Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Chorujacy napisał:

Nic dziwnego. Ssri dają problemy ze snem poprzez wywoływanie napięcia i specyficznego roztrzęsienia. Związane jest to z nadczynnością receptorów 5ht2 które zazwyczaj są zbyt mocno stymulowane. Czasem małe dawki buspironu trochę łagodzą ten stan, dobrze łagodzi mianseryna. Niestety nie ma leków które by działały bez skutków ubocznych. Trittico może pomóc na kilka miesięcy chociaż czasem nasila jeszcze serotoninową anhedonie. A zdąża się że psuje efekt ssri. 

 

Tzn chodzi ci o problemy ze snem w jakim sensie??? Ja na lekach SSRI i nie tylko SSRI, ale w ogóle wszystkich które wyhamowują serotoninę miałem dziwne i nieraz koszmarne i do tego bardzo żywe sny przypominające nieraz halucynacje.

 

Mechanizm tego nie został chyba poznany, ale podejrzewa się, że ma to związek z pobudzaniem pewnych receptorów serotoninowych i hamowaniem jeszcze jakichś innych receptorów serotoninowych. Nie wiem, jak ktoś wie, niech wytłumaczy tutaj pod postem bo jestem bardzo ciekaw mordki 😁

 

Bo np. taka zwykła hydroksyzyna, która dość mocno blokuje H1 i 5-HT2A, słabiej alfa-1 i D2 to praktycznie w ogóle nie oddziałuje na sen i nie zamula, jedynie pomaga zasnąć. 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

 

Tzn chodzi ci o problemy ze snem w jakim sensie??? Ja na lekach SSRI i nie tylko SSRI, ale w ogóle wszystkich które wyhamowują serotoninę miałem dziwne i nieraz koszmarne i do tego bardzo żywe sny przypominające nieraz halucynacje.

 

 

Właśnie czytałam w ulotce że na SSRI mogą być dziwne, wyraziste sny. Często ludzie o tym piszą. Ja biorę SSRI 11 lat i nigdy czegoś takiego nie miałam. Jak to jest z tymi wyrazistymi snami? Wydaje Ci się że to halucynacje na jawie? Albo ze to się naprawdę dzieje? Albo szczegóły są wyraźne?  Czy to jest straszne, przerażające? Tak z ciekawości pytam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marta_anna napisał:

 

Właśnie czytałam w ulotce że na SSRI mogą być dziwne, wyraziste sny. Często ludzie o tym piszą. Ja biorę SSRI 11 lat i nigdy czegoś takiego nie miałam. Jak to jest z tymi wyrazistymi snami? Wydaje Ci się że to halucynacje na jawie? Albo ze to się naprawdę dzieje? Albo szczegóły są wyraźne?  Czy to jest straszne, przerażające? Tak z ciekawości pytam

 

To znaczy jeśli chodzi o prawdopodobieństwo wystąpienia tych żywych snów przy stosowaniu SSRI to zależy od indywidualnych skłonności. Ale w większości przypadków podobno tak jest, że SSRI zaburzają jednak ten sen...

 

Przypomina to halucynacje ale takie nie do końca, to znaczy ty zdajesz sobie sprawę że to był sen, tylko po prostu on jest tak mocny, pozostawia po sobie takie ślady w pamięci i wrażenia, że może wywoływać lęk.

Co prawda niektórzy to nawet się cieszą, że mają takie sny, bo u niektórych te sny wydają się być przyjemne, a u niektórych wręcz przeciwnie. To naprawdę bardzo indywidualna sprawa mi się wydaje i wciąż nie do końca zbadana.

 

W moim przypadku niestety nie było to w ogóle przyjemne, a nawet jak mi się śniło coś zupełnie zwykłego, prozaicznego to i tak pozostawało po przebudzeniu takie mega nieprzyjemne uczucie i takie mimowolne zapisywanie się na bardzo długo w pamięci danego snu. Do tej pory czasem mi się coś tam nieprzyjemnego objawia, ale mam wrażenie, że cichnie. No niestety SSRI nie są lekami dla mnie, w ogóle każdy lek serotoninowy nie działał na mnie dobrze nawet choćby ta ponoć "baaaaardzo dobra" wenlafaksyna w mordę jeża...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.02.2021 o 21:27, marta_anna napisał:

 

Generalnie proksetyna powinna działać nasennie, no ale działanie leków jest indywidualne. Paroksetyna jest najbardziej sedatywnym SSRI. Najbardziej pobudzająca jest z kolei sertralina. Kiedy zaczęłam brać zoloft cierpiałam na bezsenność przez jakieś  3 miesiące. Zasypiałam nad ranem i spałam najwyżej 3 godziny. Potem to przeszło. 

 

 

Paroksetyna nasennie, nigdy w życiu! Przez 14 lat brania nie zaobserwowałem takiego działania chyba że chodzi ci o dobry sen no to tak, natomiast jak dla mnie Paro działało raczej pobudzająco energetycznie, a nie zmulająco nasennie. Po tym leku zaczęło mi się chcieć zyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szymon - przestań to tak analizować bo się wykończysz. Wydaje mi się że te ciągłe analizy są przyczyną Twoich trosk. Poddaj się temu spokojnie i nie kombinuj a za jakiś czas będzie ok. Lekkie piwo nie zaszkodzi - jeszcze rozluźni, o to Ci się przyda ;)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zoom napisał:

Paroksetyna nasennie, nigdy w życiu! Przez 14 lat brania nie zaobserwowałem takiego działania chyba że chodzi ci o dobry sen no to tak, natomiast jak dla mnie Paro działało raczej pobudzająco energetycznie, a nie zmulająco nasennie. Po tym leku zaczęło mi się chcieć zyć

 

Ja brałam tylko 3 tygodnie i spałam jak kamień. Miałam też większą potrzebę spania. Ale pewnie gdybym brała dłużej to by się to uregulowało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, edi2933 napisał:

Witam 8 dni łykam paroxinor mam tak serce zaczyna przyspieszać potem zwalniać jakby serce za chwile miało nie bić częstoskurcze mam sercu serce zatrzymuje się na jedną sekundę 

 

Może to być przejściowe. Jednak paroksetyna nie ma znaczącego wpływu na pracę serca raczej... ale wiesz jeśli czujesz, że ci słabo itd to idź do lekarza.

 

Ja np. jak brałem Ketrel to też miałem tachykardię (częstoskurcz) ale to było takie chwilowe momenty że pobiło sobie troszkę to serce i przestawało, czasem lekko przyduszało, ale nic mi nie było więcej.

Z kolei jak brałem Anafranil to na początku leczenia szczególnie było niezbyt ciekawie bo serce mi tak biło słabawo czasami jakby miało stracić zaraz energię no i męczyłem się przy wchodzeniu po schodach strasznie, a młody jestem 20 parę lat. Z resztą Anafranil to mocno kardiotoksyczny lek. Ale wtedy byłem też w szpitalu na szczęście, miałem EKG co tydzień ale w miarę szło. Mimo wszystko odstawiłem to chujostwo ten Anafranil bo nie leczył mi dobrze psychy tylko rozpierdalał inne narządy, nie mogłem sikać itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem na paro od 6 dni, trzy dni 20 mg i już leci 40mg nie lubię wchodzić przez miesiąc na dawkę, bo jakie zwiększenie by nie było to sidy te same i ten sam czas się utrzymują. Zresztą jechałem przez jakiś czas 450 mg wenlafaksyny, dawka oczywiście dobrana samemu chciałem spróbować słynnego crf , do tego była mirta 90 mg, ale czułem ciągle napięcie rozrywało mnie od środka, a za nic nie chciało mi się zabrać. Teraz jest 40 mg paro 15 mg mirzy i niekiedy 50 mg sulpirydu do motywacji. Leczę się na depresję i w jej trakcie nabawiłem się NN. Przez miesiąc próbowałem esci, ale instalacja się nie powiodła, a brałem 20mg. Teraz próbuje z paro, bo zdobyłem opakowanie, jak zaskoczy to pójdę po reckę i pobiorę dłużej, a może zaskoczy, że wyciągnie mnie z tego gówna. Co jakiś czas napiszę jak się ładuje. Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem negatywnie nastawiony do leków. Niestety leki ssri czy snri mają niemiły początek działania. Czasem to miesiąc czasem dwa a bywa i pół roku. Ważne by nie mieszać dawką w tym czasie. Owszem jest to kpiną by w tych czasach leczyć lęk czy depresję początkowo pogarszając stan. Zauważ że od informowania piszących tu ludzi nie sprawisz że lek zadziała szybciej i nie licz na cudowną poradę od innych by ominąć ten niefajny stan. Każdy to przechodzi. Niektórzy szybciej a niektórzy dużo wolniej. Bywa że nigdy nie przechodzi. Czasem zmienia się niepokój na zupełny brak odczuć. Niestety ssri czy wenla nie wyleczą a raczej mogą zamienić objawy. To tak jak u dentysty może boleć by później nie bolało a możesz wziąć znieczulenie i nie czuć. Tak i ssri potrafią znieczulić. Chciałbyś chodzić non stop ze znieczuleniem zęba? Stępienie emocjonalne to podobny stan. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Chorujacy napisał:

Nie jestem negatywnie nastawiony do leków. Niestety leki ssri czy snri mają niemiły początek działania. Czasem to miesiąc czasem dwa a bywa i pół roku. Ważne by nie mieszać dawką w tym czasie. Owszem jest to kpiną by w tych czasach leczyć lęk czy depresję początkowo pogarszając stan. Zauważ że od informowania piszących tu ludzi nie sprawisz że lek zadziała szybciej i nie licz na cudowną poradę od innych by ominąć ten niefajny stan. Każdy to przechodzi. Niektórzy szybciej a niektórzy dużo wolniej. Bywa że nigdy nie przechodzi. Czasem zmienia się niepokój na zupełny brak odczuć. Niestety ssri czy wenla nie wyleczą a raczej mogą zamienić objawy. To tak jak u dentysty może boleć by później nie bolało a możesz wziąć znieczulenie i nie czuć. Tak i ssri potrafią znieczulić. Chciałbyś chodzić non stop ze znieczuleniem zęba? Stępienie emocjonalne to podobny stan. 

 

Hi hi, to jak z astrazeneca, najpierw Cię wytrzęsie tak że żegnasz już się z życiem, tylko po to żeby potem było super i żeby się już nie bać COVIDA ;) 

Piszę o tym bo jutro mam pierwszą dawkę (wish me luck). Widzę analogię z SSRI :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś 8 dzień, natrętnych myśli mniej, to znaczy, że coś tam zaczyna ruszać, ale jest też jakiś niepokój jak po esci, no nic może przejdzie. Ogólnie to zero apetytu, wręcz wstręt do jedzenia i jakieś tiki nerwowe na prawym barku czego wcześniej nie było. Czyli instalacja trwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra leków na dwa miesiące, zobaczymy jak się rozpakuje paro, a w połowie kwietnia wizyta u psychiatry i zapytam czy może jakaś psychoterapia, mimo, że jestem mocno sceptycznie nastawiony, ale nic, będę próbował. Dziś 11 dzień, nadal taki dziwny niepokój, brak łaknienia i huśtawka samopoczucia no, ale NN się dość mocno uspokoiło także są plusy. Co do sidów to wenlafaksyna biła na głowę w moim organizmie kapeć w gębie, wytrzeszcz oczu, rozdrażnienie, agresja i bóle brzucha przez 4 lata nie odpuszczały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marta_anna witaj w klubie z tą szczepionką. Myślałam, że zejdę, ale co gorsze jestem na etapie odstawiania paroteksyny, a po szczepieniu mam gorsze dni z nastrojem. Minął już drugi tydzień. Zaczęło się po tych beznadziejnych stanach po szczepieniu. Być może przesilenie doszło do tego. Cały czas bym spała. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ILUZJA napisał:

Tragedia jest z osiągnięciem orgazmu 😞 przejdzie to z czasem? Na wenli tak nie było. Ogólnie to jestem leniwy bardziej ciężko za coś się zabrać no, ale NN zminimalizowane, tylko depresja trzyma i niepokój

Wiesz co, może być ciężko. Ja brałam 3 tygodnie i nawet mi się nie chciało uprawiać seksu, było to dla mnie męczące. A osiągnięcie orgazmu ni ch... Brałam krótko, ale z tego co słyszę od innych ludzi ten jeden objaw uboczny może być nieprzemijający.  :(

 

Alutka 1234 astrę wzięłam i o dziwo żadnych działań ubocznych oprócz bólu ręki. Następnego dnia już zaliczyłam siłownię a 48 godzin po zrobiłam trening wydolnościowy na basenie. Mam szczęście. Trzymaj się ciepło, będzie lepiej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. 

Mam do Was pytanie. 

Choruje na nerwice lekowa z napadami paniki od 7 lat. Przez ostatnie 6 lat biore paroksetyne w dawce 20mg.

Przez ostatni miesiac jednak bralam ja bardzo, ale to bardzo nieregularnie (2,3 razy w tygodniu). Wczesniej bralam ja codziennie. 

Od tygodnia znow biore ja codziennie I niestety ataki paniki wrocily. 

Znow nie jestem w stanie wejsc do duzego sklepu, odrazu w srodku mam zawroty glowy. 

Czy to efekt nie regularnego brania tabletek I powrocenia do systematycznosci? Jesli tak, to czy to przejdzie? 

Jestem naprawde zalamana. 

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili, jak najbardziej tak. Miałem tak na wenlafaksynie jak wydawało mi się, że już jest ok raz brałem, raz nie, manipulowałem dawkami i huk pojawiły się natrętne myśli, to zwiększyłem dawkę i zacząłem brać regularnie, a stan się z dnia na dzień pogarszał, ale nie przestawały brać i dopiero po ponad miesiącu się uspokoiło. Także lepiej brać regularnie, żeby stężenie się utrzymywało na tym samym poziomie to i myśli się uspokoją

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mili89 witam Cie i pozdrawiam ;)
Tak jak Iluzja napisal, powodem Twojego zlego samopoczucia jest nieregularne branie Paro. Nidy tego nie rob, bo organizm wariuje. 
Ja juz przerabialem wszystkie metody brania paroksetyny. Najczestszym bledem w odstawianiu jest wlasnie branie paro co drugi dzien, lepiej zmniejszac dawke co kilka tygodni o pare mg. Mysle, ze moze potrwac to u Ciebie okolo 10-14 dni i wszystko sie unormuje ;)
Pozdrawiam i zycze duzo zdrowia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×