Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

pewnie zda , wzmacnia też działanie leków antydepresyjnych, ja na początku kuracji xxx lat temu paroksetyną w dawce 40 mg na dobę ,też byłem w stanie manii parę miesięcy :yeah: i mi to nie przeszkadzało jedyny problem był z tym ,że spałem po parę h płytkim snem ale co z tego ? jak i tak w dzień chodziłem jak po dobrej jakości amfetaminy :lol: , stare dobre czasy ,które nigdy nie wrócą , na mnie teraz paroksetyna działa anksjolityczno-SEDATYWNIE i nic więcej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie niestety pobudzenie wiąże się z nerwowością, agresją i smutkiem. Łapię szybkie wzloty i mocne upadki. A, że jeszcze potrafię polecieć w tango to wiadomo jak się kończy. U mnie jeszcze w pełni antydepresyjnie nie zadziałało, ale wolę jeszcze poczekać bo to miesiąc minął dopiero, a zapasu leku też mi szkoda marnować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, to znowu ja, jako że brałam parogen (20mg) skutki uboczne minęły prócz potrzeby drzemania, ale efektów jak dotąd brak jeśli chodzi o samopoczucie i możliwość skupienia się, koncentracje i rozbicie wręcz wegetowanie wciąż jest tak samo, to moja pani psychiatra zleciła mi połączenie z wenlafaksyna (75mg) i tu się rodzi moje pytanie, czy w ogóle bezpieczne jest stosowanie tych dwóch za jednym razem? dodam że parogen biorę na noc, gdyż ma na mnie działanie na tyle nasenne, że uznałam iż tutaj przynajmniej coś naprawi, a drugi lek rano, czy lepiej iść od tego i zostać przy samym parogenie? boję się bezsenności przede wszystkim bo to od tego zaczęły się wszystkie moje zmagania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz zna się na rzeczy i czasem łączenie antydepresantów działa lepiej niż pojedyńczo.

 

Umrzeć od tego nie umrzesz, a może okaże się to super miksem.

 

U mnie połączenie SSRI z NaSSa okazało się strzałem w dziesiątkę.

 

Jak będzie źle koniecznie kontaktuj się z lekarzem i nie rób nic na własną rękę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz zna się na rzeczy i czasem łączenie antydepresantów działa lepiej niż pojedyńczo.

 

Umrzeć od tego nie umrzesz, a może okaże się to super miksem.

 

U mnie połączenie SSRI z NaSSa okazało się strzałem w dziesiątkę.

 

Jak będzie źle koniecznie kontaktuj się z lekarzem i nie rób nic na własną rękę.

fajnie że ci coś pomaga, czytałem twoje posty że leki ci zaszkodziły i żałujsz że zacząłeś je brac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz zna się na rzeczy i czasem łączenie antydepresantów działa lepiej niż pojedyńczo.

 

Umrzeć od tego nie umrzesz, a może okaże się to super miksem.

 

U mnie połączenie SSRI z NaSSa okazało się strzałem w dziesiątkę.

 

Jak będzie źle koniecznie kontaktuj się z lekarzem i nie rób nic na własną rękę.

fajnie że ci coś pomaga, czytałem twoje posty że leki ci zaszkodziły i żałujsz że zacząłeś je brac

 

Zaszkodziła mi moja własna głupota :) Teraz jednak mam dobrze leki rozpisane i czuję się o wiele lepiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz zna się na rzeczy i czasem łączenie antydepresantów działa lepiej niż pojedyńczo.

 

Umrzeć od tego nie umrzesz, a może okaże się to super miksem.

 

U mnie połączenie SSRI z NaSSa okazało się strzałem w dziesiątkę.

 

Jak będzie źle koniecznie kontaktuj się z lekarzem i nie rób nic na własną rękę.

 

dziekuje bardzo za odpowiedź, tak też zrobię:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem uzależniona od lelku Xanax. Lekarz przepisał mi lek Paroxinor w dawce 20 mg dziennie, lek biorę od czerwca 2017. Objawy, które u mnie wystąpiły od paroksetyny to:

 

przytyłam 10 mg, silne zaparcia, pocenie się, osłabione libido praktycznie do zera, nietypowe sny(także koszmary senne), mówienie przez sen. Innych objawów nie zauważyłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak tak.. a potem płaczesz na forum ,że ci leki nie działają i kombinujesz ze zmianą na inne

 

Taka prawda, ja tez sie na tym zlapalem. Ostatnio nakladlem sobie troche do glowy i po przeanalizowaniu dotychczasowego leczenia uswiadomilem sobie, ze albo leki albo alkohol. Wmowilem sobie, ze leczenie to budowanie domku z kart przez tygodnie, a zalanie pały to jak zdmuchniecie tego domku :D Jak bedzie jakas grubsza impreza to bede zapodawal wiecej baklo, tak ze 100 mg, zeby smutny nie siedziec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak tak.. a potem płaczesz na forum ,że ci leki nie działają i kombinujesz ze zmianą na inne

 

Taka prawda, ja tez sie na tym zlapalem. Ostatnio nakladlem sobie troche do glowy i po przeanalizowaniu dotychczasowego leczenia uswiadomilem sobie, ze albo leki albo alkohol. Wmowilem sobie, ze leczenie to budowanie domku z kart przez tygodnie, a zalanie pały to jak zdmuchniecie tego domku :D

 

polac mu!:)

ja mam wlasnie 20sty dzien abstynencji:) i potwierdzam , im dłuzasza absynencja tym natręctwa mniejsze ..

tez sobie wmawiam, że albo zalanie pały i powrót natręctw albo abstynencja całkowita ale bez natręctw

Druga opcja zdecydowanie wygrywa , pałe zleje sie raz a z natręctwami potem sie męczy człowiek cały czas :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też już nie piję. Odstawiłem alkohol i nie mieszam z lekami, tym bardziej, że nowe mi doszły. Natręctwa dalej męczące niestety. Ciekawe czy 40mg wystarczy.

 

natręctwa myslowe? jak długo już nie pijesz? przy NN nie wolno po prostu ani kropli piwa i kropka. Człowiek się truje lekami zaleje pałe i efekt idzie sie je...i wszystko od nowa:-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też już nie piję. Odstawiłem alkohol i nie mieszam z lekami, tym bardziej, że nowe mi doszły. Natręctwa dalej męczące niestety. Ciekawe czy 40mg wystarczy.

 

natręctwa myslowe? jak długo już nie pijesz? przy NN nie wolno po prostu ani kropli piwa i kropka. Człowiek się truje lekami zaleje pałe i efekt idzie sie je...i wszystko od nowa:-/

 

Biorę czasem benzo i mam problemy z pamięcią i dni mi się zlewają (ale to też chorobowe).

 

Teraz to pewnie niecałe 2 tygodnie jakoś, sam nie wiem ile dokładnie. Ogólnie jest sto razy lepiej.

 

Nie oszukujmy się też, 1 czy 2 piwa nie zniszczą kuracji na nie wiadomo jak długo. Ot czasem kilka dni się gorzej poczujemy. Nie namawiam oczywiście do picia alkoholu podczas leczenia.

 

Jak brałem kiedyś Paroksetynę w dawce 30mg to kilka piwek od czasu do czasu nie niszczyły mi kuracji ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie 1 piwko i kilka dni w pis///du :D ale to nasz wybór :)

 

-- 11 mar 2018, 17:48 --

 

Ja nie piję 22 dni i leki działają.

 

leki czy lęki? jak leki działają to tylko się cieszyć u mnie zawsze po min 3 tygodniach od picia lek sie wkreca na nowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pilem na paro, fakt kace były gorsze i dłuższe, czasem kilka dni jakby choroba wróciła trochę.... tak piwo jakieś czy dwa to często dość, teraz wiem że jakbym nie chłal to do teraz paro by może działało, a tak zrobiłem sobie krzywdę, albo samo paro też mi ją zrobiło, nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To macie przechlapane co niektórzy. U mnie aż tak źle nie było :) Gorzej jak jeszcze wymieszałem to z jakimś benzo to wtedy gorzej to wychodziło w praniu później. Ale ogólnie jedno, czy dwa piwka od czasu do czasu były przyjemne i nie psuły kuracji. Ba, nawet czasem i 4-6 się wypiło i nie było żadnych problemów. Taki tylko minus, że jakoś tak nijako smakowało wtedy.

 

-- 13 mar 2018, 21:07 --

 

Was też wkurzają rozpuszczające się tabletki Arketisu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy, mój facet odstawia Parogen już od pół roku... W listopadzie mówił, że zmniejsza dawkę. Nie wiem ile teraz bierze, ale jak go pytam kiedy w końcu odstawi to mówi, że może w kwietniu... Jego psycholka raczej nie jest kompetentna, wiem bo u niej byłam, ale zrezygnowałam po jednej wizycie bo miałam armagedon po lekach jakie mi przepisała.

Boję się, że się uzależnił a jak wiadomo anty uzależniają bardzo. Martwię się, bo zrobił się ostatnio agresywny i nie poznaję go już :( Łatwo się denerwuje i często krzyczy, nie da się z nim normalnie porozmawiać bo ciągle sobie żartuje itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×