Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam dosyć bycia samotnym


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

dawno tutaj nie zaglądałem. Napiszę dosłownie kilka słów, może nie posypie się hejt. W zasadzie długo się zastanawiałem, czy napisać ten post.

Przez czas od ostatniego mojego postu, postanowiłem wziąć się za siebie. Poznałem wiele fajnych dziewczyn, nawet te, które widzę pierwszy raz w życiu, uczę się na bieżąco rozmawiać. Różnorodność przejawia się nie tylko w charakterze, ale i w wyglądzie również. Jestem człowiekiem elastycznym, potrafię dostosować się dla kobiety. Mimo wszystko żadna nie chce stworzyć związku, a powodem jest mój wygląd, pomimo, że dbam o siebie. Wciąż żyłem zasadą, że jest ta jedyna na świecie, która mnie chce. Niestety, już ze 100 razy słyszę te samo zdanie "jesteś miłym i fajnym facetem, ale nie w moim typie". Mam 27 lat, pewnie pomyślicie sobie, "kurde, przecież jest jeszcze młody". Może i prawda, ale nie mogę już patrzeć na szczęśliwe rodziny założone przez moich kolegów i koleżanek. Czuję, że dopada mnie depresja i rezygnacja.

Jeżeli chcecie hejtować, to śmiało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wychodzisz z góry defensywnie pisząc, że możecie hejtować. Znam to zachowanie bo sam je przerabiałem. Ludzie gdy czują się wybrakowani, jeszcze z większym uporem szukają związków myśląc, że będzie to łatą na ich problemy, że dzięki temu staną się lepsi. To tak nie działa. Takie relacje wtedy stają się toksyczne, zależne. Wiesz co mi pomogło? Akceptacja siebie, której wciąż się uczę. Zaakceptuj siebie, zdrowo, naturalnie, dopiero wtedy uda Ci się stworzyć zdrowy związek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Nie w moim typie" nie musi oznaczac, ze tym dziewczynom nie podoba się twój wygląd.

Może jest cos innego, co im przeszkadza, jakas cecha w zachowaniu np.

Może wlasnie za bardzo ci zależy, może za bardzo "dostosowujesz się".

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko to "nie w moim typie" traktowałabym jako wymówkę, chyba, ze uderzasz do bardzo atrakcyjnych dziewczyn, które również maja wysokie wymagania co do wyglądu.

Ale osobiscie znam kilku gości, którzy nie sa zbyt przystojni, a maja duże powodzenie u płci przeciwnej, wiec trochę ta teoria upada (choć rozumiem, ze spełnia swoją rolę ).

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Luna* napisał:

Ale osobiscie znam kilku gości, którzy nie sa zbyt przystojni, a maja duże powodzenie u płci przeciwnej, wiec trochę ta teoria upada (choć rozumiem, ze spełnia swoją rolę ).

Tacy w typie bad boya, odważni, pewni siebie, wręcz chamscy niekoniecznie przystojni czasem nawet brzydcy  zwykle na powodzenie u kobiet nie narzekają, no ale ja i pewnie założyciel tego wątku taki nie jest, bo inaczej nie miałby problemu z znalezieniem kobiety. 

Dlatego warto zainwestować w dziary, najlepiej mieć jakąś przeszłość kryminalną, klnąc i chamsko się odzywać, kobiety traktować przedmiotowo  wtedy powodzenie gwarantowane choć nie koniecznie będą to wartościowe kobiety, ale też czasem takie się zdarzają.  

 

Oczywiście można tez iść drogą szpanowania kasą, brzydcy bogacze na samotność raczej nie narzekają, tylko czy takie kobiety które lecą tylko na to są tego warte.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.05.2020 o 07:54, Mkbewe napisał:

Niestety, już ze 100 razy słyszę te samo zdanie "jesteś miłym i fajnym facetem, ale nie w moim typie". 

 

A tak serio to od ilu dziewczyn faktycznie usłyszałeś te słowa?

 

3 godziny temu, carlosbueno napisał:

Tacy w typie bad boya, odważni, pewni siebie, wręcz chamscy niekoniecznie przystojni czasem nawet brzydcy  zwykle na powodzenie u kobiet nie narzekają, no ale ja i pewnie założyciel tego wątku taki nie jest, bo inaczej nie miałby problemu z znalezieniem kobiety. 

Dlatego warto zainwestować w dziary, najlepiej mieć jakąś przeszłość kryminalną, klnąc i chamsko się odzywać, kobiety traktować przedmiotowo  wtedy powodzenie gwarantowane choć nie koniecznie będą to wartościowe kobiety, ale też czasem takie się zdarzają.  

 

Oczywiście można tez iść drogą szpanowania kasą, brzydcy bogacze na samotność raczej nie narzekają, tylko czy takie kobiety które lecą tylko na to są tego warte.  

@carlosbueno, Twoje postrzeganie relacji damsko-męskich jest bardzo uproszczone i zniekształcone, z czego chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę. Nie wiem czy wobec tego powinieneś innym doradzać w tych kwestiach.

Edytowane przez bezniczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, bezniczego napisał:

@carlosbueno, Twoje postrzeganie relacji damsko-męskich jest bardzo uproszczone i zniekształcone, z czego chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę. Nie wiem czy wobec tego powinieneś innym doradzać w tych kwestiach.

Ja jestem od zawsze samotny także żaden ze mnie doradca, co najwyżej nie należy brać  ze mnie przykładu żeby wiedzieć  jakim nie być, a te przykłady które podałem np bad boya są moim przeciwieństwem.  

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mkbewe masz a priori niewłaściwe podejście. Związku nie tworzy się przez planowanie. Nie da się wstać rano i powiedzieć sobie: "ok, to dzisiaj jest ten dzień, dzisiaj stworzę związek". W praktyce wygląda to tak, że człowiek umawia się na randki, niektóre lepsze, niektóre gorsze, aż w końcu znajduje kogoś, gdzie chęć bycia razem jest po obu stronach. Ale to się nie dzieje już na pierwszej randce. To wymaga czasu, wysiłku i chęci z obu stron. Nie planuj związku, bo tak się nie da. Baw się, korzysta z życia, a w końcu trafisz na kogoś, z kim będzie Ci dobrze i jej też będzie z Tobą dobrze. Powodzenia. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej wszystkim
no to lecimy:
@Luna* w takim razie nie wiem co przyczynia się do tego, zawsze zachowuję się po dżentelmeńsku wobec kobiet. Poznaje kobiety na różne sposoby, najczęściej poprzez ogłoszenia w internecie, możesz wierzyć bądź nie, ale dopóki nie pokażę zdjęcia, to czaty są długie. Nawet nie raz pytałem się, co mam w sobie zmienić, by się spodobać to już niestety nie otrzymuję odpowiedzi.

@zabijaka posiadanie żony i dzieci wypełniłoby moją pustkę w sercu. 

@carlosbueno zgadzam się z Tobą, tylko tu jest problem, dla eksperymentu postanowiłem raz być tym "niegrzecznym chłopcem", dokładnie mówiąc klnięcia i spluwanie na chodnik (tatuaż i piercing to rzeczy którymi się brzydzę).

@bezniczego kosza dostałem już może od około 30 - 40 dziewczyn.

@z o.o. i właśnie, żeby doszło do randki, najpierw trzeba się poznać. Umówiłem się w życiu na 3 randki, do których nie doszło (kobiety się namyśliły). 

Takie podejścia kobiet tylko mnie zdołowały, co się odbije od dna to znowu ktoś zrezygnuje i moja samoocena spada. Z każdym dniem zaczynam widzieć, że moje życie nie ma sensu.


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to widac u ciebie na żywo, ale tutaj bardzo wyraźnie przebija wrażenie, że szukasz kobiety do obsadzenia "roli" twojej partnerki. Nikt nie chce być dla drugiej osoby tylko pasującym obiektem realizacji planu na życie. Kobieta nie chce czuć, że spotykasz się z nią, bo pasuje do tej roli, tylko dlatego, że spotykasz się z nią ze względu na nią. Że to ona cię zainteresowała, a relacja wynika z tego naturalnie, a nie na odwrót - najpierw jest plan na relację, a potem szukanie do tego "kandydatki".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wTymTygodniu napisał:

Nie wiem, czy to widac u ciebie na żywo, ale tutaj bardzo wyraźnie przebija wrażenie, że szukasz kobiety do obsadzenia "roli" twojej partnerki. Nikt nie chce być dla drugiej osoby tylko pasującym obiektem realizacji planu na życie.

Nie chcę się wypowiadać w roli adwokata autora wątku, ale z tego co napisałeś  wynika, że ma niby czekać na strzał amora, który może nigdy nie nastąpi a nawet jak nastąpi to druga strona tego nie odwzajemni. Jak się nie jest zbyt urodziwym, wygadanym, śmiałym to można czekać do śmierci, sam jestem tego przykładem. Dla mnie to normalne że w pewnym wieku szuka się partnera, partnerki do założenia rodziny, poważnego związku  a nie liczy na łut szczęścia, ja sam należę do tej drugiej grupy ale to błąd bo mam 40 lat i nie byłem w żadnym nawet średnio poważnym związku. 

 

11 godzin temu, Mkbewe napisał:

Poznaje kobiety na różne sposoby, najczęściej poprzez ogłoszenia w internecie, możesz wierzyć bądź nie, ale dopóki nie pokażę zdjęcia, to czaty są długie. Nawet nie raz pytałem się, co mam w sobie zmienić, by się spodobać to już niestety nie otrzymuję odpowiedzi.

Poznawanie przez internet ma jedną wielką wadę, kobiety są tam zwykle niewiarygodne wybredne, zwłaszcza na portalach randkowych, zawsze liczą że poznają w końcu kogoś przystojniejszego niż Ty. Jeśli facet ma wygląd 3/5 może liczyć co najwyżej na zainteresowanie kobiet z wyglądem 1/5 w porywach 2/5, a kobiety z wyglądem 3/5 są bardziej rozrywane niż faceci 5/5, i to nie jest moja subiektywna opinia tylko badania naukowego. W realnym świecie nie ma aż takich dysproporcji, dlatego portale randkowe to źródło frustracji dla niezbyt przystojnych czy nawet przeciętniaków, bo są wiecznie odrzucani. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, carlosbueno napisał:

ale z tego co napisałeś  wynika, że ma niby czekać na strzał amora, który może nigdy nie nastąpi a nawet jak nastąpi to druga strona tego nie odwzajemni.

Absolutnie nie to miałam na myśli. Wiem, że w życiu nic nie dzieje się samo ani gwiazdka nie spada nam z nieba prosto do rąk własnych. Miałam na myśli raczej to, że owszem, można się rozglądać, bywać, poznawać, ale nie od razu z nastawieniem związkowym. A dopiero jeśli jakaś z tych poznanych kobiet go naprawdę zainteresuje, dopiero wtedy niech działa. A to, czy ona to odwzajemni to już kolejny etap. Dla mnie to absurd wiązać się z kimś, kim się nie jest zainteresowanym jako osobą, a tylko jako obiektem. To już lepiej być samemu/samej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, wTymTygodniu napisał:

Miałam na myśli raczej to, że owszem, można się rozglądać, bywać, poznawać, ale nie od razu z nastawieniem związkowym.

Ale jak ktoś ma małe grono znajomych, w pracy sami faceci, mieszka w małej miejscowości  albo tak jak np ja jest w wieku w którym prawie wszyscy są już dawno sparowani, to trudno kogoś spotkać przypadkiem przez bywanie. Zostają tylko portale randkowe nastawione typowo celowo, na których są dość specyficzni ludzie moim zdaniem.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, carlosbueno napisał:

Nie chcę się wypowiadać w roli adwokata autora wątku, ale z tego co napisałeś  wynika, że ma niby czekać na strzał amora, który może nigdy nie nastąpi a nawet jak nastąpi to druga strona tego nie odwzajemni. Jak się nie jest zbyt urodziwym, wygadanym, śmiałym to można czekać do śmierci, sam jestem tego przykładem. Dla mnie to normalne że w pewnym wieku szuka się partnera, partnerki do założenia rodziny, poważnego związku  a nie liczy na łut szczęścia, ja sam należę do tej drugiej grupy ale to błąd bo mam 40 lat i nie byłem w żadnym nawet średnio poważnym związku. 

 

Poznawanie przez internet ma jedną wielką wadę, kobiety są tam zwykle niewiarygodne wybredne, zwłaszcza na portalach randkowych, zawsze liczą że poznają w końcu kogoś przystojniejszego niż Ty. Jeśli facet ma wygląd 3/5 może liczyć co najwyżej na zainteresowanie kobiet z wyglądem 1/5 w porywach 2/5, a kobiety z wyglądem 3/5 są bardziej rozrywane niż faceci 5/5, i to nie jest moja subiektywna opinia tylko badania naukowego. W realnym świecie nie ma aż takich dysproporcji, dlatego portale randkowe to źródło frustracji dla niezbyt przystojnych czy nawet przeciętniaków, bo są wiecznie odrzucani. 

Zdradzę Ci coś ;) mojego męża poznałam przez internet ;) nie na portalu randkowym, ale jednak. Jednak nie zgodzę się z tymi... "wyliczeniami". Jakbym rzeczywiście patrzyła na wygląd, obecnie byłabym żoną nawiedzonego informatyka, który lubił walić głową w ścianę.

Jednakże ujął mnie gość, który na początku naszej znajomości miał problemy z włosami (dziś jest kompletnie łysy), a po kilku latach przytył. Ale był cholernie uczuciowy, szczery, inteligentny i nigdy mnie nie zawiodł. I to z nim chciałam stworzyć związek. I tak się trzymamy od 2011 roku. W przyszłym miesiącu mamy drugą rocznicę ślubu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno uwierzyc, że koleś poznał tyle dziewczyn i każda go odstawiła za wygląd, a przecież kobiety też maja swoje niedoskonałosci, kompleksy i nie każda jest taka piekna. 

 

Co zabawne szkoda mi takich gości, bo sie staraja, próbuja a i tak ich życie na końcu dyma. 

 

Cos tu jest /cenzura/ nie tak, ale nie wiem co. Jakby usterka w systemie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Coel napisał:

Zdradzę Ci coś ;) mojego męża poznałam przez internet ;) nie na portalu randkowym, ale jednak.

Od kobiet co chwila słyszę że poznały partnera, czy nawet męża przez internet, o chłopakach tak poznających kobiety słyszę dużo rzadziej, raczej głównie o tym że są notorycznie  olewani.  Wychodzi na to że dużo więcej facetów próbuje tak poznać kobiety niż odwrotnie przez co kobiety mają dużo większe szanse. Rozmawiałem kiedyś z jedną dziewczyna z portalu randkowego( w miarę ładna, ale bez szału no i 180 cm wzrostu co wielu pewnie odstrasza) i ona mówiła mi że pisze do niej średnio kilkudziesięciu facetów dziennie, głównie debili albo zboków ale jednak, do mnie poza ruskim spamem nie napisała żadna przez kilka lat posiadania konta na różnych portalach. Myślałem może po prostu jestem tak brzydki, więc przeglądnąłem konta innych facetów i na ich tle wyglądałem chyba nie najgorzej, może nawet nieco powyżej średniej, to znaczy że jak nie masz super wyglądu, opisu niewiadomo  kogo to   będziesz olany. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale jakos przecież ludzie się poznają. Jeśli komus nie wychodzi przez internet, to może moglby probowac w realu.

A nawet uważam, ze odwrotna kolejność jest lepsza; najpierw poznawać w realu nowe osoby, mieć znajomych, obu płci, a potem nawiazywac bliższe znajomości. Jeśli ktoś ma ograniczone możliwości - bo praca, dom, mala miejscowość, to wtedy net, ale tez warto sobie powiedzieć, czego się szuka.

Ale ogolnie to wydaje mi się, ze duże znaczenia ma tu zwyczajnie gotowość danej osoby do bycia w związku. Swiadomosc, czego się oczekuje od związku, od partnera, i co samemu jest się w stanie dac drugiej osobie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×