Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

@Szczebiotka @DEPERS, u osób mających problemy z motywacją, aktywizacją itp., paroksetyna jest średnim pomysłem moim zdaniem, bo ona jednak ma jakieś działanie sedatywne, a im wyższe dawki, tym jest ono bardziej nasilone. Jako lek p/lękowy tak, ale do tego już u takich osób trzeba by dołożyć pewnie coś aktywizującego.

 

@Szczebiotkanie wiem jakie leki p/padaczkowe bierzesz, ale jeśli lekarz wie i zapisał jakiś neuroleptyk to zapewne można je łączyć. Zresztą leki p/padaczkowe są też często wykorzystywane w psychiatrii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DEPERS napisał:

Każdy jest w jakimś stopniu wariatem:) hmmm nie wiem jak jest kiedy się bierze leki na padaczkę, jeśli chodzi o neuroleptyki, bo to dopamina, a ona w padaczce też jakąś funkcję odgrywa. Hmmmmm, a może za mała dawka tej paroksetyny? 

Biorę Cezarius i Karbagen. Lekarz wie o tych lekach. Ogólnie ciężko mi dobrać leki bo jestem alergikiem i często mam też alergię na leki😤

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, acherontia styx napisał:

@Szczebiotka @DEPERS, u osób mających problemy z motywacją, aktywizacją itp., paroksetyna jest średnim pomysłem moim zdaniem, bo ona jednak ma jakieś działanie sedatywne, a im wyższe dawki, tym jest ono bardziej nasilone. Jako lek p/lękowy tak, ale do tego już u takich osób trzeba by dołożyć pewnie coś aktywizującego.

 

@Szczebiotkanie wiem jakie leki p/padaczkowe bierzesz, ale jeśli lekarz wie i zapisał jakiś neuroleptyk to zapewne można je łączyć. Zresztą leki p/padaczkowe są też często wykorzystywane w psychiatrii.

Brałam już kilka lat temu parogen, nie było źle chociaż wiadomo że powera mi nie dawał🤪 i wtedy lekarz zaczął od grubej rury bo na dzień dobry od 20 mg . Teraz poszłam do innego prywatnie nie ma NFZ, i zaczął mi o małej dawki, przez kilka dni po pół tabletki, później całą, a teraz jedna rano i pół w porze obiadowej. Tylko że mam wrażenie że przez zwiększenie teraz o te pół tabletki czuję się gorzej 🤨 chyba że to też wina pogody bo jest straszna🤪 tak jak już napisałam wyżej ciężko jest mi dobrać leki bo biorę na padaczkę Cezarius i Karbagen, do tego nadciśnienie ( ostatnio jak mi lekarz zmienił ten lek to dostałam ataków paniki, depresyjne stany i nerwica mi wróciła i to na ostro, po czym się okazało że mam uczulenie na ten lek🤦), a no i moja astma🤪taa wiem nic więcej tylko już do piachu 😉 ale jednak chciała bym jeszcze trochę pożyć. Przeraża mnie to że to wszystko złapało mnie tak nagle i że zdwojoną siłą ehh. Ogólnie leczyłam się różnymi psychotropami przez jakieś 20 lat z przerwami. Na padaczkę choruje jakieś 10 lat, nie mam drgawek przy atakach po prostu się zawieszam albo robię coś bez sensu🤷 po czym idę spać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 35 lat. astmę i alergię na wszystko, praktycznie od stycznia do października zdycham. W pakiecie mam też migotanie i trzepotanie przedsionków, także ja też do piachu, a no i bezsenność, ale to pewnie spowodowana depresją, lekooporną oczywiście, bo jakże by inaczej:) jakoś się ratuję, trochę jadę na paro poźniej na wenle i tak w koło. Teraz robiłem podejście parę dni pod welbutrin, ale tylko wqrw był, zero działania na dopaminę, sama noradrenalina. I tak się męczę. No i jeszcze mam DD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2022 o 23:17, namelessmaya napisał:

Czy ktoś miał podobny zespół odstawienny przy paroksetynie? 
Zaczęłam 08.08 pół dawki tj. 10 mg. 10.08 już włączyłam fluoksetynę. Wszystko wg zaleceń psychiatry. 
zaczęły się nudności, poty, napady ciepła, problemy ze snem, najgorsze z najgorszych czyli parestezje… 

Dziś mija 5 dzień w którym jestem bez paroksetyny, na pełnej na razie docelowej dawce fluo 20 mg i jest DRAMAT. Derealizacja, uczucie jakbym miała zaraz zemdleć, trzęsą mi się nogi i ręce. Jestem nie do życia, okropny ból głowy nasilający się wieczorami. 
kiedy to minie?????? Mija dokładnie 10 dzień odstawienia a ja mam wrażenie, że jest coraz gorzej. zaczynam myśleć o powrocie do paro, ale musiałam odstawić ze względów zdrowotnych, jestem załamana. Odstawiałam już wiele leków SSRI i żaden nie zmiótł mnie tak z planszy… 

Bardzo proszę Cię o kontakt na maila gutekmarcinek@interia.pl . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DEPERS napisał:

Ja mam 35 lat. astmę i alergię na wszystko, praktycznie od stycznia do października zdycham. W pakiecie mam też migotanie i trzepotanie przedsionków, także ja też do piachu, a no i bezsenność, ale to pewnie spowodowana depresją, lekooporną oczywiście, bo jakże by inaczej:) jakoś się ratuję, trochę jadę na paro poźniej na wenle i tak w koło. Teraz robiłem podejście parę dni pod welbutrin, ale tylko wqrw był, zero działania na dopaminę, sama noradrenalina. I tak się męczę. No i jeszcze mam DD

Mam kilka lat więcej od ciebie 🤭 i podobnie jak ty od stycznia do października zdycham przez alergię🤬 no ale przecież życie nie może być nudne prawda? Kilkanaście lat temu brałam też miansec i coś tam jeszcze, był też Xanax, hydroxyzyna i kilka innych😏 ale w sumie najlepiej działał na mnie parogen. Trochę żałuję że go odstawiłam, brałam go kilka lat. Teraz po prostu gdy wszystko wróciło jest dużo dużo gorzej niż było wtedy. Mam nadzieję, że niedługo też zaskoczy mi ten paroxinor 😏 może potrzebuje teraz więcej czasu, bo mój stan był bardzo zły tym razem. Nie wiem, przemęcze się jeszcze z tydzień na 30 mg jak nic się nie zmieni to chyba zejdę na 20 i skontaktuje się z lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szczebiotka napisał:

Mam kilka lat więcej od ciebie 🤭 i podobnie jak ty od stycznia do października zdycham przez alergię🤬 no ale przecież życie nie może być nudne prawda? Kilkanaście lat temu brałam też miansec i coś tam jeszcze, był też Xanax, hydroxyzyna i kilka innych😏 ale w sumie najlepiej działał na mnie parogen. Trochę żałuję że go odstawiłam, brałam go kilka lat. Teraz po prostu gdy wszystko wróciło jest dużo dużo gorzej niż było wtedy. Mam nadzieję, że niedługo też zaskoczy mi ten paroxinor 😏 może potrzebuje teraz więcej czasu, bo mój stan był bardzo zły tym razem. Nie wiem, przemęcze się jeszcze z tydzień na 30 mg jak nic się nie zmieni to chyba zejdę na 20 i skontaktuje się z lekarzem.

No wytrzymaj. Ja od poniedziałku startuje z 40mg paro i 1mg kabergoliny (agonista dopaminowy) , żeby były chęci do życia:) jak mi się sprawdzi to polecę:) a i nadciśnienie też mam:) biorę polpril 2x5mg . Betablocery odpadają bo zapadają się po nich oskrzela i się duszę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Gutek1979 napisał:

Bardzo proszę Cię o kontakt na maila gutekmarcinek@interia.pl . 

Hej. 
Napisalam wywód do mojego psychiatry i mam wizytę w poniedziałek na cito. W piątek odstawiłam fluoksetyne i dziwnym trafem wszystko zniknęło jak ręką odjął……. 
Chyba to była wina fluoksetyny a nie paroksetyny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, DEPERS napisał:

Ja mam 35 lat. astmę i alergię na wszystko, praktycznie od stycznia do października zdycham. W pakiecie mam też migotanie i trzepotanie przedsionków, także ja też do piachu, a no i bezsenność, ale to pewnie spowodowana depresją, lekooporną oczywiście, bo jakże by inaczej:) jakoś się ratuję, trochę jadę na paro poźniej na wenle i tak w koło. Teraz robiłem podejście parę dni pod welbutrin, ale tylko wqrw był, zero działania na dopaminę, sama noradrenalina. I tak się męczę. No i jeszcze mam DD

Również mam astmę, leczę się od dziecka. Przyjmuje wziewy i Milulante.

a mam pytanie odnośnie Wellbutrin? Bo chciałabym spróbować ten lek w połączeniu z sertralina. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.08.2022 o 17:41, Szczebiotka napisał:

Biorę leki już od 13 lipca, pierwsze 5 dni po pół tabletki ( 10mg) później całą 20mg. Od 4 sierpnia biorę rano 20mg w porze obiadowej 10mg. Nadal czuję się fatalnie. Słabo mi, brak energii, lęk może nie taki silny jak był wcześniej ale nadal jest, jestem bardziej senna ( masakra, przy 20mg tak nie było). Wczoraj musiałam pojechać do gminy i na pocztę. O ile w gminie wszystko poszło w miarę ok tak już idac na pocztę zaczęłam się czuć gorzej. Na poczcie był koszmar, zalał mnie pot tak mocno że szkoda mówić, ciemno przed oczami, strach. Ledwo dałam radę wypisać druczki na listy, raz musiałam wyjść( w sumie uciekłam z poczty) , jak już zapłaciłam a ledwo dałam radę to zrobić, wyszłam na zewnątrz i dzwoniłam do męża gdzie jest, odp że jeszcze w sklepie. Czekałam na niego ale robiło mi się coraz gorzej, słabiej, ciężko oddychało, mroczki przed oczami, serce jakby ktoś mi ściskał. Poszłam jak na autopilocie w stronę tego sklepu po jakimś czasie już mąż jechał, zatrzymał się weszłam do samochodu to od razu dawał mi napój do picia bo tak źle wyglądałam, trzęsłam się i ogólnie słabo mi było. Wróciliśmy do domu, zrobiłam sobie melisę trochę mnie uspokoiło, ale nadal czułam niepokój, chciało mi się płakać że mam aż takie jazdy, tym bardziej że to wszystko zaczęło się tak nagle ( w czerwcu dostałam atak paniki w sklepie, lekarz rodzinny stwierdził że leki na nadciśnienie przestały działać i dał inne po których dostał reakcji alergicznej i nasiliły mi ataki paniki, lęki i stan depresyjny). Boje się że nie wrócę już do normalności a miałam spokój przez kilka lat😭 mam dzieci a jestem nie do życia, najlepiej ciągle bym leżała, czasami mam takie napady energii ale po chwili nachodzą mnie głupie myśli że jestem chora, że nie dam rady i wszystko się zaczyna ( dreszcze, trzęsienie, poty, kręcenie w głowie albo ciemno przed oczami i ogólnie osłabienie wtedy mnie bierze). Po jakim czasie zaczęliście czuć się lepiej? Ja wierzyłam że po dwóch tyg na dawce 20mg już jest trochę lepiej ( i mam wrażenie że tak było) ale teraz jest dziwnie. Nie wiem czy brać nadal te 30mg czy wrócić do 20. Lekarz powiedział mi że mam sobie pobrać przez tydzień dwa te dodatkowe 10 mg ale gdybym zauważyła że np nie ma różnicy to mam wrócić do 20. Nie wiem co już robić😥 powoli brakuje mi sił na walkę. Mam problemy by wykonywać chociażby najprostsze czynności codzienne. Do tego czuję się odrzucona przez rodzinę, wiem że dla nich też jest tego za dużo i już nawet nie słuchają gdy mówię im że czuje się gorzej. Nie rozumieją mnie. Jestem sama🥺

Hej! 
przez 5 lat leczenia i terapii byłam pewna, że ozdrowiałam 🙂 zero ataków paniki, latanie po świecie, spontaniczność. Żyć nie umierać. 
i nagle rok temu, zupełnie znikąd mnie dopadło. Lęk tak silny, że leżałam w łożku z płaczem i się trzęsłam. Nie mogłam wejść do sklepu. W głowie zakodowalam sobie, że jeśli się zmęczę to dostanę ataku paniki (wiec jakakolwiek aktywność fizyczna, chodzenie, schody odpadła). Terapia nic nie dawała. Zmiana leków w ciągu kilku miesięcy na dwa inne. Na dobę brałam po 80-90 mg hydroksyzyny. Byłam na skraju. Płakałam, że nigdy nie wrócę do normalności… 

Dlatego rozumiem Cię w 100%.
w kwietniu lekarz przepisał mi 20 mg Paroksetyny. Po miesiącu lek się rozkręcił, mimo to doraźnie, kiedy wiedziałam że czeka mnie stresująca sytuacja brałam 20-40 mg hydroksyzyny lub 0,25 Afobamu na zapas. Bardzo dobrze to współgrało ze sobą. W ciągu 4 miesięcy się podniosłam. 
Uwazam, ze paroksetyna jest bardzo dobrym lekiem przeciwlękowym, ale ma swoje za uszami… Senność i efekty uboczne w moim przypadku: +14 kg i zanik okresu, hiperprolaktemia. Wiec musiałam odstawić i szukamy nowego rozwiązania. 
mnie poddawaj się i daj szanse paroksetynie 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DEPERS napisał:

No wytrzymaj. Ja od poniedziałku startuje z 40mg paro i 1mg kabergoliny (agonista dopaminowy) , żeby były chęci do życia:) jak mi się sprawdzi to polecę:) a i nadciśnienie też mam:) biorę polpril 2x5mg . Betablocery odpadają bo zapadają się po nich oskrzela i się duszę

Ciekawe czy psychiatra by mi też coś dał na dopaminę 🤔 muszę go zapytać następnym razem jak nie zapomnę. Ja na nadciśnienie biorę polstart, w czerwcu lekarz zmienił mi na telam i okazało się że mam bardzo dużo skutków ubocznych, wysłał mnie do psychiatry jak zgłaszałam kilka razy co mi się dzieje 🤬 aż w końcu któregoś poniedziałku gdzie miałam atak paniki za atakiem, drętwienie ciała, nie mogłam z łóżka wstać, szara cera, ledwo mogłam chodzić i wiele wiele innych objawów aż w niedzielę wieczorem zaczęła mi lecieć krew z dziąseł wtedy się wystraszył jak zadzwoniłam w poniedziałek i kazał natychmiast odstawić lek bo jak to powiedział mam alergię na drugi składnik🤦 ale wcześniej jedyna jego rada to była taka żeby do psychiatry iść. Myślę że ten właśnie lek tak mi nasilił wszystkie objawy nerwicy, bo wcześniej nie było aż tak źle. Daj znać jak będzie działać u ciebie kabergolin może podpytam swojego lekarza😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, namelessmaya napisał:

Hej! 
przez 5 lat leczenia i terapii byłam pewna, że ozdrowiałam 🙂 zero ataków paniki, latanie po świecie, spontaniczność. Żyć nie umierać. 
i nagle rok temu, zupełnie znikąd mnie dopadło. Lęk tak silny, że leżałam w łożku z płaczem i się trzęsłam. Nie mogłam wejść do sklepu. W głowie zakodowalam sobie, że jeśli się zmęczę to dostanę ataku paniki (wiec jakakolwiek aktywność fizyczna, chodzenie, schody odpadła). Terapia nic nie dawała. Zmiana leków w ciągu kilku miesięcy na dwa inne. Na dobę brałam po 80-90 mg hydroksyzyny. Byłam na skraju. Płakałam, że nigdy nie wrócę do normalności… 

Dlatego rozumiem Cię w 100%.
w kwietniu lekarz przepisał mi 20 mg Paroksetyny. Po miesiącu lek się rozkręcił, mimo to doraźnie, kiedy wiedziałam że czeka mnie stresująca sytuacja brałam 20-40 mg hydroksyzyny lub 0,25 Afobamu na zapas. Bardzo dobrze to współgrało ze sobą. W ciągu 4 miesięcy się podniosłam. 
Uwazam, ze paroksetyna jest bardzo dobrym lekiem przeciwlękowym, ale ma swoje za uszami… Senność i efekty uboczne w moim przypadku: +14 kg i zanik okresu, hiperprolaktemia. Wiec musiałam odstawić i szukamy nowego rozwiązania. 
mnie poddawaj się i daj szanse paroksetynie 🙂 

Czyli poczekam jeszcze trochę. Boje się że tym razem paro na mnie nie zadziała 😤 wiem że wymyślam czasami, już tak mam. Boje się brać nowych leków, czytam ulotki i od razu mam skutki uboczne🤪 więc często mi wyrzucają ulotki a mąż zagroził zabranie tel jeśli będę szukać w necie😅 niestety on nie za bardzo rozumie co ja przechodzę bo nigdy nie był w takiej sytuacji. Dziękuję za słowa wsparcia 🙂 obyśmy wszyscy wrócili do tak zwanej normalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, namelessmaya napisał:

Również mam astmę, leczę się od dziecka. Przyjmuje wziewy i Milulante.

a mam pytanie odnośnie Wellbutrin? Bo chciałabym spróbować ten lek w połączeniu z sertralina. 

Welbutrin u mnie nasilił bezsenność i dodał podminowanie i zmęczenie. Że trzy miesiące temu wytrzymałem na nim dwa tygodnie i też odpuściłem. Typowe działanie na noradrenaline. Lepszy jest modafinil, ale ciśnienie wali do góry i serduszko szaleje, a ja i tak mam rozchulane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, DEPERS napisał:

Welbutrin u mnie nasilił bezsenność i dodał podminowanie i zmęczenie. Że trzy miesiące temu wytrzymałem na nim dwa tygodnie i też odpuściłem. Typowe działanie na noradrenaline. Lepszy jest modafinil, ale ciśnienie wali do góry i serduszko szaleje, a ja i tak mam rozchulane

A ja właśnie Wellbutrin tolerowałam super, nic mi na nim nie było, ale musiałam odstawić ze względu na to, że lekarz stwierdził, że jestem przestymulowana. Z leków noradrenalinowych brałam reboksetynę, to ona mnie pozamiatała, wytrzymałam na niej tydzień i więcej tego g*wna nie chce nawet na oczy widzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy komuś naprawdę paroksetyna pomogła na ZOK? Jeśli tak w jakiej dawce? A może w połączeniu z jakimś neuroleptykiem? U mnie chodzi o wydawanie pieniędzy i przymus dawania sobie czegoś bez przerwy, kawa, papierosy, saszetki nikotynowe, leki, suplementy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, acherontia styx napisał:

A ja właśnie Wellbutrin tolerowałam super, nic mi na nim nie było, ale musiałam odstawić ze względu na to, że lekarz stwierdził, że jestem przestymulowana. Z leków noradrenalinowych brałam reboksetynę, to ona mnie pozamiatała, wytrzymałam na niej tydzień i więcej tego g*wna nie chce nawet na oczy widzieć.

No ja rebo też próbowałem edronax czy jakoś tak, ciężko ze snem, dwa mały skurczony do mikro, trzy nawet jakby było czym to i tak nie ma się ochoty na sex. Taka oziębłość, może nie anchedonia, ale co najmniej apatia emocjonalna, a mimo tego wewnętrzne napięcie.  Na pewno do niej nie wrócę. Spróbuje kabergoliny, ale też tak na paluszkach, bo powoduje w większych dawkach zwłóknienie zastawek, a mi i tak się jedna nie domyka, więc na siłe do grobu nie będę się pchał:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jestem nowy na forum.

Od miesiąca biorę seroxat 20 mg po dwoch tygodniach była poprawa lecz parę dni temu leki wróciły Miałem 4 miesięczna przerwę w braniu paro byłem na 40mg Pamiętam że dlugo mi się paro wkrecalo ale bardzo pomogło w dawce 40mg.

Mam wizytę u psychiatry za miesiąc Jak myślicie powinienem zwiększyć dawke czy poczekać jeszcze. 

Pozdrawiam 

Lukasz 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.04.2022 o 10:06, Szałwia napisał:

Byłam dwa miesiące na dawce 10mg, niestety w związku z paroma stresującymi sytuacjami zaczęły mi wracać lęki. Uzgodniłam więc z lekarką powrót do 20mg i jestem na tej dawce 2 tygodnie. Niby lepiej, ale od paru dni znowu zjazd. Zastanawiam się nad podwyższeniem do 30mg. Dołuję się, że nie dałam rady na niższej :( 

Witam

Mam ten sam problem.Czy zwiększyłam dawkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Lukaszroz napisał:

Witam

Jestem nowy na forum.

Od miesiąca biorę seroxat 20 mg po dwoch tygodniach była poprawa lecz parę dni temu leki wróciły Miałem 4 miesięczna przerwę w braniu paro byłem na 40mg Pamiętam że dlugo mi się paro wkrecalo ale bardzo pomogło w dawce 40mg.

Mam wizytę u psychiatry za miesiąc Jak myślicie powinienem zwiększyć dawke czy poczekać jeszcze. 

Pozdrawiam 

Lukasz 

Hej. Mi lekarz zalecił przez 5 dni po pół tabletki paroxinoru (10mg), po 5 dniach cała czyli 20 mg, wiadomo początek było piekłem dla mnie nie funkcjonowałam normalnie. Miałam wrócić do lekarz za 4 tyg, po 2 tyg zaczęło mi się robić lepiej. Poszłam do niego po 3 tyg bo później nie miała bym jak jechać tam. Na wizycie powiedział że zwiększamy dawkę na 30, jedna tabletka rano pół w porze obiadowej i znowu zaczęłam czuć się gorzej 😤 już zwątpiłam co robić dalej. Lekarz powiedział że jeśli nie zauważe poprawy po tyg/półtora to mam wrócić do 20 mg. Od 4 sierpnia biorę te 30 i dopiero wczoraj poczułam się trochę lepiej, dzisiaj też jest lepiej ale nie wiem czy to przez zmianę pogody czy przez lek🤨 jedynie mam uboki ze strony układu pokarmowego ( nudności, czuję głód ale muszę się zmusić do jedzenia, boli mnie żołądek), no i poty jesooo to jest chyba najgorsze mimo wszystko. Ja jeszcze poczekam, może potrzebuje więcej czasu żeby się rozwinąć. Czytałam gdzieś że u osób które już kiedyś brały ten lek często potrzeba więcej czasu by zaczął działać.

Edytowane przez Szczebiotka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Szczebiotka napisał:

Hej. Mi lekarz zalecił przez 5 dni po tabletki paroxinoru (10mg), po 5 dniach cała czyli 20 mg, wiadomo początek było piekło dla mnie nie funkcjonowałam normalnie. Miałam wrócić do lekarz za 4 tyg, po 2 tyg zaczęło mi się robić lepiej. Poszłam do niego po 3 tyg bo później nie miała bym jak jechać tam. Na wizycie powiedział że zwiększamy dawkę na 30, jedna tabletka rano pół w porze obiadowej i znowu zaczęłam czuć się gorzej 😤 już zwątpiłam co robić dalej. Lekarz powiedział że jeśli nie zauważe poprawy po tyg/półtora to mam wrócić do 20 mg. Od 4 sierpnia biorę te 30 i dopiero wczoraj poczułam się trochę lepiej, dzisiaj też jest lepiej ale nie wiem czy to przez zmianę pogody czy przez lek🤨 jedynie mam uboki ze strony układu pokarmowego ( nudności, czuję głód ale muszę się zmusić do jedzenia, boli mnie żołądek), no i poty jesooo to jest chyba najgorsze mimo wszystko. Ja jeszcze poczekam, może potrzebuje więcej czasu żeby się rozwinąć. Czytałam gdzieś że u osób które już kiedyś brały ten lek często potrzeba więcej czasu by zaczął działać.

Ja teraz przez pierwsze 5dni myślałem że umrę Mój lekarz nie dał mi nawet żadnego leku na skutki uboczne Miałem taki atak że zabrała mnie karetka.Moge powiedzieć że czuję się lepiej ale do ideału jeszcze daleko.

Tak jak pisałem że za pierwszym razem byłem na 40 mg i było idealnie ale dllllugo czekałem na efekty.

Mam nadzieję że poczujemy się lepiej😄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Lukaszroz napisał:

Ja teraz przez pierwsze 5dni myślałem że umrę Mój lekarz nie dał mi nawet żadnego leku na skutki uboczne Miałem taki atak że zabrała mnie karetka.Moge powiedzieć że czuję się lepiej ale do ideału jeszcze daleko.

Tak jak pisałem że za pierwszym razem byłem na 40 mg i było idealnie ale dllllugo czekałem na efekty.

Mam nadzieję że poczujemy się lepiej😄

No ja przez pierwsze półtora tygodnia, w sumie najgorsze były pierwsze dni myślałam że umrę. Dusiłam się, trzęsłam, umierałam🙈 kazałam wzywać pogotowie, koszmar. Chciałam wynieść śmieci do kosza koło domu, otworzyłam drzwi i uciekłam szybko do domu, bałam się zrobić krok ze schodów. Wcześniej tak nie miałam. Mój lekarz dał mi sympramol doraźnie. Wzięłam kilka razy. Ratuje się też melisą,i biorę magnez. Nie pamiętam czy kiedyś miałam aż takie jazdy jak teraz🤨 nie pamiętam ale wydaje mi się że aż tak nie było. Ja to przy okazji też mam tysiące " chorób" co mnie zaboli itp to od razu " mam" raka, zawał itp itd i przez to od razu czuję się jeszcze gorzej🙈 wiem głupie to ale jest to silniejsze ode mnie. Dziwię się tylko że tak długo teraz trawa to wszystko. Poprzednim razem było trochę szybciej. Mój lekarz mówił mi że on używa u pacjentów max 40 mg paro, bo uważa że jeśli 40 nie pomoże to więcej też nie da rady. Ten lekarz ma niezłe opinie dlatego do niego poszłam, przyjmuje prywatnie ale naprawdę nie żałuję. Wszystko mi tłumaczy od a do z, wychodzę z gabinetu uśmiechnięta z dobrym humorem, jak trzeba to siedzę tam nawet 40-50 minut😅 więc w sumie będę go słuchać bo widać że facet zna się na rzeczy a nie tylko recepta i do domu zanim dał mi leki zrobił ze mną taki wywiad ze na NFZ nigdy tak nie miałam, a że choruje trochę i biorę inne leki musiał kombinować co by mi dać żeby nie zaszkodzić. Na szczęście paro brałam kilka lat temu i było ok. Czekam aż teraz zaskoczy. Liczę na to, bo nie chce wegetować w domu, chce żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Lukaszroz napisał:

Tak jak pisałem że za pierwszym razem byłem na 40 mg i było idealnie ale dllllugo czekałem na efekty.

Po jakim czasie było ok?

 

41 minut temu, Lukaszroz napisał:

Mam nadzieję że poczujemy się lepiej😄

Ja też. Tego nam życzę 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Szczebiotka napisał:

No ja przez pierwsze półtora tygodnia, w sumie najgorsze były pierwsze dni myślałam że umrę. Dusiłam się, trzęsłam, umierałam🙈 kazałam wzywać pogotowie, koszmar. Chciałam wynieść śmieci do kosza koło domu, otworzyłam drzwi i uciekłam szybko do domu, bałam się zrobić krok ze schodów. Wcześniej tak nie miałam. Mój lekarz dał mi sympramol doraźnie. Wzięłam kilka razy. Ratuje się też melisą,i biorę magnez. Nie pamiętam czy kiedyś miałam aż takie jazdy jak teraz🤨 nie pamiętam ale wydaje mi się że aż tak nie było. Ja to przy okazji też mam tysiące " chorób" co mnie zaboli itp to od razu " mam" raka, zawał itp itd i przez to od razu czuję się jeszcze gorzej🙈 wiem głupie to ale jest to silniejsze ode mnie. Dziwię się tylko że tak długo teraz trawa to wszystko. Poprzednim razem było trochę szybciej. Mój lekarz mówił mi że on używa u pacjentów max 40 mg paro, bo uważa że jeśli 40 nie pomoże to więcej też nie da rady. Ten lekarz ma niezłe opinie dlatego do niego poszłam, przyjmuje prywatnie ale naprawdę nie żałuję. Wszystko mi tłumaczy od a do z, wychodzę z gabinetu uśmiechnięta z dobrym humorem, jak trzeba to siedzę tam nawet 40-50 minut😅 więc w sumie będę go słuchać bo widać że facet zna się na rzeczy a nie tylko recepta i do domu zanim dał mi leki zrobił ze mną taki wywiad ze na NFZ nigdy tak nie miałam, a że choruje trochę i biorę inne leki musiał kombinować co by mi dać żeby nie zaszkodzić. Na szczęście paro brałam kilka lat temu i było ok. Czekam aż teraz zaskoczy. Liczę na to, bo nie chce wegetować w domu, chce żyć.

Trzymam za Ciebie kciuki Tak jak pisałem że poczatki to jest koszmar ale wierzę że będzie dobrze.Z dnia na dzień coraz lepiej.

Nie jesteśmy sami bo wiele osób boryka się z takimi problemami.Najwazniejsze to przetrwać ten początkowy okres

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę duuuzo zdrowia Jak coś to pisz jak U Ciebie samopoczucie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×