Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia a praca


Lion1991

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka, prowadzę swój gabinet podologiczny od 5 lat. Ostatni rok to górki i dołki samopoczucia niestety obecnie dołek, ale ciągle pracuje z gorszym czy lepszym samopoczuciem. Ogarniam wszystko co trzeba, mimo, że nie chce mi się wstawać z łóżka przez ocd. Mimo wszystko jestem z siebie dumna, że tak czy siak idę do przodu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.10.2024 o 11:31, bei napisał(a):

 

Dasz radę. Trzymam kciuki żeby się odezwał i żebyś mogła wrócić. Chcesz wrócić do którejś  z prac o których wcześniej pisałaś?

 

Zadzwonił, wracam do mojej starej pracy w poniedziałek 😊

Tak, to jedna z prac, które opisywałam wcześniej. Ta, którą straciłam przez masowe zwolnienia, a w której było mi bardzo dobrze.

 

Teraz jestem ciekawa jak to na mnie wpłynie, tj. jak będę się czuła po powrocie, co z moimi lękami i depresją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od kilku lat choruję na nerwicę lękową/żołądkową. Od ostatnich miesięcy mam nasilone objawy i do tej pory nie sprawiało mi to trudności w pracy. Teraz jest powiem szczerze - tragicznie. Jestem cały czas rozkojarzona i szukam czegoś co może mi pomóc. Nie zawalam pracy ale najmniejsza dolegliwość żołądka/jelit powoduje panikę, którą jeszcze na ten moment potrafię stłumić w sobie żeby nie robić w pracy cyrku. Ale każdy dzień wywołuje stres że coś mi się w pracy stanie. Przez co praktycznie przez te 8 godzin nic nie jem, żeby nie wywołać biegunki czy bólu brzucha. 

Jest ciężko. Za tydzień mam psychiatrę i chcę włączyć leki bo już ledwo daje radę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Natalia_RR napisał(a):

Ja od kilku lat choruję na nerwicę lękową/żołądkową. Od ostatnich miesięcy mam nasilone objawy i do tej pory nie sprawiało mi to trudności w pracy. Teraz jest powiem szczerze - tragicznie. Jestem cały czas rozkojarzona i szukam czegoś co może mi pomóc. Nie zawalam pracy ale najmniejsza dolegliwość żołądka/jelit powoduje panikę, którą jeszcze na ten moment potrafię stłumić w sobie żeby nie robić w pracy cyrku. Ale każdy dzień wywołuje stres że coś mi się w pracy stanie. Przez co praktycznie przez te 8 godzin nic nie jem, żeby nie wywołać biegunki czy bólu brzucha. 

Jest ciężko. Za tydzień mam psychiatrę i chcę włączyć leki bo już ledwo daje radę. 

Słyszałas o przypadku dziewczyny której dosypywano w pracy antydepresanty itp. żeby spowolnić jej pracę / żeby osiągała gorsze wyniki? Był taki przypadek w PL. Leki z długim okresem półtrwania, tak że przez dwa tygodnie czuła się jak albo w hipomanii albo w depresji a jak lek schodził z organizmu po 2 tygodniach pojawiały się objawy grypopodobne - odstawienne. Tak tylko mówię żebyś się pilnowała w robocie, swego kubka i jedzenia. Ludzie mają różne pomysły. Nie mówiąc już o tyciu po tych lekach, co niektórych aż wprawia w stan błogiej ekstazy, tzn tych co dosypywali. Przed tymi lekami dziewczyna bardzo dobrze znosiła wszelkie przeciwności losu, a zwłaszcza pracę pod presją czasu. Szybkie palce, szybkie myślenie. Tak było.

Polecam Ci ustawić sobie tak jedzenie i organizm żeby załatwiać się w domu na spokojnie, a nie w pracy. Plus sprawdzić czy nie masz uczulenia na gluten, bo wiele osob czuje się ociężale i zle po pieczywie. Sprawdzic czy nie ma helicobacter, SIBO itd. dieta eliminacyjna żeby dojść co ci szkodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mała_mi123 napisał(a):

Słyszałas o przypadku dziewczyny której dosypywano w pracy antydepresanty itp. żeby spowolnić jej pracę / żeby osiągała gorsze wyniki? Był taki przypadek w PL. Leki z długim okresem półtrwania, tak że przez dwa tygodnie czuła się jak albo w hipomanii albo w depresji a jak lek schodził z organizmu po 2 tygodniach pojawiały się objawy grypopodobne - odstawienne. Tak tylko mówię żebyś się pilnowała w robocie, swego kubka i jedzenia. Ludzie mają różne pomysły. Nie mówiąc już o tyciu po tych lekach, co niektórych aż wprawia w stan błogiej ekstazy, tzn tych co dosypywali. Przed tymi lekami dziewczyna bardzo dobrze znosiła wszelkie przeciwności losu, a zwłaszcza pracę pod presją czasu. Szybkie palce, szybkie myślenie. Tak było.

Polecam Ci ustawić sobie tak jedzenie i organizm żeby załatwiać się w domu na spokojnie, a nie w pracy. Plus sprawdzić czy nie masz uczulenia na gluten, bo wiele osob czuje się ociężale i zle po pieczywie. Sprawdzic czy nie ma helicobacter, SIBO itd. dieta eliminacyjna żeby dojść co ci szkodzi.

Wykluczam taką sytuację w pracy. Pracuje przy biurku, jem i piję tylko to co sama przygotuje i tego pilnuję. Nawet bym nie była w stanie o tym pomyśleć, atmosfera jest okej. 

Jem w domu śniadanie, jest wtedy okej, ale zjedzenie posiłku w pracy powoduje złe samopoczucie i wtedy biegam do kibelka. U mnie jest to na 100% spowodowane głową - nakręcam się okropnie. Ciągłe myśli że mi coś jest lub się stanie powodują złe samopoczucie. Jestem w stanie sama sobie "wkręcić" że kręci mi się w głowie itp. i tak rzeczywiście się dzieje, z biegunkami i brzuchem tak samo - przygotowuje jedzenie z myślą że jak zjem to pewnie będę się źle czuła no i tak jest. Nastawienie...

Helicobacter wykluczony, bakterie w jelitach również. Czekam na wykonanie gastroskopii (styczeń) i wtedy wykluczę lub potwierdzę celiakię. Chociaż zapobiegawczo gluten i laktoza jest wyeliminowana z mojej diety od jakiegoś czasu.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×