Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ile jeszcze jestem w stanie znieść...nie udźwignę już więcej...


wiaraczynicuda90

Rekomendowane odpowiedzi

Ciężko jest mi zacząć, ogarnia mnie tak wielki wstyd...

jestem tutaj ponieważ jest to już ostatnia deska ratunku. Piszę to płacząc do ekranu telefonu...

Mamy długi. Nie wzięły się one z nikąd, czy zachcianek... tylko z ludzkiej naiwności i niesienia pomocy innym, wierzenia "na słowo" . Od dłuższego czasu (ok 4 lat) pomagaliśmy ludziom z rozsądkiem (zbiórki, bezinteresowna pomoc rodzinie, chorym ,bezdomnym....) od około roku rodzina i znajomi zaczęli to wykorzystywać. Mój mąż mając firmę bez umów pożyczał pieniądze, wierzył znajomym czy rodzinie na słowo, gdy ktoś opowiedział mu łzawą historyjkę, prosił o pieniądze na opał na zimę, praklę, czy pożyczkę w formie gotówki. Do dziś nie otrzymując zwrotu. Głównym filarem upadku było poręczenie kredytu. Jak to dziś wygląda ?... zostaliśmy z kredytem, z długami. Jedyne czego pozbyliśmy się to pasożytów, bez pieniędzy już nie jesteśmy nikomu potrzebni.

Mój mąż przez tą sytuację jest wrakiem człowieka, myśli o najgorszym, ciągle sobie wyrzuca jak mógł byc tak naiwny ,ufać bezinteresownie... boje się o niego, o to jaka nas przyszłość czeka... Mamy dzieci ...od 2 miesięcy próbujemy stanąć na nogi, bezskutecznie. Piszę to wszystko bo już jestem tak zdesperowana, że nie widzę innego wyjścia... chcę wiedzieć, że zrobiłam już wszystko, błagam o jakieś rozwiązanie, pomocną dłoń....

Boże, gdyby mi ktoś powiedział pół roku temu, że zawsze pomagając...dziś sami będziemy potrzebować pomocy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O matko, współczuję, bestialskie zachowanie tych osób, nie do pojęcia

Może porada kogoś zajmującego się finansami?

Pewnie nie ma żadnych fizycznych dowodów, że tamte osoby wzięły pieniądze i nie oddały?

Myślę, że przydałby się ktoś dający wsparcie psychiczne, został wam jakiś przyjaciel, ktoś bliski?

Hm, albo napisać jak tutaj, na portalu typu zrzutka, co wam się przydarzyło i mam nadzieję, że odwdzięczy się wam los/ ludzie, jeśli założysz taką zrzutkę, to podaj proszę tutaj lub priv linka, będę chciał się dorzucić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@wiaraczynicuda90 współczuję, w dzisiejszych czasach za naiwność się płaci. Pożyczki, które dawaliście do ręki bez poręczenia są nie do udowodnienia, ale poręczenie kredytu to już inna sprawa - bo jest dowód. Tutaj można próbować coś ugrać w sądzie, znam przynajmniej jeden przypadek wygrania takiej sprawy. Może warto spróbować... 

@misiek33344 na naszym Forum nie umieszczamy linków do zrzutek żadnego typu, więc to nie przejdzie (poza priv, bo tego nie sprawdzamy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za dobre słowa, współczucie i zrozumienie sytuacji....niestety już nie mamy nikogo kto mógłby nam pomóc... nawet moja przyjaciółka gdy się o tym dowiedziała, nie pyta nawet jak się czuje,czy sobie radzimy...

Nie założyłam żadnej zrzutki, nie chce by ktoś miał się zastanawiać i wahać czy wpłacić na chore dziecko z nieuczalną chorobą , czy dla nas- czytając  naszą historię... 

Ciężko było by mi względem sumienia sobie z tym poradzić.  

Chciała bym uratować moją rodzinę , poskładać to wszystko, a najlepiej cofnąć czas...

....ale Boże nie mam takiej mocy... 

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, a może ta sytuacja jest dla Was nauką na jolejne lata? Co innego niesienie pomocy a co innego dać się znanipuliwać.. Nie wiem czy w Waszej sytuacji rozwiązaniem byłaby upadłość konsumencka, ale warto to sprawdzić. Pamiętaj, że z największego bagna można wyjść, stanąć na nogi i podnieść czoło aby żyć. Jeżeli maąż jest w tak fatalnym stanie to koniecznie do lekarza, bo może sobie z tym nie poradzić. Ja obecnie działam we wspólnocie odnowy w Duchu Św. (wiem, wiem wariat..) ale widzę jakie wsparcie mentalne dajemy sobie nawzajem i dodatkowo wspieramy osoby (samotne matki z dziećmi) rodziny które są w podobnej sytuacji jak Wasza i to działa. W naszej grupie są osoby po przejściach, ale są w śród nas lekarze, prawnicy, itp. którzy pomagają swoją wiedzą. Poszukaj w okolicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.01.2024 o 11:06, wiaraczynicuda90 napisał(a):

Dziękuję za dobre słowa, współczucie i zrozumienie sytuacji....niestety już nie mamy nikogo kto mógłby nam pomóc... nawet moja przyjaciółka gdy się o tym dowiedziała, nie pyta nawet jak się czuje,czy sobie radzimy...

Nie założyłam żadnej zrzutki, nie chce by ktoś miał się zastanawiać i wahać czy wpłacić na chore dziecko z nieuczalną chorobą , czy dla nas- czytając  naszą historię... 

Ciężko było by mi względem sumienia sobie z tym poradzić.  

Chciała bym uratować moją rodzinę , poskładać to wszystko, a najlepiej cofnąć czas...

....ale Boże nie mam takiej mocy... 

 

 

 

 

 

Może zostaw tę decyzję innym, to że ktoś by wpłacił Tobie, to też nie znaczy, że z tego powodu nie wpłaciłby dla innej osoby chorej. Nikomu nie karzesz płacić, dajesz tylko możliwość dobrowolnej pomocy.

Ale to oczywiście sugestia, nie wiem dokładnie jak Tobie z taką myślą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się raz zdarzyło pożyczyć 200zł pewnej osobie, bo brakło jej ma wizytę u lekarza psychiatry. 

 

Kiedy nie chciała mi ich oddać, zgłosiłem sprawę na policję, przedstawiając dowody - screeny rozmów, nr konta bankowego (był to przelew). 

 

Policja zajęła się tą sprawą. Odzyskałem utracone pieniądze. Najśmieszniejsze było dla mnie to, że osoba, której wówczas pożyczyłem pieniądze stwierdziła, że to była pomoc finansowa i nie żądałem zwrotu tych pieniędzy. A ja ich żądałem, co wynikało z resztą z naszej rozmowy (dobrze, że zrobiłem screeny tej rozmowy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.01.2024 o 01:09, wiaraczynicuda90 napisał(a):

Ciężko jest mi zacząć, ogarnia mnie tak wielki wstyd...

jestem tutaj ponieważ jest to już ostatnia deska ratunku. Piszę to płacząc do ekranu telefonu...

Mamy długi. Nie wzięły się one z nikąd, czy zachcianek... tylko z ludzkiej naiwności i niesienia pomocy innym, wierzenia "na słowo" . Od dłuższego czasu (ok 4 lat) pomagaliśmy ludziom z rozsądkiem (zbiórki, bezinteresowna pomoc rodzinie, chorym ,bezdomnym....) od około roku rodzina i znajomi zaczęli to wykorzystywać. Mój mąż mając firmę bez umów pożyczał pieniądze, wierzył znajomym czy rodzinie na słowo, gdy ktoś opowiedział mu łzawą historyjkę, prosił o pieniądze na opał na zimę, praklę, czy pożyczkę w formie gotówki. Do dziś nie otrzymując zwrotu. Głównym filarem upadku było poręczenie kredytu. Jak to dziś wygląda ?... zostaliśmy z kredytem, z długami. Jedyne czego pozbyliśmy się to pasożytów, bez pieniędzy już nie jesteśmy nikomu potrzebni.

Mój mąż przez tą sytuację jest wrakiem człowieka, myśli o najgorszym, ciągle sobie wyrzuca jak mógł byc tak naiwny ,ufać bezinteresownie... boje się o niego, o to jaka nas przyszłość czeka... Mamy dzieci ...od 2 miesięcy próbujemy stanąć na nogi, bezskutecznie.  Ludzie mogą czasami Cię zdradzić, mimo że pomagałeś im przez całe życie. Dlatego nie proszę o duże sumy pieniędzy. Nigdy w życiu nie brałam kredytu, wolę sama uzbierać pieniądze i kupić to, czego potrzebuję. Czytałem też GG Bet opinie na https://kasynoanalyzer.com/recenzje/gg.bet i to też jest dobra opcja. Obecnie istnieje wiele sposobów zarabiania pieniędzy w Internecie. Nie rozpaczaj, musisz natychmiast podjąć działania i spróbować czegoś. Piszę to wszystko bo już jestem tak zdesperowana, że nie widzę innego wyjścia... chcę wiedzieć, że zrobiłam już wszystko, błagam o jakieś rozwiązanie, pomocną dłoń....

Boże, gdyby mi ktoś powiedział pół roku temu, że zawsze pomagając...dziś sami będziemy potrzebować pomocy...

 


Taka sytuacja może przydarzyć się każdemu. Mogę Cię jedynie wspierać moralnie.

Edytowane przez ironbloom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×