Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tygodniowe wyzwanie na rozruch - 10 min aktywności dziennie


ehempatia

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka. Ostatni miesiąc minął mi psychicznie bardzo przyjemnie, ale trochę zaniedbałam ruszanie się. Z tego tytułu zapraszam do mini-wyzwania, które polega na ruszaniu się min. 10 min dziennie przez ten tydzień.

Konkrety:

 

Co? Wyzwanie - 10 minut aktywności fizycznej dziennie

Kiedy zaczynamy? 27 września (poniedziałek) dzisiaj :D 

Kiedy kończymy? 3 października (niedziela)

Ile się ruszamy? Minimum 10 minut. Można więcej, proszę bardzo. 

Jak się ruszamy? Jak chcemy, może to być spacer, kręcenie hula-hop, rozciąganie się. Cokolwiek fizycznego, fajnie gdybyś to lubił/a. 

 

Wyzwanie nie polega na osiągnięciu spektakularnych efektów muskularno-wydolnościowych :D Potraktujcie to jako zabawę, odświeżenie umysłu czy motywację do poruszania się. 10 minut to zarówno bardzo niewiele jak i sporo, kiedy na nic się nie ma ochoty czy czasu. 

 

Jeśli jesteś chętny/a - pisz, że w to wchodzisz. Proponuję wrzucanie dziennego raportu, ewentualnie zbiorczego, gdy skleroza zaatakuje. ;) Pochwalcie się co udało się zrobić i przez jaki czas (10 minut to minimum, pewnie znajdą się jacyś tytani aktywności, którzy dołożą jeszcze jedno zero do tego - Was również zapraszam). 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomysł jak najbardziej dobry, bo lepszy nawet taki prowizoryczny ruch, niż żaden. Tyle że nawet w domach starców i nawet ludzie po operacjach ortopedycznych kończyn mają więcej ruchu. Ja rano robię 20 minut rozruchu (10 minut rozgrzewki i 10 minut biegania), a po południu 40-60 minut biegania. W weekendy rower 20 km lub spacery 5-10 km. To jest jakiś ruch, a nie taka prowizorka. Więc nie, nie przyłączę się, bo jak by to u mnie miało wyglądać? Do moich dwóch treningów dziennie dorzucić jeszcze te 10 minut z wyzwania? Po co, skoro i tak sporo ćwiczę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dorzucać, napisać jak i ile czasu się "ruszałaś" danego dnia w ciągu tego tygodnia (; Te 10 minut miało być takim maleństwem, czystym minimum, żeby nikt nie czuł się za słaby na to, żeby spróbować. Cieszy mnie, że otaczają Cię aktywni ludzie, moje otoczenie wypada duuużo mniej ruchliwie (a przedział wiekowy od kilkunastu do 75 lat), stąd pomysł na taki eksperyment. 

 

---

Poniedziałek zaczęłam od 40 min kręcenia hula-hop przy oglądaniu filmu. 

---

 

Jeśli ktoś miałby ochotę przyłączyć się później, to śmiało. 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano 10 minut truchtania na bieżni elektrycznej, poprzedzone rozgrzewką i zakończone rozciąganiem. Wieczorem 20 minut truchtania, też z rozgrzewką przed i rozciąganiem po.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spacer ok. 3,5-4 km oraz 20 minut biegania. Muszę usprawiedliwić moje słabe treningi tym, że jestem świeżo po przeziębieniu, jeszcze mnie gardło pobolewa, ale łykam czosnek w kapsułkach i piję herbatę z miodem i cytryną.

 

@ehempatia a jak dzisiaj u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@z o.o. Polecam kanapkę mocy -> dowolne pieczywo + masło czosnkowe (lub z przeciśniętym czosnkiem) + cebula pokrojona w kosteczkę. Można zakryć serem, ale nie ma się co oszukiwać, randki po tym nie będzie. 

Miałam beznadziejny wtorek - udało mi się tylko wypełznąć na dwór na 20 minut spaceru aka włóczenia nogami przez parę ulic.

Dzisiaj (środa) - 10 min ćwiczeń na tyłek + 30 min kręcenie hula-hop przy serialu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ehempatia w Twoim wyzwaniu jest poważny błąd. Otóż trwa ono równy tydzień. Tymczasem w tygodniu powinien być przynajmniej jeden dzień regeneracji od treningów. Co oznacza, że w tym wolnym dniu można np. spacerować czy truchtać (tzw. slow jogging), ale nie powinno się biegać ani ćwiczyć na siłowni.

Chciałabym, żeby to dotarło do wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, nieprzenikniona napisał:

Ja ostatnio biegam, staram się ok 3 razy w tygodniu po 5 km, ciężko mi jednak zapanować nad optymalnym tętnem i niestety biegam raczej na maksymalnym, być może to też kwestia zbytnio obciążonego organizmu

Może za szybkie tempo? Spróbuj truchtać w takim tempie, żebyś mogła rozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, z o.o. napisał:

@nieprzenikniona a bierzesz neuroleptyki? Bo ja po nich miałam bardzo wysokie tętno, ale już mi się unormowało. Trochę to trwało.

Nieee, tylko seronil. Ja wysokie tętno mam od zawsze (i niskie ciśnienie), podobno taka moja uroda 🙄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie wzięłam się za siebie. Rano 10 minut biegania, wieczorem 20 minut biegania + 2x12 brzuszków na ławce skośnej z obciążeniem 2 kg + 3x10 przysiadów.

 

Jutro regeneracja, bo w sobotę strzelanka ASG, więc będę tam biegać, czołgać się itd. jak każdy żołnierz. ;)

A w niedzielę, jeśli pogoda dopisze, będzie rower, pewnie ok. 20 km. W poniedziałek i wtorek poranne bieganie i potem rower, ale to zależy od pogody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czwartek - porządny spacer turystyczny po mieście, głównie pod górę, jakaś godzinka.

 

@shira123 A dziękuję. Nigdy nie kręcę "na sucho", zawsze przy serialu/filmie. Wtedy się nie nudzę. Kręcąc, obejrzałam wszystkie sezony "Sexu w wielkim mieście" i zeszło mi 4 cm z talii, dlatego staram się być z kołem w dobrych relacjach :PNo i zawsze tyle samo w jedną i w drugą stronę. Za to ja zazdroszczę pływania, bo panicznie boję się wody.

 

@z o.o. Ależ zgadzam się co do potrzeby czasu na regenerację, tylko nie narzuciłam konieczności wykonywania poważnych treningów. Mały spacer już się zalicza do aktywności fizycznej, a równocześnie może być dniem regeneracyjnym w stosunku do dni, kiedy jedziemy hardo po bandzie. Specjalnie dla Ciebie zarządzam jeden dzień wolny do odbioru, bo jako jedyna się nie opierniczasz i pilnujesz porządku :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ehempatia napisał:

(...)

@z o.o. Ależ zgadzam się co do potrzeby czasu na regenerację, tylko nie narzuciłam konieczności wykonywania poważnych treningów. Mały spacer już się zalicza do aktywności fizycznej, a równocześnie może być dniem regeneracyjnym w stosunku do dni, kiedy jedziemy hardo po bandzie. Specjalnie dla Ciebie zarządzam jeden dzień wolny do odbioru, bo jako jedyna się nie opierniczasz i pilnujesz porządku :D

Czuję się zaszczycona. ;) Jutro robię regenerację, jeśli będzie pogoda, pójdę do parku pokarmić kozy sałatą. To będzie spacer na jakieś 3,5 km w obie strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem już po strzelance ASG, odbywała się 8-11:30. Mnóstwo biegania, czołgania i strzelania. Mam masę siniaków, guza na kolanie i zdartą skórę na łokciu. Muszę zebrać się do kupy, bo jutro rower.

A jak u Was?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×