Skocz do zawartości
Nerwica.com

L4 od psychiatry


Rowroski

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Prawdę mówiąc mam dość mojej wariackiej pracy, po dwóch latach w tym miejscu nie wyrabiam. Doszedłem do takiego etapu, że potrzebowałbym zwolnienia psychiatrycznego, bo chyba mam początki depresji.

Jednak zupełnie nie wiem jak z takim lekarzem rozmawiać. O czym najlepiej mówić? Historię życia, czy tylko o problemie, który mnie sprowadził? Obawiam się też że ze względu na moją pokręconą i trudną przeszłość mogę dostać jakąś niefajną diagnozę. Czy możecie mi coś doradzić? W przeszłości byłem dawno temu u psychiatry z powodu stanów poddepresyjnych, ale gadałem straszne głupoty i to jest w papierach które mam. Czy pokazywać mu te papiery i mówić że to były żarty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko może tych papierów nie będę pokazywał bo tam gadałem dość patologiczne rzeczy. Usłyszałem też że psychiatrze muszę mówić wszystko, ale chyba całego życia nie muszę streszczać? Chodzi mi bardziej teraz o moją pokręconą pracę. To jest największy problem, a nie moje demony przeszłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Rowroski napisał(a):

Usłyszałem też że psychiatrze muszę mówić wszystko, ale chyba całego życia nie muszę streszczać? Chodzi mi bardziej teraz o moją pokręconą pracę. To jest największy problem, a nie moje demony przeszłości.

Lekarz zapyta o to co będzie dla niego istotne. O to czy podobne samopoczucie miało miejsce w przeszłości też zapewne. Jak zaczniesz kręcić to prędzej lub później psychiatra się zorientuje. Dokumentacji nie musisz ujawniać. Przypominam tylko że lekarz może poprosić o wgląd do recept na IKP żeby zobaczyć jakie leki brałeś wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miewałem w przeszłości podobne stany, tzn. wykończenie nerwowe w pracy, ale o tym myślę że wiedzieć nie musi. Zaraz mógłby wymyślić mi jakąś przewlekłą nerwicę albo coś, a nie na tym mi zależy. Zależy mi na odtajaniu psychicznym bo po raz pierwszy jestem w takiej ostateczności. W sumie nie wiem też jak miałby sprawdzić że nie mówię całej prawdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Rowroski napisał(a):

Miewałem w przeszłości podobne stany, tzn. wykończenie nerwowe w pracy, ale o tym myślę że wiedzieć nie musi. Zaraz mógłby wymyślić mi jakąś przewlekłą nerwicę albo coś, a nie na tym mi zależy. Zależy mi na odtajaniu psychicznym bo po raz pierwszy jestem w takiej ostateczności. W sumie nie wiem też jak miałby sprawdzić że nie mówię całej prawdy.

No psychiatrzy nie są głupi, a lekarz diagnozę jakąś musi postawić już na pierwszej wizycie. Chociażby dlatego, żeby wpisać kod choroby na ewentualnym zwolnieniu lekarskim, bez kodu choroby, żadne zwolnienie nie przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

No psychiatrzy nie są głupi, a lekarz diagnozę jakąś musi postawić już na pierwszej wizycie. Chociażby dlatego, żeby wpisać kod choroby na ewentualnym zwolnieniu lekarskim, bez kodu choroby, żadne zwolnienie nie przejdzie.

Czyli co? Jednak prawdą jest to że mogą się czegoś dopatrzeć, zinterpretować po swojemu i postawić diagnozę dość zaskakującą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rowroski napisał(a):

Czyli co? Jednak prawdą jest to że mogą się czegoś dopatrzeć, zinterpretować po swojemu i postawić diagnozę dość zaskakującą?

Nie do końca rozumiem co masz na myśli pisząc o zaskakującej diagnozie. Oczywiście wiele zależy od tego, do jakiego specjalisty się udasz i z jakim doświadczeniem, ale diagnoza będzie raczej uwzględniała Twój prawdziwy stan, faktyczny i taki w jakim jesteś aktualnie, bądź od konkretnego czasu. Nie spodziewałabym się też, że diagnoza będzie oderwana od rzeczywistości. 

 

To, co mogę zasugerować, to bycie szczerym z lekarzem i po prostu powiedzenie o tym, z czym do niego przychodzisz. Rozumiem, że zależy Ci na zwolnieniu, czujesz się wypalony i zmęczony psychicznie. Mnie praca także dojechała. Na moją depresję złożyło się mnóstwo czynników, ale praca z pewnością była jednym z nich.

 

Moja lekarka widziała w jakim jestem stanie, że kolejna tura leków nie pomaga i w końcu podczas kolejnej konsultacji sama poprosiłam o zwolnienie, bo już nie dawałam rady. I w moim przypadku nie było żadnego problemu z jego otrzymaniem. Pamiętam swoje spojrzenie z tamtego okresu, tak puste i tak smutne... Ja całą sobą krzyczałam wtedy, że potrzebuję pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bellique napisał(a):

Nie do końca rozumiem co masz na myśli pisząc o zaskakującej diagnozie. Oczywiście wiele zależy od tego, do jakiego specjalisty się udasz i z jakim doświadczeniem, ale diagnoza będzie raczej uwzględniała Twój prawdziwy stan, faktyczny i taki w jakim jesteś aktualnie, bądź od konkretnego czasu. Nie spodziewałabym się też, że diagnoza będzie oderwana od rzeczywistości. 

 

To, co mogę zasugerować, to bycie szczerym z lekarzem i po prostu powiedzenie o tym, z czym do niego przychodzisz. Rozumiem, że zależy Ci na zwolnieniu, czujesz się wypalony i zmęczony psychicznie. Mnie praca także dojechała. Na moją depresję złożyło się mnóstwo czynników, ale praca z pewnością była jednym z nich.

 

Moja lekarka widziała w jakim jestem stanie, że kolejna tura leków nie pomaga i w końcu podczas kolejnej konsultacji sama poprosiłam o zwolnienie, bo już nie dawałam rady. I w moim przypadku nie było żadnego problemu z jego otrzymaniem. Pamiętam swoje spojrzenie z tamtego okresu, tak puste i tak smutne... Ja całą sobą krzyczałam wtedy, że potrzebuję pomocy.

Chodzi o to, że obawiam się czy lekarz nie wpisze np. podejrzenia jakiejś poważniejszej choroby. Biorąc pod uwagę to co mam w starych papierach od psychologa za młodu jak człowiek był jeszcze młody i głupi to się obawiam że jak mu je pokaże to od razu wklepie mi jakąś schizofrenię. Dlatego zastanawiam się czy mu to pokazywać I mieć gwarancję na zwolnienie czy po prostu zataić udokumentowany epizod głupocizny u psychologa sprzed lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×