Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kompleksy - Jak je pokonać?


Vizyo

Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, Takiten napisał(a):

Ja jestem nizszy i i sie nie przejmuje, ale na swoj sposob rozumiem. Dokuczanie i wyzwiska potrafia zrobic swoje jak ktos jest wwo. W moim przypadku byla to choroba. Zapisz sie na terapie, do lekarza, szczegolnie ze masz ocd, a jak jest mozliwosc to idz na terapie nerwic, bo szkoda zebys to zaszczepil dzieciakowi. Z calym szacunkiem.

Masz absolutną rację moje myślenie nie jest normalne i zaackeptowałem to. Jak już to może moje dziecko nie będzie miało zaburzenia i będzie się martwiło czymś takim. Poza tym nie mam nic do niskich osób tylko do siebie jest bardzo surowo samo krytyczny i stąd tyle kompleksów. Znalazłem sobie antidotum siłownia jak mam ogromną złość zamiast "pluć jadem na forum idę na siłkę" Wtedy mi przechodzi. 

13 godzin temu, Arek34 napisał(a):

 

 

Ja nie widzę żadnego problemu w tym że masz 176cm.

Ja mam 172cm nie mam dziewczyny i się tym nie przejmuję.

Mój dziadek tak samo ma 172cm i znalazł żonę.

 

Ludzie którzy ci dokuczają albo wyzywają to najprawdopodobniej śmiecie pozbawione jakiejkolwiek wartości.  

Dokładnie ten ich "przywódca" miał ogrom pryszczy na twarzy i może by zakryć swoje kompleksy zwrócił uwagę na mnie bym to ja był gnębiony, a on miał spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mam pytanie do was czy dobry terapeuta mógłby mnie wyciągnąć. Z ogromnie niskiej samooceny fałszywych przekonań nienawiści do samego siebie. Oraz silnych lęków z tego powodu? Bo nie ukrywam sam nie daje rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Takiten
1 godzinę temu, Vizyo napisał(a):

A mam pytanie do was czy dobry terapeuta mógłby mnie wyciągnąć. Z ogromnie niskiej samooceny fałszywych przekonań nienawiści do samego siebie. Oraz silnych lęków z tego powodu? Bo nie ukrywam sam nie daje rady.

To mozliwe, ale to przede wszystkim zalezy od ciebie. Jak bedziesz jej w kolko gadal ze jestes niski i nic nie warty, ona odpowie, a ty dalej swoje to nic z tego nie bedzie.

Mam na mysli to ze bedziesz musial przerobic te traumy a ona/on jako przewodnik pomoze ci je lepiej zrozumiec i w koncu przetrawic, chociaz czesciowo. Nie jest to latwy proces, ale warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mając takie kompleksy i podejście do samego siebie to napewno w twoim życiu raczej się nic nie zmieni na lepsze. Masz poważne problemy psychologiczne które można rozwiązać z pomocą terapii które potrzebują czasu. To twoje magiczne myślenie że urosniesz do 180 cm i twoje problemy miną to walenie głowa w mur , ja mam też niską samoocenę od najmłodszych lat , jak byłem młodszy miałem też dużo kompleksów i porównywałem się z innymi rówieśnikami , zawsze czułem się gorszy w każdym aspekcie życia i szczerze to stawiam że trochę mam taką osobowość i wiele czynników się na to złożyło. Ale terapia również leki psychotropowe bardzo mi pomogły w staniu się osoba bardziej pewną siebie tylko że żeby to osiągnąć to musiałem poświęcić w chu..j czasu w gabinecie terapeuty , też się użalałem nad sobą podobnie jak ty , że to wina całego świata że tak się czuję i że dlaczego nie mogę być taki zaradny jak inni  tylko że zamiast szukac problemu i rozwiązania  w swojej psychice to szukałem go wszędzie tylko nie tam i winiłem cały świat ale wkoncu musi przyjść moment że to błędne koło zastopujesz i zdasz sobie sprawę że to tylko ty masz klucz do otwarcia drzwi i zmiany swojego życia na lepsze . Co do ogólnie pojętego wyglądu , też miałem z tym problemy , nie należę do jakis przystojnych facetów chociaż zawsze z dziewczynami miałem bardzo dobre relacje i potrafiłem je do siebie przekonać ale tutaj też rola terapeuty była kluczowa. Do ciebie chłopaku mam wrażenie że nic nie trafia ,szukasz pigułki  na magiczne rozwiązanie swojego problemu tylko że tak jak już co wiele osób pisało problem siedzi tylko w twojej psychice. Masz OCD , wierz mi że nawet jakbyś urosnal do tych 180 cm to jakbyś nie zmienił swoich błędnych mechanizmów i traum to znalazł byś sobie inny problem który by cię dręczył tylko że tak można do końca życia. Sam to przerabiałem , choruję na GAD martwię się obsesyjnie , gdy martwię się o finanse to mam poczucie że jakbym miał kupe kasy to bym nagle się przestał martwić i był super Happy tylko że tak by nie było bo dopóki bym nie wyszedł z zaburzenia i pewnie to za chwilę bym miał inne obsesyjne myśli dotyczące innych spraw i bym się tak kręcił w kółko .Kluczem w lękach , kompleksach i twoich problemach jest akceptacja i praca nad samooceną. Mam wrażenie że ty nie chcesz sobie pomóc ale spróbuj terapii i rozpocznij drogę do lepszego życia. Niska samoocena to podstawa zaburzeń lękowych,zmiana swoich przekonań do samego siebie to długi proces ale wszystko się da zrobić i życzę ci tego żebyś zaczął nad tym pracować a zobaczysz że da to efekty i sobie podziękujesz że tyle pracy musiałeś wykonać. Udaj się po pomoc powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hopefully.00 napisał(a):

Mając takie kompleksy i podejście do samego siebie to napewno w twoim życiu raczej się nic nie zmieni na lepsze. Masz poważne problemy psychologiczne które można rozwiązać z pomocą terapii które potrzebują czasu. To twoje magiczne myślenie że urosniesz do 180 cm i twoje problemy miną to walenie głowa w mur , ja mam też niską samoocenę od najmłodszych lat , jak byłem młodszy miałem też dużo kompleksów i porównywałem się z innymi rówieśnikami , zawsze czułem się gorszy w każdym aspekcie życia i szczerze to stawiam że trochę mam taką osobowość i wiele czynników się na to złożyło. Ale terapia również leki psychotropowe bardzo mi pomogły w staniu się osoba bardziej pewną siebie tylko że żeby to osiągnąć to musiałem poświęcić w chu..j czasu w gabinecie terapeuty , też się użalałem nad sobą podobnie jak ty , że to wina całego świata że tak się czuję i że dlaczego nie mogę być taki zaradny jak inni  tylko że zamiast szukac problemu i rozwiązania  w swojej psychice to szukałem go wszędzie tylko nie tam i winiłem cały świat ale wkoncu musi przyjść moment że to błędne koło zastopujesz i zdasz sobie sprawę że to tylko ty masz klucz do otwarcia drzwi i zmiany swojego życia na lepsze . Co do ogólnie pojętego wyglądu , też miałem z tym problemy , nie należę do jakis przystojnych facetów chociaż zawsze z dziewczynami miałem bardzo dobre relacje i potrafiłem je do siebie przekonać ale tutaj też rola terapeuty była kluczowa. Do ciebie chłopaku mam wrażenie że nic nie trafia ,szukasz pigułki  na magiczne rozwiązanie swojego problemu tylko że tak jak już co wiele osób pisało problem siedzi tylko w twojej psychice. Masz OCD , wierz mi że nawet jakbyś urosnal do tych 180 cm to jakbyś nie zmienił swoich błędnych mechanizmów i traum to znalazł byś sobie inny problem który by cię dręczył tylko że tak można do końca życia. Sam to przerabiałem , choruję na GAD martwię się obsesyjnie , gdy martwię się o finanse to mam poczucie że jakbym miał kupe kasy to bym nagle się przestał martwić i był super Happy tylko że tak by nie było bo dopóki bym nie wyszedł z zaburzenia i pewnie to za chwilę bym miał inne obsesyjne myśli dotyczące innych spraw i bym się tak kręcił w kółko .Kluczem w lękach , kompleksach i twoich problemach jest akceptacja i praca nad samooceną. Mam wrażenie że ty nie chcesz sobie pomóc ale spróbuj terapii i rozpocznij drogę do lepszego życia. Niska samoocena to podstawa zaburzeń lękowych,zmiana swoich przekonań do samego siebie to długi proces ale wszystko się da zrobić i życzę ci tego żebyś zaczął nad tym pracować a zobaczysz że da to efekty i sobie podziękujesz że tyle pracy musiałeś wykonać. Udaj się po pomoc powodzenia

Masz rację, ale nie zgodzę się ze słowami, że nie chcę sobie pomóc. Zrozumiałem, że wykończe się jak sobie nie odpuszczę. A nie umiem odpuścić dlatego szukam pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jeżeli to będą mądre ćwiczenia to poczujesz się jakbyś rósł:) znajdź dobre filmiki na YT naprawdę można znaleźć fachowe mądre rady. Nie przesadzaj na początku po się pokrzywisz. Jak nabierzesz masy mięśniowej, wzmocnisz mięśnie kręgosłupapa, itp, to sylwetka się wyprostuje i zyskasz1-2 cm. A po za tym kpolpego, myślę że jakp nabierzesz kprzepy i sylwetki top bzdury o niskim wzroście odejdą, śmiechy też się skończą bo będziesz silny i pewny siebie. Ćwicz, tylko mądrze. Ale najbardziej Ci życzę, żebyś spotkał mądre dziewczynę, Ona wybije ci z głowy kompleksy;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, miL;) napisał(a):

Cześć, jeżeli to będą mądre ćwiczenia to poczujesz się jakbyś rósł:) znajdź dobre filmiki na YT naprawdę można znaleźć fachowe mądre rady. Nie przesadzaj na początku po się pokrzywisz. Jak nabierzesz masy mięśniowej, wzmocnisz mięśnie kręgosłupapa, itp, to sylwetka się wyprostuje i zyskasz1-2 cm. A po za tym kpolpego, myślę że jakp nabierzesz kprzepy i sylwetki top bzdury o niskim wzroście odejdą, śmiechy też się skończą bo będziesz silny i pewny siebie. Ćwicz, tylko mądrze. Ale najbardziej Ci życzę, żebyś spotkał mądre dziewczynę, Ona wybije ci z głowy kompleksy;-)

No masz rację, ale sam zrozumiałem, że nie chodzi o te 2cm tylko o to żeby mieć zdrowe myśli i postrzeganie siebie. Bo boję się, że to jest tak zakorzenione, że mało kto się podejmie pracy ze mną.

Narazie nie szukam związku bo dziewczyna by na tym ucierpiała. Bo by to wyczuła jaki ja mam stosunku do samego siebie. Ale dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem przeczytać ten wątek od początku do końca, od drugiej strony zacząłem żałować.

Widzę, że użytkownikowi Vizyo, trudno będzie pomóc. Zakręcił się jak słoik wokół jednego tematu i ani raczy zbaczać z obranego kursu.

 

Dla mnie to coś w rodzaju projekcji. Szukamy jakiegoś kozła ofiarnego, żeby zrzucić na niego winę za nasze problemy. Człowiek czuje się źle i nie potrafi tego nazwać, próbuje to wyjaśnić, będąc pozbawionym wiedzy psychologicznej

 i efekt jest raczej kiepski. Coś jak kot który chciałby wyleczyć chorobę futra za pomocą drapania. To tylko działanie zastępcze dające chwilową ulgę. Człowiek jest jednak wyposażony w rozum i dostrzega dolegliwość kota biorąc go na leczenie do weterynarza.

 

Mam nadzieję, że jeśli poszedłbyś na terapię, to nie wziął byś ze sobą jakiejś naukowej pracy na temat wzrostu wśród populacji na planecie w ujęciu czasowym. A jedynie uszykował ucho na fachowca, który może ten problem rozwiać powołując się na wiedzę i doświadczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale mnie to zastanawia dlaczego normalna osoba ma gdzieś swój wzrost, a ja z tego robię priorytet. Na pewno to jest silne zaburzenie i się tego nie wstydzę bo dużo osób ma kompleksy tylko, że mój urósł do nienormalnych rozmiarów. Musiałbym stopniowo wyrabiać pewność siebie. Dla mnie samego jest to jasne więc nie musi każdy pisać, że będzie to bardzo ciężka droga bo ja to wiem. Mam nadzieję że z tego wyjdę i z uśmiechem popatrzę na to kiedyś pisałem. Wiedząc z że to minęło.

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest taka kontrowersyjna metoda na kompleksy. Mniej skupiać się na sobie i na swojej samoocenie. Można też ćwiczyć medytację, co może prowadzić do wyzbycia się poczucia siebie co również usuwa kompleksy i samoocenę. Mówię kontrowersyjna, no bo kto by chciał pozbywać się osobowości.

 

Po sobie widzę, że medytacja przydaje się tylko do słuchania muzyki. Nie jest to nic koniecznego moim zdaniem.

 

Problem z tobą jest taki, że masz problem, ale nie masz praktycznego rozwiązania. Chcesz być wyższy, ale nie da się tego zrobić. Pragniesz rzeczy niemożliwej dla ciebie, stąd duże marnotrawstwo energii i czasu na jedną rzecz. 

 

Chęć bycia doskonałym wykończyła już nie jednego. Myślę, że energię możesz przekierować na coś na co masz wpływ. Możesz zwiększać inteligencję, spotykać się z ludźmi zdobywając umiejętności społeczne. Możesz też zapomnieć o problemach i się bawić przy grach i filmach. Zawsze coś jednak z tego wyciągając.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, naftan_limes napisał(a):

Jest taka kontrowersyjna metoda na kompleksy. Mniej skupiać się na sobie i na swojej samoocenie. Można też ćwiczyć medytację, co może prowadzić do wyzbycia się poczucia siebie co również usuwa kompleksy i samoocenę. Mówię kontrowersyjna, no bo kto by chciał pozbywać się osobowości.

 

Po sobie widzę, że medytacja przydaje się tylko do słuchania muzyki. Nie jest to nic koniecznego moim zdaniem.

 

Problem z tobą jest taki, że masz problem, ale nie masz praktycznego rozwiązania. Chcesz być wyższy, ale nie da się tego zrobić. Pragniesz rzeczy niemożliwej dla ciebie, stąd duże marnotrawstwo energii i czasu na jedną rzecz. 

 

Chęć bycia doskonałym wykończyła już nie jednego. Myślę, że energię możesz przekierować na coś na co masz wpływ. Możesz zwiększać inteligencję, spotykać się z ludźmi zdobywając umiejętności społeczne. Możesz też zapomnieć o problemach i się bawić przy grach i filmach. Zawsze coś jednak z tego wyciągając.

No, a jeżeli jest to, aż tak silne, że zabiera Ci 80% z życia. A może jestem tak zakorzeniony w złym aspekcie postrzegania rzeczywistości. To jest nadzieja na pomoc? Chodzi mi o to, że chcę urosnąć, ale się nie da i nie mogę o tym przestać myśleć. Później szukam rady, ale nie ma innej rady niż akceptacja co też mnie dobija. To ja sam nie wiem jak sobie pomóc. Jestem zbyt mocno zafiksowany na tym punkcie by zacząć coś zmieniać. Może to zaburzenie jest zbyt poważne na samopomoc. Może jednak dać szansę temu terapeucie jak najszybciej?

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Takiten

Jest tez metoda wydluzenia nog, a dokladniej piszczeli, dodaje kilka cm, ale wiaze sie z polamaniem kosci :d

Idz do terapeuty, sam tego nie ogarniesz.

Edytowane przez Takiten

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

O metodzie Ilizarowa mówisz zapewne. Stosuje się to w ortopedii, ale nie dla kaprysu ;) i jest to długotrwała procedura i bolesna.

W sumie jak to się mówi to również i dla kaprysu 😁 Słyszałem o wielu osobach co to zrobili i są dużo szczęśliwsi. Po prostu jak masz kasę to nic nie stoi na przeszkodzie. No właśnie kasę jak zobaczyłem cenę to wiem, że sobie na nią nie pozwolę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Takiten

Jak ktos ma jedna noge krotsza przykladowo, tylko w celach medycznych. So jednak prywatne kliniki ktore zrobia to tylko dlatego ze ktos chce byc wyzszy. Kazdy lekarz na nfz odesle do psychologa.

A koszta sa spore, z ciekawosci sprawdzilem i jest to ok 250tys.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie idźcie w tę stronę - kombinując jak powiększyć wzrost (rozważania na temat wydłużania nóg), tylko pogłębiacie kompleks @Vizyo. Podkreślam, że jego wzrost jest najzupełniej normalny, trzeba tylko, żeby w swojej głowie zaakceptował się takim jakim jest, a nie kombinował, że jak urośnie 2 cm to jego problemy cudownie miną. Jak ktoś już wyżej napisał, gdyby nawet tak się stało, zaraz się znajdzie inny problem nieakceptacji siebie - jak nie wzrost, to brak zarostu, zbyt młody wygląd itd. zresztą nawet gdyby nagle urósł jeszcze o kilka cm to w swojej głowie i tak pozostanie "mały", tak to działa. Trochę podobnie jak w przypadku anoreksji, chude osobniki widzą się ciągle jako otyłe, aż umierają z głodu. to bardzo podobny mechanizm.

Ale jest jakaś nadzieja . Moim zdaniem kompleksy będą powoli mijać wraz z wiekiem - bo to i sylwetka się zmienia, powoli przestaje się wyglądać jak dziecko - jedni szybciej inni wolniej, to proces nieunikniony. Wszystko też będzie inaczej, kiedy Vizyo opuści szkołę, wiadomo - teraz to jest problem zakompleksionego nastolatka, zetknięcie z prawdziwym życiem zmieni priorytety. Teraz myślę, że najważniejsza jest psychoterapia, właściwe ukierunkowanie myślenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Dryagan napisał(a):

Nie idźcie w tę stronę - kombinując jak powiększyć wzrost (rozważania na temat wydłużania nóg), tylko pogłębiacie kompleks @Vizyo. Podkreślam, że jego wzrost jest najzupełniej normalny, trzeba tylko, żeby w swojej głowie zaakceptował się takim jakim jest, a nie kombinował, że jak urośnie 2 cm to jego problemy cudownie miną. Jak ktoś już wyżej napisał, gdyby nawet tak się stało, zaraz się znajdzie inny problem nieakceptacji siebie - jak nie wzrost, to brak zarostu, zbyt młody wygląd itd. zresztą nawet gdyby nagle urósł jeszcze o kilka cm to w swojej głowie i tak pozostanie "mały", tak to działa. Trochę podobnie jak w przypadku anoreksji, chude osobniki widzą się ciągle jako otyłe, aż umierają z głodu. to bardzo podobny mechanizm.

Ale jest jakaś nadzieja . Moim zdaniem kompleksy będą powoli mijać wraz z wiekiem - bo to i sylwetka się zmienia, powoli przestaje się wyglądać jak dziecko - jedni szybciej inni wolniej, to proces nieunikniony. Wszystko też będzie inaczej, kiedy Vizyo opuści szkołę, wiadomo - teraz to jest problem zakompleksionego nastolatka, zetknięcie z prawdziwym życiem zmieni priorytety. Teraz myślę, że najważniejsza jest psychoterapia, właściwe ukierunkowanie myślenia. 

No to mnie przestraszyłeś trochę nie powiem z tym, że umierają z głodu. Bo nie mogą się zaakceptować boję się żebym ja nie był do tego stopnia zakompleksiony, że odbije się to poważnie na zdrowiu. Ja naprawdę nie chcę tak o sobie myśleć. Jakby mózg mi to sam narzuca a ja wierzę w to po prostu. Nie wiem dlaczego mnie to spotkało może po prostu jestem takim przegrywamy życiowym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Vizyo nie jesteś żadnym przegrywem - zacznij myśleć jak zwycięzca i będziesz nim. Właśnie takie myślenie nas prowadzi do katastrofy, że jesteśmy gorsi. Żeby nie było - ja to mówię z własnego doświadczenia, wiele lat też tak myślałem, że jestem gorszy, że muszę przepraszać za to kim jestem. Potrzebowałem lat, żeby to zmienić. wielu lat, połowy swojego dotychczasowego życia. Może bym dalej tak myślał, gdybym nie spotkał cudownej kobiety, dzięki której zaczęła się przemiana. Im szybciej zaczniesz zmieniać swoje myślenie, tym będzie Ci łatwiej. Jeszcze jesteś plastycznym materiałem, jesteś młody, nie pozwól sobie wmówić, że jesteś gorszy. Każdy ma jakieś zalety, które może wyeksponować. Oczywiście, że nikt nie jest doskonały, ale czasem... może warto przekuć swoje wady na zalety. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Dryagan napisał(a):

@Vizyo nie jesteś żadnym przegrywem - zacznij myśleć jak zwycięzca i będziesz nim. Właśnie takie myślenie nas prowadzi do katastrofy, że jesteśmy gorsi. Żeby nie było - ja to mówię z własnego doświadczenia, wiele lat też tak myślałem, że jestem gorszy, że muszę przepraszać za to kim jestem. Potrzebowałem lat, żeby to zmienić. wielu lat, połowy swojego dotychczasowego życia. Może bym dalej tak myślał, gdybym nie spotkał cudownej kobiety, dzięki której zaczęła się przemiana. Im szybciej zaczniesz zmieniać swoje myślenie, tym będzie Ci łatwiej. Jeszcze jesteś plastycznym materiałem, jesteś młody, nie pozwól sobie wmówić, że jesteś gorszy. Każdy ma jakieś zalety, które może wyeksponować. Oczywiście, że nikt nie jest doskonały, ale czasem... może warto przekuć swoje wady na zalety. 

Nie chcę się użalać nad sobą, ale jakie ja mogę mieć zalety. Mam bardzo młody wygląd który się wyróżnia wśród rówieśników wzrostem nie grzeszę. Strasznie chudy jestem i w dodatku mam bardzo dziecinne spojrzenie na świat. Co jest bardzo denerwujące. Z autopsji wiem jacy są ludzie więc nie umiem zbytnio nawiązywać nowych przyjaźni. Jestem na przegranej pozycji może kiedyś się uda wygrać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że Vizyo jest przesadnie skupiony na sobie. W każdym wpisie pisze o sobie i trudno w związku z tym nawiązać z nim kontakt. 

 

Proponuję otworzyć się trochę na świat zewnętrzny, przekierować na niego swoją uwagę. Pomyśl o innych ludziach i nawiąż z nimi jakiś kontakt. Może znajdź sobie jakieś zainteresowanie, żeby przekierować uwagę z myślenia o swoim wzroście. 

A porównanie do anoreksji jak najbardziej na miejscu. Problem to nie waga, a sposób myślenia o sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, naftan_limes napisał(a):

Ja myślę, że Vizyo jest przesadnie skupiony na sobie. W każdym wpisie pisze o sobie i trudno w związku z tym nawiązać z nim kontakt. 

 

Proponuję otworzyć się trochę na świat zewnętrzny, przekierować na niego swoją uwagę. Pomyśl o innych ludziach i nawiąż z nimi jakiś kontakt. Może znajdź sobie jakieś zainteresowanie, żeby przekierować uwagę z myślenia o swoim wzroście. 

A porównanie do anoreksji jak najbardziej na miejscu. Problem to nie waga, a sposób myślenia o sobie.

Ja zamykam temat już nic więcej nie dowiem się o tym. Muszę udać się do profesjonalisty po pomoc i zacząć pracę nad sobą na forum jest więcej ludzi którzy tej pomocy potrzebują bardziej niż ja.

 

 

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×