Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaufanie:(


angela20

Rekomendowane odpowiedzi

pomocy!!! mam cudownego faceta i szalenie go kocham:( ale mam bardzo duzy problem zeby mu zaufac tak w 100% :( probowalam juz wszytskiego a na wizyty u psychologa powiem szczerze mnie niestac i niemam nawet do kogo isc:( prosze wiec o pomoc was:( niby mu ufam ale gdy tylko pojawi sie na horyzoncie jakas dziewczyna zaczyna we mnie wszystko wrec:(:( przecierz tak nie moze byc:( on ma kolezanke...znaja sie tylko przez rozmowy na gg...ale mimo ze ona jest mezatką i matką nie przeszkadza jej flirtowac z moim facetem:( dawniej poslala mu kilka fotek ...rozbieranych:( ale to nic wtedy jeszcze mnie nieznal...na gg zwraca sie do niego zdrobnieniami:( oraz haslami typu "teskniles zamna D...?".dzis zlapala sie na jego poczte na komorce i zaraz napisala ze uwielbia sluchac jego glosu:( a ja wpadlam w szal:( ona proboje mi go odbic...co z tego ze mieszka 600km od nas skoro zaleca sie do niego nonstop:(jak mam mu zaufac??:( niemam juz sil na ciagly strach :( boje sie ze ktoregos dnia to ona zwyciezy:(mimo ze zapewnia mnie o swej milosci i ukazuje mi ja na kazdym kroku:( jak mam obdazyc go wiekszym zaufaniem no prosze moze ktos mi pomoze:(:(:(:(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak rozmawiałam. On mówi ze traktuje ja jak kolezanke z ktora tylko czasem rozmawia na gg. i ze jest pewny ze ona tez go traktuje tylko jak kolege. Powiedzial mi tez ze mam sie nie martwic bo ona chocby nawet chciala to nic niewskora a pozatym mieszka bardzo daleko ... no i ze on mnie kocha i nie ma zamiaru odchodzic do innej ale ja widze co innego...widze ze ona do niego zarywa i to coraz bardziej...zdrobnienia i mile slowka sa chyba zarezerwowane dla mnie jako jego dziewczyny a nie nie dla jakies napalonej baby ktora na dodatek ma niby meza i dzieci:( powiedzial tez ze nigdy sie napewno z nia nie spotka bo poprostu nie chce itp. ale mnie to boli:( zyje w cholernym strachu:( moze to tez brak poczucia wlasnej wartosci ??:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno brak poczucia własnej wartości daje o sobie znać, ale tak czy inaczej, nie powinno tak być. Nie da się zjeść ciastka i nadal go mieć, on musi się zdecydować, co jest dla niego ważniejsze - ty czy flirtowanie z jakąś babą. Jeżeli ty, to powinien stanowczo sprzeciwiać się takim czułym słówkom od tej kobiety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i mam wlasnie zamiar powiedziec mu ze ma to zakonczyc...ale jak sie jej pozbyc ?? i jaka bede miec pewnosc ze ona dalej do niego niepisze na gg albo na kom :( jak ona sie uparla to bedzie dalej pisac bo to jest taki typ kobiety...kręci ja wirtualny sex i znajomosci :(zwariuje chyba:( a ból rozrywa mi serce:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to Ty nie tyle masz problem, żeby facetowi zaufać w 100% ile czujesz, że nie zasługuje na 100% zaufanie. I moim skromnym zdaniem jeżeli będąc w stałym związku utrzymuje opisane przez Ciebie relacje z inną kobietą to faktycznie nie zasługuje. Tu nie tyle chodzi o tę czy inną kobietę ile o to, że zaspokajając jakąś swoją potrzebę ewidentnie i świadomie rani Ciebie. A w zdrowym związku na to miejsca nie ma. I na to to nawet nie trzeba wiedzy psychologicznej, wystarczy zwykła, życiowa. Wiem, że smutne, ale wiem też, że prawdziwe. Pomyśl, czy u boku faceta, który świadomie i dobrowolnie sprawia Ci taką przykrość, bo taką ma zachciankę (potrzebę) czeka Cię dobre życie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm, fakt jest taki, że nikomu nie można ufać w 100%. Moi przedmówczyni mają racje - Twój chłopak powinien zerwać ewidentnie tą znajomość - będąc w jego sytuacji, czułabym się co najmniej niezręcznie wobec Ciebie - ale on chyba nie ma z tym problemu - niestety, nie najlepiej o nim to świadczy.

 

Miałam kiedyś podobny problem, też przez gg (tyle, że mojego faceta i tą jego znajomą dzieliło tylko 20km) - zastosowałam trochę inną taktykę - miałam kolegę również przez gg i nagle nasze relacje zaczęły przypominać relacje mojego faceta z tą 'znajomą'. No w każdym razie dopiero jak zobaczył, że może mnie stracić odzyskał rozum :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no rozmawialam juz z nim o tym i powiedzial ze traktuje ja jak starsza siostre ktorej moze wszytsko powiedziec i ze naprawde nigdy by sie z nia nie spotkal i nawet by niechcial m.in. przez to ze az tyle o nim wie. Dodatko powiedzial ze choc bedzie mu troche hmm "ciezko" zakonczyc tak dluga znajomosc to zrobi to dla mnie. Ehhh wiem ze to nie fair ale nawet mu smsy sprawdzilam i jest ok. teraz mam wyrzuty sumienia lekkie ale i pewnosc. Chyba czas na porzadne zaufanie jestesmy juz przecierz dosyc dlugo razem... pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boż... czy tak wyglądają relacje brata z siostrą.... Mam nadzieję i życzę Ci tego z całego serduszka, że będzie konsekwentny w swoich obietnicach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze nalezy do grupy facetow, ktorzy po prostu musza czuc w okol siebie uwielbienie. Nieswiadomie, ale jednak te rozmowy na gg, fotki, ktore mu wysylala. dziwne to.

mysle, ze to nie ty mialas problem z zaufaniem mu, tylko on z rownowaga emocjonalna. Co by bylo gdyby mieszkala w tym samym miescie?

moze dlatego czulsie tak pewnie w tej sytuacji i traktowal ja jak kolezanke, bo jest daleko?

Poza tym skoro byla tylko "zwykla" kolezanka, to dlaczego zakonczyl znajomosc?

 

moze sie zorientowal, ze dziewczyna poszla z daleko? ...

 

powodzenia :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama już niewiem czy nalezy do tych co lubią byc podziwiani itp czy nie. Hmm wiem napewno na tyle co się da zaraz zauważyc że lubi "błyszczesc" w towarzystwie no i lubi byc doceniany (jak każdy facet;) ). Jako tako nie uznaję tego za jego wadę ;) co nie oznacza tego że podobało mi się to gdy mi powiedział że mu posłala takie foty obojetnie czy to było 3 lata temu czy nie, no ale mówi się trudno. Sam uznał że on jej nigdy nieposłał żadnego swojego zdjęcia:/ więc jeśli to prawda to jak można zalecac się i podniecac na faceta którego zna się tylko z rozmów??. Nie rozumiem tej baby :/ Ja już poprostu chcę mu tylko ufac i życ w spokoju ;) czy się uda czas pokaże...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mnie sie wydaje że że takich bab jest niestety baaaaaaardzo dużo

Miałam to samo z moim mężem, też miał taką koleżankę która ciągle do niego pisała smski zbyt miłe jak do faceta z zobowiązaniami.

porozmawialiśmy sobie i mi powiedział mi że lubi czuć zainteresowanie innymi kobietami ale jak tylko one chcą więcej on próbuje uciec natomiast one nie zawsze to respektują i nie zawsze rozumieją że ktoś im mówi nie gdy tylko smski nie wystarczają im.

Wiem co przeżywasz. Takie kobietki i takie sytuacje potrafią naprawdę namącić w glowie. Ja rok temu nie wytrzymałam nie obeszlo sie bez szpitala i psychoterapii- okazało sie przy okazji że moja samoocena jest poniżej możliwego minimum. Do tej pory a minęło już dużżżżżżżżo czasu nie ufam w 100% nikomu, wciąż podjrzewam że jakaś koleżanka jest chętna otrzymać lub wysłać miłego smsa.

zjada mnie ta podejrzliwosc straszliwie ... tez bym chciala ufac ale nie potrafie.zyje w ciaglym strachu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uważam, że to straszne żyć w takim związku, bo ta niepewność jest dobijająca. Strach przed tym, że on w tej chwili może pisać z inną albo nawet z nią być paraliżuje. Ale z drugiej strony pomyśl: gdyby za Tobą cały czas ktoś chodził, prześladował Cię, zagadywał to czy byłaby to Twoja wina? No właśnie. Może on też sam nie może sobie z tym poradzić? Uważam, że warto zapytać faceta: "Dlaczego nie chcesz z nią być? Przecież możesz."

Jeżeli odpowie: po pierwsze CIĘ KOCHAM to myślę, że nie ma o co się bać. Jeżeli dopiero na kolejnym miejscu znajdzie się odpowiedź, np. "bo to za duża odległość", "jestem zajęty i ona też" to naprawdę bardzo dużo znaczy.

 

W moim poprzednim związku też nie ufałam facetowi, wszędzie obecna była jego eks. Bałam się, że mnie zdradzi i nawet nie będę o tym wiedzieć... Nie wytrzymałam. Po 7 mies. z nim zerwałam. Teraz jestem z chłopakiem, który z kolei boi się, że ja cały czas kręcę z moim byłym. To też boli, bo w ogóle nie utrzymuje z nim kontaktu. Chcę, żeby mi ufał, a nie wciąż robił głupie domysły i podteksty. Co mam zrobić, kiedy np. piszemy esy, ja na chwilę się zapomnę, oglądając coś w tv, a on zaraz sms: "nie odpisujesz, to pewnie z nim piszesz". :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem dobrze Cię rozumiem. Moja stuacja juz sie troche zmienila (no i tez dalej chce tak myslec). Powiedzial mi ze choc ona ostatnio jeszcze do niego pisala to on ja olewa i nic nieodpisywal. wierze mu.nawet sprawdzilam mu kompa podczas pobytu w gorach (zostalam sama w pokoju i czulam sie potem podle :( ) ale niemial w archiwum zadnych rozmow z nia. nawet niecche i nie proboje myslec ze skasowal bo po co ?? ufam mu juz duuuuuuzo bardziej uznalam ze bez tego niema zwiazku. poza tym ciagle mi powtarza jak bardzo mnie kocha i ze dla niego jestem tylko ja wiec chyba nie powinnam sie juz martwic. Owszem brak zaufanie takze jest raniacy dla drugiej osoby. znam taki zwiazek bo moj brat jest bardzo nie ufny wobec swojej dziewczyny :( proboje mu mowic ze ma skonczyc snuc jakies glupie domysly ale nie pomoga...eh chyba gdy sami niechcemy czegos zmienic to inni tego za nas niezrobia...niestety:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałam że "ufam mu już duuuużo bardziej (...) " a to jest różnica. W poprzednich wiadomosciach pisałam że moje zaufanie kiedys praktycznie nie istniało. A teraz pracuję nad sobą i jest dużo lepiej. Do 100% zaufania przyznam rację że mi brakuje...ale uważam że to przyjdzie z czasem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby odbudować zaufanie trzeba czasu angela20, nie ma się co śpieszyć i czuć się źle z powodu jego braku, jeśli zostało nadużyte. Qrcze, nie wiem czy to kwestia zaufania czy poczucia bezpieczeństwa angela20, skoro nadal zdarza Ci się go sprawdzać. A nad tym [zresztą nad odbudową zaufania również] muszą pracować obie strony - nie tylko Ty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak bethi masz racje.Ale chyba jednak nie dokonca jeszcze ufam skoro akurat w tej chwili moj facet jest z kolegami na kawie na miescie a ja juz czekam zeby wrocil do domu i az sie trzese w srodku jak pomysle ze moga isc do jakiejs dyskoteki albo ze roci do domu pozno :( ciagle sie czegos boje :( to chyba jednak nie tak powinno byc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Nigdy nie dostrzegamy skarbów, które mamy tuż przed oczyma"

Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga.

 

MOniSia - piękne motto, podpisuję się pod nim i witam na forum :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że takie sprawdzanie to nic złego, można to różnie interpretować. Ja bym chciał, aby kobieta była o mnie zazdrosna(jeśli bym coś więcej do niej czuł), bo miałbym pewność, że jej na mnie zależy.

angela20 sprawdziłaś swojego faceta kilka razy i dzięki temu jesteś już pewniejsza, podczas gdy ci co nie sprawdzają, żyją w niepewności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczerze to sama nie wiem czemu czasem go sprawdziłam...wiekszosc pewnie uzna ze poprostu ciagle mu nie ufam ale z drugiej strony tak jak jest napisane w ostatniej wypowiedzi chce czuc sie pewna ze to ja jestem ta jedna jedyna i ze nie ma nikogo poza mna. Choc zawsze takie sprawdzanie wiaze sie ze strasznym stresem i strachem ze znajde cos co zaboli albo zniszczy moja i tak nie dokonca 100% zaufanie a nawet i zwiazek:( potem jest glupie uczucie ze bylam wscibska i zajrzalam mu gdzies...ale jak narazie tylk osobie uswiadomilam ze jest mi wierny...trudno wiec do konca rozszyfrowac o co w tym wszystkim chodzi bo ja sama sie juz nawet pogubilam:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale jak narazie tylk osobie uswiadomilam ze jest mi wierny...

 

I bardzo dobrze, warto było. Kontrola jest dobra, ale są pewne granice. Przeglądanie skrzynek mailowych, telefonu to ryzykowny sposób, są inne, lepsze. Kontrolowanie nie musi oznaczać braku zaufania, to jest sposób na upewnienie się, czy dobrze oceniliśmy daną osobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poczte czesto widze bo czesto sprawdza ja przy mnie i wiekszosc rzeczy ktore dostaje od znajomych mi przesyla bo czesto to sa jakies smieszne rzeczy itp;) telefon?? hmm...czasem zerknelam czy z kims pisze ale w wiekszosci tylko moje smsy a watpie czy kasuje bo co by mu to dalo.. jedynie wtedy co to sprawdzialm mu gg ale to tylko mnie interesowalo czy pisze dalej z kobieta ale naszczescie nic podejrzanego nie zauwazylam :) i chyba nie chce juz wiecej szukac i ogladac. chce byc teraz szczesliwa i ufac ze mnie nigdy nie zawiedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no owszem bycie z kims i sprawdzanie go NA KAZDYM KROKU jest jak najbardziej bez sensu. Ale kto tu mowi o sprawdzaniu na kazdym kroku. Uwazam ze na poczatku naszego zwiazku owszem zdarzalo sie to czesto ale mialam cholerne problemyz zaufaniem itp co bylo skutkiem mojej przeszlosci. Ale teraz? czasem zerkne co sie tam dzieje a zreszta w wiekszosci mi moj chlopak sam pokazuje albo sam mowi co gdzie i z kim. A to ze czasem zobacze to nawet mu sie pozniej do tego przyznam...Moze faktycznie dla jednych jest to w zwiazku nie dopuszczalne ale nawet moj chlopak jest czasem ciekaw z kim np sms-uje a ufa mi bardzo i jestem tego pewna. Takze to chyba zalezy od obydwu osob z zwiazku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×