Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

od 3 dni 100mg Paroksetyny, wszystko przetrwam.

- żebyś tylko jakiego wylewu nie dostał i skończył w jeszcze gorszym stanie niż jesteś obecnie . Tak czy siak współczuję Ci obecnej sromotnej formy . Ja po 40 mg Paro czułem już jak krew przelewa mi się w tętnicach mózgowych . Po setce( mg ) ,,, nawet sobie tego nie-wy-o-bra-żam .

http://www.centrumdobrejterapii.pl/aktualnosci/terapia-lekami-przeciwdepresyjnymi-a-zaburzenia-krzepniecia-i-ryzyko-krwawien/

Druga sprawa zejście z setki do mniejszych dawek też musi mieć swój koszt i cierpienie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sam sobie zleciłem, sex i kobiety dla mnie nie istnieją (ani ja dla nich), więc wyłączenie do zera libido jest luksusem i sprawą podstawową, nie lubię odczuwać popędu, bo to irytujące, a walenie konia jest gówno warte.

myślę, że bardziej się już nie uszkodzę, jest mi wszystko jedno.

słyszałem że koleś z zagranicznego forum przyjeb*ł 240mg i przeżył, więc ja sobie na dniach zrobie coś podobnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sam sobie zleciłem, sex i kobiety dla mnie nie istnieją (ani ja dla nich), więc wyłączenie do zera libido jest luksusem i sprawą podstawową, nie lubię odczuwać popędu, bo to irytujące, a walenie konia jest gówno warte.

 

heheh :) mam podobnie , tylko że ja bym chciał uprawiać sex .

 

 

apropo paro , biorę pełną dawkę o 1 września i jestem przerażony ,a zacząłem brać od 10mg tak od 8-9 lipca , nie pamiętam już.

 

śpię non stop , mogę cały czas spać , wstawając tylko na siku kupe itp .

rzeczywistość jest całkiem inna , długo byłem bez leków serotoninowych i teraz widzę jak to działa , wszystko jest takie inne , troche mnie to przeraża , ludzie o czymś rozmawiają a ja nie wiem o czym , z czegoś się śmieją a ja nie wiem z czego .

czuję sie odurzony jak jakimś narkotykiem . ktoś mi pokazuje jakieś filmiki i się z tego śmieje a ja tylko na to patrzę i wcale mnie to nie śmieszy.

mam też zaburzenia pamięci i nie ogarniam za bardzo za szybkiego przepływu informacji , ktoś mi musi 2 razy powtórzyć

 

odczuwam też inny dotyk , zauwazyłem to przy myciu się dzisiaj , jak myłem się gąbką to inaczej odczuwam dotyk , inaczej odczuwam wodę , ciepłą i zimną , wacek skurczony , inaczej widzę obraz , czuję się jak bym snił na jawie .

ja pierdole jakie to mocne :)

 

przypominam że brałem paro kiedyś 5 lat i nie przypominam sobie takich jazd . ale teraz widzę jak ja żyłem przez te 5 lat . masakra .

 

nie ma podniesionego nastroju , nie czujesz się lepiej tylko inaczej , INNE JA , nie wiem czy lepsze , i tamto było do dupy i to jest jakieś dziwne , na razie będę akceptował to na lekach , ale muszę się przyzwyczaić do tego stanu i

nauczyć się żyć w takim stanie , bo teraz dostałem lekki szok że to tak jest . wszystkie jest inne .

 

pozdrawiam . a ty koleś 100mg paroksetyny to ja nei wiem , panie ja po 20mg nie ogarniam co sie dzieje . puknij się w łeb . to cie może zabić , wkurzysz się i skoczysz z mostu bo nic nie będzie czuł .

ja chyba będę zmniejszał na 15, lub 10mg by lekko się znieczulić ale nie aż tak , bo to siekiera jest dosłownie .

 

dziwne że kiedyś tak nie miałem i odrazu startowałem od 20mg do tego 400mg tegretolu 2x i miałem energie,nastroj,pewnosc siebie , skonczylem szkole , zajebiscie sie czułem , nie odczuwałem żadnych negatywów , oprócz libido i pocenia , a teraz to ja jestem przerażony .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gówno warta ta Paroksetyna, nic dobrego nie czuje, tylko obniżenie lęku, nastrój nędzny jaki był taki jest.

Przejdę na TLPD za jakiś czas, bo nie ma alternatywy, wszystkie SSRI zaliczone tak samo jak i psychoterapie.

Czekam aż starzy się przekręcą, sprzedam mieszkanie i zacznę walić w kanał helupę, na zmianę z amfą, marzy mi się crack.

Te leki to dziadostwo, wolę się uzależnić i mieć swoje 5 minut przyjemności i przedawkować śmiertelnie na koniec, niż całe życie czekać na nowe leki,

które gówno dają. Nie mam odwagi na samobójstwo, zawsze instynkt nakazuje mi obronę i zdjęcie pętli z szyji. Nienawidzę Bogą, za to że jestem na tym świecie.

Załatwienie eutanazji poprzez sprowadzenie Nembutalu to droga sprawa a ja nie mam ani grosza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gówno warta ta Paroksetyna, nic dobrego nie czuje, tylko obniżenie lęku, nastrój nędzny jaki był taki jest.

Jeśli dawka maksymalna SSRI nie działa p/depresyjnie, to nie ma sensu śrubowania dawki 2.5 raza większych, bo to nic nie da. Albo zmień lek na inny, albo augmentuj, po co się męczyć.

 

Przejdę na TLPD za jakiś czas, bo nie ma alternatywy, wszystkie SSRI zaliczone tak samo jak i psychoterapie.

Tutaj dużego wyboru nie ma: amitryptylina, klomipramina, ewentualnie doksepina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 tydzien z 20mg paro.

Dzis obudziłam się bez paraliżu przysennego i bez lęku. Nie mogłam zasnąć ale to nic.

Myślałam, ze w koncu lek zaczal działać tak jak powinien. To skąd to walenie serca? Plus przyspieszony puls przy wstawaniu.

Ja nie wiem. Jak nie taki ubok to inny.

 

Jedyny plus to, ze nie zaczelam tyć i libido mi sie poprawilo. Schudłam okolo 2 kg.

 

Poprzednio tyłam.

 

Dalej nie ma mowy o samodzielnej wyprawie do miasta. A biore paro glownie na paraluzujaca agorafobie.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

dziwne że kiedyś tak nie miałem i odrazu startowałem od 20mg do tego 400mg tegretolu 2x i miałem energie,nastroj,pewnosc siebie , skonczylem szkole , zajebiscie sie czułem , nie odczuwałem żadnych negatywów , oprócz libido i pocenia , a teraz to ja jestem przerażony .

Bo za pierwszym razem paro tak działa, później to już raczej tylko przeciwlękowo, zobojętniająco i stabilizująco, ale nastroju czy pewności siebie już tak nie winduje. Wszystko co dobre szybko się kończy. Choć to zależy też od organizmu, objawów, nasilenia choroby itd. Wchodziłem i schodziłem z paro z dobrych 10x ,to mam jakieś tam doświadczenia.

Trzeba też bardzo dużo pracować nad sobą bo samymi lekami ciężko coś zdziałać na dłuższą metę. Tak wiem, łatwo się mówi. Ciężko coś podziałać kiedy chyba najważniejszy element zdrowia człowieka szwankuje. Bez ręki sobie poradzisz, na wózku, z rozrusznikiem serca, z cukrzycą, z długami również, ale bez zdrowej psychy jesteś głęboko w dupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gówno warta ta Paroksetyna, nic dobrego nie czuje, tylko obniżenie lęku, nastrój nędzny jaki był taki jest.

Przejdę na TLPD za jakiś czas, bo nie ma alternatywy, wszystkie SSRI zaliczone tak samo jak i psychoterapie.

Czekam aż starzy się przekręcą, sprzedam mieszkanie i zacznę walić w kanał helupę, na zmianę z amfą, marzy mi się crack.

Te leki to dziadostwo, wolę się uzależnić i mieć swoje 5 minut przyjemności i przedawkować śmiertelnie na koniec, niż całe życie czekać na nowe leki,

które gówno dają. Nie mam odwagi na samobójstwo, zawsze instynkt nakazuje mi obronę i zdjęcie pętli z szyji. Nienawidzę Bogą, za to że jestem na tym świecie.

Załatwienie eutanazji poprzez sprowadzenie Nembutalu to droga sprawa a ja nie mam ani grosza.

 

Szkoda Cię człowieku na dragi uwierz mi. Spróbuj California rocket fuel. Wenlafaksyna na dzień plus mirtazapina na noc. Daj temu combo jakieś 8-10 tygodni. Jak to Cię nie dźwignie to daj sobie spokój z lekami bo szkoda kasy czasu i zachodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Psycho Trepens:

 

Na mnie tez nie dzialaja duze dawki lekow, Paro bralem tez ponad 60mg, bez konsultacji z lekarzem, Wenle ponad 400mg. W tych lekach nie istotna jest dawka w sumie, ale czas w jakim sie bierze. U mnie jest tak, ze biore biore dlugo i nie czuje poprawy, wiec odstawiam, albo pojawiaja sie skutki uboczne i tez odstawiam. Dla mnie idealny lek to taki, ktory powinien zadzialac natychmiast i bez skutkow ubocznych. Albo dziala na 100% albo wogole ( to przez mechanizm obronny zwany rozszczepieniem, bardzo primitywny), moja osobowosc jest czesciowo psychotyczna.

 

Zaden lek nie zadziala jak nie zminimalizuje sie, albo wyelimiunuje, chociaz czesciowo stresu, w dzisiejszych czasach to jest przyczyna psychoz i nerwic. Inaczej mozna lykac nawet cala apteke.

 

Skoro SSRI na ciebie nie dzialaja moze skonsultuj z lekarzem jakies stabilizatory nastroju, albo przeciwpsychotyczne leki, albo uzbroj sie w cierpliwosc i lykaj prochy, nawet jesli nie widzisz poprawy, moze zaskoczy. Branie takich dawek w sumie nie ma sensu, mysle ze to wynika z desperacji ( tez mialem taki okres).

 

W moim wypadku same branie SSRI gowno dawalo, ale jak polaczylem to z ruchem ( sport, ale tez duzo chodze, np zamiast jezdzic autobusem na piechote, albo zamiast windy po schodach). Ciagle jestem w ruchu, jest to przeciwienstwo tego co robilem wczesniej, gapienia sie w sufit i lezenie. Czasami mam lekką akatyzacje po lekach, robi sie goraca, musze chodzic po domu, ale wystarczy ze wyjde na spacer i czuje sie jak mlody Bóg, lepiej niz kiedykowiek. To jest wg mnie najlepsze polaczenie leki + ruch.

 

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

dziwne że kiedyś tak nie miałem i odrazu startowałem od 20mg do tego 400mg tegretolu 2x i miałem energie,nastroj,pewnosc siebie , skonczylem szkole , zajebiscie sie czułem , nie odczuwałem żadnych negatywów , oprócz libido i pocenia , a teraz to ja jestem przerażony .

Bo za pierwszym razem paro tak działa, później to już raczej tylko przeciwlękowo, zobojętniająco i stabilizująco, ale nastroju czy pewności siebie już tak nie winduje. Wszystko co dobre szybko się kończy. Choć to zależy też od organizmu, objawów, nasilenia choroby itd. Wchodziłem i schodziłem z paro z dobrych 10x ,to mam jakieś tam doświadczenia.

Trzeba też bardzo dużo pracować nad sobą bo samymi lekami ciężko coś zdziałać na dłuższą metę. Tak wiem, łatwo się mówi. Ciężko coś podziałać kiedy chyba najważniejszy element zdrowia człowieka szwankuje. Bez ręki sobie poradzisz, na wózku, z rozrusznikiem serca, z cukrzycą, z długami również, ale bez zdrowej psychy jesteś głęboko w dupie.

 

 

dzieki za odpowiedź i święta racja , psycha najważniejsza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek858 z własnej obserwacji wiem, ze jak sie ruszam to jest lepiej, np. spaceruje lub pracuje w ogrodzie. Ale to tylko z kims niestety. Sama jeszcze nie czuje sie na silach i wlasnie po to po raz 3 czy 4 biore paro.

 

darunia

Super, ze u Ciebie lęk zniknał. Czekam na to! Chyba bede zwiekszac do 30mg. Bo na 20 po 9 tyg. sporo napiecia i lęku jeszcze jest. Kiedys tak mialam, ze zwiekszalam do 30 potem zmniejszalam do 20 i bylo ok. Nie wiem co to za mechanizm ;)

Sprobuj zwiekszyc dawke lub doloz sobie fajne hobby albo ruch. Metoda prob i bledow bedzie w koncu lepiej. Daj znac jak sobie radzisz. Pozdrawiam serdecznie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek858 z własnej obserwacji wiem, ze jak sie ruszam to jest lepiej, np. spaceruje lub pracuje w ogrodzie.

Ja, również, po wysiłku fizycznym czuję się psychicznie lepiej:

 

http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/14651858.CD004366.pub6/full

Exercise is moderately more effective than a control intervention for reducing symptoms of depression, but analysis of methodologically robust trials only shows a smaller effect in favour of exercise. When compared to psychological or pharmacological therapies, exercise appears to be no more effective, though this conclusion is based on a few small trials.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Cię człowieku na dragi uwierz mi. Spróbuj California rocket fuel. Wenlafaksyna na dzień plus mirtazapina na noc. Daj temu combo jakieś 8-10 tygodni. Jak to Cię nie dźwignie to daj sobie spokój z lekami bo szkoda kasy czasu i zachodu.

 

Próbowałem, było jeszcze gorzej, tak samo mieszanka Well-loft, tylko pobudziło co sprawiło że stałem się agresywny.

Gdybyście brali leki 20 lat to też by Wam tolerancja skoczyła i byście potrzebowali wielkich dawek.

Poczytajcie zagraniczne fora, to się dowiecie jakie kosmiczne dawki tam śrubują, tylko zacofani PL lekarze zmieniają leki

w nieskończoność nie próbując osiągnać maksimum na jednym leku.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jak to na Ciebie nie działało ani 100 mg paro to pierdol to. Ja jakbym się czuł tak źle jak opisujesz to bym ew. Spróbował sport medytacje itd choć wiem że w takim stanie to ostatnie rzeczy które się człowiekowi chce. A jak nie to (choć szczerze odradzam) walić benzo i tramal i przynajmniej przez jakiś czas być szczęśliwym. Trzymam za Ciebie kciuki.

 

-- 19 wrz 2017, 12:52 --

 

PS oczywiście ciągi benzo i tramalowe odradzam bo później będzie zjeba jeszcze większa niż wcześniej. Trzymaj się chłopaku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybyście brali leki 20 lat to też by Wam tolerancja skoczyła i byście potrzebowali wielkich dawek.

Poczytajcie zagraniczne fora, to się dowiecie jakie kosmiczne dawki tam śrubują, tylko zacofani PL lekarze zmieniają leki

w nieskończoność nie próbując osiągnać maksimum na jednym leku.

dr. Psycho Trepens, szanuję Twoje zdanie i wiesz ,że mam do Ciebie szacunek ,,, jednak ja mam bite ponad 29 lat leczenia psychiatrycznego i moje zdanie na wyżej wymieniony Temat jest nieco inne .

To głównie zależy od człowieka , jego wagi , wrażliwości CUN , stopnia metabolizmu wątroby i dziesiątek innych rzeczy , o których nawet nie wiem ( a które zapewne mają duży wpływ na leczenie )- jakie dawki będa nam pomocne , a jakie będą szkodzić , czy w ogóle, itd .

U mnie z wiekiem każde lekarstwo działa silniej ( Bogu dzięki ,że w ogóle jeszcze działa ). Tabletki potrafie dzielic na 4-6 części , bo jedna za dużo . A kiedys mogłem szamać , szamać i średnio to pomagało.

Każdy ma Tutaj, w tej kwestii inaczej . Ja mam tak , Ty masz tak , po prostu . Mi duże dawki szkodzą , Tobie mogą pomagać .

Jednak jak mówisz 100mg / d . paro to u większosci ludzi oczy wychodzą ze zdziwienia .

Uważaj na siebie .

PS .

Co do tych pier---dolonych sztucznych chińskich kannaboidów ( pisałeś o tym w dziale marihuana , jak pamietam )to masz rację , mocno spie-rdoliły psychikę .

Juz o tych trutkach w proszku nie wspomnę ,,, ale powiem Ci ,ze nawet naturalne trawsko ( czy hasz ) też rozdupczają psychikę , szczegolnie u nas ,zjebów psychiatrycznych :? . Lęki , podkur-wienie , a nawet ataki paniki , ot żniwo palenia .

Jebac te trawę tak jak alkohol !

 

-- 19 wrz 2017, 14:40 --

 

PS oczywiście ciągi benzo i tramalowe odradzam bo później będzie zjeba jeszcze większa niż wcześniej. seneri, Trzymaj się chłopaku.

 

 

Dokładnie Przyjacielu ;) ,,, zjeba po tramalach i obnizony nastrój, lęlkiwośc sięgająca o wyżyny depresji trwa długo , mozolnie i trumniennie w swym odcieniu .

Nie polecam Tramali nawet jeden raz spróbować , bo jak się spodoba fazka ,,, to umarł w butach i masakra .

Pier---dolone tramale potrafią na początku skutecznie onamić biedaka ,,, a potem , powolutku i z czasem jesteś udupiony , zgwałcony i przeorany na cacy i zapierdala-sz na ciśnieniu do ,,,, apteki , lekarza , ciotki , wujka ,,, i opowiadasz bzdury o siermiężnym bólu kręgosłupa ,żeby tylko się naćpać .I tak w kółko ,,, ćpuny wiedza o co chodzi :? .

Dziś 3 lata + 20 dni bez tramalowego ścierwa . Oby Dobry Jezus uchronił mnie do Końca Życia z tego opoidowego lumpstwa .

Sorry ,że tak dosadnie i z przekleństwami ,,, ale inaczej nie potrafię o tym mówić .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

jestem nowy na forum.Leczę się na MD,GAD i inne takie ok.20 lat.Dwa słowa ostrzeżenia przed paroksetyną.

Koncern SmithKB zapłacił łącznie 3 mld.$ za różne oszustwa KRYMINALNE przy różnych przekrętach na lekach w tym na paroksetynie.Oficjalnie podawał, że ok.20% pacjentów doświadcza objawów odstawiennych

a wg. ich własnych badań, takie objawy miało ponad 60% leczonych paroksetyną.Faktyczna liczba jest,jak sądzę, jeszcze wyższa.

Brałem paroksetynę/bo liczba leków w terapii MD i GAD jest duża ale ograniczona/ ok.1,5 roku z czego 0,5 leczenia a rok odstawiania.Już na innym leku-po kilku miesiącach-odczuwałem czasami tzw.crawing /nie sprawdzam pisowni-po polsku "chcicę"/tego konkretnego leku.Każda nieudana próba odstawienia, z substytucją innym lekiem lub nie, kończyła się zwiększeniem dawki paroksetyny.Chyba gorzej niż z benzo.Lek wspaniale tłumi lęk, jak działa.Ale schodzenie z 60 mg. nawet na zakładkę z innym SSRI , to prawdziwe piekło.

Oczywiście na taki przebieg reakcji odstawiennej mógł mieć mój wiek,już zaawansowany,ale odstawiałem też wenlafaksynę 3 lub 4 razy w życiu i był to pikuś-malutki.

To była moja reakcja ale kara dla firmy SmithKB, obciążająca Zarząd a nie Spółkę/bo sobie wrzuci w koszty/,to sprawa obiektywna.Czyli jest coś na rzeczy.

Szczególnie przestrzegam starsze osoby, bo mogą być zmuszone przez swój organizm do brania tego leku do końca życia, bez efektów terapeutycznych a z efektami ubocznymi.Sam lek mocno obciąża wątrobę/CYP2D6/, nadwątloną już wiekiem.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.Każda nieudana próba odstawienia, z substytucją innym lekiem lub nie, kończyła się zwiększeniem dawki paroksetyny.

dubito,

u mnie było inaczej z odstawką paroksetyny . Jebaniuśna uzależnia , to fakt bezsprzeczny ,,, jednak dopóki działa ,Orkiestra Gra .

Paroksetyna po 4 latach regularnego brania przestała działać antylękowo , a zwiększenie dawek dawało juz TYLKO same uboki .

Schodziłem z niej( Paro ) przez pól roku na zakładkę z Esci , aż pozbyłem się tego badziewia zupełnie . Teraz samo Esci , fajerwerków nie ma , ale łącznie z Pregą ( obecnie dawka Pregi 37,5 mg , większe dawki Pregi to problemy ze wzrokiem , rozdęcia żołądka i nasilenie natręctw ) i olejkiem CBD ,,, lęk na tyle opanowany ,że idzie jakoś przepykać kolejny dzień . I tak w pizzzz--dę w kółko. Bez leków rozsypał bym sie w tydzien , może dwa . Raz ( pamiętam dobrze ten ostatni raz ) już próbowałem rozstać się z lekami . Wystraczyło zmniejszyć dawkę i po 2-3 tygodniach nie miałem sił ani chęci do życia , a wstanie z łóżka to był koszmar Lęk i depresja i tylko to ,,, więc już tak nie eksperymentuję z odstawkami .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Suplement:

"Królowa" farmaceutyka zamiast słowa "uzależnienie", używa pojęcia "zespół odstawienny" w stosunku do paroksetyny / i innych antydepów/ .Można sprawdzić na ulotkach.Różnica-ponoć w drugim przypadku, nie zachodzi patologiczna chęć przyjęcia danej substancji.Bzdura.Szukałem paroksetyny w śmieciach/w swoich oczywiście/.Potem wszystkie zapasy wywalłiłem do kibla.Miałem kilka tabletek schowanych-jak ku.wa alkoholik.Te też, z poczuciem wewnętrznej krzywdy-do sracza i spuściłem wodę.Koniec.

Dla mnie to straszna substancja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×