Jak oceniacie wasz postęp w zaburzeniu psychicznym/chorobie psychicznej?

[Gość ToddPL]

W stosunku do tego co było kiedyś 

w skali powiedzmy 1-10

[Fobic]

Dziwny temat. W tej skali chodzi o postęp względem stanu, kiedy było najgorzej?

Jakieś 2/10.

Pomimo braku w mojej farmakoterapii anksjolityków, lęk wolnopłynący zdaje się, że ustąpił, a fobia społeczna złagodniała, kiedy mam kontakt z jedną osobą. Niedawno kumpel zrobił mi niespodziankę, i na nasze spotkanie jeszcze z trzecim kumplem zaprosił ze 20 osób, z żonami, dziećmi itd. Nastąpił paraliż, mętlik w głowie, całkowita dekoncentracja i skwitowanie, że jestem egoistą i chamem.

[Gość Dzitek]

8/10

 

Powiem tak, w porównaniu do tego co było 2 lata temu to nie to życie

[Gość ToddPL]

Ja 4/10

 

 

Choruje na depresje i OCD. W porównaniu z tym co było kiedyś jest znacznie lepiej, ale to nie jest jeszcze to. I dalej nie do końca umożliwia pełne funkcjonowanie dobre.

[katrin123]

Może mam większą świadomość że są gorsze momenty i lepsze Stany 

Bardziej sobie radzę. Tak myślę. 

[Priscilla_126]

Trudno mi to określić w skali, ale na pewno jest u mnie z tymi postępami lepiej. Dużo osiągnęłam pod tym względem, że mam inne spojrzenie na to, jak ktoś mnie obgaduje. Bo to był dla mnie mega problem. Tak się przejmowałam, że szok. Teraz mam do tego zdrowsze podejście.

[minou]

U mnie podstawowy postęp poczyniony bardzo niedawno to prawidłowa diagnoza. Jeszcze za wcześnie żeby powiedzieć, czy leczenie tej diagnozy spełni całkowicie moje oczekiwania, ale w porównaniu z tym, co było kiedyś, to sama wiedza, co mi dolega daje już 9/10

[alone05]

7/10 w stosunku do tego co było kiedyś, poczyniłam spore postępy.

[Melodiaa]

9/10 chyba nie przesadzam

[acherontia styx]

8/10 

[Gość Luna*]

7-8/10. Startowałam z poziomu (subiektywnie) 1, albo nawet 0.