Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

42 minuty temu, Raccoon napisał(a):

@acherontia styx @Liber8 Co ty w tym szpitalu robiliście że was w pasy zapinali 😳

 

2 minuty temu, Fobic napisał(a):

@acherontia styx @Liber8 Też jestem ciekaw

U mnie wystąpiła psychoza:

 

 zbiór objawów chorobowych, które powodują, poważną dezorganizację zachowania, myślenia i spostrzegania rzeczywistości. Ponieważ osoby doświadczające psychozy tracą krytycyzm, wymagają wsparcia ze strony otoczenia i pomocy psychiatrycznej.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Meya napisał(a):

Z hematologicznego przewieźli Cię siłą do psychiatryka?

Tak, po wyleczeniu i wypisaniu pojechałem karetką do psychiatryka na konsultację ponieważ przyznałem się co zrobiłem i skąd takie a nie inne objawy hematologiczne. Ale z tą siłą to przesada, raczej zaproponowali mi.

Edytowane przez AVRL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Liber8 a pytanko, jeśli można. Czy to była psychoza wywołana czymś, czy masz predyspozycje do takich stanów naturalnie? Czy nie można?

 

Miałem w życiu dwie psychozy, jedną wywołaną pochodną "flakki" (A-PVP) i to był horror na żywo, ogromne potwory, armie rycerzy za oknem, a im ciemniej, tym gorzej. Nie rozumiem jak to można brać. Wolę wodę z kałuży.

 

Druga była nie dawno. Jeszcze w trakcie hospitalizacji. Zaczęło się od dziwnych głosów, później nagle przenoszenie się z miejsca na miejsce, nawet w czasie. Motyw trochę zbyt poplątany, by przytoczyć, ale pozytywny i chodziło o górę forsy. Podobno zruszyłem jakiś bardzo ważny węzeł, którym jak się okazało było wkłucie centralne, za co zostałem solidnie opieprzony, ale za to przez piękną pielęgniarkę i już nawet zdzieranie tych nalepek czy co tam było, bolało mniej.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozwaliłem czajnik w domu, rzuciłem nim o ścianę, byłem na tyle świadomy, żeby nie robić krzywdy innym ludziom, ale agresywny, rodzice wezwali karetkę. Tam zapięto mnie w pasy ze skóry z których z łatwością się wypiąłem, to było podczas mojego pierwszego pobytu w szpitalu. W 2021 były moje drugie pasy, tym razem magnetyczne - z tych nie łatwo się wypiąć 😁 Od 4 lat jem regularnie leki i mam nadzieję, że już nie trafię pod pasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypiąłeś się z dwóch pasów na raz? Chyba, że z czterech 👀 Mi z jednych udało się wyślizgnąć, a za drugie nawet się nie brałem. Ja za grzeczny chłopak jestem po prostu.

 

10 minut temu, Liber8 napisał(a):

😁 Od 4 lat jem regularnie leki i mam nadzieję, że już nie trafię pod pasy.

Trzymam za ciebie kciuki. Powodzenia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Fobic Byłem hospitalizowany 2 razy.

16 minut temu, Fobic napisał(a):

a pytanko, jeśli można. Czy to była psychoza wywołana czymś, czy masz predyspozycje do takich stanów naturalnie? Czy nie można?

Mój wujek był chory na schizofrenię, wyczytałem (i w rozmowie z psychiatrą - potwierdził, że rozkłada się to 1/3 naturalne stany, 2/3 używki i 3/3 dziedziczenie choroby). Tłumaczę to sobie, że dziedziczenie. (i tacy jak ja nie powinni mieć dzieci)

Edytowane przez Liber8

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Raccoon napisał(a):

@acherontia styx @Liber8 Co ty w tym szpitalu robiliście że was w pasy zapinali 😳

 

2 godziny temu, Fobic napisał(a):

@acherontia styx @Liber8 Też jestem ciekaw 🤔 

Ja byłam przeniesiona z oddziału terapeutycznego na psychiatrię ze względu na wysokie ryzyko samobójstwa i po prostu nie wiedzieli co odwalę. Ale tak jak mówię, w pasach byłam łącznie 15 min., bo po tym jak po raz 3 się uwolniłam ledwo zdążyli wyjść z sali to odpuścili jak zobaczyli że mimo uwolnienia leżę spokojnie. Następnego dnia przenieśli mnie z sali obserwacyjnej już na zwykłą salę, a po kolejnych 2 dniach wypuścili do domu, stwierdzając, że typowa psychiatria to nie oddział dla mnie i szybciej dojdę do siebie w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

w pasach byłam łącznie 15 min., bo po tym jak po raz 3 się uwolniłam ledwo zdążyli wyjść z sali to odpuścili

Ale z ciebie bestia.. uwolnić się z pasów jeszcze zanim personel wyszedł 😬 zębami to chyba robiłaś. Ale mówicie wszyscy o pasach na ręce, a pasów na nogi pewnie nie było. Ciekawe co wtedy 🤔 wtedy to chyba nawet David Copperfield skorzystałby z pampersa, o ile by mu dali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jurecki bo psychiatryk to nie teatr, tylko życie 🙂 tam pana Davida musieliby zaraz poczęstować Midanium w kroplówce bo by biedak potracił swe magiczne moce 🎩

 

Witam z rana i udanej wycieczki od razu życzę. Ja jeszcze troszkę zbyt słaby na takie harce, chociaż pogoda kusi ☀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fobic napisał(a):

Ale z ciebie bestia.. uwolnić się z pasów jeszcze zanim personel wyszedł 😬 zębami to chyba robiłaś. Ale mówicie wszyscy o pasach na ręce, a pasów na nogi pewnie nie było. Ciekawe co wtedy 🤔 wtedy to chyba nawet David Copperfield skorzystałby z pampersa, o ile by mu dali.

Były. No jak uwolnie ręce to nogi to już żaden problem przecież.

Podziękujmy za moją budowę ciała oraz nadgarstki i dłonie tak chude, że listy ze skrzynki wyjmuje bez otwierania jej, tylko wkładam rękę przez otwór do wrzucania listów :lol: pod tym względem ja jestem niereformowalna, bo nie ważne czy ważne czy ważę 45kg czy 60kg nadgarstki pozostają bez zmian.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Były. No jak uwolnie ręce to nogi to już żaden problem przecież.

Podziękujmy za moją budowę ciała oraz nadgarstki i dłonie tak chude, że listy ze skrzynki wyjmuje bez otwierania jej, tylko wkładam rękę przez otwór do wrzucania listów :lol: pod tym względem ja jestem niereformowalna, bo nie ważne czy ważne czy ważę 45kg czy 60kg nadgarstki pozostają bez zmian.

😮 ale samo też nic się nie zrobi. Jakąś zręczność trzeba posiadać, albo przynajmniej nie być pierdołą jak ja, gdy leżałem piąty dzień w pasach aż zacząłem zalewać się łzami 😅 dopiero wtedy się nade mną zlitowali i rozwiązali, a ja i tak leżałem nieruchomo i po cichutku łkałem.

 

Oj załamałem się psychicznie strasznie. Tylko wtedy cała orkiestra była grana, w tym fenobarbital, oksykodon, wóda i jeszcze benzofuran (6-APB). Trzeba mieć szambo w głowie, żeby tak postępować.

Może dlatego, że od zawsze mam sztamę z kotami, podzieliły się ze mną dodatkowymi życiami 🐱💕 pomyśleć, że gdzieś tam daleko w tym momencie jakiś kot nie spada na cztery łapy, bo zabrałem mu ❤️ 🤦‍♂️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wyniki badań dobre.Robiłam nawet w tym tygodniu.

Ale zmiana nawyków by mi się przydała.Wiem, że są zdrowe ciastka, sama umiem upiec kokoski (kaloryczne).Dietetyka sobie daruję,szkoda mi kasy,a nie jestem zamożna.

Myślę, że wszystko siedzi w głowie.

Kiedyś postanowiłam, że nie będę jadla słodyczy i nie jadłam przez trzy lata.

Potem przyszła chęć i wpierniczylam całą paczkę Ferrero.

Ale przez te trzy lata nie popsuł mi się ani jeden ząb.

No cóż.Jestem po prostu leniwa.

Jeśli coś się zmieni,dam znać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj chyba jeden z tych dni, że przysypiam cały dzień. Pogoda okropna, okna zamknięte, wiatrak włączony i jakoś można funkcjonować. Właściwie to pochwalę się, że przez całe lato wyszedłem może z 10 razy z domu (nie licząc sklepu koło bloku) 😁

Edytowane przez Raccoon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Maat napisał(a):

Ale zmiana nawyków by mi się przydała

Na początek wystarczy zmiana drobnych nawyków, np. cukier zastąpić erytrolem, mąkę pszenną inną jakąś etc. ;) 

i unikać wysokoprzetworzonego jedzenia.

 

9 minut temu, Raccoon napisał(a):

Właściwie to pochwalę się, że przez całe lato wyszedłem może z 10 razy z domu (nie licząc sklepu koło bloku) 😁

Nie powiedziałabym że to taki powód do chwalenia, bo dla mnie to jest mocno chorobowe. Można być domatorem, ale żyć też trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leżę całe dnie w domu - nie chcę żyć.

Nie myję się - nie chcę żyć.

Jadę rowerem - nie chcę żyć.

Idę do sklepu - nie chcę żyć, itd. I tak jest cały czas, całe lata. Nie mogę się na niczym skupić.

 

Na myśli samobójcze brałam lamotrygine, brałam klozapol.

Z resztą każdy stabilizator zawsze ciągnął mnie w dół.

Tylko antydepy jako tako pomagały. Z całej palety leków nie brałam litu i nie wezmę, bo mam problemy z tarczycą i on jest bardziej przeciw manii niź na podniesienie nastroju. 

Już nie wiem, co robić, tak samo jak lekarze🤔

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×