Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia intelektu, których nie wykrywają testy?


MiśMały

Rekomendowane odpowiedzi

Od wielu lat zmagam się z zaburzeniami pamięci i koncentracji, które narastają z każdym rokiem.

 

Moje problemy dotyczą każdej dziedziny.

- Często nie pamiętam czy i co jadłem np. na obiad czy śniadanie.

- Zdarza mi się zapomnieć, że dzień wcześniej byłem w pracy. 

- Nie pamiętam większości rozmów z ludźmi i potem złoszczą się na mnie, że dziesiątki razy coś było o czymś mówione a ja kompletnie o tym nie pamiętam. 

- Potrafię nagle zapomnieć pinu od karty, który od lat zawsze mam ten sam. Przypominam sobie go dopiero za kilka dni i wtedy pamiętam go doskonale.

- Od dłuższego czasu zapominam podstawowych słów, zacząłem częściej robić błędy ortograficzne.

- Co raz bardziej zanikają wspomnienia z przeszłości.

 

Moja druga połówka sugerowała mi nawet początki demencji. Moje problemy nie są błache typu, nie pamiętam gdzie położyłem klucze i inne typy bzdury. Tylko właśnie takie typowo dememencyjne i grube problemy. 

 

Moje zaburzenia nie są okazjonalne tylko notoryczne. Miewam przez to większe lub mniejsze problemy z funkcjonowaniem.

 

Co ciekawe moje problemy nie są kompletną amnezją, że w ogóle nie jestem w stanie już sobie czegoś przypomnieć. Jeśli ktoś powie chociażby słowo kluczowe z rozmowy, której nie pamiętam to nagle wraca pamięć. Albo jak ktoś mi przypomni co jadłem, to wraca pamięć.

 

Robiłem rezonans, badania intelektu u psychologa i nie wyszło nic! Moja wieloletnia psychiatra konsekwentnie mówi, że nie mam żadnych funkcji poznawczych.

 

Więc czym są te problemy, które mi upierdliwie doskwierają? Jedna z psychologów zasugerowała ADHD/ADD. Robiłem test w tym kierunku i tutaj też nic nie wyszło. Psychiatra również twierdzi, że nie mam żadnego takiego zaburzenia.

 

 

 

 

 

 

Więc jak to możliwe, że codziennie o czymś zapominam i to są zapomnienia grubszego kalibru, a w testach nic nie wychodzi? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówi, że wyolbrzymiam swoje problemy z intelektem i nie wierzy, że mam takie problemy. Mówi, że gdy ze mną rozmawia, to mówię bystro, składnie, rozbudowanie i nie mam wówczas problemów z tokiem myślenia.

 

Tylko, że zwykli ludzi widzą i mówią, że mam problemy z funkcjami poznawczymi. Moja dawna druga połówka ostro po mnie jeździła, że mam demencję, bo kompletnie nic nie pamiętałem o czym z nią rozmawiałem. 

 

Głowę suszyłem każdemu psychiatrze i neurologom i każdy to olewa oprócz jednego, który przepisał mi memantynę i donepezil. Testy na intelekt robiłem kilkakrotnie i dwa razy wyszły osłabione, ale lekarze zgonili to na zmęczenie, bo w rozmowie nic nie widać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

39 minut temu, MiśMały napisał(a):

Mówi, że wyolbrzymiam swoje problemy z intelektem i nie wierzy, że mam takie problemy. Mówi, że gdy ze mną rozmawia, to mówię bystro, składnie, rozbudowanie i nie mam wówczas problemów z tokiem myślenia.

 

 

Ale ty przeciez nie przychodzisz z problemem mówienia i myślenia  tylko z problemem z pamięcią.

40 minut temu, MiśMały napisał(a):

Tylko, że zwykli ludzi widzą i mówią, że mam problemy z funkcjami poznawczymi. Moja dawna druga połówka ostro po mnie jeździła, że mam demencję, bo kompletnie nic nie pamiętałem o czym z nią rozmawiałem. 

 

A ty co myślisz? Twoja była miala rację czy przesadzała albo wciskała ci kit?

 

Zastanawiające jest dlaczego kilku lekarzy Ci nie wierzy. Nie dziwiło cie to? Przeciez leczenie w dłużej mierze opiera się na tym o czym pacient mówi, a co niekoniecznie można zobaczyć w gabinecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy specjaliści twierdzili, że skoro wypowiadam się logicznie, składnie, to nie mogę mieć zaburzeń pamięci i koncentracji. No i skoro wiem gdzie jestem i jak się nazywam, to tym bardziej nie mam żadnych innych problemów.

 

Miałem robione kilkakrotnie triadę organiczną i test zegara i wychodziły prawidłowo.

 

Kilka lat temu robiłem badanie za kilkaset zł, bo druga połówka połówka sugerowała mi demencję. Wcale nie przesadzała, bo faktycznie nie pamiętałem praktycznie niczego o czym z nią rozmawiałem plus inne zapominajki.

 

Nie wyszło nic.

 

Nie robiłbym rabanu specjalistom, gdyby moje zapominalstwo polegało tylko na zgubieniu kluczy czy zapomnieniu kupienia jakiegoś produktu od czasu do czasu.

 

Ale jak to możliwe, że ciągle nie pamiętam czy tego samego dnia jadłem obiad i śniadanie lub że byłem w pracy, a w testach kompletnie nic nie wychodzi? Takich zapominajek grubszego kalibru mam więcej, plus dochodzą inne problemy. Zaczynam przypominać ojca alkoholika, który to zaczął głupio się pytać o różne rzeczy, zdarza mu się nie rozumieć co się do niego mówi i trzeba mu wszystko roztłumaczać jak krowie na między

 

Tylko, że ja nie piję alko.

 

 

Ja uważam, że mam problemy intelektualne, bo mam pewne trudności w funkcjonowaniu. Nie jest tak, że jestem niezdolny do życia, ale muszę się wysilać i frustrować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MiśMały napisał(a):

Ale jak to możliwe, że ciągle nie pamiętam czy tego samego dnia jadłem obiad i śniadanie lub że byłem w pracy, a w testach kompletnie nic nie wychodzi? Takich zapominajek grubszego kalibru mam więcej, plus dochodzą inne problemy. 

Powiem szczerze nie rozumiem. Nie pamiętasz czy jadłeś dziś śniadanie i jutro zapomnisz, że dziś byłeś w pracy? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś jestem w pracy i przykładowo może się jutro zdarzyć, że zapomnę, że dzień wcześniej byłem w pracy. Gdybym nie miał grafika, to bym nie miał rozeznania kiedy pracuję a kiedy nie.

 

A z jedzeniem, to problemy mam bardzo często. Pytam się matki co będzie na obiad, a ona to, przecież już był obiad czy śniadanie i wtedy sobie przypominam, że faktycznie jadłem ten obiad. Jestem w stanie też przypomnieć sobie, że jadłem gdy zobaczę w kuchni składnik lub brudne talerze.

 

Moje problemy intelelektualne nie mają stałego nasilenia. Są fluktuacje. Ale generalnie proces jest taki, że ogarnia większy zakres intelektu. Bardzo rzadko się zdarza się, że moje deficyty samoistnie się cofają niemalże całkowicie. Wtedy jestem bystry, mam dobrą pamięć, potrafię wymyślać różne rzeczy. Jestem nawet w stanie policzyć w pamięci. Dyskalkulia, to jedyna rzecz, która wychodzi w testach.

 

Nie jestem w stanie ustalić co powoduje całkowite ustąpienie objawów, ale wiem co mi potrafi mi te deficyty zaostrzyć lub zmienić ich konfigurację. Praktycznie wszystkie leki psychiatryczne, a zwłaszcza dodanie lub odstawienie czegoś.

 

Wtedy pojawiają się dodatkowo zaburzenia mówienia i to psychiatra zobaczyła na własne oczy, że ciężko było się ze mną dogadać. 

 

Obecnie nie biorę od moesiąca żadnych leków, leczę się ziołami. Początkowo było w miarę dobrze, ale od jakiegoś czasu znowu jestem rozkojarzony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MiśMały napisał(a):

Dziś jestem w pracy i przykładowo może się jutro zdarzyć, że zapomnę, że dzień wcześniej byłem w pracy. Gdybym nie miał grafika, to bym nie miał rozeznania kiedy pracuję a kiedy nie.

 

A z jedzeniem, to problemy mam bardzo często. Pytam się matki co będzie na obiad, a ona to, przecież już był obiad czy śniadanie i wtedy sobie przypominam, że faktycznie jadłem ten obiad. Jestem w stanie też przypomnieć sobie, że jadłem gdy zobaczę w kuchni składnik lub brudne talerze.

 

To brzmi niewiarygodnie i to że lekarze mówią, że przesadzasz też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem nawet na oddziale dziennym i wszystkim wałkowałem, że mam takie problemy. Były takie zajęcia jak trening funkcji poznawczych. Byłem jedyną osobą, która sobie na nich nie radziła. Lekarz uważał, że po rozmowie ze mną nie wynika, bym miał takie problemy, ale że ciągle im suszyłem dupska, to mi zrobili test. No i wyszło, że były jakieś tam deficyty, to stwierdzili, że na pewno musiałem być zmęczony...

 

I jest taka ciekawostka, że kilka lat temu, wyszła w testach dysfunkcja płata skroniowego i psycholog powiedział, że moje problemy są ze skroni. W późniejszych testach już to nie wychodzi. 

 

Mam też wyładowania padaczkowe w skroniach i tutaj też jest problem, bo cześć neurologów uważa, że mam padaczkę a inni że absolutnie jej nie mam. 

 

Nie wiem co zrobić ze swoim zywotem, bo nikt mnie nie potrafi zdiagnozować. Jestem chodzącym ICD działem F.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×