Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zerowe libido przy nerwicy


niewidzialna94

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

 

Tak jak w temacie chodzi o kwestie libido przy nerwicy lękowej. Czy jest możliwe aby libido było tak naprawdę na minusie? Chodzi o to, że partner widać nie ma ochoty na żadne czynności seksualne, ani nawet na zwykłe całowanie. Jedyne czego mogę się spodziewać to krótkiego buziaka. Odkąd zaczęliśmy być razem cierpiał już na nerwice, więc nie wiem jakie miał podejście do tych kwestii przed chorobą. Zanim z nim o tym porozmawiam, chciałabym się dowiedzieć jak jest u was, u kogoś kogo znacie? Czy faktycznie przy tej chorobie może być brak nawet ochoty na całowanie i jakąkolwiek czynność seksualną nawet jak ktoś się wam podoba?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@niewidzialna94 ahoj. To może być efekt po lekach, które bierze Twój partner na swoją chorobę. Polecam suplement diety w postaci żeń szenia. Mi pomógł bardzo skutecznie. Do kupienia w każdej aptece. Trzeba brać jedną tabletkę rano, najlepiej po śniadaniu i nie łączyć z kawą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@niewidzialna94 Jak najbardziej zaburzenia lękowe mogą wpływać na libido. Ja przed rozpoczęciem leczenia nawet nie myślałem o sexie tylko o tym żeby jak najszybciej zasnąć ponieważ tylko podczas snu nie cierpiałem.

Edytowane przez Kris0x0000

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@niewidzialna94 Ja nie miałem ochoty na pocałunki a parnerka nawet nie zaczynała tematu ponieważ wiedziała co się ze mną dzieje (powiedziałem jej że obecnie ze względu na chorobę po prostu nie jestem w nastroju na czułości). Za to często lubiłem się przytulać. Na szczęście leki i terapia pomagają, wszystko wróciło do normy 🙂

Edytowane przez Kris0x0000

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kris0x0000 to ja właśnie też podejrzewam że nie ma przez to ochoty, a z drugiej strony nie wiem czy mu nie powiedzieć żeby miał świadomość że brakuje mi tego. Ale też nie chce żeby poczuł się przez to gorzej. 
Po jakim czasie brania leków to wróciło do normy? I jak mogę wiedzieć to jakie leki brałeś? Mój zaczął brać dopiero kilka dni temu. Zastanawiam się czy jest szansa, że wróci mu ochota na jakieś czułości gdy lęki znikną, ale brak ochoty zostanie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@niewidzialna94 Uważam że zdecydowanie powinnaś porozmawiać z partnerem żeby wiedzieć co tak naprawdę się dzieje. Jeżeli przeprowadzisz taką rozmowę delikatnie, bez wyrzutów to jestem przekonany że nie poczuje się przez to gorzej.

Ja przyjmowałem i nadal przyjmuję Elicea 10mg (escitalopram). W moim przypadku całkowity powrót do normy trwał 11 tygodni od momentu przyjęcia pierwszej dawki leku. Odbywało się to stopniowo, nastrój falował (kilka dni lepszego, następnie kilka dni gorszego samopoczucia) aż w końcu się ustabilizował. Pierwsza poprawa nastąpiła po około miesiącu i od tego czasu coraz częściej miałem ochotę na czułości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kris0x0000 muszę spróbować porozmawiać w takim razie. Właśnie on zaczął brać Esciralopram Activis więc widzę, że to ta sama substancja czynna. Wiem, że na każdego działa inaczej, ale chociaż mam teraz jakąś nadzieje, że u niego też jest szansa na polepszenie skoro na Ciebie podziałało 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.09.2021 o 16:30, niewidzialna94 napisał:

@Kris0x0000 muszę spróbować porozmawiać w takim razie. Właśnie on zaczął brać Esciralopram Activis więc widzę, że to ta sama substancja czynna. Wiem, że na każdego działa inaczej, ale chociaż mam teraz jakąś nadzieje, że u niego też jest szansa na polepszenie skoro na Ciebie podziałało 🙂

Być może w przeszłości brał już leki z grupy SSRI które powodują PSSD. Temat bardzo mało znany, wręcz przez lekarzy wyśmiewany że nie istnieje. SSRI kasują libido u większości w czasie trwania kuracji i nie wszystkim wraca.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie bierze leków wpływających na libido (czyli teoretycznie wszystkie "psychotropowe" z wyjątkiem moklobemidu i bupropionu) i od dłuższego czasu masz dzień w dzień problemy z libido to może mieć też problemy z hormonami. Przy nerwicy hormony też mogą być niewyregulowane, a czasem niektóre choroby hormonalne np. nadczynność tarczycy powodują objawy podobne do nerwicy. Nie znam dokładnie jego stanu zdrowia i ciężko mi cokolwiek doradzać, ale może warto się pobadać, powiedzieć lekarzowi rodzinnemu o tym. Nie trzeba od razu latać do psychiatry i o wszystko obwiniać nerwicę. No ta niechęć do całowania czy zbliżenia to bardziej może być coś jak apatia. No cóż, wiele jest możliwości. Zanim jednak zacznie się ładować w siebie jakiekolwiek "psychotropy" to ze swojej strony polecam magnez+b6, cynk i ashwagandhę. 

 

No i kolega wyżej ma rację. Długotrwałe przyjmowanie SSRI u niektórych może powodować trwałe dysfunkcje seksualne często połączone z osłabieniem afektu. Podobno jest to odwracalne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.09.2021 o 20:00, MarekWawka01 napisał:

. Długotrwałe przyjmowanie SSRI u niektórych może powodować trwałe dysfunkcje seksualne często połączone z osłabieniem afektu. Podobno jest to odwracalne. 

Jeśli PSSD się pojawi to niestety nie jest odwracalne, czasem komuś puści po paru latach, ale rzadko. Jest tu cały wątek ponad 90 stron o PSSD.  

Z ashwagandhą też trzeba uważać bo jest udowodnione że może indukować PSSD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

nie wiedziałam w jakim wątku umieścić ten temat. Moim problemem jest zerowe libido partnera, nie ma ochoty nawet na całowanie nie mówiąc o żadnych zbliżeniach o których pewnie nawet nie myśli. Jesteśmy ze sobą pół roku, taki stan trwa od początku więc tak naprawdę nigdy nie było między nami zbliżenia. Całowanie następuje wtedy gdy ja zacznę, ale widzę że partner próbuje zakończyć pocałunek. Woli krótkie buziaki niż namiętne całowanie. Wcześniej podejrzewam spowodowane było to lękami przy nerwicy. Od miesiąca bierze leki, samopoczucie znacząco się polepszyło ale ochoty na czułości jak nie było tak nie ma. Każda próba rozmowy o braku całowania kończy się na niczym. Partner nie widzi problemu, albo udaje że go nie ma. Już nie wiem co mam robić. Rozumiem że może mu być ciężko przyznać że nie czuje pożądania, ale mi także jest ciężko kiedy ja tą potrzebę mam, czuje się coraz bardziej mniej atrakcyjna jako kobieta. Gdybym wiedziała że jest to spowodowane tylko chorobą i to minie byłoby mi może łatwiej, ale nie wiem tak naprawdę co siedzi mu w głowie i jaka jest przyczyna kiedy nie chce rozmawiać i udaje że jest okej. Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to przez leki, które bierze. Jak ja brałem różne lekki na depresję, to miałem problemy z erekcją, i wrażliwością członka na dotyk. Musiałem je dobierać tak aby te problemy nie występowały. Dwa może to też kwestia pornografii, może on za dużo jej ogląda, dużo się przy tym masturbuje, więc potem nie ma ochoty na zbliżenie. Jak sam oglądałem dużo porno, masturbując się przy tym, to później nie chciało mi się uprawiać seksu z dziewczyną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje nam gdybanie. Może jest osobą aseksualną? Może nie ma doświadczenia w tej sferze życia? Może faktycznie popęd kojarzy mu się z czymś, co trzeba rozwiązać pornografią na szybko i o tym nie myśleć? Spróbuj porozmawiać, seksualność to ważny aspekt związku, jeśli chcą tego obie strony. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ehempatia spróbowałam znowu porozmawiać. Twierdzi że lubi pocałunki, ale tak ma zawsze że nie jakoś dużo. Uważa że daje mi czułość pocałunkami w policzek czy czoło. Wiadomo, że taka czułość jest potrzebna ale to chyba dla mnie za mało żeby stworzyć trwały związek, w którym nie ma namiętności z jednej ze stron 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, ehempatia napisał:

W podobnej sytuacji tak, jeśli odwrócimy role i to ja będę tą z zerowym libido. Ale raczej nie ma sensu porównywanie nas. Hm, rozmawialiście o seksualności przed rozpoczęciem związku? Przejawiał zainteresowanie seksem? 

 

Prownywanie mezczyzn do kobiet i ch potrzeb napewno. Poniewaz, nie jestem pewien czy tdobrze pamietam, tylko 15% kobiet ma prownywalne do meskiego potrzeby sexualne. A wynikia to z prostej przyczyny, u mezczyzn to sprawy natury i fizjiologii, a u kobiet bardzie sfera emocjonalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, MarekWawka01 napisał:

@z o.o. Bierzesz żeń-szeń razem z neuroleptykami? Jaki dokładnie ten żeń-szeń bo są różne. Można łączyć go z neuroleptykami?

Można łączyć, nie wiem, jak z antydepresantami. Biorę mix koreańskiego i amerykańskiego. Jest najlepszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, z o.o. napisał:

Można łączyć, nie wiem, jak z antydepresantami. Biorę mix koreańskiego i amerykańskiego. Jest najlepszy.

Oki, dzięki za odpowiedź 🙂 No z antydepresantami w zasadzie nie wiem, nawet moja psychiatra nie wie. Mnie z kolei korci spróbować Ashwagandhy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×