Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

@MarekWawka01 i jest jeszcze ChAD z szybka zmianą faz oraz ultraszybką. Mnogość tych objawów jest spora. Bardzo często trudno zdiagnozować ChAD i jest często mylony z depresją nawracająca.

Tak, przy ChAD typu pierwszego, antydepresanty mogą bardzo szybko zmienić fazę, ale w ChAD gdzie dominują bardzo długie i ciężkie epizody depresyjne, bez antydepresantów się nie obejdzie.

Edytowane przez Naga Małpa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, zoom napisał:

Jest dokładnie tak jak piszesz temat o Paro żyje w przeciwieństwie do innych więc jako że tutaj siedzi chyba najwięcej osób trzeba zadawać pytania o innych lekach

Nie trzeba pisać o innych lekach bo moderacja z automatu i tak przerzuci to do właściwego tematu - także pomysł nietrafiony ;) 

Zresztą to jest cykliczne, teraz żyje ten temat, za chwile zacznie inny a w tym ucichnie.

 

@Naga Małpa @MarekWawka01 robicie trochę OT, także zakończcie temat CHAD, albo przenieście rozmowę do tematu o CHAD ;) 

End of OT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zoom 

@acherontia styx

 

Alez o tym myśleliśmy: zoribmy wstęp na temat paro a potem myk od razu o innym leku, zadając na jego temat stosowne pytanie. Moderator odpowie (dowiemy się na temat tego innego leku) a potem już można przerzucić gdzie pasuje. Wilk syty i owca cała :D:D:D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, ILUZJA napisał:

Żałosne to jest dla mnie i tak było od urodzenia. Mnie nigdy nic nie cieszyło, no może po piksach , fecie i wielu innych specyfikach było fajnie tak normalnie, wszystko wydawało się ok takie dobre. A normalnie, żygać mi się na wszystko chce. Moim ograniczeniem jest genetyka

 

 Mam bardzo podobnie jak Ty z tą spieeerdol--ną genetycznie odpornością na stres , podatnościa na depresje ,depresyjnością- lękliwością i łatwym załamywaniem się , komponenty ADHD, zero zwartej organizacyjnej struktury we łbie . Do tego nerwica natręctw i reszta syfu psychicznego dżwiganego już dziesięciolecia .

 Już od dzieciństwa z takim bagażem i deficytem psychicznym to co najwyżej stać mnie było na lęk . Ścierwo je-bane żyło i żyje we mnie swoim własnym życiem ,,, na zewnątrz udawałem i udaję poukładanego typa , ale to wszystko ściema . Gdyby nie leki , a przez 33 lata przerobiłem ich TONY , chyba już dawno odpoczywał bym na cmentarzu .

 Skończyło się dzieciństwo , to wjebałeeeem sie w alkoholizm , trawę , ,, tramale , i co by tam dawało jaką ulgę ,,,wszystko by spieeeerdolić  od bólu , lękliwości i reszty niefajnych zajawek  . Psychoterapii tez próbowałem , ale w końcu dochodzisz do wniosku ,że rozdrapywanie starych ran tyle Ci daje co głaskanie się siekierą . 

Mam rodzinę , pracę ,dwa mieszkania i etc tego typu dóbr i w sumie na zewnątrz niczego mi nie brakuje ,,, ale psychika pożal się Jezu . 

 Na leki jestem skazany do końca życia ,,, kombinuje z nimi i ,,, jeszcze jakoś dycham .

 Zauważyłem ostatnio ,że szczery prawdziwy ŚMIECH z głębi serca jest mi najbardziej obcą rzeczą . No cóż , jedni umierają na raka , inni  raka hodują ,,, przejebaneeeeeee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, marta_anna napisał:

Pytanie trochę z d....py. Jak to jest że w temacie PAROKSETYNA co rusz ktoś coś pisze. Praktycznie dostaję powiadomienia na maila kilka razy dziennie. A inne leki - sertralina, duloksetyna - ludzie piszą tylko raz od wielkiego dzwonu?

 

Czy to znaczy że paroksetyna jest bajbardziej popularna czy że powoduje najwięcej problemów? Serio jestem ciekawa więc jak kto umie to zjawisko wytłumaczyć to pliz 

Widocznie paro otwiera na rozmowy, czyli na fobie w sam raz. Leciałem 4 lata na wenli, a paro działa lepiej już po miesiącu, znikome NN żeby jeszcze ten humor się poprawił i pojawił optymizm to bym się w niej zakochał😊 o już mi się trochę poprawił

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, ILUZJA napisał:

Widocznie paro otwiera na rozmowy, czyli na fobie w sam raz. Leciałem 4 lata na wenli, a paro działa lepiej już po miesiącu, znikome NN żeby jeszcze ten humor się poprawił i pojawił optymizm to bym się w niej zakochał😊 o już mi się trochę poprawił

Hi hi, no tak. Paro jest na fobię społeczną i człowiekowi język się rozwiązuje ;)

 

Co do moich odczuć - dla mnie ten lek był świetny na lęki ale szczerze go znienawidziłam z powodu fatalnego wpływu na wydolność. Kocham moje pływanie a paroksetyna by skutecznie mnie tej pasji pozbawiła :( Byłam u psychiatry sportowego i az złapał się za głowę jak usłyszał że takiemu zapier....alaczowi dali paroksetynę :D

Zmienił mi lek na duloksetynę, ale w kwestii tamtego leku niewiele mogę się dowiedzieć od ludzi bo w tamtym temacie cisza. Pewnie  duloksetyna na rozmowy nie otwiera ;):D

 

PS. Cieszę się że lek Ci wszedł! Teraz powinno być coraz lepiej. Może zacznie też działać antydepresyjnie?  Trzymam kciuki!!!!

Edytowane przez marta_anna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ciężko się z tym żyje kiedy się widzi szczęśliwych ludzi, a Ty czujesz tylko żal i zadajesz sobie pytanie dlaczego ja? No, ale nic trzeba walczyć i szukać, to też motywacja, niekiedy już ma się wszystkiego dosyć, ale coś w głębi serca każe Ci szukać, bo przeczytasz, że ktoś wybrnął z jeszcze większego gówna mimo myśli, że Ty masz najgorzej i Twój przypadek jest wyjątkowy. Rozumiem wszystko, jak to działa , potrafię doradzić innej osobie, a sam sobię pomóc nie mogę. Okropne to jest. Stawiałem sobie cele, wyzwania, spełniałem je i co? Nic, obojętność. Nie mam nawet marzeń bo z niczego i tak bym się nie cieszył. To jest choroba duszy która Cię trawi i nie pomaga to, że weźmiesz się w garść i ustąpi i tak 34 lata i nigdy nie miałem myśli samobójczych, ciągle brnę i szukam. Słaba psychika? Ha ha terminator, już nie jeden by ze sobą skończył, a ja jednak zamierzam walczyć i dalej stawiać wyzwania i nigdy się nie poddam i zamierzam wygrać z tą dziwką 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ILUZJA napisał:

Jak ciężko się z tym żyje kiedy się widzi szczęśliwych ludzi, a Ty czujesz tylko żal i zadajesz sobie pytanie dlaczego ja? No, ale nic trzeba walczyć i szukać, to też motywacja, niekiedy już ma się wszystkiego dosyć, ale coś w głębi serca każe Ci szukać, bo przeczytasz, że ktoś wybrnął z jeszcze większego gówna mimo myśli, że Ty masz najgorzej i Twój przypadek jest wyjątkowy. Rozumiem wszystko, jak to działa , potrafię doradzić innej osobie, a sam sobię pomóc nie mogę. Okropne to jest. Stawiałem sobie cele, wyzwania, spełniałem je i co? Nic, obojętność. Nie mam nawet marzeń bo z niczego i tak bym się nie cieszył. To jest choroba duszy która Cię trawi i nie pomaga to, że weźmiesz się w garść i ustąpi i tak 34 lata i nigdy nie miałem myśli samobójczych, ciągle brnę i szukam. Słaba psychika? Ha ha terminator, już nie jeden by ze sobą skończył, a ja jednak zamierzam walczyć i dalej stawiać wyzwania i nigdy się nie poddam i zamierzam wygrać z tą dziwką 😊

Bo z psychiką tak jest, że to wszystko jest niemierzalne, nie da się w to puknąć. Jak jest wyrostek robaczkowy to lekarz wytnie; jak przepuklina to wepchną do brzucha I wszystko gra. A psychiki ogarnąć się nie da. Lekarze dają leki metodą prób i błędów. Psycholog prowadzi terapię ale też nie wie doczego to doprowadzi i czy pomoże akurat w tych aspektach w których pacjent pomocy potrzebuje. Materia jest ulotna :( 

Ja mam tak z lękami - całe życie się męczę, ale się nie poddaję.

Wiesz, wydaje mi się, że jak ktoś ma taką motywację jak my to w końcu wygra!!!! Bo jak się NAPRAWDĘ chce to da się góry przenosić! 💪  Wszystko  wymaga czasu i determinacji ale na pewno się uda! Wierzę w Ciebie i wierzę też że ja dam radę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, marta_anna napisał:

Hi hi, no tak. Paro jest na fobię społeczną i człowiekowi język się rozwiązuje ;)

 

Co do moich odczuć - dla mnie ten lek był świetny na lęki ale szczerze go znienawidziłam z powodu fatalnego wpływu na wydolność. Kocham moje pływanie a paroksetyna by skutecznie mnie tej pasji pozbawiła :( Byłam u psychiatry sportowego i az złapał się za głowę jak usłyszał że takiemu zapier....alaczowi dali paroksetynę :D

Zmienił mi lek na duloksetynę, ale w kwestii tamtego leku niewiele mogę się dowiedzieć od ludzi bo w tamtym temacie cisza. Pewnie  duloksetyna na rozmowy nie otwiera ;):D

 

PS. Cieszę się że lek Ci wszedł! Teraz powinno być coraz lepiej. Może zacznie też działać antydepresyjnie?  Trzymam kciuki!!!!

Dziękuję 😊 no mam nadzieję, że ruszy z depresją. Na pewno bardzo otwiera do ludzi bo po wenli to tylko szukałem prowokacji, nawet jak jechałem samochodem to tak myślałem sobie, a niech ktoś zatrąbi na mnie, albo niech mnie najeżdża to od razu go zatrzymuję i wyciągam z samochodu. Tak samo było w kolejce w sklepie tylko czekałem żeby komuś coś się nie spodobało i od razu bym go rozjebał. A na paro tak nie jest, większe opanowanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marta_anna napisał:

Bo z psychiką tak jest, że to wszystko jest niemierzalne, nie da się w to puknąć. Jak jest wyrostek robaczkowy to lekarz wytnie; jak przepuklina to wepchną do brzucha I wszystko gra. A psychiki ogarnąć się nie da. Lekarze dają leki metodą prób i błędów. Psycholog prowadzi terapię ale też nie wie doczego to doprowadzi i czy pomoże akurat w tych aspektach w których pacjent pomocy potrzebuje. Materia jest ulotna :( 

Ja mam tak z lękami - całe życie się męczę, ale się nie poddaję.

Wiesz, wydaje mi się, że jak ktoś ma taką motywację jak my to w końcu wygra!!!! Bo jak się NAPRAWDĘ chce to da się góry przenosić! 💪  Wszystko  wymaga czasu i determinacji ale na pewno się uda! Wierzę w Ciebie i wierzę też że ja dam radę

Damy😊 powiedział bym " W jedności siła " , ale tutaj trzeba większość walki stoczyć samemu😞 także "w jednostce siła" no, ale wskazówki innych można sobie przeanalizować i może coś dobrego z nich wyciągnąć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, ILUZJA napisał:

Jak ciężko się z tym żyje kiedy się widzi szczęśliwych ludzi, a Ty czujesz tylko żal i zadajesz sobie pytanie dlaczego ja? No, ale nic trzeba walczyć i szukać, to też motywacja, niekiedy już ma się wszystkiego dosyć, ale coś w głębi serca każe Ci szukać, bo przeczytasz, że ktoś wybrnął z jeszcze większego gówna mimo myśli, że Ty masz najgorzej i Twój przypadek jest wyjątkowy. Rozumiem wszystko, jak to działa , potrafię doradzić innej osobie, a sam sobię pomóc nie mogę. Okropne to jest. Stawiałem sobie cele, wyzwania, spełniałem je i co? Nic, obojętność. Nie mam nawet marzeń bo z niczego i tak bym się nie cieszył. To jest choroba duszy która Cię trawi i nie pomaga to, że weźmiesz się w garść i ustąpi i tak 34 lata i nigdy nie miałem myśli samobójczych, ciągle brnę i szukam. Słaba psychika? Ha ha terminator, już nie jeden by ze sobą skończył, a ja jednak zamierzam walczyć i dalej stawiać wyzwania i nigdy się nie poddam i zamierzam wygrać z tą dziwką 😊

Mam to samo .

Silne DD ale ono jest spowodowane rzadką chorobą Visual Snow Syndrom i przez to mam CPTS.

 

Mam depresje , zaburzenia lękowe z napadami paniki , lęk uogólniony , OCD, CPTSD, dysocjacja czyli zaburzenie derealizacyjno-depersonalizacyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, ILUZJA napisał:

Jak ciężko się z tym żyje kiedy się widzi szczęśliwych ludzi, a Ty czujesz tylko żal i zadajesz sobie pytanie dlaczego ja? No, ale nic trzeba walczyć i szukać, to też motywacja, niekiedy już ma się wszystkiego dosyć, ale coś w głębi serca każe Ci szukać, bo przeczytasz, że ktoś wybrnął z jeszcze większego gówna mimo myśli, że Ty masz najgorzej i Twój przypadek jest wyjątkowy. Rozumiem wszystko, jak to działa , potrafię doradzić innej osobie, a sam sobię pomóc nie mogę. Okropne to jest. Stawiałem sobie cele, wyzwania, spełniałem je i co? Nic, obojętność. Nie mam nawet marzeń bo z niczego i tak bym się nie cieszył. To jest choroba duszy która Cię trawi i nie pomaga to, że weźmiesz się w garść i ustąpi i tak 34 lata i nigdy nie miałem myśli samobójczych, ciągle brnę i szukam. Słaba psychika? Ha ha terminator, już nie jeden by ze sobą skończył, a ja jednak zamierzam walczyć i dalej stawiać wyzwania i nigdy się nie poddam i zamierzam wygrać z tą dziwką 😊

Mam to samo .

Silne DD ale ono jest spowodowane rzadką chorobą Visual Snow Syndrom i przez to mam CPTS.

 

Mam depresje , zaburzenia lękowe z napadami paniki , lęk uogólniony , OCD, CPTSD, dysocjacja czyli zaburzenie derealizacyjno-depersonalizacyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Petek napisał:

Mam to samo .

Silne DD ale ono jest spowodowane rzadką chorobą Visual Snow Syndrom i przez to mam CPTS.

 

Mam depresje , zaburzenia lękowe z napadami paniki , lęk uogólniony , OCD, CPTSD, dysocjacja czyli zaburzenie derealizacyjno-depersonalizacyjne.

DD dopadło mnie 22 marca 2010 roku był to poniedziałek tak jak w tym roku u la la chyba jej wyprawię 11 urodziny wywłoce. W niedzielę położyłem się normalnie spać, a w poniedziałek już wstałem jakby nie w swoim ciele (wtedy nie wiedziałem co mi jest) zacząłem się dołować i odczuwać lęk, czego wcześniej nigdy nie było. Zacząłem szukać dziesiątki badań dwie hospitalizację bielany, wolska bo ostro bolała mnie przy tym głowa trop padł na zatoki. Na zakaźnym spędziłem trzy tygodnie i nic. W 2011 operacja zatok i zbiegiem okoliczności odpuścił lęk i ból głowy, ale DD nie. Odpuściłem i w 2016 kolejna ciąża żony i huj powrót bólów głowy, bezsenność znowu lęk i totalny dół, ale wtedy pomyślałem no nie trzeba się pogodzić z tym, że to psycha siadła. Lekarz diagnoza depresja maskowana (dużo somatów) z jakimiś lękiem. Leki, psychiatrzy neurolodzy i tak do tej pory i na jakiś 150 mg wenli i 45mg mirty począłem trzecie dziecko 😊 nieźle co? I tak się bujam z tym hujostwem do teraz, a w 2018 jak kombinowałem z dawkami wenli wskoczyło NN. Ciężko mam bo taki się urodziłem 😞 , ale nic, brnę jak ruski czołg . Teraz mam jeszcze dwoje małych dzieci 2 i 5 lat bo najstarszy ma tyle co DD 11 . Ta dwójka młodszych jeszcze marudna to i ta głowa spięta, może jak podrosną to i ta głowa się przestawi bo będzie spokojnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to nie serotonina winna. Każdy niemal narzeka początkowo na ssri a później na libido czy wypranie z emocji. Wszystkiemu winna jest dopamina a raczej jej receptory. Przeciwieństwo depresji mania i jakoś nikt nie leczy manii obniżając serotoninę a będąc konsekwentnym powinni lekarze tak robić, wszak depresję leczą podnosząc serotoninę. W maniach dają neuroleptyki by zbic dopamine. I w depresji o nią chodzi, często wystarczy dołączyć agonista dopaminy by osiągnąć poprawę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Chorujacy napisał:

Tak naprawdę to nie serotonina winna. Każdy niemal narzeka początkowo na ssri a później na libido czy wypranie z emocji. Wszystkiemu winna jest dopamina a raczej jej receptory. Przeciwieństwo depresji mania i jakoś nikt nie leczy manii obniżając serotoninę a będąc konsekwentnym powinni lekarze tak robić, wszak depresję leczą podnosząc serotoninę. W maniach dają neuroleptyki by zbic dopamine. I w depresji o nią chodzi, często wystarczy dołączyć agonista dopaminy by osiągnąć poprawę. 

Moja psychiatra chce dołączyć Wellbutrin ale ja jestem lękowcem z depresją .....i nie mam pojęcia co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Chorujacy napisał:

Tak naprawdę to nie serotonina winna. Każdy niemal narzeka początkowo na ssri a później na libido czy wypranie z emocji. Wszystkiemu winna jest dopamina a raczej jej receptory. Przeciwieństwo depresji mania i jakoś nikt nie leczy manii obniżając serotoninę a będąc konsekwentnym powinni lekarze tak robić, wszak depresję leczą podnosząc serotoninę. W maniach dają neuroleptyki by zbic dopamine. I w depresji o nią chodzi, często wystarczy dołączyć agonista dopaminy by osiągnąć poprawę. 

Przeciwieństwo depresji to euforia, a takowej dopamina nie wywołuje, wiem bo waliłem koks, fetę, modafinil. Libido masz rację po dopaminie idzie do góry, podniecenie i pragnienie też ja nawet jak palę to mi staje i jestem podniecony, a palenie też wpływa na dopaminę. Ale dobry humor bardziej leży raczej po stronie sero i NMDA, a na te receptory już działają piguły ( extasy) i działanie już jest inne, bardziej euforyczne niż po dopaminergetykach. Trzeba dojść indywidualnie, czy nasz przypadek to braki sero czy dopy czy może obydwu na raz. Ja długo leciałem na koko, feta i na piksach też długo i jestem w stanie dobrze rozróżnić działanie na sero i dope i mój przypadek to taki pomieszany jest trochę tego i trochę tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, ILUZJA napisał:

Przeciwieństwo depresji to euforia, a takowej dopamina nie wywołuje, wiem bo waliłem koks, fetę, modafinil. Libido masz rację po dopaminie idzie do góry, podniecenie i pragnienie też ja nawet jak palę to mi staje i jestem podniecony, a palenie też wpływa na dopaminę. Ale dobry humor bardziej leży raczej po stronie sero i NMDA, a na te receptory już działają piguły ( extasy) i działanie już jest inne, bardziej euforyczne niż po dopaminergetykach. Trzeba dojść indywidualnie, czy nasz przypadek to braki sero czy dopy czy może obydwu na raz. Ja długo leciałem na koko, feta i na piksach też długo i jestem w stanie dobrze rozróżnić działanie na sero i dope i mój przypadek to taki pomieszany jest trochę tego i trochę tego

 

Podobnie jak ja nie stronilem w drugach, fetka , extasy czy koksy i inne psychodeliki. A teraz co z dzialania lekow czuje tylko uboki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PiotrekLondon napisał:

 

Podobnie jak ja nie stronilem w drugach, fetka , extasy czy koksy i inne psychodeliki. A teraz co z dzialania lekow czuje tylko uboki. 

No. Gdzie te leki do dragów eh. No, ale na dragach nie będziesz do końca życia. Mimo, że ja nie latałem w powietrzu po nich jak rówieśnicy tylko czułem się po prostu dobrze, no chyba, że dawka wysoka😊 to i tak czułem jak fizycznie niszczą szczególnie feta, rozjebała mi prawie wszystkie zęby, trzy lata zajęło doprowadzenie ich do normalnego stanu, wypadały mi włosy, zniszczona skóra sine oczy eh 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, szymon0791 napisał:

Dziś 3 dzień podniesienia dawki na 30 mg i czuję się gorzej - lękowo, nic mi się nie chce , dziwne samopoczucie. Albo to nie wina leku tylko samej nerwicy nie wiem, bo poprzednie 2 dni było ok .
Jak myślicie ?

Niechcica i nasilenie dolegliwości mnie trzymało ok 2 tygodni. Nie miałem lęków, tylko rano jakiś taki niepokój

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, szymon0791 napisał:

A o ile zwiększałeś ? 

 

Tzn. ja typowych lęków też nie mam, tylko właśnie takie dziwne samopoczucie.

Trzy dni brałem 20 mg i odrazu 40mg. Na wenli nauczyłem się robić szybkie ładowanie, bo każde zwiększenie o 37 mg powodowało dwa tygodnie sidów. Dlatego paro od razu pełną parą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×