Skocz do zawartości
Nerwica.com

Macie jakieś sposoby na ruminacje?


Wrwsw

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Raccoon napisał(a):

W ciężkich stanach nawet zajęcie się czymś nie pomagało, bo natrętne myśli były zbyt silne, na pracy się nawet skupić nie mogłem.

Odwrócenie uwagi to dobra rada, ale często nieskuteczna u osób z tym zaburzeniem, bo ruminacje w OCD są dużo cięższe niż u zdrowych ludzi albo chociażby np. ludzi z depresją. Następną sesję u terapeuty mam za 2 tygodnie, dopiero niedawno się zorientowałem jak dużo czasu poświęcam na ruminacje i myślę co by tu z tym zrobić w międzyczasie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja stworzyłem wątek, ale znalazłem kilka metod - może komuś pomogą, zwłaszcza z OCD

 

Zorganizowanie sobie czasu na ruminacje. Czyli idziecie np. przez park przyjdą wam wasze stresujące, przytłaczające myśli i przemyślenia to mówicie "STOP! Mam wyznaczony czas na myślenie o tym, NIE TERAZ!" np. o 18:00 godzinę, potem pół itd. zmniejszając czas ruminacji....


W sumie dopiero zacząłem praktykować tą metodę, ale wydaje się być ok.... Łatwo mówić, ale zobaczymy czy w ciągu tygodnia będę to konsekwentnie praktykować czy nic z tego finalnie nie wyjdzie :P warto próbować

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ruminacje można nauczyć się zwalczać psychoterapią poznawczo-behawioralną (to chyba jedyny nurt, który jest przy nich skuteczny). 

 

Jeśli jednak sama psychoterapia po 4-6 sesjach nie przynosi najmniejszej poprawy, to może być dobre włączenie farmakoterapii (wykazano skuteczność dla leków SSRI oraz arypiprazolu). Jednak nie jest ona uznawana za podstawową metodę leczenia samych ruminacji, chyba że ruminacje są pewnym objawem choroby psychicznej, to wówczas może wystarczyć wyleczenie choroby podstawowej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się trochę zaparłam i staram się to ogarniać. Nie wchodzić w te myśli i być mimo nich tu i teraz. Da się, ale trzeba się mocno zaprzeć i nie rozkminiać. Tak już parę razy wyszłam siłą woli z nerwicy, bo o ile z somatami sobie poradziłam nie raz, to z myślami mam problemy jednak.Trzeba wychodzić ponad to inaczej lęk zmiata z planszy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×