoba: libido zerowe, kochac się nie mam zupełnie ochoty, różne rzeczy ktore wcześniej uwielbiałam - np. jakieś spotkanka ze znajomymi, czy bieganko za nowymi ciuszkami nie sa już jakby tak radosne... to jest takie dołujące... bo tak jakbym chciała się cieszyć, ale cos mi nie pozwala... mam takie wrażenie, jakby moje emocje zostały głeboko zamknięte - i te złe i te dobre....bo to takie troche dziwne, że coś co powodowało kiedys u mnie wielką radośc, teraz jest takie bardziej obojetne....czuje jakby ta radośc chciała sie wymknąc i ujrzeć światło dzienne, ale jest taka 'zamrożona"...

Nie wiem czy mnie rozumiecie?

 

Mam tylko nadzieję, że jak już sobie poradzę z odstawieniem efectinu, co podobno latwie nie jest, to te dobre emocje wrócą:) bo mi ich brakuje :mrgreen:

pozdrowionka

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary temat, więc już założycielka nie przeczyta pewnie, ale może ktoś inny. Na mnie efectin nie działa tłumiąco, raczej przeciwnie. Dużo też jednak zależy od nas samych. Ja wyszłam ze spłycenia emocjonalnego bez zmiany leków, tylko pracą na swoich emocjach. Chyba antydepresanty najmniej tłumią. Ale przy zaburzeniach osobowości, nerwicach nie ma co przesadzać z lekami, bo wiadomo, że coś za coś. Ale nie zawsze to wina leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę zoloft dawka 100mg i myślę ze to właśnie leki powodują takie spłycenie emocji. Myślę ze juz bede schodził z tych lekow. Zoloft też tlumil moje emocje ze nie czułem emocji w muzyce,nie odczuwałem radości tylko płacz i nic mnie nie cieszyło. Zoloft pomógł mi się wyciszyć, pomógł mi też wyeliminowac moje leki, stałem się bardziej cierpliwy, zacząłem wreszczie pozytywnie myśleć, zrobiło mi się tak ze wkoncu zacząłem jakoś żyć i walczyć, i świat który mam do okola siebie wkoncu przestał być smutny tylko kolorowy tak jak w bajce jakieś

To jest poprostu niesamowite i tego nie da się opisać. Myślę ze Zoloft uratował moje życie, gdyby nie on juz bym dawno się znalazł na cmentarzu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary temat, więc już założycielka nie przeczyta pewnie, ale może ktoś inny. Na mnie efectin nie działa tłumiąco, raczej przeciwnie. Dużo też jednak zależy od nas samych. Ja wyszłam ze spłycenia emocjonalnego bez zmiany leków, tylko pracą na swoich emocjach. Chyba antydepresanty najmniej tłumią. Ale przy zaburzeniach osobowości, nerwicach nie ma co przesadzać z lekami, bo wiadomo, że coś za coś. Ale nie zawsze to wina leków.

 

Na mnie tez leki SSRI działają odwrotnie, nasilają emocjonalność, martwienie się na zapas, ataki gniewu. Ciekawe od czego zależy to, ze większość ludzi ma spłycenie emocji a nieliczni wręcz przeciwnie.

A jaka to praca nad emocjami, refren, czy samemu da się to przeprowadzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×