Skocz do zawartości
Nerwica.com

odstawiam leki


Daria Sz.

Rekomendowane odpowiedzi

Mefiboszet, wszystko w porządku jeśli zakładasz, że będziesz brał leki tylko jakiś czas, tzn. aż napiszesz doktorat (sama piszę teraz pracę magisterską). Potem może warto pomyśleć o zmianie pracy, jeśli Cię tak stresuje. Coś na ten temat mogę powiedzieć, bo to właśnie praca wpędziła mnie w depresję. Starałam się to przetrzymać zamiast natychmiast się zwolnić i to był mój błąd... Nie chciałabym przeżyć tego wszystkiego jeszcze raz....

 

Witaj Antychemikal :mrgreen: miło Cię tu znowu widzieć :mrgreen:

 

---- EDIT ----

 

Mefiboszet, wszystko w porządku jeśli zakładasz, że będziesz brał leki tylko jakiś czas, tzn. aż napiszesz doktorat (sama piszę teraz pracę magisterską). Potem może warto pomyśleć o zmianie pracy, jeśli Cię tak stresuje. Coś na ten temat mogę powiedzieć, bo to właśnie praca wpędziła mnie w depresję. Starałam się to przetrzymać zamiast natychmiast się zwolnić i to był mój błąd... Nie chciałabym przeżyć tego wszystkiego jeszcze raz....

 

Witaj Antychemikal :mrgreen: miło Cię tu znowu widzieć :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W każdej pracy są elementy stresujące, w każdej pracy są lepsze i gorsze okresy. Na chwilę obecną moja zalety mojej pracy zdecydowanie dominują nad wadami, a że mam słabą psychę, to już inna sprawa. Rzeczy, które mnie spotykają, nie sa jakieś niezwykłe i unikalne, po prostu moja odporność jest poniżej przeciętnej. Natomiast co do brania leków - warto poczytać, jakie spustoszenie w organizmie czyni stres. Bilans zysków i strat w moim przypadku zdecydowanie przemawia za braniem, chociaż nie idealizuję pastylek. Ale jeśli mam nie spać, zadręczać się natrętnymi myślami, tłumić wybuchy gniewu, cierpieć z powodu depresji, to wybieram zatruwanie się proszkami i wywiązywanie się ze swoich obowiązków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też właśnie boje sie tej cholernej bezsennośći a co za tym idzie wpędzanie sie w błedne koło bo jak nie spie--depreche mam zaraz!

wiec narzaie tak młykam systematycznie ten seroxat i lerivon....i jest ok!ale jak pomysle że do konca życia mam je łykać też mi sie źle robi..kurde już sama nie wiem co robic czasem..

chciałabym mieć dzidziusia (drugiego)i co wtedy...szok..beczec sie chce!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o złej pracy miałam na myśli na prawdę złą pracę, tzn. 8 godzin ciągłego mobbingu,znęcania się psychicznego, stawiania Cię w okropnej sytuacji bez wyjścia, zakaz korzystania z toalety, zakaz jedzenia i picia, zakaz kontaktowania się z innymi pracownikami. Około 40 osób, które pracowały przede mną, przeżyły to samo co ja, więc nie są to jakieś historie wyssane z palca czy moje przewrażliwienie. Mój błąd polegał na tym ,że nie sprawdziłam, nie wypytałam ludzi o sytuację panującą w tej firmie. Byłam strasznie naiwna...

Ale to już przeszłość i nie chcę do niej wracać. Teraz pracuję gdzie indziej, za mniejsze pieniądze, a właścicielka to "złoty człowiek", "do rany przyłóż samo się goi" :mrgreen: Niestety traktuję ją z dużą rezerwą (strach) i czasem wkręcam sobie, że ona jest taka jak ta poprzednia ... Właściwie w pracy się nie odzywam, tylko tyle co muszę, po prostu pracuję.

To miałam na myśli mówiąc "zła praca". Pewnie, że każda praca to nie tylko sukcesy ale i porażki i stresy. Jeśli jest zachowana równowaga to OK.

Inna kwestia to próg wrażliwości na to, co nas spotyka. Zazdroszę ludziom, którzy swój próg mają gdzieś wysoko w chmurach i nie przejmują się tym wszystkim, czym ja się w nadmiarze przejmuję. Na nadwrażliwość częściowo pomogą leki... na jakiś czas...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od tygodnia nia biorę leków w ogóle. Właściwie to o całkowitym odstawieniu zadecydowało za mnie życie: zachorowałam na grypę żołądkową. Mój żołądek nie przyjmował niczego, a leków tymbardziej. Wobec tego nie brałam ich. Grypę żołądkową mam za sobą (teraz zaatakowała mnie grypa "właściwa" buuuuu) i stwierdziłam KONIEC - nie biorę więcej leków. Skoro 5 dni byłam bez tego to nie wracam do tego. I tak brałam juz połowę dawki. Mam nadzieję, że nie postąpiłam zbyt lekkomyślnie. Najbardziej boję się NAWROTU. Trzymajcie kciuki :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to jak sie boisz nawrotu to niezbyt dobrze :-|

prawdziwie wyzdrowienie jest podobno wtedy kiedy sie go nie boisz

 

ja podchodze inaczej do tego,nie MYSLE ze jestem bez lekow nei skupiam sie na tym tylko zyciu

i mysle co ma byc to bedzie ,wkoncu jakby co to wroce i nic sie nie stanie;)

 

powodzenia Ci zycze

napisz jeszcze co bralas i jaka dawke;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brałam seronil 1,5 roku 20 mg, ten strach przed nawrotem to sama sobie wkręcam... czas z tym skończyć. Na razie jest ok, nastrój normalny. Do grypy właściwej dołączyło zpalenie krtani, prawie nie mówię, bo odjęło mi głos.... myślę, że jeśli chorowała moja dusza, to po jakimś czasie zaczęło chorować moje ciało. No to mam klops, bo tak na prawdę zawsze byłam zdrowa jak ryba (na ciele).

Adelkowska, trzymaj się :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jak tam dzieciaki ? :mrgreen: wziol mozg gora nad emocjami i dajecie rade bez lekow ? :lol::mrgreen::lol::mrgreen:

czymcie siem cieplo :twisted::mrgreen:

 

Ps, Od kad wyszedlem z domu , jezdze na rowerku prawie caly rok , to przestalem chorowac na grype , wszelkei alergie przeszly , dawno jestem zdrowy , ostatnio odwiedzilem dentste wyleczylem wszstkie zeby , zero le`kow , lubie tam chodzic :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, hurrrraAAAAA~!!!!!!!!! Niech się wstydzą ci NIEnormalni co biorą leki, którzy zamiast mózgiem zwalczyć chorobę biorą leki. Wiwat normalność! Przecież takie natręctwa czy depresja to pozwalanie aby emocje brały górę. Trzeba siłą woli się leczyć. Jakież to proste, że też na to nie wpadłam, kupię sobie kuśwa rowerek i nerwica minie.

No cóż, autorzy powyższych postów niech tryumfują na tym głupkami którz biorą leki, życzę wam pysznego samopoczucia!

 

---- EDIT ----

 

Zanim ktoś mnie obrazi na pw mając pretensje to oświadczam że mój powyższy post jest ironiczny. Sama biorę leki od 7 lat bez przerwy i słowo głupek napisałam IRONICZNIE. Wielki, sądzę że należą mi się przeprosiny. I do wszystkich: jeśli chcecie mnie obrazić tak jak wielki, to piszcie na forum, niech wszyscy widzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

drugi dzien odstawiam lek i co atak za atakiem

własnie przyszedl lekarz i dostalam leki

Nie umiem juz chyba BEZ życ :(:(:(:(

Dodam ze jestem w szpitalu na oddziale psychiatri i pomimo tego nie da sie życ bez leku :( powinnam sie czuc bezpiecznie w szpitalu,ale nic z tego lęki ,strach i ataki powracaja :cry::cry::-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobieto, normalnie mi przykro, że tak piszesz o ludziach biorących leki. Sama się do nich zaliczałam jeszcze dwa tygodnie temu. Zresztą tak na prawdę zawsze będę się do tej grupy zaliczać.

Myślę, że tyle jadu i złości z Ciebie uszło, bo nie umiesz się cieszyć , a tym bardziej cieszyć z kogoś małych sukcesów.

A ja się poprostu cieszę, czy to oznacza, że jestem NIENORMALNA?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sie ciesze razem z tymi którym się udało....POZBYC SIE TEGO G...

Dostałam pigułke,i jest mi lepiej,nie mam na tyle siły by wbic sobie do głowy,że da sie bez,moze jeszcze za wczesnie....

 

---- EDIT ----

 

adelkowska, Niektórym sie udaje i sa szczesliwi Ja mam nadzieje,że mi też sie uda i bede szczesliwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adelkowska, spoko poniosło Cie i tyle

Rozumiem Cie,że po tylu latach brania nie można sie uwolnic,być moze napisałas tego posta z zazdrosci złosci,nikt Cie nie karze za to....

Dari zrobiło sie przykro,że tak napisałas ,a ona jeszcze niedawno brała...myśle,że wszyscy jesteśmy normalni,ale leki ,nerwica ,depresja troszke nas zamula i dlatego tak sie dzieje...

sama przechodze katusze i wiem jak to jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widze ze wystarczy uderzyc piescia w stol a wy juz sie klocicie :D he he

Nie jest latwo odstawic leki , to prawda i w zasadzie to chyba kazdy musi narpawde porzadnie dostac w d....zeby to zrozumiec ze leki nie sa wyjsciem , inaczej bez porzdnego kopa nie da sie ich zostwic .

 

Rowerek jak najbardziej i dodatkowo terapia " zdjeciowa" , po prostu robic zdjecia aparatem na zewnatrz i skupaic sie na naturze a nie na le`kach(tyko robic do fachowo , zwracaj uwage na kadr , inne szczegoly ) ..w ten sposob minie wam wszystko . Poczujecie tez ze jestescie ;) skupicie sie na tym co jest na zewnatrz a nie tylko na sobie :)

Robienie zdjec strasznie wciaga !!! a zarazem bedzie "ciagnelo " was ku wyzdrowieniu , z czasem coraz rzadziej bedziecie sie zastanawiac nad swoimi le`kami , zmienicie w ten sposob swoje mysli ..taka pozycteczna terapai z przyjemnym .

Niby wszystko male smieszne rezczy , ktore w zasadzie nie przychodza nikomu do glowy w czasie tej swojej choroby , z dobrej rady mysle ze jednak nie nalezy rezygnowac i powinno sie wlasnie sprobowac .

 

---- EDIT ----

 

"Nerwica " nie jest niczym innym , jak tylko wyostrzony mskupieniu uwagi na samym sobie , nad swoimi objawami , rozwijaniu negatywnych mysli w tym kierunku , co prowadzi w rezultacie do le`kow czy tez paniki , ..kto sie tego nie naucyzl , nie zrozumia l to i pewnie minie wiele czasu zanim to opanuje i zrozumie .

 

---- EDIT ----

 

Kto nie zrozumial to wlasnie bierze leki i mysle ze tutaj nie ma sie o co wiecej speirac czy tez "klocic " .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widze ze wystarczy uderzyc piescia w stol a wy juz sie klocicie :D he he

Nie jest latwo odstawic leki , to prawda i w zasadzie to chyba kazdy musi narpawde porzadnie dostac w d....zeby to zrozumiec ze leki nie sa wyjsciem , inaczej bez porzdnego kopa nie da sie ich zostwic .

 

Rowerek jak najbardziej i dodatkowo terapia " zdjeciowa" , po prostu robic zdjecia aparatem na zewnatrz i skupaic sie na naturze a nie na le`kach(tyko robic do fachowo , zwracaj uwage na kadr , inne szczegoly ) ..w ten sposob minie wam wszystko . Poczujecie tez ze jestescie ;) skupicie sie na tym co jest na zewnatrz a nie tylko na sobie :)

Robienie zdjec strasznie wciaga !!! a zarazem bedzie "ciagnelo " was ku wyzdrowieniu , z czasem coraz rzadziej bedziecie sie zastanawiac nad swoimi le`kami , zmienicie w ten sposob swoje mysli ..taka pozycteczna terapai z przyjemnym .

Niby wszystko male smieszne rezczy , ktore w zasadzie nie przychodza nikomu do glowy w czasie tej swojej choroby , z dobrej rady mysle ze jednak nie nalezy rezygnowac i powinno sie wlasnie sprobowac .

 

---- EDIT ----

 

"Nerwica " nie jest niczym innym , jak tylko wyostrzony mskupieniu uwagi na samym sobie , nad swoimi objawami , rozwijaniu negatywnych mysli w tym kierunku , co prowadzi w rezultacie do le`kow czy tez paniki , ..kto sie tego nie naucyzl , nie zrozumia l to i pewnie minie wiele czasu zanim to opanuje i zrozumie .

 

---- EDIT ----

 

Kto nie zrozumial to właśnie bierze leki i mysle ze tutaj nie ma sie o co wiecej speirac czy tez "klocic " .

 

zrozumiałem brałem leki i jestem prawie zdrowy czemu znów wypisujesz bzdury :?: ze leki to nie wyjście brałem leki chodziłem na terapie i od roku nie biorę nie chodzę na terapie i żyje już prawie w normie wiec czemu decydujesz co jest dobre a co złe :?: nikt Cie człowieku nie zmusza żebyś je brał :!: w tym temacie raczej są ludzie którzy chcą odstawić leki nie którzy zasięgają opinii czy brać leki to po co ta kolejna bzdurna propaganda :?:

 

jeśli chodzi o definicje nerwicy to nigdzie nie znalazłem lepszej którą przedstawiłeś :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to niech to zrobia i odstawia , z definicja lub bez ..i jeszcze jedno "prawie zdrowy " nie oznacza tego samego co zdrowy i bez lekow . Jak do tej pory , wasza "definicja " trucia organizmu chemia mnie jak i zarowno milionow innych ludzi nie przekonala , ktorzy probowali wyleczyc "nerwice " chemia , wiekszosc ktorych znam , stracila przy okazji wlosy .

 

---- EDIT ----

 

zrozumiałem brałem leki i jestem prawie zdrowy czemu znów wypisujesz bzdury :?: ze leki to nie wyjście brałem leki chodziłem na terapie i od roku nie biorę nie chodzę na terapie i żyje już prawie w normie wiec czemu decydujesz co jest dobre a co złe :?: nikt Cie człowieku nie zmusza żebyś je brał :!:w tym temacie raczej są ludzie którzy chcą odstawić leki nie którzy zasięgają opinii czy brać leki to po co ta kolejna bzdurna propaganda :?:

 

jeśli chodzi o definicje nerwicy to nigdzie nie znalazłem lepszej którą przedstawiłeś :!:

 

Czemu tutaj sa ludzie na forum ktorzy chca odstawic w koncu te lek? ..nie pomyslales o tym ? moze zasiegneli juz gdzies opoini o nich , a moze zrozumieli ze nie tedy droga ? ..cos ich musialo nakklonic ze mysla w koncu podobnie jak ja .

 

---- EDIT ----

 

Lekami , jeszcze nikt sie niewyleczyl calkowicie z nerwicy , zacznijmy od tego moze ze ona sie nawraca , wlasnie zaleczona lekami .

 

---- EDIT ----

 

I co , siedzicie tu latami juz , bierzecie leki i uwazacie sie za zdrowych ?,..ze zdrowiejecie tak ? :mrgreen: to ja wam ponownie podziekuje na mieisac ,dwa ,..zajrze tu jeszcze do was .

 

pozdr...

 

---- EDIT ----

 

Ps; Trzymajcie sie zdrowo tutaj razem z waszymi "przewodcami ":0 ktorzy gdzies tam przypadkowo znalezli sie w TV nie bedac nawet tego swiadomymi ze tam sa , otulmanieni chemia ..i niech was tak "lecza " i udzielaja wlasnie takich definicji wyjscia z nerwicy :mrgreen:

 

---- EDIT ----

 

ja tego forum juz nie staram sie nawet zrozumiec , tutaj sie ludzie miedzy soba wymieniaja przede wszystkim doswiadczeniami ktore przyniosl im taki czy inny lek , jeden drugiego slucha , leci pozniej do lekarza takeigo czy innego z sugestia zapisania takiego czy innego leku , to jest chore , na tym forum o niczym innym sie praktycznie nie pisze , to nie jest forum ktoro by mialo pomagac ludziom , bardziej przypomina miejsce spotkan wlasnie takich ludzi ktorzy w tej nerwicy tkwia, w samotnosci siedza w domach i jedynym miejscem dla nich jest wlasnie takie forum ...w glowie sie to nie miesci .

 

---- EDIT ----

 

i jeszcze jeden drugiego popiera w swojej nieswiadomosci ....bierzcie chemie , powodzenia zycze .

 

---- EDIT ----

 

nie chce mi sie juz wiecej z wami gadac na ten temat .

 

---- EDIT ----

 

Dajmy spokój, antychemikal prowokuje, osoba inteligentna nie pisałaby takich bzdur na poważnie.

 

Wiesz co mnie zastanawia ? ..na ile inteligentni sa Ci , ktorzy pozwalaja sie truc chemia ? ..a juz nie moge zrozumiec totalnie tych , ktorzy sie jeszez przy tym upieraja ze im ona w czyms pomaga .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

antychemikal,

Ty mi nie bedziesz gadał czy Ja mam odstawic czy nie...sama zdecyduje jak bede na to gotowa.

 

Kumasz to ,że sie nie da tak ooo na Twoje zawołanie GURU odstawic,rowerkiem jezdzic i h...fotki robic :twisted:

 

Mam 2 rowery i w domu jeden plus orbiterek.....fotek mam cala mase.......Ot wymyslił GURU terapie buhahhahah nie słyszałam tego od zadnego psychologa....

 

Ty myślisz,że ktoś jest taki glupi jak piszesz,że leci do lekarza po lek ,który kto inny bierze????

 

Chyba sam tak robiłeś????Po co tu zagladasz skoro to takie chore i głupie dla Ciebie ?????

Nie rozumiesz to bujaj jaja i nie wymadrzaj tymi swoimi definicjami :arrow:

 

NIE OBRAZAJ INNYCH BO SAM INTELIGENCJA NIE GRZESZYSZ

 

 

A jak chcesz możesz stracic oczy :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawialem sie tez nad tym z kad jest w was az tyle zacietrzewialosci (?) i jedynym wytluamczeniem ktoro mi przychodzi do glowy jest to , ze straciliscie juz chyba wiare w to , ze cokolwiek moglo by wam jeszcze pomoc.

 

Nie slyszy sie nigdzie o tym , aby ktos wzial lek i nagle cudownie wyzdrowial.. leki ludzie biora zazwyczaj latami i sie tylko nimi truja .Normalne inne leki potrafia wyleczyc czlowieka (wezmy powiedzmy antybiotyki czy tez inne ) a w tym wypadku nic konkretnego nie mozna powiedziec.

Sflustrowani odrazu jestescie jak sie wam napisze prawde , prawde ktora sami zreszta dobrze znacie , prawde o lekah psychotropowych ...zrozumialem wlasnie ze jestem zbyt inteligentny by sie dzielic z byle kim swoja wiedza zarowno jak i doswiadczeniami , zreszta to wy jestescie inteligentni i wczesniej czy pozniej niewatpliwie do tego tez dojdziecie .

 

pozdr...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... Jak do tej pory , wasza "definicja " trucia organizmu chemia mnie jak i zarowno milionow innych ludzi nie przekonala , ktorzy probowali wyleczyc "nerwice " chemia , wiekszosc ktorych znam , stracila przy okazji wlosy .

...

Lekami , jeszcze nikt sie niewyleczyl calkowicie z nerwicy , zacznijmy od tego moze ze ona sie nawraca , wlasnie zaleczona lekami .

.....

Ps; Trzymajcie sie zdrowo tutaj razem z waszymi "przewodcami ":0 ktorzy gdzies tam przypadkowo znalezli sie w TV nie bedac nawet tego swiadomymi ze tam sa , otulmanieni chemia ..i niech was tak "lecza " i udzielaja wlasnie takich definicji wyjscia z nerwicy :mrgreen:

......

i jeszcze jeden drugiego popiera w swojej nieswiadomosci ....bierzcie chemie , powodzenia zycze .

.....

nie chce mi sie juz wiecej z wami gadac na ten temat .

....

Wiesz co mnie zastanawia ? ..na ile inteligentni sa Ci , ktorzy pozwalaja sie truc chemia ? ..a juz nie moge zrozumiec totalnie tych , ktorzy sie jeszez przy tym upieraja ze im ona w czyms pomaga .

 

Widzę, że strasznie się czepiasz trucia organizmu chemią. No cóż , z czegoś te leki muszą powstać. Czasami same ziółka nie pomagają. Jeśli jesteś przewrażliwiony na temat składu chemicznego leków to powiedz mi co jadłeś w tym tygodniu (jeśli się normalnie odżywiasz) a prawdopodobnie wpakowałeś więcej chemii niż niejeden użytkownik tego forum biorący leki.

Poza tym sprawa zasadnicza.

Leki na nerwicę nie leczą nerwicy ale eliminują jej skutki. Nie rozumiesz, że leki właśnie pomagają normalnie żyć? Nerwica to nie choroba zaraźliwa, którą można się zarazić w supermarkecie.

Nerwica to choroba powstała w wyniku stresu, tempa życia, uwarunkowań środowiskowych, codziennych problemów.

I tak naprawdę to człowiek, nawet tak jak Ty mający baaardzo silną wolę, nie jest w stanie zwalczyć pewnych psychosomatycznych zachowań własnego organizmu. Co z tego, że sobie wmawiam do bólu, że jestem zdrowy, serce mam zdrowe i nic mi nie dolega, że to tylko mój mózg sobie wymyśla chorobę, jak są momenty, że czuje się naprawdę źle (nie ma sensu wymieniać wszystkich dolegliwości) i żadna pogadanka nie pomaga tylko właśnie leki? Nerwica w większości przypadków sama przychodzi i pewnego dnia sama przejdzie. Owszem najlepiej by było, żeby nie brać leków ale uwierz mi - często się naprawdę nie da. A jeśli tego nie możesz zrozumieć to znaczy że NIGDY nie byłeś w takie sytuacji i nie miałeś żadnej nerwicy. Taka jest prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam... jestem tu nowa... i wlasnie odstawiam moje 'happy pills' po raz 3. Dwie pierwsze proby skonczyly sie totalnym fiaskiem ale to chyba dlatego, ze nie bylam na to tak na prawde zdecydowana. Teraz jestem... tak mi sie przynajmniej wydaje :roll:

Zmniejszenie dawki wyszlo mi bardzo dobrze, w koncu zaczelam byc soba i widziec wszystko na 'trzezwo' a nie przez pryzmat zimnej kalkulacji tabletek. Zwiekszylam odstep... nadal bylo OK az do wziecia kolejnej dawki... nagle wpadlam w dolek tak po prostu bez ostrzezenia... sobota, niedziela... w poniedzialek juz bylo dobrze... ale tylko do srody kiedy zaczelam byc werbalnie agresywna (to byl tez pierwszy wyrazny objaw mojej nerwicy), w czwartek doszlo uczucie ucisku i bolu w klatce piersiowej (jeden z pozniejszych objawow i glownych powodow, dla ktorych powiedzialam TAK tabletkom.

CHCE odstawic leki, CHCE byc zdrowa, MUSZE byc zdrowa… tylko czemu im bardziej sie staram kontorolowac… nie… nie kontrolowac… panowac nad moja agresja… im glebsze oddechy biore, zeby nie wydrzec sie na cale gardlo na mojego najukochanszego synka, tym gorzej sie czuje… coraz wiecej starych i nowych objawow wylazi na swiatlo dzienne, czai sie na kazdym kroku, w kazdej szufladzie i za kazda firanka… nawet moja najukochansza, najulubiensza poduszka do krzyczenia nie przynosi ulgi… nawet ona juz ma dosc…

Gdybym byla sama… gdybym byla sama… ale nie jestem… i nigdy nie chce byc! Mam wsparcie w moim wspanialym mezczyznie ale ile on jeszcze moze zniesc? Przed chwila mi powiedzial, ze on chce tylko zebym byla zdrowa i szczesliwa i jesli tabletki mi to daja to mam je nadal brac. No ale czy mozna byc tak naprawde szczesliwym na ‘happy pill’? No a co z naszym synkiem? To nie jego wina, ze ma matke wariatke… nie zasluguje na to… a ja nawet na spacer go nie zabiore bo w 4 scianach jestem nieszczesliwie szczesliwa. Maslo maslane :roll: … krece sie w kolko i motam jak cma wokol lampy… czy ktos moze wylaczyc swiatlo? Jestem potwornie zmeczona :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×