Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szpital a wredni ludzie


Verinia

Rekomendowane odpowiedzi

Hej

Tez spotkaliście się z osobami, które knują wobec was intrygi. Ja tu nikomu nic nie zrobiłam, a wszyscy coś do mnie mają i nie są to urojenia. Wiem kiedy mam urojenia. Jest to jak najzwyczajniej niechęć ludzi do mnie tutaj w szpitalu.

 

 

Wychodzi na to, że też muszę być suką. 

Dlatego już prawie z nikim nie rozmawiam i skupiam się na sobie 

 

Pozdro ;"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Verinia napisał(a):

Hej

Tez spotkaliście się z osobami, które knują wobec was intrygi. Ja tu nikomu nic nie zrobiłam, a wszyscy coś do mnie mają i nie są to urojenia. Wiem kiedy mam urojenia. Jest to jak najzwyczajniej niechęć ludzi do mnie tutaj w szpitalu.

 

 

Wychodzi na to, że też muszę być suką. 

Dlatego już prawie z nikim nie rozmawiam i skupiam się na sobie 

 

Pozdro ;"

Na forum jesteś ok więc nie wiem o co ktoś ma problem. Wiesz, tam są tez ludzie z problemami psychicznymi to i różnorako się zachowują.

 

A ja przez okres szkolny w każdej klasie, w której byłem - a byłem w 4 różnych klasach, zawsze miałem jakąś grupę, która miała do mnie jakieś ale, chociaż ja z natury byłem otwarty. Może po prostu byłem dla nich frajerem. Przez takie zachowanie klasy wobec mnie przestałem chodzić do szkoły i musiałem potarzać klasę. W nowej klasie było lepiej ale też nie idealnie. Przynajmniej miałem swoją grupę ale i tak się cieszyłem, że skończyłem przymusową socjalizację. Niestety niechęć do grupy i brak zaufania u mnie zostały.

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Verinia napisał(a):

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi...

 

@Grouchy Smurf dziękuję za to co napisałeś

 W szkole miałam to samo. Zawsze sama

 

 

 

Ech ... 

 

Mi jest po prostu przykro 

 

Nie wiem co ze mną jest nie tak.

 

Dziś np usłyszałam że jestem kur....

 

 

Nie pozwól, żeby ci ubliżano!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Verinia napisał(a):

Hej

Tez spotkaliście się z osobami, które knują wobec was intrygi. Ja tu nikomu nic nie zrobiłam, a wszyscy coś do mnie mają i nie są to urojenia. Wiem kiedy mam urojenia. Jest to jak najzwyczajniej niechęć ludzi do mnie tutaj w szpitalu.

 

 

Wychodzi na to, że też muszę być suką. 

Dlatego już prawie z nikim nie rozmawiam i skupiam się na sobie 

 

Pozdro ;"

Nie przejmuj się , niestety w naszym społeczeństwie krytykowanie , obgadywanie za plecami, ubliżanie, wyśmiewanie, robienie krzywych akcji…to już niemal cecha narodowa i coś powszechnego…Sam tego nie cierpię, a widać to wszędzie …Ludzie zamiast zająć się swoimi sprawami najchętniej chcieli by wiedzieć każdy szczegół Twojego życia i wejść w nie z buciorami

Edytowane przez mrNobody07

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znaczy się będąc w grupie nigdy nie ma tak, że wszyscy się uwielbiają. Ile tych osób się tak zachowuje? Nie uwierzę, że zapewne na 20paro łóżkowy oddział nagle wszyscy. A jeśli wszyscy wg Ciebie to zastanowiłabym się na ile to są realnie wrogie zachowania a na ile Twój odbiór i Twoja interpretacja.

Pytanie czemu Ci zależy na akceptacji zupełnie obcych Tobie osób?

Oczywiście nie bronię tu nikogo, bo  jeśli ktoś przekracza granicę to trzeba zareagować, ale umówmy się oddziały psychiatryczne są specyficznym miejscem, tym bardziej jeśli to są oddziały gdzie leczą też psychozy i część jakichś wrogich zachowań innych osób może wynikać z choroby i nie jest stricte wymierzona w Ciebie jako osobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, mrNobody07 napisał(a):

Nie przejmuj się , niestety w naszym społeczeństwie krytykowanie , obgadywanie za plecami, ubliżanie, wyśmiewanie, robienie krzywych akcji…to już niemal cecha narodowa i coś powszechnego…Sam tego nie cierpię, a widać to wszędzie …Ludzie zamiast zająć się swoimi sprawami najchętniej chcieli by wiedzieć każdy szczegół Twojego życia i wejść w nie z buciorami

Skąd to się bierze? Czy to pozostałość w genach po rosyjskim najeźdźcy? Czy może dziedzictwo pontyfikatu JP2 (hue hue) ?

Skąd taka różnica w mentalności pomiędzy Polakami a Skandynawami - czy to jednak wpływ bogactwa/ wysokiej stopy życiowej i kultury "zimnych/ ciężkich warunków" - zachęcających do pozostania w domu krajów/ przyrody nieprzystępnej człowiekowi/ słabszego zagęszczenia na km2 (14-22 osoby na km2) vs 124 os/ km2 w PL.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Znaczy się będąc w grupie nigdy nie ma tak, że wszyscy się uwielbiają. Ile tych osób się tak zachowuje? Nie uwierzę, że zapewne na 20paro łóżkowy oddział nagle wszyscy. A jeśli wszyscy wg Ciebie to zastanowiłabym się na ile to są realnie wrogie zachowania a na ile Twój odbiór i Twoja interpretacja.

Pytanie czemu Ci zależy na akceptacji zupełnie obcych Tobie osób?

Oczywiście nie bronię tu nikogo, bo  jeśli ktoś przekracza granicę to trzeba zareagować, ale umówmy się oddziały psychiatryczne są specyficznym miejscem, tym bardziej jeśli to są oddziały gdzie leczą też psychozy i część jakichś wrogich zachowań innych osób może wynikać z choroby i nie jest stricte wymierzona w Ciebie jako osobę.

Hmm... No kilka osób jest dla mnie nie sympatycznych. %

 

Przemyslalam to trochę dzisiaj i chyba jest tak jak mówisz. To może być moja interpretacja i nastawienie. 

 

Dlaczego mi zależy? Dobre pytanie. Chciałabym by mi nie zalezalo, a jednak zależy.

 

Tak, to prawda. Nie muszę brać  ich niefajnych zachowań do siebie, bo są przecież tu z powodu choroby. 

 

Dzięki za tę odpowiedź. 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, mała_mi123 napisał(a):

Skąd to się bierze? Czy to pozostałość w genach po rosyjskim najeźdźcy? Czy może dziedzictwo pontyfikatu JP2 (hue hue) ?

Skąd taka różnica w mentalności pomiędzy Polakami a Skandynawami - czy to jednak wpływ bogactwa/ wysokiej stopy życiowej i kultury "zimnych/ ciężkich warunków" - zachęcających do pozostania w domu krajów/ przyrody nieprzystępnej człowiekowi/ słabszego zagęszczenia na km2 (14-22 osoby na km2) vs 124 os/ km2 w PL.

Hahaa na bank UFO ich porwało i zwróciło po kilku latach….Mi, Ty palisz jakieś ziółka magiczne może ? Pytam, bo jak czytam czasem co napisałaś, zatyka mnie i siedzę jak bym patelnią w łeb dostał , zmieszany🙃

Edytowane przez mrNobody07

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, mrNobody07 napisał(a):

Hahaa na bank UFO ich porwało i zwróciło po kilku latach….Mi, Ty palisz jakieś ziółka magiczne może ? Pytam, bo jak czytam czasem co napisałaś, zatyka mnie i siedzę jak bym patelnią w łeb dostał , zmieszany🙃

Co się śmiejesz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, mrNobody07 napisał(a):

Hahaa na bank UFO ich porwało i zwróciło po kilku latach….Mi, Ty palisz jakieś ziółka magiczne może ? Pytam, bo jak czytam czasem co napisałaś, zatyka mnie i siedzę jak bym patelnią w łeb dostał , zmieszany🙃

Ćpam sterydy wziewne a co? Co znowu nie tak? Boże szkoda się odzywać.

Edytowane przez mała_mi123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.03.2025 o 14:54, Verinia napisał(a):

Dziś np usłyszałam że jestem kur....

Jaki był tego kontekst? To była odpowiedź na coś, co powiedziałaś?

16 godzin temu, mała_mi123 napisał(a):

Skąd to się bierze? Czy to pozostałość w genach po rosyjskim najeźdźcy? Czy może dziedzictwo pontyfikatu JP2 (hue hue) ?

Zbiorowa trauma. WW2 była bardzo dawno, ale patrząc na to pod kątem pokoleń, to w zasadzie jakby wczoraj. Dwa, trzy pokolenia temu. Te skrzywdzone pokolenia wychowały swoje dzieci, te dzieci wychowały nas (mówię o pokoleniu dzisiejszych 40-latków). No to jak mamy być normalni :D A wcześniej było jeszcze bardziej wesoło. Pańszczyzna, chłopi wiecznie pod butem, przemoc, bicie było na porządku dziennym. Patrząc na to, którym jesteśmy pokoleniem od tych traumatycznych wydarzeń, to wcale nie jest aż tak zamierzchła historia. A traumy są dziedziczone, pewne zachowania też, czy to epigenetycznie, czy przez wzorce wychowania.

Zresztą nawet patrząc na niedawną historię, komunę, PRL. Było wtedy bardzo ciężko i nasi rodzice to pamiętają, to ich ukształtowało. Więc ciężko żeby wszyscy byli zdrowi, radośni, mieli umiejętności emocjonalne, jak wychowali się w ciężkiej komunie. I tacy ludzie przekazali nam wszystko to, co mogli i co mieli – a to, czego nie mieli, np. jakąś dojrzałość emocjonalną, dopiero teraz możemy nadrabiać, mając dach nad głową, jakieś pieniądze, jakieś możliwości, dostęp do informacji, wiedzy, terapeutów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Jaki był tego kontekst? To była odpowiedź na coś, co powiedziałaś?

Zbiorowa trauma. WW2 była bardzo dawno, ale patrząc na to pod kątem pokoleń, to w zasadzie jakby wczoraj. Dwa, trzy pokolenia temu. Te skrzywdzone pokolenia wychowały swoje dzieci, te dzieci wychowały nas (mówię o pokoleniu dzisiejszych 40-latków). No to jak mamy być normalni :D A wcześniej było jeszcze bardziej wesoło. Pańszczyzna, chłopi wiecznie pod butem, przemoc, bicie było na porządku dziennym. Patrząc na to, którym jesteśmy pokoleniem od tych traumatycznych wydarzeń, to wcale nie jest aż tak zamierzchła historia. A traumy są dziedziczone, pewne zachowania też, czy to epigenetycznie, czy przez wzorce wychowania.

Zresztą nawet patrząc na niedawną historię, komunę, PRL. Było wtedy bardzo ciężko i nasi rodzice to pamiętają, to ich ukształtowało. Więc ciężko żeby wszyscy byli zdrowi, radośni, mieli umiejętności emocjonalne, jak wychowali się w ciężkiej komunie. I tacy ludzie przekazali nam wszystko to, co mogli i co mieli – a to, czego nie mieli, np. jakąś dojrzałość emocjonalną, dopiero teraz możemy nadrabiać, mając dach nad głową, jakieś pieniądze, jakieś możliwości, dostęp do informacji, wiedzy, terapeutów.

Ciekawe masz spostrzeżenia.duzo pewnie w tym prawdy 

 

Co do tego wyzywania, to gościu potem powiedział, że go nie chciałam i dlaczego go nie chce,..

 

Więc chyba wiadomo.

 

Porozmawiałam z nim na spokojnie tłumacząc, że ja jestem dla niego za stara.

 

On na to, że wcale nie jest dzieckiem.

Bo nazwałam go braciszkiem.

 

Także go rozumiem teraz

 

Teraz nazywajanie wiedźma lub szeptucha xd

Co mi się nawet podoba 

No ale poza tym nie gadam zbytnio z nikim bo nie.mam sily

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maat napisał(a):

empatii we mnie też raczej nie za wiele,ale życzę Ci dobrze.💚

 

2 godziny temu, Verinia napisał(a):

Też słabo u mnie z empatia chyba

U mnie za dużo empatii. To też nie za dobrze 🤷😤 Potrafi też wykończyć...ludzie to wykorzystują a później mają człowieka tam gdzie słońce nie dochodzi. Kubeł zimnej wody na głowę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Jaki był tego kontekst? To była odpowiedź na coś, co powiedziałaś?

Zbiorowa trauma. WW2 była bardzo dawno, ale patrząc na to pod kątem pokoleń, to w zasadzie jakby wczoraj. Dwa, trzy pokolenia temu. Te skrzywdzone pokolenia wychowały swoje dzieci, te dzieci wychowały nas (mówię o pokoleniu dzisiejszych 40-latków). No to jak mamy być normalni :D A wcześniej było jeszcze bardziej wesoło. Pańszczyzna, chłopi wiecznie pod butem, przemoc, bicie było na porządku dziennym. Patrząc na to, którym jesteśmy pokoleniem od tych traumatycznych wydarzeń, to wcale nie jest aż tak zamierzchła historia. A traumy są dziedziczone, pewne zachowania też, czy to epigenetycznie, czy przez wzorce wychowania.

Zresztą nawet patrząc na niedawną historię, komunę, PRL. Było wtedy bardzo ciężko i nasi rodzice to pamiętają, to ich ukształtowało. Więc ciężko żeby wszyscy byli zdrowi, radośni, mieli umiejętności emocjonalne, jak wychowali się w ciężkiej komunie. I tacy ludzie przekazali nam wszystko to, co mogli i co mieli – a to, czego nie mieli, np. jakąś dojrzałość emocjonalną, dopiero teraz możemy nadrabiać, mając dach nad głową, jakieś pieniądze, jakieś możliwości, dostęp do informacji, wiedzy, terapeutów.

Bardzo mądrze napisane. Celowo wspomniałam o pontyfikacie JP2. Pamiętamy wszyscy jak dwadzieścia lat temu w kwietniu cała Polska była rozmodlona, ludzie ze łzami w oczach na ulicach, w stacjach radiowych muzyka ciszy i zadumy. Zewsząd bombardowały nas hasła "pokolenia JP2", wielkiej przemiany duchowej narodu polskiego - mieliśmy być lepszymi ludźmi, którzy wzniosą się ponad podziały i będą żyć jak "bracia". Hmm, nie trzeba było czekać długo...weźmy taki 2010 rok. Uwierz, znam takich ludzi, którzy twierdzili że "za mało ich tam w Smoleńsku wyzd..chało". Ci ludzie of kors chodzą do kościoła - żeby nie było. 

Nie mam nic do dodania, chyba tylko cytat, że "naród wspaniały tylko ludzie k...wy". 

I teraz ciekawe czy - tak jak 20 lat temu - przeczytamy w Newsweeku, Polityce czy we Wprost  o tym jak wygląda moralny stan społeczeństwa w 20 rocznicę śmierci JP2. Co z pokoleniem JP2? Jak tam z tymi wartościami? Wątpię, czasopisma te się zeszmaciły, a temat już niemodny. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mała_mi123 napisał(a):

Zewsząd bombardowały nas hasła "pokolenia JP2", wielkiej przemiany duchowej narodu polskiego - mieliśmy być lepszymi ludźmi, którzy wzniosą się ponad podziały i będą żyć jak "bracia".

No ale kto to ma zrobić? To przecież od ludzi zależy jacy są, jak postępują itd. Jak by nie bylo pontyfikatu Papieza Polaka to ludzie w Polsce byliby lepsi?

 

2 godziny temu, mała_mi123 napisał(a):

Hmm, nie trzeba było czekać długo...weźmy taki 2010 rok. Uwierz, znam takich ludzi, którzy twierdzili że "za mało ich tam w Smoleńsku wyzd..chało". Ci ludzie of kors chodzą do kościoła - żeby nie było. 

Nie mam nic do dodania, chyba tylko cytat, że "naród wspaniały tylko ludzie k...wy". 

I na tej podstawie budujesz obraz ludzi wierzących/katolików? 

 

@Verinia długo będziesz w tym szpitalu? Personel jest spoko? Jakbyś potrzebowala czyjegoś wsparcia to możesz tam na kogoś liczyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, bei napisał(a):

No ale kto to ma zrobić? To przecież od ludzi zależy jacy są, jak postępują itd. Jak by nie bylo pontyfikatu Papieza Polaka to ludzie w Polsce byliby lepsi?

 

I na tej podstawie budujesz obraz ludzi wierzących/katolików? 

 

@Verinia długo będziesz w tym szpitalu? Personel jest spoko? Jakbyś potrzebowala czyjegoś wsparcia to możesz tam na kogoś liczyć?

Katolicy to hipokryci, a kościół katolicki to zbrodnicza instytucja. Wstyd mi, że kiedyś byłem wierzący. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×