Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niski wzrost kompleks od wielu lat


Wentyl1996

Rekomendowane odpowiedzi

Vizyo. Ja nie mówiłem o moim pokoleniu 90, że jest niskie, tylko o obecnych 20 paru latkach. 

 

Ja jak chodziłem do gimnazjum czy liceum to wysoki wzrost 180+ to była rzadkość. W gimnazjum tylko jeden chłopak miał 190cm wzrostu i był wyśmiewany przez niskich 170cm. 

 

Więc mieszkasz chyba w jakimś zagłębiu olbrzymów, skoro uważasz, że to pokolenie standardowo ma 180+ 

 

Ja uważam, że to pokolenie lat 80, było powszechnie wysokie w tym kobiety.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@MiśMały no właśnie tez się zastanawiam, gdzie takie olbrzymy są. Sam wprawdzie jestem powyżej średniej - ale zwykle byłem najwyższy w swoim środowisku.  Kiedy chodziłem do liceum i potem na studiach moi koledzy byli niżsi o głowę nawet. Nie to, żeby wyśmiewali, zresztą w tamtym czasie miałem inne problemy niż wygląd, ale czułem się inny. Ps. Jestem z pokolenia 80. (rocznik 1981)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MiśMały napisał(a):

Vizyo. Ja nie mówiłem o moim pokoleniu 90, że jest niskie, tylko o obecnych 20 paru latkach. 

 

Ja jak chodziłem do gimnazjum czy liceum to wysoki wzrost 180+ to była rzadkość. W gimnazjum tylko jeden chłopak miał 190cm wzrostu i był wyśmiewany przez niskich 170cm. 

 

Więc mieszkasz chyba w jakimś zagłębiu olbrzymów, skoro uważasz, że to pokolenie standardowo ma 180+ 

 

Ja uważam, że to pokolenie lat 80, było powszechnie wysokie w tym kobiety.

 

 

A w obecnych czasach karta się odwróciła i to wyżsi bardziej śmieją się z niższych niż odwrotnie. Sam nie wiem od czego zależy wzrost bo właśnie Ci znajomi którzy są według mnie naprawdę wysocy to jakoś specjalnie wysokich rodziców nie mają. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Vizyo napisał(a):

A w obecnych czasach karta się odwróciła i to wyżsi bardziej śmieją się z niższych niż odwrotnie.

ale wyśmiewanie to jest etap podstawówka/gimnazjum. Potem wszyscy się na sobie koncentrują i nikogo nie obchodzi czy jesteś wysoki, czy niski.

 

Więc autor wątku chyba ma jakieś nieprzepracowane szkolne kompleksy, bo w dorosłości nikt na to nie zwraca uwagi. Chyba, że ktoś szuka wymówki dla swoich niepowodzeń. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Wrwsw napisał(a):

ale wyśmiewanie to jest etap podstawówka/gimnazjum. Potem wszyscy się na sobie koncentrują i nikogo nie obchodzi czy jesteś wysoki, czy niski.

 

Więc autor wątku chyba ma jakieś nieprzepracowane szkolne kompleksy, bo w dorosłości nikt na to nie zwraca uwagi. Chyba, że ktoś szuka wymówki dla swoich niepowodzeń. 

Tak tylko, że takie wyśmiewanie zostawia ogromne blizny na psychice i człowiek później do końca życia może mieć problemy z akceptacją. Znałem przypadki, że w szkołach średnich też się wyśmiewali moim zdaniem Ci niscy chcą urosnąć, dlatego żeby nie być obiektem drwin ze strony rówieśników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Grouchy Smurf napisał(a):

A jaki wzrost mieli wasi rodzice? Ja mam 179.5, tata miał 174 a mama 160.

U mnie podobnie, ale dziadkowie byli wysocy. Mam trochę opóźnione dojrzewanie prawie 20 lat 182cm wzrostu. Ale lekarz twierdzi, że będę miał ostateczny wzrost w okolicach 186cm Cieszę się, ale tak czy tak już nie mogę narzekać.

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Vizyo napisał(a):

U mnie podobnie, ale dziadkowie byli wysocy. Mam trochę opóźnione dojrzewanie prawie 20 lat 182cm wzrostu. Ale lekarz twierdzi, że będę miał ostateczny wzrost w okolicach 186cm Cieszę się, ale tak czy tak już nie mogę narzekać.

No ja mam pretensje do natury, że nie dała mi tego 0.5 więcej a 182 to byłoby super. Trochę dziwnie się czuje przy 15-latkach 180+ ale przecież w mojej klasie, gdy miałem 15 lat też byli wyżsi ode mnie a bywało, że sporo. Zawsze byłem co najwyżej średni w klasie, ale np. w zerówce to byłem bardzo mały. Mam zdjęcie z zerówki, gdzie stoję obok chłopaka prawie o pół głowy wyższego ode mnie, a teraz jesteśmy równi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Grouchy Smurf napisał(a):

No ja mam pretensje do natury, że nie dała mi tego 0.5 więcej a 182 to byłoby super. Trochę dziwnie się czuje przy 15-latkach 180+ ale przecież w mojej klasie, gdy miałem 15 lat też byli wyżsi ode mnie a bywało, że sporo. Zawsze byłem co najwyżej średni w klasie, ale np. w zerówce to byłem bardzo mały. Mam zdjęcie z zerówki, gdzie stoję obok chłopaka prawie o pół głowy wyższego ode mnie, a teraz jesteśmy równi.

Ja też ze swoim wzrostem jestem co najwyżej sredni w klasie swojej są niżsi ale są i wyżsi. A powiedz mi czy ty ogólnie bardzo to przeżywałeś jak byłeś faktycznie niski. Czyli przed okresem skoku wzrostowego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Grouchy Smurf napisał(a):

Jak byłem mały to nie zastanawiałem się nad tym, dopiero właśnie jak miałem gdzieś 15 lat, to zacząłem to analizować. Nadal nie uważam, że jestem niski ale jakoś tak przy wyższych czuję się wręcz psychicznie mały i jakiś taki bezbronny.

Mam to samo. Nie narzekam bo mam dobry wzrost. No, ale czuję się jakoś tak dziwnie przy dużo wyższych 

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Dryagan napisał(a):

@Vizyo myślę, że odczucie w drugą stronę jest takie samo. Jak się jest wysokim, jakoś tak niezręcznie patrzeć z góry na innych, a już zwłaszcza na szefa. Zawsze mam wtedy ochotę kucnąć

A tobie @Dryagan ponadprzeciętny wzrost pomógł w jakiś sytuacjach w życiu. Czy według ciebie on na prawdę jest ważny?

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Dryagan napisał(a):

@Vizyo nie. W czym niby miałby pomóc taki wzrost? Koszykarzem nie zostałem, może w tym by pomógł. A tak to wiesz... więcej trudności niż pożytku z takiego wzrostu - trudno kupić spodnie, bo jestem szczupły, wysoki - więc jak dobre w pasie, to za krótkie itd. 

Tak źle i tak nie dobrze. Ja jak byłem niższy to największy kompleks patrząc z perspektywy czasu. To było porównywanie się z kolegami ja musiałem patrzeć się do nich do góry czułem się przy nich głupio. Teraz też nie jestem najwyższy, ale nie wyróżniam się jak wtedy. Według mnie niektórzy mają szczęście np kilku moich kolegów.  Brak diety, sportu, prawie 0 słodyczy i alkoholu na potęgę i chłopy wyrosły ponad 190cm. A znam kilku dieta ćwiczenia kontrole witamin wszystkiego. I tylko 170cm ja jestem zdania, że jeszcze urosnę, gdyż mój zarost jest mizerny. Mimo wszystko jestem zadowolony, i nie odczuwam kompleksów. Więc w moim przypadku jednak chyba faktycznie chodziło o wzrost.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja za niecałe dwa lata strzeli mi 30 lat i dalej będę sam .Nic się już nie zmieni los mnie pokarał takim niskim wzrost .Najwyżej mogę walnąć głową o ścianę ,że taki kurduplem jestem .

Moje samopoczucie się pogarsza z dnia na dzień i pewnie wyląduje w zakładzie psychiatrycznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Wentyl1996 napisał(a):

Ja za niecałe dwa lata strzeli mi 30 lat i dalej będę sam .Nic się już nie zmieni los mnie pokarał takim niskim wzrost .Najwyżej mogę walnąć głową o ścianę ,że taki kurduplem jestem .

Moje samopoczucie się pogarsza z dnia na dzień i pewnie wyląduje w zakładzie psychiatrycznym.

Nigdzie nie wylądujesz. Jest dużo niskich facetów, którzy żyją dobrze i dostatnie. To Cię nie definiuje jako człowieka. Twojego wzrostu nikt nie mógł być nazwać niskim ewentualnie średnim. Twój wzrost to średnia wzrostu w Polsce więc jakby "Idealny" Wiem, że Cię to męczy, ale uwierz mi, że nie przestanie dopóki na to nie pozwolisz. A pozwolić możesz jedynie akceptując to bo nic naprawdę nie możesz poza tym zrobić. No, ale to nie jest jakaś choroba czy coś żeby uczyć się to akceptować i z tym żyć. To po prostu część twojego wyglądu i nic więcej. @Dryagan wcześniej wspomniał, że on mimo, że jest od nas obu sporo wyższy wcale nie ma łatwiejszego życia. Skupianie swojego całego życia na wzroście nigdy nie pozwoli Ci ruszyć z miejsca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wentyl1996 napisał(a):

Ja za niecałe dwa lata strzeli mi 30 lat i dalej będę sam .

Ludzie piszą Ci że kobiety mają niskich facetów, a Ty dalej swoje. Niestety w twoim przypadku to nie wzrost jest powodem dla którego jesteś sam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czasem bywa, że wysokie kobiety lubią niższych mężczyzn. A o tym, że wzrost nie ma znaczenia, świadczy m.in. to, że niektórzy kinowi amanci do najwyższych nie należą i nie patrzę na tych starszych, którzy w ogóle często mieli ok. 170 cm (Antonio Banderas - 174 cm; Tom Cruise - 170, Humprey Bogart - 174 cm, Al Pacino - 168 cm, Joe Pesci - 160), tylko na młodych w okolicy 30 - np. Kit Harrington ma 173 cm wzrostu, Daniel Radcliffe - 165 cm, Elijah Wood - 168 cm, James McAvoy - 170 cm. Ja już nie mówię jakie powodzenie miał Woody Allen - niski 165 cm i brzydki, i nawet Peter Dinklage - wzrost 135 cm ma żonę i dzieci. Więc nie mów, że to ma znaczenie. Znam też wysokich, co mają problemy z płcią przeciwną. Zapewniam Cię, że to naprawdę jest bez znaczenia - ważna jest osobowość, to coś co sprawia, że człowiek jest interesujący. Myślę, że kobiety też tak patrzą na mężczyzn. Ja np. mogę się obejrzeć za ładną dziewczyną, ale jak jest pustakiem i jej atutem jest tylko uroda, to mnie nie zainteresuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Wentyl1996 napisał(a):

Moje samopoczucie się pogarsza z dnia na dzień i pewnie wyląduje w zakładzie psychiatrycznym.

Jeśli wylądujesz to przez samonakręcanie się 🤷‍♀️ 

Zafiksowałeś się na tym wzroście i dla Ciebie to jedyny wyznacznik powodzenia, a prawda jest taka, że to nie jest żaden wyznacznik.

Mam dwóch kumpli, jeden jest nawet niższy ode mnie, a ja wzrostem nie grzeszę bo mam 164 cm, drugi nie przekracza 170cm na pewno i obaj są w szczęśliwych związkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2024 o 10:34, Maat napisał(a):

@Wentyl1996, mogę mieć do ciebie prośbę?

Poszukaj w sobie fajnych cech i na nich się skup, dobrze?

 

Nie jestem żadnym intelektualista studiów nie mam skończonych mam tylko średnie bez matury .Z nauki byłem bardzo slaby.Fizycznie też lipa bo jestem kurduplem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×