Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

20 godzin temu, Nieznany24 napisał(a):

Dziś 6 dzień terapii Seroxatem. Pobudka rano bez bólu głowy, bez lęku, za to pojawiło się uczucie przeszywającego prądu po całym ciele które szybko ustąpiło. Samopoczucie bardzo przyjemne. W sumie to po raz pierwszy od kilku miesięcy wstałem z łóżka bez żadnego problemu i jakoś tak wszystko dookoła nabrało kolorów. Nie chciałbym przechwalić ale czuję się naprawdę dobrze. Oby z każdym kolejnym dniem było już tylko lepiej. Dzisiejszy dzień w końcu wlał we mnie więcej pozytywnego myślenia na kolejne nadchodzące dni. 🙃 a więc trzymam🤞🤞 i czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

I tak powinno być...będą zdarzać się gorsze dni ale z czasem będzie ich coraz mniej....

Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2024 o 19:32, Lukaszroz napisał(a):

Witaj

Ja tez biore Seroxat I uwierz mi bardzo mi pomogl na stany lękowe. Niestety poczatki z tym lekiem bywają trudne Leki,depresja może się nasilić ale to powinno minąć po paru tygodniach.Ja na poczatku brania paro miałem straszne jazdy Myślałem że zwariuje ale wiedziałem że to uboki ...Ale nie wszyscy tak mają.

Seroxat to bardzo dobry lek ...

Musisz być cierpliwy a wszystko wróci do normy...

Jak będzie ciężko na poczatku to poproś lekarza o jakieś wspomagacze typu Xanax ...

Dasz rade

A powiedz mi Łukasz po jakim czasie Tobie uboki ustąpiły i na jakiej dawce leku byłeś na początku a na jakiej jesteś dziś. Ja początkową dawkę dostałem 20mg i zastanawiam się nad jej zwiększeniem. U mnie wczoraj pojawił się lekki niepokój i rozdrażnienie a wieczorem problem ze snem więc wziąłem jedną tabletkę Mirtagenu.  Spałem  jak niemowlę za to dziś z łóżka rano nie mogłem się wydostać. Dzisiejszy dzień jest dniem typu (totalnie nie chce mi się nic). Dziś z rana wjechała 8 tabletka i nie mogę się doczekać tej magicznej tabletki numer 14 bo podobno po dwóch tygodniach leczenia poprawa stanu zdrowia widoczna jest po dwóch tygodniach od zaczęcia terapii. Ja mam taki komfort że spokojnie mogę sobie siedzieć na zwolnieniu lekarskim i do pracy napewno nie wrócę dopóki mój stan nie będzie na to pozwalał więc cały czas w zaciszu domowym czekam na ten przełomowy dzień. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Nieznany24 napisał(a):

A powiedz mi Łukasz po jakim czasie Tobie uboki ustąpiły i na jakiej dawce leku byłeś na początku a na jakiej jesteś dziś. Ja początkową dawkę dostałem 20mg i zastanawiam się nad jej zwiększeniem. U mnie wczoraj pojawił się lekki niepokój i rozdrażnienie a wieczorem problem ze snem więc wziąłem jedną tabletkę Mirtagenu.  Spałem  jak niemowlę za to dziś z łóżka rano nie mogłem się wydostać. Dzisiejszy dzień jest dniem typu (totalnie nie chce mi się nic). Dziś z rana wjechała 8 tabletka i nie mogę się doczekać tej magicznej tabletki numer 14 bo podobno po dwóch tygodniach leczenia poprawa stanu zdrowia widoczna jest po dwóch tygodniach od zaczęcia terapii. Ja mam taki komfort że spokojnie mogę sobie siedzieć na zwolnieniu lekarskim i do pracy napewno nie wrócę dopóki mój stan nie będzie na to pozwalał więc cały czas w zaciszu domowym czekam na ten przełomowy dzień. 

Przy pierwszym podejściu paro weszło mi po 2 miesiącach aż doszedłem do 40 mg.

Przy drugim podejściu zajęło mi 3 miesiące zanim wszystko się unormowalo ...a początki były bardzo ciężkie bo dwa razy wylądowałem w szpitalu z atakami paniki itp.

Więc to zależy wszystko od organizmu...

Teraz jestem na 60mg bo po dwóch latach musiałem zwiększyć dawke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa miesiące? To bardzo długo te stany w Twoim przypadku się utrzymywały zanim paro zaczęło działać. Na szczęście masz już to za sobą i możesz cieszyć się życiem dnia codziennego. Ja każdego dnia kładę się wieczorem do łóżka z myślą o tym że to już jutro będzie ten dzień 😋

W dniu 11.08.2024 o 08:45, zaleknionyy napisał(a):

9. dzien paxtin 10 mg, jest strasznie, trzese sie, mam lęki :(

Jak Twoje samopoczucie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Nieznany24 napisał(a):

Jak Twoje samopoczucie?


Dziś dzień 10. narazie bez zmian - wciąż lęk z rana, ale lekarz kazał zwiększyć dawkę z 10mg do 20 mg żeby szybciej nasycić organizm lekiem. Dodam, że zanim zacząłem brać lek to nie miałem takich objawów więc to niestety działanie leku. Dodatkowo lekarz zapisał mi lek "egzysta" na te lęki.

Edytowane przez zaleknionyy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zaleknionyy napisał(a):


Dziś dzień 10. narazie bez zmian - wciąż lęk z rana, ale lekarz kazał zwiększyć dawkę z 10mg do 20 mg żeby szybciej nasycić organizm lekiem. Dodam, że zanim zacząłem brać lek to nie miałem takich objawów więc to niestety działanie leku. Dodatkowo lekarz zapisał mi lek "egzysta" na te lęki.

Dasz radę. Ja się męczyłam po raz kolejny z lekiem trzy miesiące zanim jako tako zaczął działać. Minęło dwa lata i nadal nie jest idealnie a biorę dwa SSRI. U mnie ciężko dobrać leki przez inne choroby. Trzymam kciuki za wszystkich którzy zaczęli przygodę z paro. Wiem że jest ciężko ale za jakiś czas będzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zaleknionyy napisał(a):


Dziś dzień 10. narazie bez zmian - wciąż lęk z rana, ale lekarz kazał zwiększyć dawkę z 10mg do 20 mg żeby szybciej nasycić organizm lekiem. Dodam, że zanim zacząłem brać lek to nie miałem takich objawów więc to niestety działanie leku. Dodatkowo lekarz zapisał mi lek "egzysta" na te lęki.

Ja zaczynałem od dawki 20mg i być może dlatego efekty terapii seroxatem przyszły szybciej. Przed stosowaniem tego leku czułem się jak zagubione dziecko we mgle a te lęki i ataki paniki nie pozwalały mi opuścić mieszkania. Wyjście na papierosa na taras było dla mnie dużym wyzwaniem. Dziś 9 dzień i drugi dzień bez lęków a samopoczucie o wiele lepsze. Mimo że lek podobno zaczyna działać po upływie 14 dni to smiało mogę powiedzieć że z tego największego doła już mnie wyciągnął. Najważniejsze to wiara w to że seroxat pomoze  i dużo cierpliwość a napewno poczujesz się o wiele lepiej. Być może Twój okres wyczekiwania będzie troszkę dłuższy ze względu na niższą dawkę początkową ale cierpliwości kolego bo napewno przyjdzie ten dzień gdy wstaniesz rano i będzie lepiej a wtedy wrócą chęci do wszystkiego. Ja dziś chyba nawet na motocykl wsiądę i zrobię sobie małą trasę😀. Daj znać od czasu do czasu co u Ciebie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2024 o 15:01, Lukaszroz napisał(a):

Przy pierwszym podejściu paro weszło mi po 2 miesiącach aż doszedłem do 40 mg.

Przy drugim podejściu zajęło mi 3 miesiące zanim wszystko się unormowalo ...a początki były bardzo ciężkie bo dwa razy wylądowałem w szpitalu z atakami paniki itp.

Więc to zależy wszystko od organizmu...

Teraz jestem na 60mg bo po dwóch latach musiałem zwiększyć dawke

A czy pamiętasz sam początek? Chodzi mi o to od jakiej dawki zaczynałeś i po jakim czasie zwiększałeś dawkę. U mnie dziś 10 dzień i wjechało kolejne pół tabletki czyli 30mg. Już po pół godziny  od przyjęcia zwiększonej dawki zaczęły się jazdy😵‍💫 wielki dół roztrzęsienie no i atak paniki. Nie obeszło się bez Xanaxu. Teraz jest ok ale to zasługa działania xanaxu. I tak się zastanawiam czy nie za szybko została zwiększona dawka z 20mg na30mg bo już w 10 dniu kuracji. A może organizm tak reaguje za każdym razem gdy dawka jest podnoszona. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Nieznany24 napisał(a):

A czy pamiętasz sam początek? Chodzi mi o to od jakiej dawki zaczynałeś i po jakim czasie zwiększałeś dawkę. U mnie dziś 10 dzień i wjechało kolejne pół tabletki czyli 30mg. Już po pół godziny  od przyjęcia zwiększonej dawki zaczęły się jazdy😵‍💫 wielki dół roztrzęsienie no i atak paniki. Nie obeszło się bez Xanaxu. Teraz jest ok ale to zasługa działania xanaxu. I tak się zastanawiam czy nie za szybko została zwiększona dawka z 20mg na30mg bo już w 10 dniu kuracji. A może organizm tak reaguje za każdym razem gdy dawka jest podnoszona. 

 

ja na paroksetynie 50 mg też miałem duże rozdrażnienie, uczucie niepokoju. Wspomagałem się afobamem przez jakiś czas, bo dla mnie to było nie do wytrzymania. Na następnej wizycie psychiatra dodał lamotrigine - przeszło i to połączenie miało dobre skutki zdrowotne, wyeliminowało myśli samobójcze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałam paroksetynę, max. 40 mg, owszem wyeliminowała mi lęk, ale kosztem wszystkich pozytywnych emocji. Była totalna depresja, leżenie w piżamie po 2 tyg. i patrzenie się w sufit. Na natręctwa też nie zadziałała. Nie czułam prawie nic, totalne oddzielenie od siebie.

To jest częsty ubok paro. Samo odstawienie jej poprawiło mój stan.

 

Na same lęki to jest dobry lek, ale na depresję już nie dla każdego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, lorana napisał(a):

Brałam paroksetynę, max. 40 mg, owszem wyeliminowała mi lęk, ale kosztem wszystkich pozytywnych emocji. Była totalna depresja, leżenie w piżamie po 2 tyg. i patrzenie się w sufit. Na natręctwa też nie zadziałała. Nie czułam prawie nic, totalne oddzielenie od siebie.

To jest częsty ubok paro. Samo odstawienie jej poprawiło mój stan.

 

Na same lęki to jest dobry lek, ale na depresję już nie dla każdego.

Paroksetyna to lek bardzo uspokajający. Może ty potrzebujesz czegoś bardziej aktywizującego - wenlafaksyna, fluoksetyna(?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Po 10 dniach ja już byłam na 40 mg 🤣 

Jak Ty to wytrzymałaś?😉 Sądząc po moim dzisiejszym poranku to takiego dużego skoku w tak krótkim czasie chyba bym nie dał rady ogarnąć. Na szczęście jest Xanax i można się nim w takiej sytuacji poratować. Teraz czuję się bardzo dobrze jednak wiem że że to zasługa Xanaxu który niestety  pomaga tylko na krótką metę a dłuższe stosowanie nie jest wskazane. Ale ratujemy się tym co pod ręką mamy😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Nieznany24 napisał(a):

Jak Ty to wytrzymałaś?😉

Moja lekarka nie pieści się i jej ulubionym sposobem na uciążliwe uboki jest zwiększanie dawki. Ja po 7-8 dniach od włączenia paroksetyny weszłam na 40mg, bo 20 mnie za bardzo dojeżdżało. Dzięki temu po niecałych 3 tyg. miałam uboki z głowy i byłam na takiej dawce 2 lata. Miałam wspomagająco przepisany Xanax, ale wzięłam chyba tylko 2razy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Moja lekarka nie pieści się i jej ulubionym sposobem na uciążliwe uboki jest zwiększanie dawki. Ja po 7-8 dniach od włączenia paroksetyny weszłam na 40mg, bo 20 mnie za bardzo dojeżdżało. Dzięki temu po niecałych 3 tyg. miałam uboki z głowy i byłam na takiej dawce 2 lata. Miałam wspomagająco przepisany Xanax, ale wzięłam chyba tylko 2razy.

 

Najgorsze są te napady lęków a reszta uboków jest dla mnie do zniesienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wrwsw napisał(a):

Paroksetyna to lek bardzo uspokajający. Może ty potrzebujesz czegoś bardziej aktywizującego - wenlafaksyna, fluoksetyna(?)

Brałam fluoksetynę, powodowała taki lęk, że cała się trzęsłam i  nawet benzo nie mogłam tego ogarnąć.

 

Wenlę brałam kilka lat i było znośnie. Nie, że całkowicie normalnie, ale dało się żyć.Teraz mi nie wchodzi😑

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Nieznany24 napisał(a):

Najgorsze są te napady lęków a reszta uboków jest dla mnie do zniesienia.

No u mnie z uboków były w sumie głównie lęki, ale gorsze niż przed włączeniem paroksetyny.  Z tym, że ode mnie lekarze wymagali, że mam sobie radzić bez dodatkowych wspomagaczy, bo one tylko zamaskują problem, a nie go rozwiążą. I nie, moja lekarka nie ma problemu w przepisaniem mi benzo, jak chce to dostaję, bo brałam już ciągiem pół roku Xanax bo tak miałam zalecony, ale no u mnie szanse na uzależnienie od tego są małe, bo ja benzo nie traktuję jak wybawienia od złego samopoczucia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał(a):

No u mnie z uboków były w sumie głównie lęki, ale gorsze niż przed włączeniem paroksetyny.  Z tym, że ode mnie lekarze wymagali, że mam sobie radzić bez dodatkowych wspomagaczy, bo one tylko zamaskują problem, a nie go rozwiążą. I nie, moja lekarka nie ma problemu w przepisaniem mi benzo, jak chce to dostaję, bo brałam już ciągiem pół roku Xanax bo tak miałam zalecony, ale no u mnie szanse na uzależnienie od tego są małe, bo ja benzo nie traktuję jak wybawienia od złego samopoczucia. 

U mnie dokładnie to samo.. lęki silniejsze jak przed włączeniem paro a to że głowa mnie boli i uczucie drętwienia to najmniejszy problem. Za 4 dni mija 2 tygodnie od przyjęcia pierwszej dawki 20mg i już uboki przechodziły. Od dziś 30mg i znów kolejna jazda przez najbliższe 2 tyg?🫣. Trudno, jakoś to będzie.. oby tylko seroxat zaczął działać tak jak powinien i świat znów kolorów nabrał🙃… się pożyje, się zobaczy… a do czasu poprawy pewnie będę swoje żale na forum wyrzucał 😋

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Adwentystka napisał(a):

Weszłam w 6 tydzień na 80mg paro.i chyba nie działa.caly czas towarzyszy mi niepokój.warto czekać?

Jesteś w szpitalu z tego co pisałaś i co Ci da odpowiedź, że warto czy nie warto? O tym i tak zadecydują lekarze.

Ja bym już nie czekała dawno, bo skoro dawka maksymalna nic nie dała, to marne szanse, że da jeszcze wyższa. No ale ja o takich kwestiach rozmawiam z lekarzem. Pytanie na forum niewiele zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał(a):

Jesteś w szpitalu z tego co pisałaś i co Ci da odpowiedź, że warto czy nie warto? O tym i tak zadecydują lekarze.

Ja bym już nie czekała dawno, bo skoro dawka maksymalna nic nie dała, to marne szanse, że da jeszcze wyższa. No ale ja o takich kwestiach rozmawiam z lekarzem. Pytanie na forum niewiele zmieni.

Nadal jestem w clinice.muszę wyjść w przyszłym tygodniu.a czuję się nienajlepiej.dolozyl mi mirtazepine.paro narazie zostawiamy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, acherontia styx napisał(a):

ale no u mnie szanse na uzależnienie od tego są małe, bo ja benzo nie traktuję jak wybawienia od złego samopoczucia. 

To co traktujesz za wyjście ze złego samopoczucia?

Bo ja ostatnio byłem w czarnej dvpie samopoczucia, myślałem że wyląduje w szpitalu a wylądowałem na sorze i prosiłem lekarkę żeby tam dali mi klona jak najszybciej a ona wypisała mi receptę. Jechałem tam z myślą że wyląduje w psychiatryku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Adwentystka napisał(a):

Nadal jestem w clinice.muszę wyjść w przyszłym tygodniu.a czuję się nienajlepiej.dolozyl mi mirtazepine.paro narazie zostawiamy

No to po co pytasz skoro lekarze już zdecydowali? 

Każdy lekarz ma jakieś swoje metody i czas który daje lekom na rozkręcenie. To, że np. moja lekarka by już dawno zmieniła lek nie znaczy, że czekanie jest czymś złym. Po prostu u mnie lek jeśli ma zadziałać, zadziała w przeciągu miesiąca i wiemy z moją lekarką obie, że jeśli w tym czasie nie chociażby minimalnego efektu, to nie ma co czekać dalej, ale moja lekarka też nie pieści się z wchodzeniem na lek przez nie wiadomo jak długi czas. Lekarz, który Cię prowadzi zna Ciebie i Twoje reakcje na leki i widocznie widzi jakąś szansę, że to jeszcze zadziała. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Adwentystka napisał(a):

Nadal jestem w clinice.muszę wyjść w przyszłym tygodniu.a czuję się nienajlepiej.dolozyl mi mirtazepine.paro narazie zostawiamy

Mój lekarz również dołączył mi mirtazapine. Teraz biorę 30mg seroxatu z rana i 30mg Mirtor przed snem. Zasypiam bez problemu a sny jakieś takie przyjemne. Każdej nocy coś mi się śni i pamiętam każdy detal snu. W każdym razie po tygodniu przyjmowania mirtoru i sercowaty stany depresyjne się znacznie zmniejszyły aż do dziś😁 bo po podniesieniu paro lęki wróciły a mimo wszystko stanów depresyjnych nie mam więc myślę że mirtazapina robi dobrą robotę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×