Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk przed braniem leków,czy ktoś z was tak ma?


casiulek

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy taki temat już się pojawił, ja nic takiego na razie nie znalazłam ale nie czytałam jeszcze dokładnie całego forum,

Mam taki problem, nie wiem czy można to nazwać natręctwem czy czymkolwiek ale mam niesamowity lęk przed braniem jakichkolwiek leków, czy ktoś z was też tak ma?

Nie ważne czy mam gorączkę grypę czy ból głowy czy brzucha ja po prostu mam wrażenie że jak wezmę chociaż by witaminki to od razu będzie jeszcze gorzej wole chodzić i męczyć się aż samo minie niż sięgnąć po tabletkę bo wtedy jest jeszcze gorzej.

Czekam na wasze opinie.

Jeśli taki temat już gdzieś się pojawił to także dajcie mi znać:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o witaminy, leki przeciwbólowe, itp. - ich się nie boję.

Lęk ogarnia mnie kiedy zaczynam brać jakiś nowy lek na moją nerwiczkę (mam nadzieję że Seroxat będzie moim ostatnim lekiem).

Strasznie boję się skutków ubocznych i nasilenia lęków.

Aha i nałogowo czytam ulotki :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też czytam wszystkie ulotki nałogowo , chociaż ostatnio jak mam wziąć jakiś lek to mój chłopak zabiera ulotkę i czyta ,umówiliśmy się że ja będę mówiła jakie mam skutki uboczne a on będzie mówił czy takie były w ulotce bo zazwyczaj wymyślam, więc dla mnie jest to jakieś rozwiązanie, chociaż i tak się fatalnie czuje po każdej tabletce więc zazwyczaj i tak nie biorę żadnej.

Jeśli chodzi o tabletki na nerwice naszą kochaną to nigdy nie brałam żadnych leków i chyba nigdy się nie przemogę wole przez cale życie chodzić na terapie i mieć nadzieje że ona mi w końcu pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po moich przygodach z lekami nawet nie chce czytać ulotki. :lol:

 

Również się boję brania nowych leków w obawie, że znowu będę musiał szydzić z pielęgniarki na pogotowiu i z jej życiowym mottem: "BEZ SKIEROWANIA NIE PRZYJMUJĘ, WON!" :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy wzielam trzecią dawke rexitinu to wylądowałam u lekarza na wozku bo sama nie umialam wejść,wszystko mnie pieklo,nogi mi się trzęsly, robilo mi się slabo myślalam że to koniec.Podczas badania objawy pomalu zaczely ustępować,bez podania leku wyszlam już o wlasnych silach,lekarka powiedziala mi ze to wywolal strach przed zażyciem nowego leku i chyba miala racje, wprawdzie kazala mi przez pierwsze cztery dni zarzywac mniejsza dawke ale ja zanim go zarzylam czytalam ulotke chyba z 10 razy i po zarzyciu caly czas myślałam czy cos z tych objawów wystąpi u mnie i sama właściwie wywolalam ten atak ,teraz juz zarzywam połowke i ćwiartke jest coraz lepiej ,dziś pierwszy raz wyszlam sama na spacer z synkiem i nic sie nie działo. Najlepszą rade dala mi koleżanka ktora jest po trzech zawalach:" nie czytaj! lekarz wie co ci daje gdybym ja miala czytać wszystkie ulotki to nie wzielabym żadnego leku "pozdrawiam wszystkich .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do zwykłych leków na przeziębienie czy grypę nie mam obaw żadnych, jednak jeżeli chodzi o jakiekolwiek psychotropy na samą myśl robi mi sie niedobrze, mam bardzo podobnie z ulotką załączoną do leku, czytam i po zażyciu leku zaraz dostaję wszystkich objawów sktutków ubocznych zamieszczonych na ulotce :(

Dodatkowo przyznam, że po jednej tabletce Deprimu forte miałam taką jazde, która skończyła sie tradycyjnie atakiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to chyba nerwica lękowa?

Też nałogowo czytam ulotki ze szczególnym uwzględnieniem skutków ubocznych. Kiedy lekarz zapisał mi Aciprex, wykupiłam go od razu. Pamiętam, że po wyjściu z apteki rzuciłam się na ulotkę i tak stałam w centrum miasta analizując ją. Leki leżały około 2-óch tygodni nieruszone, bo bałam się skutków ubocznych. Jak brałam tabletkę pierwszy raz bardzo panikowałam.. Oglądałam ją.. Chodziłam po mieszkaniu.. Bałam się, że dostanę wstrząsu :P Godzinę na nią patrzyłam aż w końcu wrzuciłam szybko do buzi i połknęłam. A potem jak głupia sama czekałam na wyczytane efekty uboczne :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest jeszcze ciekawiej, bo z jednej strony boje sie lekow, a z drugiej chcialabym nabrac sie ich jak najwiecej, zeby poczuc sie lepiej chociaz na chwile. Kiedy mama proponuje mi chocby cos na uspokojenie, to od razu mam mysli, ze uszkodzi mi to uklad nerwowy :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, ponawiam temat ze względu na identyczny problem. Pojawił się on po jednym z leków (paroksetyna), ktore brałem na nerwicę lękową. Od tamtej pory namiętnie czytam ulotki i wyczekuję skutków ubocznych. Nie sprawdziło się branie innego leku nie czytając ulotki, ani nie szperając w internecie.

 

Czy ktoś miał taki sam problem i uporał się z nim?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zima,

On ostatnio był:

Ostatnia wizyta: 13 sie 2009, 12:21

 

Ja reaktywowałem wątek. Jeżeli mi też tak napiszesz to odrazu uprzedzam: mam również problemy ze snem (płytki i częste wybudzania -> za dnia jestem senny, nieogarnięty itp, itd) a leki na to pomagają, szczególnie jeden.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oskaka, znam ten ból :roll: A z jakiego powodu u Ciebie pojawia się lęk przed skutkami ubocznymi ? I przed czym konkretnie ?

 

Ja też tylko na spanie biorę i na uspokojenie :roll:

 

Ja mam znowu tak, że jak się do jakiegoś leku przekonam i widzę, że nic mi po nim nie jest, to nie mam już obaw przed braniem ( np. Etopirynę biorę bez obaw, ale ibuporofenu już bym się nie chwyciła, bo nie brałam i bałabym się reakcji :hide: ), ale w sumie bardzo niewiele takich leków jest :bezradny: Na palcach obu rąk mogę policzyć. Inna sprawa, że ja bym najchętniej brała substancje chemiczne w postaci zastrzyków, ale bardzo niewiele leków występuje w takiej postaci i większość jest dostępna w tzw. lecznictwie zamkniętym :pirate:

 

Btw Dobrze zrobiłeś, że reaktywowałeś ten temat, bo myślę, że może dotyczyć sporo osób.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oskaka, znam ten ból :roll: A z jakiego powodu u Ciebie pojawia się lęk przed skutkami ubocznymi ? I przed czym konkretnie ?

Po paro miałem bardzo rzadki skutek uboczny i tak się zaczeło... Generalnie boje się, że po leku będę miał problemy z sercem, zasnę i się nie obudzę (wcześniej miałem bez leków ten problem ostatnio ale zwalczyłem ten lęk) i to chyba wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oskaka,

Ja mam znowu tak, że jak się do jakiegoś leku przekonam i widzę, że nic mi po nim nie jest, to nie mam już obaw przed braniem ( np. Etopirynę biorę bez obaw, ale ibuporofenu już bym się nie chwyciła, bo nie brałam i bałabym się reakcji :hide: ), ale w sumie bardzo niewiele takich leków jest :bezradny: Na palcach obu rąk mogę policzyć. Inna sprawa, że ja bym najchętniej brała substancje chemiczne w postaci zastrzyków, ale bardzo niewiele leków występuje w takiej postaci i większość jest dostępna w tzw. lecznictwie zamkniętym :pirate:

 

Jak w styczniu jadłem leki jakie chciałem. Teraz to wielki problem nawet boje się Mirtagen wziąć jak go brałem kiedyś przez 2 miechy :hide: ostatnio po tabletce z witaminami grupy B dostałem ataku paniki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oskaka, Mirtagenu się nie bój ... ja biorę od 7 lat ... właśnie mi się rozpuszcza na języku :lol: To najbezpieczniejszy z psychotropów, jakie znam ... a większego cykora ode mnie nie spotkasz ;)

 

Co do brania witamin czy minerałów to też miewam okresy, że się nie chwycę :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oskaka, Mirtagenu się nie bój ... ja biorę od 7 lat ... właśnie mi się rozpuszcza na języku :lol: To najbezpieczniejszy z psychotropów, jakie znam ... a większego cykora ode mnie nie spotkasz ;)

 

Co do brania witamin czy minerałów to też miewam okresy, że się nie chwycę :bezradny:

 

Wiem, że po 15 jak i po 30 mg i nic będzie ale się boje :hide: kiedyś normalnie, żarłem spore dawki witamin i podobne jak ćwiczyłem. Kiedyś piłem hektolitry energetyków, kawy i bez problemów pochłaniałem tabletki z kofeiną i nic. Teraz mam hopla na punkcie serca... Życie bez lęków było łatwiejsze :105: cholerne stresy...

 

A tak apropo. Można tutaj założyć dziennik walki z nerwicą czy coś podobnego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że po 15 jak i po 30 mg i nic będzie ale się boje :hide:

Rozumiem ;) Ale nawet po 45 mg nic się nie dzieje, poza zwiększonym obżarstwem :pirate: A jesteś w ogóle w stanie zasnąć bez mirty ?

 

Teraz mam hopla na punkcie serca...

Ja też mam hopla, ale na innym punkcie i chętnie bym się zamieniła :P

 

Życie bez lęków było łatwiejsze :105: cholerne stresy...

No, ba !

 

A tak apropo. Można tutaj założyć dziennik walki z nerwicą czy coś podobnego?

Pewnie, że można ...parę osób już to robiło. Najlepiej w dziale nerwica lękowa ;) Tylko zatytułuj go jakoś ciekawie, żeby zachęcał do odwiedzania. Chyba, że chcesz go prowadzić wyłącznie na własny użytek. Możesz też poszperać w wyszukiwarce i dopisać się do czyjegoś wątku, jak Ci tematyka spasuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×