Skocz do zawartości
Nerwica.com

Joga a depresja i nerwica


adelkowska

Rekomendowane odpowiedzi

To może ja się wypowiem z własnego doświadczenia. Mnie joga pomaga i nie wiem czy sobie to wmówiłam czy jest tak rzeczywiście, fakt jest taki, że lepiej się czuję. Ja w trakcie ataków mam problemy z oddychaniem, tzn nie moge głęboko oddychać tylko strasznie płytko i delikatnie, oj nawet nie chcę mysleć :cry: Natomiast właśnie kiedy ćwiczę to funduje sobie pół godzinki relaksującego oddechu i tylko na tym się skupiam. Przy okazji mozna się fajnie rozciągnąć. Żałuję, że nie ma u mnie żadnej szkoły jogi i muszę sama ćwiczyć. Ja Cię zachęcam do takiej aktywności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie chodzę na jogę do szkoły jogi. Sama w domu nie mogłabym się zmobilizować. Ćwiczę od miesiąca, więc na razie psychicznej poprawy nie zauważyłam. Ale fakt faktem że można się pooooooorozciągaaaaaaać za wszystkie lata trwania w przykurczach. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam wszystkim JOGE .Nie koniecznie musi być to JOGA całą gębą , lecz zwykłe cwiczenia na rościąganie , bardzo pomagają tak jak mnie.Polecam zwłaszcza tym którzy czują się napięci. Oczywiście trzeba troche to lubić.Czuje się lepiel po ćwiczeniech.

:?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadam się z Wami.Ja chodzialam na zajecia jogi u siebie na studiach,bo mialam taki kurs do wyboru,zajecia odbywaly sie raz w tygodniu 1,5 godzinki i powiem Wam,ze mi pomogło bardzo(oczywiście nie po pierwszych zajeciach tylko z czasem).Jeśli więc macie taka możliwość to polecam bardzo!!!!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ćwiczyłam jogę przez kilka lat w domu, korzystając z książki pt. "Joga". Bardzo mi to pomogło, ponieważ czułam się lepiej, zmniejszyła mi się wada kręgosłupa i byłam rozciągnięta, ale bez przesady. Po prostu mogłam schylić głowę do kolan bez ich zginania, a kiedyś nie potrafiłam, mimo młodego wieku, dotknąć rękami podłogi. Obecnie przestałam ćwiczyć, bo nie mam czasu (tak, nie mam czasu, ale siedzę na komputerze). Od tego czasu czuję się o wiele gorzej, czasem, jak idę, mam ochotę stanąć i się położyć na ziemi. Jestem taka wyczerpana. Wcześniej też byłam, ale nie tak jak teraz. Normalnie jestem bez życia. Muszę się jakoś zmobilizować do ćwiczeń, bo to tylko ode mnie zależy, a joga sprawiała mi niezwykłą przyjemność i satysfakcję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja stwierdzam jednak że mnie joga nie pomaga. Chodzę na zajęcia 2 razy w tygodniu od początku września, a więc już niemal 3 miesiące. Jednak nie czuję się lepiej ani psychicznie ani fizycznie. Dręczą mnie koszmary, budzę się z ciężką głową, cała spięta. Za dnia jestem ociężała, nadal szybko się męczę. Nadal łatwo się denerwuję byle czym. Nie wierzę już w nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupiłam kiedyś książkę: Joga, sposób na stres http://www.empik.com/joga-sposob-na-stres,3777,p?gclid=CLeo3K2Z_ZsCFYMw3godLVTa-w

Książka jest podzielona na parę rozdziałów, bo cały cykl ćwiczeń opanowuje się po ok. 3 miesiącach. na końcu książki są porady, które ćwiczenia są najlepsze na poszczególne dolegliwości, a które są niedozwolone.

 

ćwiczyłam tylko sama, w domu, właściwie codziennie przed snem. najprostsza seria ćwiczeń zajmuje ok. 15 minut. Gdy ćwiczyłam regularnie i zdarzał mi się atak paniki, dzięki ćwiczeniu jogi i medytacji udawało mi się opanować oddech i powstrzymać szalone bicie serca. mi joga pomogła, obecnie prowadzę tak napięty tryb życia, że rzadko mam czas na ćwiczenie, ale ostatnio myślałam, że mi pęknie kręgosłup z bólu, i 15 minut jogi załatwiło sprawę - od razu poczułam się lepiej.

 

trzeba ćwiczyć regularnie, najlepiej oczywiście codziennie po wstaniu z łóżka lub przed pójściem spać. po około miesiącu są już widoczne efekty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi joga tez pomogala ale w szegolnosci w koncentracji. Po powiedzmy pol godz takich oddechow i rociagania byloo mi latwiej sie na czyms skupic bo bylam bardziej wyluzowana. Fizycznie tez bylo lepiej. Niestety porzucilam joge...jak wszystko w moim zyciu rzucam po pewnym czasie. Czym bardziej choroba mnie zzera tym trudniej cokolwiek robic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją przygodę z jogą zaczęłam kiedy miałam dość duże problemy ze sobą.. Chodziłam na zajęcia grupowe, ale musiałam znaleźć kilka miejsc aby w końcu załapać się do grupy która będzie dla mnie najbardziej odpowiednia. Piszę to, żebyście nie rezygnowali zbyt szybko jak pierwsze zajęcia Wam nie podejdą. Teraz bardzo rzadko chodzę na zajęcia grupowe, bo wolę sama uprawiać jogę. Coraz częściej robię to na świeżym powietrzu - całkiem nowe doznania.

 

Dzięki jodze możemy poznać siebie, spojrzeć inaczej na wiele problemów. Przede wszystkim uspokoić sobie, swój ruch ale również swój umysł. To naprawdę wiele daje, szczególnie jeżeli ma się pewne problemy z którymi nie potrafimy sobie poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×