Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nawrot depresji , samookaleczenia


NusiaNL

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem  w dużym kryzysie  psychicznym  od jakiegoś czasu  mam silne mysli samobójcze  impulsywne . Do tego  mam ochotę  się okaleczac  w przeszłości  to się zdarzało. Mam super opiekę terapeutyczną  jest teraz na urlopie i  z terapeutka  rozmawiam  co 2 dzień  i robimy  sesje.. mimo wszytko  nie udało się powstrzymać  od okaleczenia. Źle mi z tym... ale to było silniejsze...  Jest mi tak przykro  bo czuję że ja zawiodłam i mam.poczucie winy że jej nawet nie powiedziałem nie mogę jej spojrzeć w twarz  ze mimo jej tak zaangazowania i tak to zrobiłam.Lepiej będzie  jej powiedziećbo tym? Pewnie i tak zauważy świeże ślady... Czy terapeutka moze wykluczyc  mnie z terapii moze zlecic szpital psychiatryczny? Wspominala o dziennym szpitalu. Obawiam  się  tego. Póki co szpital  nie wchodzi  w grę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Na pewno miałaś na początku ustalone zasady, że w trakcie terapii nie krzywdzisz siebie, bo takie są zasady w każdej terapii. 

Moja terapeutka po 2-3 takich akcjach np. zakańcza współpracę, bo nie po to ona stara się pomóc, żeby ktoś działał autodestrukcyjnie i uznaje taką współpracę za bezsensowną i nie wartą jej zachodu.

 

A jeśli uważasz okłamywanie terapeutki za porządane na terapii to raczej warto się zastanowić nad sensem kontynuowania tej terapii bo nie wyobrażam sobie jak można budować zaufanie w relacji terapeutycznej na kłamstwie. Ale może ja mam inne priorytety w terapii🙄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem.ze zaufanie jest najważniejsze.  Źle się czuje z zatajaniem dlatego wolalalam się  tutaj  doradzić co zrobic w takiej sytuacji.. boję się tylko zeby nie zakończyła mojej terapii . Mieszkam za granicą i nie ma.za dużego wyboru  z polskimi terapeutkami,a szczerze to nie pamiętam jakie były  wcześniej  ustalone zasady to juz było dawno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem musisz mówić swojemu terapeucie zawsze PRAWDĘ 🙂 Jeżeli jest inaczej, to znaczy, że nie masz zaufania do swojego terapeuty, a to oznacza, że relacja terapeutyczna jest niepoprawna, co będzie skutkować brakiem efektów w leczeniu. Terapia to nie jest miejsce na zakładanie maski i udawanie kogoś innego, tylko szczerość. 

 

Chociaż podejrzewam, że powiedzenie komuś, że tniesz się nie jest łatwe. Jeżeli nie potrafisz się przełamać to może powiedz jej: "Mam myśli, żeby się zabić i zdarzają mi się drobne samookaleczenia, które jednak nie zagrażają mojemu życiu, ale boje się, że to się posunie dalej". Jak cię poprosi o pokazanie, to powiedz, że nie chcesz, bo to dla ciebie za trudne.

 

Rozsądne wyjście z sytuacji, bo dostaniesz pomoc ambulatoryjną, jednocześnie bez ryzyka umieszczenia w zakładzie.

Szczerze to wątpię, żeby cię chciała "zamknąć w psychiatryku", ale no jeżeli chcesz mieć taki bufor bezpieczeństwa, to zrób jak ci mówię, czyli lekko zmniejsz powagę sytuacji, ale jednocześnie komunikując jej, że jest źle.

 

Poza tym może pójdź do psychiatry jak najszybciej? Myśli samobójcze leczy się głównie farmakologicznie, mi lamotrigine wyeliminowała całkowicie myśli samobójcze, które mialem na przestrzeni 2018-2023 prawie codziennie. Terapia raczej za bardzo na to nie pomoże. Pamiętaj, że nikomu nie musisz pokazywać śladów cięcia się.

 

 

@NusiaNL ale chyba dzienny szpital to nie jest aż tak fatalnie? Tam masz po prostu intensywne zajęcia, ale przynajmniej cię nie zamykają....

Edytowane przez Wrwsw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze bardziej  mnie przekonalyscie ze Napewno powiem terapeutce  ze to sie wydarzyło. Bałam się tylko o konsekwencje ze może mnie wykluczyc z terapii ,  tym  bardziej  ze zaznaczala ze.mam dzwonić  jak będzie  cos sie działo.  tu gdzie jestem  to jest ciężko  o polska terapie.  Jakbym byla w pl to bym poszla do szpitala  otwartego a u mnie to nie  wchodzi  w gre. Ja jestem  już w terapii już dlugo  biorę leki które przestały działać , miałam dużo stresu  , wypadek , problemy fizyczne ze zdrowiem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na jakim etapie jest Twoja relacja terapeutyczna ale moja t. od razu sama zauważała, że coś jest nie tak. Nie musiałam nawet mówić a wiedziała, że coś zrobiłam. Po czasie znała już na tyle mój repertuar „wybryków”, że w maksymalnie 2 próbach potrafiła zgadnąć co dokładnie zrobiłam, bez ani jednego słowa z mojej strony. 
U mnie co prawda takie akcje zdarzały się sporadycznie, także czasem tylko pogroziła zakończeniem terapii, no i z 2x skontaktowała się z moją lekarką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×