Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zespół Aspergera coraz częściej diagnozowany!!!


eleniq

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Kochani!

 

Zwracam się do Was z prośbą o podyskutowanie na temat tego, czy tak częste diagnozowanie zespołu Aspergera w ciągu ostatnich 10 lat nie wydaje się być czymś, delikatnie mówiąc, dziwnym. Ponieważ jestem osobą z dość długą historią choroby jak na młodą osobę (leczę się psychiatrycznie około 8 lat), to mam doświadczenie w poznawaniu osób z różnymi zaburzeniami psychicznymi. Mogę powiedzieć, że NIEMAL WSZYSTKIE MŁODE OSOBY (powiedzmy w granicach 18-26) z zaburzeniami psychicznymi, które zdążyłem poznać w swoim wciąż bardzo młodym życiu miały diagnozę zaburzeń ze spektrum autyzmu - najczęściej zespołu Aspergera. 

 

Mi się wydaje, że te objawy osiowe tego całego spektrum autyzmu są takie dość nieostre, wręcz śliskie. Oczywiście mam świadomość, że zaburzenia ze spektrum autyzmu to też pojęcie niezwykle szerokie, jednak również np. zaburzenia ze spektrum schizofrenii jest także bardzo szerokie. I tutaj te diagnozy nie są już bardzo powszechne, bo objawy schizofrenii są już bardziej specyficzne, tak specyficzne, że aż ciężko było by je zazębić z innymi jednostkami psychiatrycznymi. Bo też w spektrum schizofrenii wyróżnia się kilka jednostek chorobowych, różne rodzaje schizofrenii, a nawet zaburzenie schizotypowe, które jest zaburzeniem z pogranicza spektrum zaburzeń osobowości i spektrum schizofrenii. Jednak w spektrum autyzmu (chyba?) już coś takiego za bardzo nie ma miejsca. Choć okazuje się jednak, że diagnostyka różnicowa zaburzeń ze spektrum autyzmu jest strasznie szeroka, nawet dzieci z zespołem stresu pourazowego mogą wykazywać klinicznie pewne objawy ze spektrum autyzmu. Hmm... 

 

Też teraz uczestnicząc w terapii grupowej na oddziale dziennym nerwic, widzę osoby, które powiedziały, że mają diagnozę zespołu Aspergera, to aż niemożliwe jest mi uwierzyć w to! Obserwowałem dość uważnie te osoby przez 1 tydzień i wg mnie są to osoby dość spontaniczne, towarzyskie, mówiące w ludzki sposób, wyłapujące większość niuansów społecznych. No nie mogę aż!!! 

 

Nie będąc ani lekarzem, ani psychologiem, ani pedagogiem, śmiem twierdzić, że bardzo mocno wątpię w to, żeby zespół Aspergera był aż tak nagminnie występującym zaburzeniem. Aż zaczynam myśleć, czy za te diagnozy ci psychiatrzy zbierają sobie punkty do premii, czy to jest wręcz takie trochę "ogłupianie", szufladkowanie społeczeństwa. Eh... 

 

Chociaż z takiego bardziej naukowego punktu widzenia, to może to być spowodowane wzmożonym ratowaniem wcześniaków. A we wcześniaczym mózgu jest dużo większe ryzyko nieprawidłowego rozchodzenia się (migracji) neuronów w mózgu. Nawet gdzieś czytałem, że jak dalej te zaburzenia ze spektrum autyzmu będą tak często diagnozowane, to za około 10 lat okaże się, że aż 20% społeczeństwa może mieć stwierdzone te zaburzenia. 

 

A jak wy myślicie? Zapraszam do dyskusji 🙂

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę tylko napisać od siebie tyle, że mam dwóch synów z zespołem Aspergera. I są tak różni że aż trudno w to uwierzyć, mają tylko niektóre cechy wspólne. Miałam też diagnozowana pod tym kontem córkę. Ogólnie diagnoza nie była taka szybka. U najstarszego syna długo czekałam na diagnozę, bo ciągle słyszałam że to już jego natura że jest taki cichy, że unika kontaktu z rówieśnikami i innymi, że ma tak mało zainteresowań. Za to jest cholernie ( sorki ale tak to najlepiej oddać) zdolny. Oczywiście nie we wszystkim, jest to bardzo wąska dziedzina w której się odnajduje. Ma 20 lat i nadal stroni od ludzi, nie odzywa się do nich, niczego nie załatwi sam i ogólnie jest bardzo zamknięty w sobie. Co do zachowań mogłam bym pisać i pisać ile się zmieniało na przestrzeni tych lat. Młodszy syn za to jest wulkanem energii, wszędzie go pełno i w przeciwieństwie do starszego brata lubi czułość, przytulanie czy ludzi ( głównie dorosłych, bo wśród rówieśników czuję się źle. Ma 10 lat i jak na swój wiek wypowiada się zbyt wyniośle 🤔). Jest też częściej agresywny, np dzisiaj mnie ugryzł aż do krwi, niby na początku się bawiliśmy aż w pewnym momencie mnie ugryzł i się śmiał bo uważał to za coś fajnego. Nie potrafi zrozumieć wielu rzeczy typu sarkazm, żart, zabawa. Też ma pewne zainteresowania i nie raz nie dwa zagina nawet nauczycieli w szkole swoją wiedzą 😉 

Jedno mają wspólne. Nie lubią pewnych pokarmów a raczej ich konsystencji. Kiedyś był z tym większy problem bo potrafili np przez miesiąc na śniadanie, obiad, kolację jeść ciągle to samo🤦.

Zanim zamknęłam się w domu ( mam nerwicę z napadami paniki i fobię społeczną podobno), to często bywałam w towarzystwie dzieci z zespołem Aspergera czy ogólnie ze spektrum autyzmu ( moja córka miała przez pewien czas diagnozę autyzm atypowy). Poznałam wielu ludzi z zespołem Aspergera zarówno dzieci jak i dorosłych, są tak różni że to aż szok. Kuzyn moich dzieci ma przeszło 30 lat i też jest inny niż moi synowie. Chyba nie ma dwóch takich samych aspergerowców. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Szczebiotka Już po tym co napisałaś, uważam, że Twoi synowie niewątpliwie mają Aspergera. Ich zachowania nie są normatywne, pasują książkowo do Aspergera - te pochłaniające zainteresowania, wszelakie braki umiejętności społecznych, specyficzny i niezrozumiały dla otoczenia sposób wyrażania emocji (intensywne gryzienie) i chyba też zaburzenia sensoryczne (nadmierna potrzeba dotyku). Nic dodać, nic ująć. 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, MarekWawka01 napisał:

@Szczebiotka Już po tym co napisałaś, uważam, że Twoi synowie niewątpliwie mają Aspergera. Ich zachowania nie są normatywne, pasują książkowo do Aspergera - te pochłaniające zainteresowania, wszelakie braki umiejętności społecznych, specyficzny i niezrozumiały dla otoczenia sposób wyrażania emocji (intensywne gryzienie) i chyba też zaburzenia sensoryczne (nadmierna potrzeba dotyku). Nic dodać, nic ująć. 

Ja i tak podałam bardzo skróconą wersję tego jak się zachowują 😅 itp. Życie z nimi łatwe nie jest 🤪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałem diagnozę zespołu Aspergera kilkanaście lat temu, ale mam wątpliwości co do tego, czy naprawdę mam to zaburzenie. Kilka lat temu po raz pierwszy dostałem rentę socjalną, miałem też parę innych diagnoz (najczęściej mieszane OCD i zaburzenia schizotypowe). Jestem dziwaczny i mam antytalent do pracy, ale wiele cech zaburzeń ze spektrum autyzmu do mnie nie pasuje. Powiedziałbym, że dobrze rozumiem przenośnie, nie mam potrzeby niezmienności i przewidywalności, nie czuję potrzeby robienia rzeczy w ten sam sposób. Zapewne jest wiele osób z "tradycyjnymi" zaburzeniami ze spektrum autyzmu, które funkcjonują o wiele lepiej ode mnie (żeby dostać rentę socjalną z powodu zaburzeń psychicznych i (lub) całościowych zaburzeń rozwoju trzeba być naprawdę poważnie zaburzonym). Uważam, że szeroko rozumiany autyzm, szeroko rozumiane całościowe zaburzenia rozwoju rzeczywiście są naprawdę popularne, z tym, że zapewne wiele przypadków tego rodzaju dolegliwości jest "stosunkowo łagodnych".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.11.2022 o 17:57, MarekWawka01 napisał:

Też teraz uczestnicząc w terapii grupowej na oddziale dziennym nerwic, widzę osoby, które powiedziały, że mają diagnozę zespołu Aspergera, to aż niemożliwe jest mi uwierzyć w to! Obserwowałem dość uważnie te osoby przez 1 tydzień i wg mnie są to osoby dość spontaniczne, towarzyskie, mówiące w ludzki sposób, wyłapujące większość niuansów społecznych. No nie mogę aż!!! 

 

Autyzm jest spektrum. Jedna osoba będzie miała inne "objawy" niż druga. Nie każdy musi być odludkiem, który z nikim nie rozmawia. Problemy z komunikacją to tylko jeden aspekt.

 

W dniu 26.11.2022 o 17:57, MarekWawka01 napisał:

Nie będąc ani lekarzem, ani psychologiem, ani pedagogiem, śmiem twierdzić, że bardzo mocno wątpię w to, żeby zespół Aspergera był aż tak nagminnie występującym zaburzeniem.

 

Bo nie jest zaburzeniem (choć część świata medycznego jeszcze uporczywie nie chce tego przyznać, bo lubi klasyfikować odmienność jako choroby). Jest odmiennym od przyjętego za normatywny sposobem procesowania bodźców, do którego obecny świat nie jest dostosowany, i dlatego osoby autystyczne mają problemy i wtórne zaburzenia. Dlatego wydaje Ci się, że tych osób jest "za dużo", bo uważasz, że muszą w jakiś sposób cierpieć, żeby "zasłużyć" na łatkę autysty. Poza tym istnieje od dawna udokumentowany fakt, że kryteria, którymi specjaliści posługują się diagnozując autyzm, są dostosowane do chłopców/mężczyzn, co przez lata działało na szkodę dziewczynek/kobiet, którym autyzmu nie diagnozowano, nawet wtedy gdy dla osoby diagnozującej było to oczywiste, że są autystyczne. Bardziej świadomi psychiatrzy czy psychologowie mogą być zapoznani z tym problemem, co może prowadzić do lepszego diagnozowania dziewcząt i kobiet, co skutkuje wzrostem liczby diagnoz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×