Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faszerowanie lekami


Grongo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Byłem w szpitalu psychiatrycznym. Podawano mi takie dawki leków, że nie mogłem funkcjonować i wykręcało mi oczy do góry tak, że jakby chciały wyjść za gałki oczne. I tak funkcjonowałem w szpitalu każdego dnia leżąc tylko w łóżku przez dobry rok. Lekarz, gdy mu o tym mówiłem, faszerował mnie jeszcze bardziej lekami, zwiększał mi dawki na coraz większe. Klozapina tam była, chyba Akineton też. Przeżyłem tak rok w szpitalu, w łóżku. Raz na to, że tak się dzieje, pielęgniarka dała mi jeszcze inne leki, kolejne jakieś. Przeżyłem tam po prostu jakiś horror. Po wypisie miałem przepisane te same leki i tak samo, nie mogłem nic zrobić, wykręcało mi te oczy. Śmieli się ze mnie tylko w duchu, gdy pastwili się nade mną. Rzuciłem to w pizdu i mam od długiego czasu zespół odstawieny w postaci drętwienia w jeden pozycji często i to już jakiś czas. Szpital psychiatryczny tak naprawdę powoduje chorobę. Niszczono mi umysł przez rok.

 

Czy to jest normalne...? Czy ktoś miał takie wykręty? To jest chore po prostu.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Takiten

 

Szpital powoduje chorobe? Ciekawa teoria, tylko zastanawiam jak to sie ma do powodu dla ktorego tam trafiles?

 

Moze juz za dlugo bez lekow?

Ustal z lekarzem jakies inne, ale nie lecz sie sam, bo jeszcze troche i znowu bedzie jazda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Grongo napisał(a):

Czy to jest normalne...? Czy ktoś miał takie wykręty?

To jak to nazwałeś "wykręcanie oczu" to tzw. napady wejrzeniowe, które są skutkiem ubocznym neuroleptyków, a Akineton jest właśnie na nie 🙃 także trochę popłynąłeś w swojej wypowiedzi.

Każdy by miał po nagłej odstawce tylu leków takie objawy, a co najlepsze jesteś na prostej drodze do powrotu do instytucji, za którą tak bardzo nie przepadasz - szpitala psychiatrycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeraża mnie to, jak bronicie tej chorej instytucji, gdzie ze zdrowych robią wariatów.

 

Godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

To jak to nazwałeś "wykręcanie oczu" to tzw. napady wejrzeniowe, które są skutkiem ubocznym neuroleptyków, a Akineton jest właśnie na nie 🙃 także trochę popłynąłeś w swojej wypowiedzi.

Każdy by miał po nagłej odstawce tylu leków takie objawy, a co najlepsze jesteś na prostej drodze do powrotu do instytucji, za którą tak bardzo nie przepadasz - szpitala psychiatrycznego.

Miałem akineton między innymi i mi nie pomagał, właśnie nadal było to samo i lekarz miał to w dupie, pastwił się dalej nade mną 

Godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

napady wejrzeniowe

To nie jest to, bo ja nie patrzałem w punkt.

 

Mi je po prostu wykręcało w górę przez cały czas

 

Jeden wielki spisek to wszystko finansowany przez elite tego świata, która chcę ogłupiać ludzi, którzy widzą więcej 

1 godzinę temu, Takiten napisał(a):

Ciekawa teoria, tylko zastanawiam jak to sie ma do powodu dla ktorego tam trafiles?

Ja tam akurat trafiłem najpierw z depresją, potem mi zaczęto wymyślać choroby

 

A może jesteście po porodzie fanatykami szpitala psychiatrycznego jak chrześcijanie zażarcie kościoła katolickiego ponieważ to forum o zaburzeniach? Bardzo niemili jesteście ogólnie 

Edytowane przez Grongo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Wytłumaczcie mi proszę w takim razie jak otępianie mózgu i wykręcanie ludziom oczu lekami ma niby ludziom pomagać? Bo to mi przypomina bardziej robienie z człowieka rośliny skoro piguly powodują coś czego człowiek wcześniej nie miał.

 

W lobotomie też ludzie wierzyli, że leczy schizofrenie i wbijano ludziom pręta w kawałek mózgu, teraz uznano to za chore, tak samo teraz pręt przeszedł na tabletki które też niszczą mózg skoro się czułem po nich gorzej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Takiten

Piszesz w dziale schizofrenia wiec masz ja chyba zdiagnozowana. 

Miales jakies wytwory? Jesli nie, to czemu dales sie w to wrobic i tkwic w tym az przez rok? Bylem w szpitalu i zadnych takich rzeczy nie bylo. I nikt tu nie jest niemily, tylko ty chyba chcesz zebysmy kiwali glowa pod twoja teorie spiskowa ktora brzmi z deka jak paranoidalny odpal.

Edytowane przez Takiten

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Takiten napisał(a):

Jesli nie, to czemu dales sie w to wrobic i tkwic w tym az przez rok?

Bo miałem wtedy 16 lat i mam matkę psychopatkę. Nie miałem za dużo do gadania. I od tamtego czasu objawy lęków różnych i inne rzeczy mam właśnie po lekach. A po lekach w szpitalu pamiętam, że byłem w takim stanie, że nie mogłem nawet zakwestionować tego, co mówił psychiatra. Nawet nie mogłem poruszyć ustami i czegokolwiek wypowiedzieć, w takim byłem stanie na lekach. Pamiętam po jednym zdaniu mi stwierdziła schizofrenie jakaś baba. A ja serio chciałem pomocy, bo byłem po rozstaniu z dziewczyną, a poszło to na tyle, że mnie wciągnięto w ten cały bajzel.

Co zrobisz, gdy nie jesteś dorosły i decyduje o Tobie matka, która znęca się nad Tobą psychicznie i tak naprawdę masz DDD i DDA co ogarniasz po latach manipulacji Tobą przez matkę za dzieciaka ...

 

Dlatego ciężko mi wierzyć, że te psychozy naprawdę istnieją.

 

Może faktycznie istnieją i są ludzie, którzy naprawdę to mają i ja nie powinienem się po prostu tam znaleźć. No i co zrobić, jak psychiatra to był przestępca. A raczej panie psychiatrzy, bo to one nawymyślały to. Ale i tak nic nie udowodnię ...

 

W każdym razie, życzę powodzenia w "leczeniu". Ja przestępcom więcej swojej głowy bym nie oddał.

 

Bardziej mi chodzi, czy da się powrócić do normalności po roku niszczenia lekami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Takiten

To pozostaje wspolczuc, ale jak sam widzisz na te sytuacje nie wplyneli tylko lekarze i szpital. Jesli jest jak mowisz byl to zbieg wielu nieszczesliwych wydarzen. Nie wszyscy lekarze to rzeznicy, ja trafialem akurat na samych dobrych, a kilku ich juz bylo.

Zapisz sie do lekarza ambulatoryjnie zeby zejsc z tych lekow bez zbednych skutkow odstawiennych, nie ma sensu sie meczyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jurecki napisał(a):

Rok byłeś w szpitalu? To co masz za chorobę?

Napisał gdzieś, że depresję. To się nie dziwię, depresja to najgorsza choroba psychiczna, leczy się to latami. Gdyby miał schizofrenię, to tylko dać leki i do domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że mi się w ogóle nie poprawiało, tylko było jeszcze gorzej. Więc jak to niby miało pomoc?

 

Ktoś mi stwierdził takie zaburzenia, jak ja tylko szukałem pomocy żeby pogadać

 

A tutaj powymyślali głupoty potem.

Edytowane przez Grongo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mienta napisał(a):

Napisał gdzieś, że depresję. To się nie dziwię, depresja to najgorsza choroba psychiczna, leczy się to latami. Gdyby miał schizofrenię, to tylko dać leki i do domu.

No jednak leki, które wymienił bardziej pasują do jakiejś psychozy a nie depresji. Nikt nie leczy depresji klozapiną ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że były podawane, to nie znaczy, że słusznie.

 

6 godzin temu, Takiten napisał(a):

Zapisz sie do lekarza ambulatoryjnie zeby zejsc z tych lekow bez zbednych skutkow odstawiennych, nie ma sensu sie meczyc.

To było dawno. I cały czas to mam takie odstawienne. Wczoraj pomyślałem, że może warto iść gdzieś i niech przepisze coś (tym bardziej, że mnie w aptece wysyłali do jakiegoś psychiatry, a ja nie wiedziałem, jak to ogarnąć i się boje rozmawiać, chyba niespójnie rozmawiam), ale nie miałem psychy tego ogarnąć do tej pory i wczoraj mi tak przyszlo żeby się tym zająć. Bo tak szczerze mi powiedzcie: przecież żadnemu psychiatrze nie będzie zależeć, żebym ja nie brał leków, bo na czym on będzie zarabiał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Takiten

I tak pojdz, chociaz w celu konsultacji. Nawet jak bedzie chcial ci cos zapisac, to zawsze mozesz sie nie zgodzic.

A masz cos poza tym dretwieniem? Problemy z depresja nadal sa czy juz jest lepiej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skakunna napisał(a):

Dla bogatych jest psychoterapia, dla biedoty proszki. Jeszcze dobrze, kiedy są dobrze i rozsądnie dobierane.

Właśnie zauważyłem, bo jestem po wizycie i jedyne rozwiązanie, to leki. Pytają Cię o wykonywany zawód i traktują albo obdartusa albo bogacza. Taki świat już

 

Trzeba brać leki i iść na studia 🫣 Za duży natłok myśli miałem w głowie, żeby się uczyć, mówił żeby brać leki regularnie i je uciszyć przez co studia mi przepadały

 

Godzinę temu, Takiten napisał(a):

I tak pojdz, chociaz w celu konsultacji. Nawet jak bedzie chcial ci cos zapisac, to zawsze mozesz sie nie zgodzic.

A masz cos poza tym dretwieniem? Problemy z depresja nadal sa czy juz jest lepiej?

Dostałem skierowanie na DDA i leki mniejsze dawki 

 

Powiedział, że będziemy stopniowo dobierać dawkę 

Edytowane przez Grongo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Grongo napisał(a):

Dobra żarty sobie robię z was tak serio xD

 

Weźcie się obudźcie i wam miną wszystkie choroby psychiczne

jeżeli to żart to wybitny suchar...

nie życzę ci choroby ale nie zdajesz sobie sprawy czym jest ciężkie zaburzenie..

jak wisiałem na linie, to uwierz mi że na żarty w tamtej chwili raczej nie było przestrzeni..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, miL;) napisał(a):

jak wisiałem na linie, to uwierz mi że na żarty w tamtej chwili raczej nie było przestrzeni..

No ale jednak wiesz, że wisiałeś i że nie było to normalne.

 

2 godziny temu, Takiten napisał(a):

Debilowi nie wytlumaczysz, gosc jest /cenzura/niety i tyle.

O, i wyzwiska.

 

Ktoś, kto naprawdę ma zaburzenia, nie musi się z tego tłumaczyć, nie jest agresywny i nikogo nie wyzywa. Ale dobra, wasze życie.

 

Możecie mi usunąć konto, elo

Chciałem pomóc

Edytowane przez Grongo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Grongo napisał(a):

No ale jednak wiesz, że wisiałeś i że nie było to normalne.

 

O, i wyzwiska.

 

Ktoś, kto naprawdę ma zaburzenia, nie musi się z tego tłumaczyć, nie jest agresywny i nikogo nie wyzywa. Ale dobra, wasze życie.

 

Możecie mi usunąć konto, elo

Chciałem pomóc

Kolego, jak łaziłem godzinami w ciemności a potem zawiązałem linę na drzewie i chciałem się powiesić to w moich myślach był tylko przytłaczający lęk i cierpienie...

Odratowałem się tylko dlatego, że przyszła myśl/obraz jak rano dzieci wychodząc do szkoły widzą ojca wiszącego na drzewie..

I tam myśl, świadomość traumy dla nich na cale życie, dała mi siłę na odratowanie. 

Uświadomiłem sobie, że mój egoistyczny czyn może zmienić ich życie w koszmar..

 

Z jednym się zgodzę, choroba spowodowała, że muszę się się przebudzić aby żyć w prawdzie/prawdziwie.

I tak staram się obecnie żyć 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×