Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odstawiam wszystkie leki


gosia17

Rekomendowane odpowiedzi

Chce się leczyć metodami alternatywnymi a do tego potrzebne jest pożegnanie się z lekami. Nie pomagają mi na tyle, żebym była w stanie funkcjonować a biorę ich naprawdę dużo. Zaczęłam kilka dni temu. Wenlafaksyna (obecnie od kilku dni 75mg). Kwetiapina z 300mg do zera. Lit z 1000mg do zera. Mianserna z 60mg do 30mg (żebym jakoś mogła zasnąć) Abilify 7.5 mg do zera. 

Nie powiem, boje się bardzo. Bo przez jakieś ostanie 5 lat jak nie dłużej żyłam ciągle na lekach, były z 3 pobyty w szpitalach, Elektrowstrząsy. Mój stan dalej jest daleki od dobrego. Męczy mnie anhednia, brak emocji, brak przyjemności, duże problemy z myśleniem, koncentracją i pamięcią. Jestem lekooporna i leki nijak na mnie nie działają. Może z wyjątkiem na sen. A może działają, ale jest to niewystarczające. Jednak wg mnie mija się z celem branie 5 leków w dużych dawkach i wegetowanie.

Odstawiam je z dnia na dzień, lekarzowi powiem dopiero na wizycie za 2 tygodnie. Może warto sprawdzić jaki będzie mój stan bez tej całej chemii, bo już dawno pogubiłam się co jest choroba a co skutkiem leku i którego. Będę zdawać relacje. Obecnie najwięcej problemów sprawia mi odstawienie Kwetiapiny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli dalej nie ma poprawy po elektrowstrząsach to z powrotem do szpitala zmienią ci leki albo ci zrobią ponownie elektrowstrząsy albo wyślą do innego szpitala na stymulację magnetyczną tms. Metody alternatywne są dobre dla ludzi którzy mają stresy a nie prawdziwą depresję z lękiem, ja sam próbowałem i to nic nie daje szkoda pieniędzy i czasu. Idź do lekarza i się go słuchaj a nie robisz wszystko po swojemu, trzeba powiedzieć co się dzieje. Ten lekarz co cię leczy to jakiś z nfz czy prywatny ?

Edytowane przez reebok91

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A inna sprawa, że skoro odstawiasz wszystko sama bez konsultacji z lekarzem to po co jeszcze do niego idziesz? Lekarz na 99% Cię nie pochwali i nie powie, że dobrze zrobiłaś, a na pewno nie zapisze Ci alternatywnych metod leczenia. Najprędzej to dostaniesz skierowanie do szpitala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@gosia17 Bierzesz strasznie dużo leków. Masz w tym zestawie nawet dwa neuroleptyki. Jaką ty w ogóle masz diagnozę, bo jak patrzę na ten zestaw, to wydaje mi się, jakby to była jakaś mocno zaawansowana dwubiegunówka. Przy tej chorobie branie leków to absolutna podstawa, a metody niefarmakologiczne to już tylko uzupełnienie. 

 

Też nie rozumiem, dlaczego chcesz je tak po prostu odstawić. Coś sobie ubzdurałaś nagle, że leki ci szkodzą i na dodatek sama później piszesz, że się w tym pogubiłaś. Ty w ogóle czytasz, co napisałaś?

 

Relacje to sobie możesz zdawać, ale nie wiem po co. My nie jesteśmy lekarzami. Idź z tym do lekarza, bo jeszcze sobie poważnie zaszkodzisz przez swoją głupotę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, MarekWawka01 napisał:

@gosia17 Bierzesz strasznie dużo leków. Masz w tym zestawie nawet dwa neuroleptyki. Jaką ty w ogóle masz diagnozę, bo jak patrzę na ten zestaw, to wydaje mi się, jakby to była jakaś mocno zaawansowana dwubiegunówka. Przy tej chorobie branie leków to absolutna podstawa, a metody niefarmakologiczne to już tylko uzupełnienie. 

Raczej depresja, zresztą pisała w którymś wątku. Przy dwubiegunówce raczej wenlafaksyny by nie brała :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, reebok91 napisał:

Jeżeli dalej nie ma poprawy po elektrowstrząsach to z powrotem do szpitala zmienią ci leki albo ci zrobią ponownie elektrowstrząsy albo wyślą do innego szpitala na stymulację magnetyczną tms. Metody alternatywne są dobre dla ludzi którzy mają stresy a nie prawdziwą depresję z lękiem, ja sam próbowałem i to nic nie daje szkoda pieniędzy i czasu. Idź do lekarza i się go słuchaj a nie robisz wszystko po swojemu, trzeba powiedzieć co się dzieje. Ten lekarz co cię leczy to jakiś z nfz czy prywatny ?

Kolejne elektrowstrząsy dopiero możliwe za rok, bo tak finansuje NFZ. TMS mi się nie uśmiecha, bo szpital, gdzie to przeprowadzają jest strasznie daleko, nawet niemiałby mnie kto odwiedzić. Leki są zmieniane ambulatoryjnie cały czas a efektu żadnego tylko wydaje kasę na prywatnego psychiatrę i coraz to droższe leki typu Abilify.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, acherontia styx napisał:

A inna sprawa, że skoro odstawiasz wszystko sama bez konsultacji z lekarzem to po co jeszcze do niego idziesz? Lekarz na 99% Cię nie pochwali i nie powie, że dobrze zrobiłaś, a na pewno nie zapisze Ci alternatywnych metod leczenia. Najprędzej to dostaniesz skierowanie do szpitala.

Byłam w szpitalu 9 razy, na pewno nie mam tam zamiaru iść kolejny raz no chyba, że na TMS ale to w moim województwie jest niedostępne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

@gosia17 Bierzesz strasznie dużo leków. Masz w tym zestawie nawet dwa neuroleptyki. Jaką ty w ogóle masz diagnozę, bo jak patrzę na ten zestaw, to wydaje mi się, jakby to była jakaś mocno zaawansowana dwubiegunówka. Przy tej chorobie branie leków to absolutna podstawa, a metody niefarmakologiczne to już tylko uzupełnienie. 

 

Też nie rozumiem, dlaczego chcesz je tak po prostu odstawić. Coś sobie ubzdurałaś nagle, że leki ci szkodzą i na dodatek sama później piszesz, że się w tym pogubiłaś. Ty w ogóle czytasz, co napisałaś?

 

Relacje to sobie możesz zdawać, ale nie wiem po co. My nie jesteśmy lekarzami. Idź z tym do lekarza, bo jeszcze sobie poważnie zaszkodzisz przez swoją głupotę. 

Depresja nawracająca, C-ptsd i mieszane zaburzenia osobowości. Chce je odstawić, bo biorę je bez przerwy latami i już nawet nie pamiętam jak to było bez. Nie ubzduralam sobie, że mi szkodza. Po prostu nie pomagają i nie jestem w stanie funkcjonować mimo, że biorę ich aż tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, acherontia styx napisał:

Raczej depresja, zresztą pisała w którymś wątku. Przy dwubiegunówce raczej wenlafaksyny by nie brała :D 

Diagnozują depresje nawracająca pośród innych zaburzeń choć w przeszłości zdarzały mi się krótkie hipomanie. Ostania 2 lata temu. Nawet 225mg wenlafakysny w żadną hipomanie mnie nie wprawilo. Nie zadziałało w ogóle, przynajmniej nie odczułam żadnej różnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, gosia17 napisał:

Kolejne elektrowstrząsy dopiero możliwe za rok, bo tak finansuje NFZ. TMS mi się nie uśmiecha, bo szpital, gdzie to przeprowadzają jest strasznie daleko, nawet niemiałby mnie kto odwiedzić. Leki są zmieniane ambulatoryjnie cały czas a efektu żadnego tylko wydaje kasę na prywatnego psychiatrę i coraz to droższe leki typu Abilify.


A dlaczego nie masz elektrowstrząsów podtrzymujących ?. No ja myślę że chyba jak chcesz być zdrowa to powinnaś iść na tą stymulację tms a nie myśleć o tym że nikt cię nie odwiedzi, zdrowie ważniejsze prawda ?. Dwa lata na wenlafaksynie wdł mnie ten lek powinien być zmieniony na jakiś inny, za dużo tych leków, leki przeciw psychotyczne u niektórych mogą poprawić nastrój ale u mnie te leki wywołują silną depresję z chęcią odebrania sobie życia, wiec możliwe że te leki nie są dla ciebie tak jak w moim przypadku. Myślę że warto by było zmienić te leki wszystkie poczekać tak z 8 tygodni na efekt jeżeli nie to iść na tą stymulację tms albo w jakiś sposób załatwić te elektrowstrząsy podtrzymujące, jest jeszcze sporo innych możliwości leczenia depresji np esketamina albo stymulator vns nerwu błędnego i inne. Jeżeli czujesz że ten lekarz sobie nie radzi z twoimi problemami to warto by było go zmienić. Ja sam osobiście próbowałem medycyny alternatywnej wydawałem tysiące złotych na to i efekty był taki że jedynie co poczułem to mniejsza ilość pieniędzy, szkoda czasu i pieniędzy lepiej się skupić na czymś innym, mam sam podobny problem do twojego że leki na mnie nie działają i mam depresję z lękiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, gosia17 napisał:

Depresja nawracająca, C-ptsd i mieszane zaburzenia osobowości. Chce je odstawić, bo biorę je bez przerwy latami i już nawet nie pamiętam jak to było bez. Nie ubzduralam sobie, że mi szkodza. Po prostu nie pomagają i nie jestem w stanie funkcjonować mimo, że biorę ich aż tyle.

 

No przy takich diagnozach to faktycznie leki mogą działać na ciebie średniawo, no ale też masz diagnozę depresji nawracającej (jednobiegunowej), to tu farmakologia była by chyba nawet konieczna. No nie wiem, sporo tego wszystkiego masz. Myślę, że tylko dobry lekarz będzie w stanie ci najpierw pomóc w uregulowaniu farmakoterapii i możesz go spytać o inne metody. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, gosia17 napisał:

TMS mi się nie uśmiecha, bo szpital, gdzie to przeprowadzają jest strasznie daleko, nawet niemiałby mnie kto odwiedzić.

A to dla Ciebie ważniejsze są odwiedziny czy lepsze samopoczucie? Spędziłam pół roku w szpitalu oddalonym 300km od domu, też mnie nikt nie odwiedzał w tym czasie i przeżyłam, no ale dla mnie ważniejsze było zdrowie, a nie odwiedziny 🤷‍♀️ jak coś jest potrzebne to zawsze jest sklepik w szpitalu, a paczkę wysłać do szpitala też nie problem.

 

2 godziny temu, reebok91 napisał:

jest jeszcze sporo innych możliwości leczenia depresji np esketamina

Leczenie esketaminą jest cholernie drogie i niewielu na to stać, ale faktycznie jak ktoś może sobie pozwolić to warto, bo efekty są z tego co słyszałam od kilku osób. Tylko też nie każdy lekarz się tym zajmuje.

 

@gosia17 a w jakim celu miałaś włączony lit? Z tego co się orientuje jego działanie antydepresyjne jest mocno średnie, ze swojego krótkiego doświadczenia z tym lekiem, też mogę tak powiedzieć. No chyba, że był włączony jako lek na myśli samobójcze, o ile je miałaś, to wtedy fakt, ma sens. On jest głównie stosowany przy dwubiegunówce jako stabilizator. I pytanie czy na tym licie miałaś kontrolowane hormony tarczycy? On zwłaszcza u kobiet lubi powodować niedoczynność tarczycy, co też może wpływać na występowanie objawów depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie polecam metod alternatywnych, stosowałem je prawie dwa lata, po odstawieniu leków. Efekty były takie, że dorobiłem się po tych suplach przewlekłego zapalenia żołądka. Wiele suplementów zaostrzało mi objawy nerwicowe, niektóre powodowały mgłę myślową.

 

Wróciłem miesiąc temu do leków tym razem biorę zestaw duloksetyna + agomelatyna i mam napęd, doskonały nastrój, zredukowaną apatię i anhedonię. Leczę się też od niedawna hormonalnie na tarczycę, bo mam niedoczynność i to też ma wpływ na samopoczucie.

 

 

Edytowane przez Kuiklinau

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.08.2022 o 14:29, acherontia styx napisał:

A to dla Ciebie ważniejsze są odwiedziny czy lepsze samopoczucie? Spędziłam pół roku w szpitalu oddalonym 300km od domu, też mnie nikt nie odwiedzał w tym czasie i przeżyłam, no ale dla mnie ważniejsze było zdrowie, a nie odwiedziny 🤷‍♀️ jak coś jest potrzebne to zawsze jest sklepik w szpitalu, a paczkę wysłać do szpitala też nie problem.

 

Leczenie esketaminą jest cholernie drogie i niewielu na to stać, ale faktycznie jak ktoś może sobie pozwolić to warto, bo efekty są z tego co słyszałam od kilku osób. Tylko też nie każdy lekarz się tym zajmuje.

 

@gosia17 a w jakim celu miałaś włączony lit? Z tego co się orientuje jego działanie antydepresyjne jest mocno średnie, ze swojego krótkiego doświadczenia z tym lekiem, też mogę tak powiedzieć. No chyba, że był włączony jako lek na myśli samobójcze, o ile je miałaś, to wtedy fakt, ma sens. On jest głównie stosowany przy dwubiegunówce jako stabilizator. I pytanie czy na tym licie miałaś kontrolowane hormony tarczycy? On zwłaszcza u kobiet lubi powodować niedoczynność tarczycy, co też może wpływać na występowanie objawów depresji.

Z odwiedzinami to chodzi o to, że nie będę miała co jest ani co palic. Byłam w klinice w Lublinie i palenie było tylko 6 razy dziennie i musiałam się ratować iqosem w łazience. Pranie robiłam ręcznie ciągle, jedzenie kupowałam przez Glovo dopóki nie zablokowali mi aplikacji. Żadnego sklepiku nie było w żadnym ze szpitali, w których byłam a byłam w 3 różnych miastach. Oczywiście, że ważniejsze jest dla mnie leczenie nie wiem po co ta ironia.

 

Lit był włączony po to, żeby ogarniać moje BPD, co wg mnie jest bez sensu, bo ono jest ukryte pod kliniczna depresja, anhedonia. Tarczycy kontrolować nie kontrolowałam. Ciężko było mi się zebrać, żeby w ogóle zrobić badanie na jego poziom (depresja). Dla mnie po prostu przeprawa 5h w jedna stronę do Krakowa na samą kwalifikacje na TMS w moim obecnym stanie będzie nie lada wyczynkiem. Skoro elektrowstrząsy są skuteczniejsze a i tu poprawa była średniawa to trudno mi uwierzyć, że TMS zrobi różnice w moim stanie zdrowia. Tym bardziej, że oczywiście nie oferują zabiegów podtrzymujących.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.08.2022 o 12:43, MarekWawka01 napisał:

 

No przy takich diagnozach to faktycznie leki mogą działać na ciebie średniawo, no ale też masz diagnozę depresji nawracającej (jednobiegunowej), to tu farmakologia była by chyba nawet konieczna. No nie wiem, sporo tego wszystkiego masz. Myślę, że tylko dobry lekarz będzie w stanie ci najpierw pomóc w uregulowaniu farmakoterapii i możesz go spytać o inne metody. 

Nie wiem w jaki sposób miałabym uregulować farmakoterapię skoro jestem lekooporna. I leki nie działają. Dołączono mi ostatnio lit, potem Abilify i żadnej zmiany nie zarejestrowałam. Pozostałe leki pomagały tylko spać po 12h na dobę. Co w sumie mi się podobało, bo potem zostawało mniej dnia na cierpienie.

Inne metody są w Polsce bardzo słabo dostępne. Elektrowstrząsy trochę mi pomogły, ale myślę, że zabiegów było stanowczo za mało, poza tym nie ma oferty zabiegów podtrzymujących, które są bardzo ważne jak wywnioskowałam z anglojęzycznej grupy na FB odnosnie EW właśnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.08.2022 o 15:24, Kuiklinau napisał:

Nie polecam metod alternatywnych, stosowałem je prawie dwa lata, po odstawieniu leków. Efekty były takie, że dorobiłem się po tych suplach przewlekłego zapalenia żołądka. Wiele suplementów zaostrzało mi objawy nerwicowe, niektóre powodowały mgłę myślową.

 

Wróciłem miesiąc temu do leków tym razem biorę zestaw duloksetyna + agomelatyna i mam napęd, doskonały nastrój, zredukowaną apatię i anhedonię. Leczę się też od niedawna hormonalnie na tarczycę, bo mam niedoczynność i to też ma wpływ na samopoczucie.

 

 

Źle się wyraziłam. Mnie chodzi o trochę inne metody alternatywne, o których tu raczej nie można mówić.

W każdym razie wybieram się do lasu. Na własną odpowiedzialność i jakby co to nikomu nie polecam ani nie zachęcam tego robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, gosia17 napisał:

Z odwiedzinami to chodzi o to, że nie będę miała co jest ani co palic. Byłam w klinice w Lublinie i palenie było tylko 6 razy dziennie i musiałam się ratować iqosem w łazience. Pranie robiłam ręcznie ciągle, jedzenie kupowałam przez Glovo dopóki nie zablokowali mi aplikacji. Żadnego sklepiku nie było w żadnym ze szpitali, w których byłam a byłam w 3 różnych miastach. Oczywiście, że ważniejsze jest dla mnie leczenie nie wiem po co ta ironia.

 

No z tymi szpitalami bardzo różnie bywa, co szpital to inny. Ja byłem w Tworkowskim, to tam zabronione było zamawianie sobie jedzenia. Paczki były przyjmowane tylko w określonych godzinach. Z tym sklepikiem, to pierwsze słyszę. Jeszcze słyszałem, że szpitale w bardzo różnym stopniu oferują pomoc psychologiczną - w Tworkowskim wszyscy są zostawieni sami sobie, jak zwierzęta na wybiegu, nawet osoby po próbach samobójczych. Byłem świadkiem sytuacji, że chłopak próbował się powiesić w łazience w izolatce, to go przywiązali i nikt nie raczył się nim później zainteresować, także... Oczywiście wcale nie mówię tu o terapii, ale o zwykłej rozmowie jak człowiek z człowiekiem, która często potrafi wiele rzeczy wyjaśnić i uporać się z tym swoim konfliktem, wiem to po sobie. W jeszcze innym szpitalu prowadzone były grupowe terapie zajęciowe i indywidualne spotkania z psychologami w dowolnych godzinach, jakby ktoś potrzebował małego wsparcia. 

 

Wiadomo, że leczenie samo w sobie jest ważne, ale jakieś wsparcie z zewnątrz też może dodać nam przynajmniej odrobinę sił, żeby szybciej się podnieść.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

 

No z tymi szpitalami bardzo różnie bywa, co szpital to inny. Ja byłem w Tworkowskim, to tam zabronione było zamawianie sobie jedzenia. Paczki były przyjmowane tylko w określonych godzinach. Z tym sklepikiem, to pierwsze słyszę. Jeszcze słyszałem, że szpitale w bardzo różnym stopniu oferują pomoc psychologiczną - w Tworkowskim wszyscy są zostawieni sami sobie, jak zwierzęta na wybiegu, nawet osoby po próbach samobójczych. Byłem świadkiem sytuacji, że chłopak próbował się powiesić w łazience w izolatce, to go przywiązali i nikt nie raczył się nim później zainteresować, także... Oczywiście wcale nie mówię tu o terapii, ale o zwykłej rozmowie jak człowiek z człowiekiem, która często potrafi wiele rzeczy wyjaśnić i uporać się z tym swoim konfliktem, wiem to po sobie. W jeszcze innym szpitalu prowadzone były grupowe terapie zajęciowe i indywidualne spotkania z psychologami w dowolnych godzinach, jakby ktoś potrzebował małego wsparcia. 

 

Wiadomo, że leczenie samo w sobie jest ważne, ale jakieś wsparcie z zewnątrz też może dodać nam przynajmniej odrobinę sił, żeby szybciej się podnieść.

 

W Lublinie w szpitalu neuropsychiatrycznych "psycholog" próbowała mnie wpędzic w poczucie winy, że uprawiałam seks przed ślubem i dopoytwala czy nie mam poczucia winy, gdzie ja ateistka. No "xd" tylko można dać, bo nie wiem jak to skomentować. W klinice pomoc psychologiczna też była żadna, współlokatorka z sali była wpędzona w poczucie winy z racji chorowania i miała z tego powodu myśl natrętne i ataki histerii. Trudno o dobrego psychologa/terapeute a o wiele trudniej w publicznej placówce psychiatrycznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, gosia17 napisał:

w szpitalu neuropsychiatrycznych "psycholog" próbowała mnie wpędzic w poczucie winy, że uprawiałam seks przed ślubem i dopoytwala czy nie mam poczucia winy

Matka Boska Częstochowska co to za idiota psycholog??? Chyba jakaś nawiedzona psycholog :hide:Nie ma słów, debil:classic_unsure: a nie psycholog.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Jurecki napisał:

Matka Boska Częstochowska co to za idiota psycholog??? Chyba jakaś nawiedzona psycholog :hide:Nie ma słów, debil:classic_unsure: a nie psycholog.

Haha Jurecki potrafisz rozbawic. I juz patrzac na profilowe nowe czy stare od razu sie ciebie lubi ;)

Czlowiek nie ma prawa czlowieka sądzic w ten sposob!!! Jeszcze psycholog chryste minela sie z powolaniem spowiednika !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, gosia17 napisał:

W Lublinie w szpitalu neuropsychiatrycznych "psycholog" próbowała mnie wpędzic w poczucie winy, że uprawiałam seks przed ślubem i dopoytwala czy nie mam poczucia winy, gdzie ja ateistka. No "xd" tylko można dać, bo nie wiem jak to skomentować. W klinice pomoc psychologiczna też była żadna, współlokatorka z sali była wpędzona w poczucie winy z racji chorowania i miała z tego powodu myśl natrętne i ataki histerii. Trudno o dobrego psychologa/terapeute a o wiele trudniej w publicznej placówce psychiatrycznej.

 

Skąd ja to znam... Ja z kolei opowiadałem psycholog w szpitalu na rozmowie diagnostycznej o swojej sytuacji w domu rodzinnym, że moja mama jest (była, bo teraz już nie żyje) zależna od mojego ojca, bo musi ją utrzymywać, bo mama nie chciała dupy ruszyć do pracy, tylko siedziała w domu 24h na dobę, a mój tata nic sobie z tego nie robił, to psycholog mi oznajmiła, że jestem zazdrosny i nie powinienem się wtrącać w sprawy dorosłych ludzi, bo oni wiedzą co robią. Yyy, no faktycznie. Tak wiedzieli co robili, że moja mama zmarła na ulicy, bo przy braku aktywności fizycznej, serce jej wysiadło... 

 

Także widzisz. Psycholodzy albo nie rozumieją do końca naszych zaburzeń i myślą, że my to wszystko widzimy jak osoby zdrowe, albo doszukują się bezpodstawnie jakiegoś drugiego dna, tam gdzie go nie ma. Ale podobno w każdej dziedzinie są specjaliści i tzw. "specjaliści". Cóż poradzić... 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alternatywna medycyna w tym BSM działa tylko na chwilową poprawę nastroju, ale nie ma co oczekiwać, że zmieni to coś na dłuższa metę.

 

 

 

Bo takie zmiany na stałe  wprowadza farmakoterapia i psychoterapia. Wszystko inne - bieganie, joga, medytacja, muzyka to wszystko dodatki działające krótkotrwałe. Wg mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×