Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak wpływają na was leki przeciwlękowe lub nasenne?


anonimowa_2001

Rekomendowane odpowiedzi

@anonimowa_2001 witaj 🙂

Ja  biorę 3tydzień Sympramol, lekarz przepisał mi te tbl na niepokój ktory odczuwam, depresje i bezsenność z ktora zmierzam sie z powodu zbyt duzej ilosci mysli ktore dopadaja mnie glownie wieczorem i w nocy. Niestety te leki na mnie nie dzialaja. W czwartek mam kolejna teleporade i zobaczymy co dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DDAnia napisał:

@anonimowa_2001 witaj 🙂

Ja  biorę 3tydzień Sympramol, lekarz przepisał mi te tbl na niepokój ktory odczuwam, depresje i bezsenność z ktora zmierzam sie z powodu zbyt duzej ilosci mysli ktore dopadaja mnie glownie wieczorem i w nocy. Niestety te leki na mnie nie dzialaja. W czwartek mam kolejna teleporade i zobaczymy co dalej.

Oo hej. Miło, że odpowiedziałas ^^ Mega mi przykro, że Ci nie pomogło. Też brałam 3 lata temu leki przez pół roku, które kompletnie na mnie nie zrobiły żadnego wrażenia. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć takie, które pomogą. Trzeba próbować. A jakies skutki uboczne? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@anonimowa_2001 skutków ubocznych nie miałam, jedynie jak wzięłam tabletke pierwszy raz to po kilkunastu minutach poczułam hmm  lekkie odrealnienie (?)ale tylko za pierwszym razem. Łykam jakiś czas i nigdy wiecej tego juz nie czulam. 

@mpConroe Ketrel wg ulotki to lek na schizofrenie  i Chad  a jego skutkiem ubocznym jest senność, z tego co wiem psychiatrzy czesto go wypisują na problemy ze snem. 

Nie masz skutkow ubocznych? Sen jest nieprzerwany? 

Ciekawe co mi lekarz przepisze w czwartek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, DDAnia napisał:

@anonimowa_2001 skutków ubocznych nie miałam, jedynie jak wzięłam tabletke pierwszy raz to po kilkunastu minutach poczułam hmm  lekkie odrealnienie (?)ale tylko za pierwszym razem. Łykam jakiś czas i nigdy wiecej tego juz nie czulam. 

@mpConroe Ketrel wg ulotki to lek na schizofrenie  i Chad  a jego skutkiem ubocznym jest senność, z tego co wiem psychiatrzy czesto go wypisują na problemy ze snem. 

Nie masz skutkow ubocznych? Sen jest nieprzerwany? 

Ciekawe co mi lekarz przepisze w czwartek...

To ja miałam podobnie. Na początku brania raz miałam tak, że po obudzeniu się nie mogłam odróżnić co było snem a co prawdą. Lekkie drżenie rąk pierwsze dwa dni. A później kompletnie jakbym leków nie zażywała. Dziś idę do psychiatry. Nie mam pojęcia czy dostanę jakieś leki. Nie chcę brać, ale chyba już nie mam wyboru.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, DDAnia napisał:

@anonimowa_2001 Wierze ze nie jest Ci łatwo i skoro wchodzimy na farmaceutyki to jest wolanie o pomoc bo sami nieogarniamy problemu...

Daj znac prosze co powiedzial lekarz, trzymaj sie kochana. 

Dziękuję bardzo. Dam znać. Takiego mam stresa, wszystko mnie boli. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie zawsze najlepiej działał Lorafen, czyli grupa benzodiazepiny. Kiedyś wystarczyły mi jedna pigułka i totalnie się uspakajałem. Teraz potrzebuję większej mocy, ale dwie dają radę całkiem znośnie. W przypadku cholernie silnego lęku, czyli np. przed lotem, biorę trzy. Uwielbiam to błogie uczucie, jakby choroba nie doskwierała, wszystko wydaje się normalne, jak dawniej. Niestety benzo szybko uzależnia, miałem kiedyś problem z odstawieniem, dlatego teraz łykam jedynie doraźnie. Nie wyobrażam sobie, żeby zażywać codziennie, bo wiem, że skończyłoby się fatalnie. Podczas odstawiania lęk znacznie się nasila, paraliżuje wręcz. Przynajmniej mnie, ale każdy organizm inaczej reaguje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tukaszwili napisał:

Na mnie zawsze najlepiej działał Lorafen, czyli grupa benzodiazepiny. Kiedyś wystarczyły mi jedna pigułka i totalnie się uspakajałem. Teraz potrzebuję większej mocy, ale dwie dają radę całkiem znośnie. W przypadku cholernie silnego lęku, czyli np. przed lotem, biorę trzy. Uwielbiam to błogie uczucie, jakby choroba nie doskwierała, wszystko wydaje się normalne, jak dawniej. Niestety benzo szybko uzależnia, miałem kiedyś problem z odstawieniem, dlatego teraz łykam jedynie doraźnie. Nie wyobrażam sobie, żeby zażywać codziennie, bo wiem, że skończyłoby się fatalnie. Podczas odstawiania lęk znacznie się nasila, paraliżuje wręcz. Przynajmniej mnie, ale każdy organizm inaczej reaguje. 

Oo dziękuję za odpowiedź! Cieszę się, że jest coś co ci pomaga. Szkoda tylko właśnie, że mega uzależnia i trzeba uważać. Z jakiego typu lękiem się zmagasz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DDAnia napisał:

@anonimowa_2001 Wierze ze nie jest Ci łatwo i skoro wchodzimy na farmaceutyki to jest wolanie o pomoc bo sami nieogarniamy problemu...

Daj znac prosze co powiedzial lekarz, trzymaj sie kochana. 

No jestem już po uff. Nie było aż tak tragicznie, tylko mega szybko mówiłam hah. No oczywiście leki niestety i sama nie wiem już co zrobić. Ale chyba naprawdę tego potrzebuję. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DDAnia napisał:

@anonimowa_2001 ja tez szybko nawijam jak podswiadomie jestem zdenerwowana heh. Dobrze ze poszlas. Co Ci powiedzial/a i jakie leki dostalas? 

Jakiejś konkretnej diagnozy nie postawiła. Zamysł jest taki, że będę brać leki około pół roku i da to długotrwały efekt. Leki jakie dostałam to Efectin do stosowania rano, Trittico  2 h przed snem i Afobam doraźnie. I nie wiem co myśleć i czy aby na pewno brać.. 

Edytowane przez anonimowa_2001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@anonimowa_2001 sporo tego ale mysle ze lekarz wie co robi, stara sie dobrac leki jak najlepiej pod dolegliwosci pacjenta. Natomiast czy leki sie sprawdza to kwestia czasu jak i indywidualna kazdego z nas kto zaczyna leczenie. No u mnie lek sie nie sprawdzil ale to nie oznacza ze bedzie tak u Ciebie. Skoro Ci przepisala to warto sprobowac bo przeciez chodzi  o to by one pomogly, prawda :). Pocieszajace jest to ze lekarz uwaza ze leczenie pol roku a da dlugofalowe efekty. Trzymam za Ciebie kciuki kochana, badz dobrej mysli i dawaj znac jak Ci idzie i jak sie  na nich czujesz. 

Ja mam jutro teleporade i zobaczymy. 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, anonimowa_2001 napisał:

Cieszę się bardzo, że Ci pomaga. Jakie to problemy ze snem? 

 

17 godzin temu, DDAnia napisał:

@anonimowa_2001 skutków ubocznych nie miałam, jedynie jak wzięłam tabletke pierwszy raz to po kilkunastu minutach poczułam hmm  lekkie odrealnienie (?)ale tylko za pierwszym razem. Łykam jakiś czas i nigdy wiecej tego juz nie czulam. 

@mpConroe Ketrel wg ulotki to lek na schizofrenie  i Chad  a jego skutkiem ubocznym jest senność, z tego co wiem psychiatrzy czesto go wypisują na problemy ze snem. 

Nie masz skutkow ubocznych? Sen jest nieprzerwany? 

Ciekawe co mi lekarz przepisze w czwartek...


Śpię zwykle 4h, biorę kolejną tabletkę i idę spać na kolejne kilka godzin. Generalnie nie zaobserwowałem u siebie skutków ubocznych. Mam odrobine wyższy apetyt po Ketrelu ale są się to jakoś kontrolować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, DDAnia napisał:

@anonimowa_2001 sporo tego ale mysle ze lekarz wie co robi, stara sie dobrac leki jak najlepiej pod dolegliwosci pacjenta. Natomiast czy leki sie sprawdza to kwestia czasu jak i indywidualna kazdego z nas kto zaczyna leczenie. No u mnie lek sie nie sprawdzil ale to nie oznacza ze bedzie tak u Ciebie. Skoro Ci przepisala to warto sprobowac bo przeciez chodzi  o to by one pomogly, prawda :). Pocieszajace jest to ze lekarz uwaza ze leczenie pol roku a da dlugofalowe efekty. Trzymam za Ciebie kciuki kochana, badz dobrej mysli i dawaj znac jak Ci idzie i jak sie  na nich czujesz. 

Ja mam jutro teleporade i zobaczymy. 

Pozdrawiam

Zgadzam się z tobą. Nie dała mi za dużych dawek. A ten co mam doraźnie to naprawdę w wyjątkowych sytuacjach będę brać. Też miałam okres, w którym leki mi nie pomogły. Powiedziałam lekarce jakie to były, zapisywala sobie wszystko. Dziękuję Ci bardzo. Ty również daj znać ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mpConroe napisał:

 


Śpię zwykle 4h, biorę kolejną tabletkę i idę spać na kolejne kilka godzin. Generalnie nie zaobserwowałem u siebie skutków ubocznych. Mam odrobine wyższy apetyt po Ketrelu ale są się to jakoś kontrolować.

O no to dość dziwnie. Ale zapewne się przywyczailes. Super, że Ci to pomaga. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.05.2020 o 19:15, anonimowa_2001 napisał:

Oo dziękuję za odpowiedź! Cieszę się, że jest coś co ci pomaga. Szkoda tylko właśnie, że mega uzależnia i trzeba uważać. Z jakiego typu lękiem się zmagasz? 

 

Nerwica dopadła mnie pierwszy raz pod koniec 2011 roku, miałem wtedy 22 lata i ujebałem sobie, że dostaję zawału. Oczywiście wszystko w środku nocy. W miarę szybko się uspokoiłem, ale następne tygodnie były drogą przez mękę, czyli ciągłe wsłuchiwanie się w pikawę, mierzenie pulsu i tym podobne. Na szczęście moja kochana mama od razu dała mi kasę na EKG i Echo, zrobiłem prywatnie. Rzecz jasna serce jak dzwon. Od bardzo znanej i szanowanej w Trójmieście kardiolożki dowiedziałem się, że z takim serduchem to i stówy dożyję, bo wzór do podręcznika anatomii. Miało to miejsce w grudniu 2011 roku. Po wyjściu z gabinetu mój umysł oszalał, nie wiedział jak przyswoić pozytywne wiadomości, więc zaatakował potęęęęęężną derealizacją. Wtedy już wiedziałem, że pora na terapię. Przez pół roku chodziłem jednocześnie do psychiatry i psycholożki. Od pierwszej dostawałem leki, druga mnie nawracała na normalność i powiem Ci, że już w wakacje 2012 funkcjonowałem normalnie. Od tamtej pory miewam lekki nawroty, ale nigdy tak silne jak pod koniec 2011 roku. Szybko potrafię się uporać z wkrętami. Jeszcze w 2016 miałem napad kancerofobii, o dziwo. Piszę o dziwo, bowiem nowotwory mnie nie przerażały, zawsze bałem się śmierci nagłej, od zaraz, niespodziewanej. Te 4 lata temu uroiłem sobie raka jelita, ale po wykonaniu kolonoskopii wszystko przeszło. Wiadomo, jestem wrażliwy, nieodporny na bodźce, często czuję lęk wolnopłynący, czyli taki delikatny niepokój, po cichu kroczący za mną, jak cień. To jednak da się przeżyć. Na co dzień egzystuję bez problemów, ludzie często mi nie dowierzają, gdy mówię, że cierpiałem na nerwicę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×