Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Adwentystka napisał(a):

Obyś miał rację Nieznany.

Zobaczysz że będzie dobrze. Szkoda że na tym forum jest bardzo mało osób których paro z ciężkich momentów życia wydostało. Czytając pozytywne komentarze człowiekowi od razu lepiej na duszy się robi a te negatywne komentarze omijam z daleka aby bardziej się nie dołować. Wierzmy w to że przyjdzie taki dzień gdy poczujemy że nasze życie do nas powróciło. Na pocieszenie napiszę że u mnie po dwóch dniach całkiem przyzwoitych dziś znów trochę gorzej.  Adwentystka, walczymy dalej!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Nieznany24 napisał(a):

Zobaczysz że będzie dobrze. Szkoda że na tym forum jest bardzo mało osób których paro z ciężkich momentów życia wydostało. Czytając pozytywne komentarze człowiekowi od razu lepiej na duszy się robi a te negatywne komentarze omijam z daleka aby bardziej się nie dołować. Wierzmy w to że przyjdzie taki dzień gdy poczujemy że nasze życie do nas powróciło. Na pocieszenie napiszę że u mnie po dwóch dniach całkiem przyzwoitych dziś znów trochę gorzej.  Adwentystka, walczymy dalej!!!!

Nieznany24 walczymy,w grupie siła.to prawda, Ci co się lepiej czują nie zaglądają na forum.ja sama jak mam lepszy czas to nie myślę o forum,a trzeba dawać innym nadzieję.dzięki że przypomniałeś mi o tym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Adwentystka napisał(a):

Nieznany24 walczymy,w grupie siła.to prawda, Ci co się lepiej czują nie zaglądają na forum.ja sama jak mam lepszy czas to nie myślę o forum,a trzeba dawać innym nadzieję.dzięki że przypomniałeś mi o tym

Czujesz potrzebę rozmowy? Pisz,. Będziesz miała gorszy dzień, pisz. Czy to tu czy na priv ja zawsze do usług.

6 minut temu, Adwentystka napisał(a):

Nieznany24 walczymy,w grupie siła.to prawda, 

I z takim podejściem budzimy się każdego dnia:brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.06.2024 o 08:51, acherontia styx napisał(a):

W ogóle u siebie uważam za sukces fakt, że udało się zminimalizować ilość leków i jestem obecnie na jednym w średniej dawce i jest 👌 Zresztą mam niecny plan, o którym moja lekarka jeszcze nie wie, że jak taki stan utrzyma się do przyszłego roku, to zrobimy całkowite zejście z leków po 10 latach 🥹

 

To jest akurat dobre podejście. Jak najmniej leków w jak najmniejszych skutecznych dawkach. Też jak nie masz jakichś mocno przetrwałych zaburzeń albo choroby psychicznej, to nie ma konieczności brania leków przez więcej niż 10 lat. Żaden lek nie jest obojętny dla organizmu i warto w miarę możliwości ograniczać je nawet do zera. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Adwentystka napisał(a):

Ci co się lepiej czują nie zaglądają na forum.ja sama jak mam lepszy czas to nie myślę o forum,a trzeba dawać innym nadzieję.dzięki że przypomniałeś mi o tym

 

Tu Cię zaskoczę, mimo że u mnie w porządku, zaglądam regularnie 🙂 właśnie w takich celach, by być może jakimś oparciem dla ludzi, którzy jeszcze walczą i nie wyszli na prostą.

U mnie już kilka dobrych tygodni jest ok, owszem, mam pojedyncze dni które są do bani - wtedy wydaje mi się jakby świat się zawalał, bo jestem przyzwyczajona, że przecież ciągle było dobrze, ale trzeba wstać, otrzepać się i iść dalej, ważne jest by się nie załamywać.

Lęki to straszne dziadostwo. Walka z nimi jest bardzo trudna, bo to walka z samym sobą tak na prawdę.. Najgorsze jest to, że powielamy często te same błędy, dlatego zazwyczaj wpadamy w błędne koło i nakręcamy się jeszcze bardziej.

Może i z niewielkiego doświadczenia, ale wiem, że jeśli nie zajmujemy naszej głowy w żaden sposób, tylko siedzimy i czekamy na to co się wydarzy - lęki zawsze nas dopadną. 

Wiem, że niektórzy dalej toczą swoją walkę i czekają, aż wyjdą na prostą. Trzymam za Was bardzo kciuki, bo wiem, jak to jest przechodzić piekło w głowie czekając na efekty działania leków. Życzę Wam dużo siły, jeśli ktoś potrzebowałby pogadać, zapraszam ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Tu Cię zaskoczę, mimo że u mnie w porządku, zaglądam regularnie 🙂 właśnie w takich celach, by być może jakimś oparciem dla ludzi, którzy jeszcze walczą i nie wyszli na prostą.

U mnie już kilka dobrych tygodni jest ok, owszem, mam pojedyncze dni które są do bani - wtedy wydaje mi się jakby świat się zawalał, bo jestem przyzwyczajona, że przecież ciągle było dobrze, ale trzeba wstać, otrzepać się i iść dalej, ważne jest by się nie załamywać.

Lęki to straszne dziadostwo. Walka z nimi jest bardzo trudna, bo to walka z samym sobą tak na prawdę.. Najgorsze jest to, że powielamy często te same błędy, dlatego zazwyczaj wpadamy w błędne koło i nakręcamy się jeszcze bardziej.

Może i z niewielkiego doświadczenia, ale wiem, że jeśli nie zajmujemy naszej głowy w żaden sposób, tylko siedzimy i czekamy na to co się wydarzy - lęki zawsze nas dopadną. 

Wiem, że niektórzy dalej toczą swoją walkę i czekają, aż wyjdą na prostą. Trzymam za Was bardzo kciuki, bo wiem, jak to jest przechodzić piekło w głowie czekając na efekty działania leków. Życzę Wam dużo siły, jeśli ktoś potrzebowałby pogadać, zapraszam ;) 

Dziękuję Magdalenka  w imieniu wszystkich walczących. Trochę wsparcia każdemu z nas się przyda a czytając pozytywne wiadomość zawsze człowiekowi lepiej na duszy się robi😊. U mnie ostatnie trzy dni były całkiem przyzwoite a to dopiero kończy się 3 tydzień na Seroxat. Pierwsze 2 tygodnie 20mg(koszmar) kolejny tydzień 30mg lęki się pojawiały ale już nie potrzebowałem wspomagaczy Benzo a od jutra wchodzę z 30mg na 40mg i mam nadzieję że nie będzie jazd takich jak pierwsze dwa tygodnie🫣. W każdym razie poprawa samopoczucia spora więc jestem dobrej myśli🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.08.2024 o 14:30, Nieznany24 napisał(a):

W mojej przygodzie z mirtazapiną zadziałała jeszcze szybciej. Przy pierwszym podejściu to był niecały tydzień i czułem się rewelacyjnie. Niestety po krótkim czasie weszła w interakcje z Fevarinen (lekarz nie powinien łączyć razem tych dwóch lekarstw). Moj stan się pogorszył diametralnie do tego stopnia że nie byłem w stanie funkcjonować. Całkowite odstawienie Fevarinu i zastąpienie go Seroxatem do tego powrót do Mirty. 

 

W dniu 24.08.2024 o 15:50, AnnoDomino34 napisał(a):

o witaj w klubie, mi też lekarz nie powiedział nic o interakcji Fevarinu z innym lekiem co doprowadziło do stanów zapalnych i wylądowałem na sor, no i nagłe pogorszenie psychiczne, nie wiem czy psychiatra nie moze się doedukowac z czym i co nie wolno łączyć? ja nie czytałem bo uznałem że lekarz wie co robi.

 

Z ciekawości. Czy kupowaliście ten Fevarin z tymi lekami razem? Czy w aptece farmaceuta zwrócił na to uwagę? Bo też oni są specjalistami w tym zakresie i mają prawo w takiej sytuacji napisać raport i potem pokazać go lekarzowi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, eleniq napisał(a):

 

 

Z ciekawości. Czy kupowaliście ten Fevarin z tymi lekami razem? Czy w aptece farmaceuta zwrócił na to uwagę? Bo też oni są specjalistami w tym zakresie i mają prawo w takiej sytuacji napisać raport i potem pokazać go lekarzowi. 

Tak, oba leki kupowałem razem i farmaceuta również nie zwrócił na to uwagi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Ja nie pisałam tu gdzies od miesiąca. W sumie dla tych co nie w temacie to paro biorę 9 lat. Wcześniej 20mg. Teraz od 2 miesięcy 40mg. Ale też dużo pracuje nad soba. Mam dwie terapie i robie wszystko nawet jeśli nie czuje, że dam radę no i jakoś jednak daje ;)

Byłam w Polsce 2 tyg i mimo agorafobii i fobii przed ruchomymi schodami przelamywalam się i byłam w centrach handlowych nawet po 4 godz dziennie! Na schody ruchome w centrum handlowym weszłam 1 raz od 9 lat... zabawne ;)) i żeby nie bylo- co do schodow to paro wogole mi nie pomaga. Cała się robię na nich sztywna, ale już wiem, że to tylko myśli a nie realne zagrożenie i idę w to ;)

Wkoncu normalnie jem i to od miesiąca co jest sporym sukcesem, bo od lutego schudłam 9 kg... na wakacjach za to mogłam nadrabiać i każdy się dziwił, że tyle jem a jestem taka chuda ...heh...

Dalej czasem mam taki niepokoj, ale staram się w niego nie wczuwać, bo nie zrobił mi nic tyle czasu...

Czasem w sklepach też nadal czuje się nieswojo..Ale na wakacjach lotniska centra handlowe wyjazdy...wszystko dałam rade bez benzo a wzięłam ze sobą całe opakowanie w razie wu...

Chodziłam po 20k krokow dziennie i jakoś nie zemdlalam itp wiec glowa zakodowala, że chyba serio nie ma zagrozenia.

Jedyny minus to odcięcie pozytywnych emocji. Przy 20mg tego nie mialam...teraz czy radość czy ekscytacja są takie puste i stłumione. Nie potrafię już roześmiać się do lez.  Niby to nie jest groźne, ale jednak dokucza. Lekarz powiedział, że tak może być przy tej dawce I za jakiś czas mogę spróbować zejść niżej z dawka.

Mam jeszcze do tego spory niedobor zelaza a podobno zelazo jest potrzebne do produkcji serotoniny więc może to też ogólnie ma wpływ.

Nie wiem czy jeszcze coś może się zmienić po 2 miesiącach na tej dawce czy ten efekt co jest teraz to jest max z tej dawki.

Trzymam kciuki za wszystkich którym paro się jeszcze rozkręca. Wiem jakie to okropne uczucie...wierzę, że każdy z Was poczuje się wkoncu lepiej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

u mnie zniszczył lęk i depresje, stare TLPD działają na wiele receptorów na raz nie są tak selektywne jak SSRI, pewnie dlatego, nawet dla lekoodpornych dają TLPD jako lek ostatniej szansy

To dobrze, dziękuję za info.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

u mnie zniszczył lęk i depresje, stare TLPD działają na wiele receptorów na raz nie są tak selektywne jak SSRI, pewnie dlatego, nawet dla lekoodpornych dają TLPD jako lek ostatniej szansy

AnnoDomino34 dziękuję,we wtorek mam wizytę i zobaczę co zdecyduje lekarz .wczoraj wzięłam 60mg. Zamiast 80mg paro bo to strasznie dużo a nie pomaga,wciąż czuję niepokój.zero ulgi.jak nie lęk to niepokój

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×