Skocz do zawartości
Nerwica.com

O czym teraz myślisz?


Priscilla_126

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Jurecki napisał(a):

O beznadziejnej mojej sytuacji :(

Ja też codziennie myślę o moim ****** życiu ale to myślenie mi w niczym nie pomaga.

14 minut temu, Purpurowy napisał(a):

Ciul wie. Grunt że powinienem już dawno coś z tym zrobić.

A czy do tej pory ktoś ci podał jakiś pomysł co i jak masz z tym zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Purpurowy A czemu wyleciałeś?

 

Myślę o tym, że mam zwichnięta kostkę i mnie to unieruchomiło w domu, a mam więcej powera na wychodzenie i więcej ogólnej energii. Tak to jest. Człek nie docenia zdrowia i jak ma wolne to chce coś robić, a jak zapierdziela to chciałby odpoczywać. Hłehłe

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Verinia napisał(a):

@Purpurowy A czemu wyleciałeś?

Okazało się że do tej samej terapeutki chodzi siostra mojej byłej. A byliśmy swojego czasu w baaaaaaaaaaaaaaaardzo bliskiej relacji, która była jednym z tematów terapii. No i terapeutka stwierdziła że nie może przyjmować nas oboje. Jako że tamta chodziła do niej dłużej, to ja wyleciałem. Z resztą nawet jakbym ja chodził dłużej, to i tak bym jej ustąpił. Jestem jej to winny, po tym co jej odwaliłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Grouchy Smurf napisał(a):

pytanie jaki wpływ mają zaburzenia na ośrodek woli.

Ale to nadal nie jest powód do usprawiedliwiania swoich zachowań zaburzeniami, bo o ile, owszem, różne impulsy pod wpływem zaburzeń mogą się pojawiać, tak no poddanie się im jest już w 100% zależne od nas. Sama długi czas działałam na zasadzie akcja - reakcja, ale to na dłuższą metę przynosi więcej szkody niż pożytku. I tak, nadal zdarza mi się reagować impulsywnie, ale moje impulsywne reakcje nie pozostawiają już po sobie zgliszczy i nie palą mostów. Zresztą dobrze to obrazuje cytat, który kiedyś przesłała mi terapeutka

 

Cytat

Kiedy zaczynasz się gniewać, wróć do siebie i zaopiekuj się własnym gniewem. Kiedy ktoś sprawi, że zaczniesz cierpieć, wróć i zajmij się swoim cierpieniem i gniewem.
Nie rob nic. Ani nie mów niczego.
Cokolwiek zrobisz albo powiesz w stanie zagniewania, może wywołać dalsze szkody w Twojej relacji.

Większość z nas tego nie robi. Nie chcemy wrócić do siebie. Chcemy iść za drugą osobą, aby ją ukarać.

Jeśli Twój dom płonie, najpilniejszą rzeczą jest wrócić i próbować ugasić ogień, a nie biec za podpalaczem.
Jeśli pobiegniesz za kimś, kogo podejrzewasz, że podpalił Twój dom, dom spłonie, podczas gdy Ty będziesz go ścigał. To nie jest mądre. Musisz wrócić i ugasić ogień.

Gdy zatem jesteś zagniewany i dalej oddziałujesz albo kłócisz się z drugą osobą....Jeśli starasz się ją ukarać, postępujesz dokładnie jak ktoś, kto biegnie za podpalaczem, podczas gdy wszystko ginie w płomieniach.

Thich Nhat Hanh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Ale to nadal nie jest powód do usprawiedliwiania swoich zachowań zaburzeniami, bo o ile, owszem, różne impulsy pod wpływem zaburzeń mogą się pojawiać, tak no poddanie się im jest już w 100% zależne od nas. Sama długi czas działałam na zasadzie akcja - reakcja, ale to na dłuższą metę przynosi więcej szkody niż pożytku. I tak, nadal zdarza mi się reagować impulsywnie, ale moje impulsywne reakcje nie pozostawiają już po sobie zgliszczy i nie palą mostów. Zresztą dobrze to obrazuje cytat, który kiedyś przesłała mi terapeutka

 

Thich Nhat Hanh

Ja akurat jestem osobą, która nie lubi żyć z kimś w spięciu i wolę wyjaśnić sprawy i się pogodzić. Ale jak na moje wybory i działanie a także na moje postrzeganie świata wpływają moje lęki, moja niska samoocena, moje przykre doświadczenia itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

@Grouchy Smurfale to czy się  poddajesz swoim przekonaniom i żyjesz z tym co Ci podpowiadają, czy pracujesz np. na terapii nad ich zmianą to jest już Twój wybór. 
 

 

 

Oj tak.. trzeba cały czas pracować nad swoimi wadami. U mnie już niektórzy widzą te zmiany. Nie jestem tak wybuchowa, staram się rozwiązać problem a nie iść totalnie na oślep za swoimi emocjami. Spaliłam wiele mostów będąc w apogeum choroby. Teraz staram się je odbudować, ale wiadomo, że swoje zrobiłam.

 

Lepiej panować nad sobą, niż potem zalować jak emocje nad nami zapanowały. Organizowanie sobie czasu też mi dużo dało. Wykreowałam swoje życie w stopniu jaki mnie zadowala na ten moment, i nie jestem taką przyczepą, nie chwytam się atencji od innych. Chcę ją sama sobie dać.

 

Fajny cytat 😄

 

 

 

 

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

@Grouchy Smurfale to czy się  poddajesz swoim przekonaniom i żyjesz z tym co Ci podpowiadają, czy pracujesz np. na terapii nad ich zmianą to jest już Twój wybór. 
 

To chyba jeszcze nie trafiłem na dobrą terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×