Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Warszawa] Nasza Stolica


Don Pablo

Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Warszawscy użytkownicy Nerwicy zastosowali środki działania prewencyjnego już dobre 3-4 lata przed pojawieniem się wirusa :D.

 

Kiedyś nie było tak cicho. Organizowane były spotkania, czasem nawet w gronie okołodwucyfrowym. W końcu jednak pozdychało (mam na myśli oczywiście aktywność osób, w tym Warszawiaków, na forum, a nie samych ludzi) :P.

 


Trochę czasu minęło, co nie, Sebastian?

skad wiesz ile minelo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, sebastian86 napisał:

skad wiesz ile minelo?

Pamiętam kilka lat temu, jak pisałeś o tym, że idziesz na Sobieskiego, albo że byłeś. Ile to nie wiem, kojarzy mi się po prostu.

 

8 godzin temu, Wirginia Zachodnia napisał:

Od 18 mają restauracje otwarte, więc chętni mogą się spotkać. 


Jak się zbierze ekipa, to czemu nie.

Edytowane przez Psychoanalepsja_SS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.05.2020 o 16:54, Psychoanalepsja_SS napisał:

Pamiętam kilka lat temu, jak pisałeś o tym, że idziesz na Sobieskiego, albo że byłeś. Ile to nie wiem, kojarzy mi się po prostu.

 


Jak się zbierze ekipa, to czemu nie.

no to jestem pod wrazeniem pamieci. szedlem w 2014 roku tam. dwukrotnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, dumps napisał:

Jest tu ktoś z Warszawy, kto być może chciałby się spotkać i pogadać jak sobie radzi? Od 9 lat z nerwicą, być może ptsd i cholera wie co jeszcze. W każdym razie.mam załamanie.kolejne.niechcemisiężyć

Już można się spotkać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.06.2021 o 22:28, ezojaa napisał:

Mam nadzieję, że brak odpowiedzi jest spowodowany powrotem do zdrowia. 

 

Brak odpowiedzi nie ma raczej nic wspólnego ze zdrowiem. Po prostu mało kto już w to miejsce zagląda. Ja czasami wpadam tu lub w inne miejsca, żeby przypomnieć sobie chwile, gdy wydawało mi się, że moje życie ma sens 😎. Swoją drogą, właśnie sobie uświadomiłem, że spośród ludzi, których poznałem (na żywo) na tym forum były chyba tylko trzy starsze ode mnie osoby. I dwie z nich już nie żyją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś to były czasy ;) . Byłem na kilku spotkaniach i było sporo ludzi. Na jednym była nawet niezła impreza i z 15 osób. Dzisiaj już by mi się nawet nie chciało jechać. Kiedyś codziennie siedziałem na forum. Teraz już praktycznie nie czytam o lekach ani chorobach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dość samotności, od kilku lat nie mam kontaktu z ludźmi poza pracą. W pracy powierzchowny kontakt i ukrywanie kim się jest na prawdę. Nie wiem jak to zmienić. Straciłam umiejętność bycia w bliskiej relacji. Nie potrafię mówić o sobie. Wstydzę się tego co zrobiłam, jaka jestem. Boję się, że nikt mnie takiej nie zaakceptuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.06.2021 o 21:34, __Jack__ napisał:

Kiedyś to były czasy ;) . Byłem na kilku spotkaniach i było sporo ludzi. Na jednym była nawet niezła impreza i z 15 osób. Dzisiaj już by mi się nawet nie chciało jechać. Kiedyś codziennie siedziałem na forum.

 

Ja na forum w sumie tylko zaglądałem, wypatrując głównie spotkań, bo zawsze wolałem spotkania w realu od tych wirtualnych. Tym sposobem nawet na kilku zlotach forumowych byłem. I choć już stary jestem, to pewnie gdyby jakimś cudem jeszcze ktoś kiedyś coś organizował, też bym rozważył uczestnictwo 😎.

 

7 godzin temu, ezojaa napisał:

Mam dość samotności, od kilku lat nie mam kontaktu z ludźmi poza pracą. W pracy powierzchowny kontakt i ukrywanie kim się jest na prawdę. Nie wiem jak to zmienić. Straciłam umiejętność bycia w bliskiej relacji. Nie potrafię mówić o sobie.

 

Ja w realu utrzymuję kontakt już tylko z kilkoma osobami, poznanymi lata temu miedzy innymi dzięki temu forum. A ponieważ nie mam rodziny, to większość czasu spędzam w samotności. Poza tym żyjąc w takiej pustce niewiele ciekawego mam do powiedzenia, co też utrudnia kontakty. A może po prostu to co miałem sensownego w życiu do powiedzenia już powiedziałem 😉.

 

7 godzin temu, ezojaa napisał:

Wstydzę się tego co zrobiłam, jaka jestem. Boję się, że nikt mnie takiej nie zaakceptuje. 

 

Nie wiem co zrobiłaś, ale jeżeli wstydzisz się tego jaka jesteś, to nie możesz być zła, bo zły człowiek nie wstydzi się tego, że jest zły. A na kompletny brak akceptacji naprawdę trzeba sobie zasłużyć i podejrzewam, że Ty tych "zasług" nie masz 🙂.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórym ludziom łatwiej nawiązywać znajomości, a niektórym trudniej, ale nawet jeżeli należysz do tej drugiej grupy, to przecież nie znaczy, że jesteś odpychająca. Owszem, ludzi z którymi próbowałaś rozmawiać mogłaś po tych kilku słowach nie zaciekawić na tyle, żeby chcieli kontynuować znajomość, ale nie powinnaś tego traktować jako miary własnej wartości. Nie warto dołować się przez wybory innych. Poza tym, może to właśnie psy i koty dobrze wybrały, a nie oni 😎.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.06.2021 o 19:40, ezojaa napisał:

Mam dość samotności, od kilku lat nie mam kontaktu z ludźmi poza pracą. W pracy powierzchowny kontakt i ukrywanie kim się jest na prawdę. Nie wiem jak to zmienić. Straciłam umiejętność bycia w bliskiej relacji.

A jak było kiedyś? Czy taki rozwój to nowość, czy może zalążki/słabsza wersja istniała w przeszłości?

 

W dniu 27.06.2021 o 04:17, Robanix napisał:

I choć już stary jestem, to pewnie gdyby jakimś cudem jeszcze ktoś kiedyś coś organizował, też bym rozważył uczestnictwo 😎.

Gdyby ktoś coś organizował i gdyby lęki/niechętki nie zaatakowały, to sam bym dopisał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, ezojaa napisał:

Kiedyś jakoś działo się, nie musiałam się nad tym zbytnio zastanawiać. Teraz czuję się jakoś obco

W sensie takim, że problem nie występował? Czy dobrze zrozumiałem?

Ja unikam od bardzo dawna. Z czasem problem się nasilił, pomimo iż w moim życiu zaszło wiele pozytywnych zmian. A tak bardzo ostatnio to nasilanie się weszło na wyższy bieg...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×