Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk w środkach komunikacji


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

To jest mój główny lęk napadowy . aTAKI PANIKI miewam już po wejściu do pojazdu. Zakładam temat ,gdyż chcę poznać osoby,które jak ja przezywają podobny horror-zmagają się długi czas(ja od 4,5 lat) i mają ochotę się podzielić doświadczeniami. Obecnie mam terapeutkę,z którą ..po prostu jeżdzę komunikacją:) No..powiedzmy..oswajam ją..Nie było już wyjścia innego- Pomimo że ona twierdzi iż każdy ma swoje tempo -i nic na siłę. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam lęki przed zatłoczonymi autobusami i tramwajami. Przeważnie boję się że zemdleję, wiele razy miałam ataki w takich miejscach. Kiedy siedzę to zazwyczaj wszystko jest ok, gorzej jest gdy stoję. Przez jakiś czas chciałam unikać autobusów, jednak na dłuższą metę to się wydaje niemożliwe. Teraz staram sie jak najczęściej nimi jeździć w ramach ćwiczeń i wydaje mi się że coraz lepiej sobie radzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WItam cie kulka na forum cieplutko!

TO stresujace bardzo , wiem bo sama przeszlam jak zaczelam chorowac na nerwice to miewalam napady paniki w autobusie , teramwaju i metrze, jezdze codzennie ta komunikacja dlatego niezrezygnowalam niegdy , bywalo bardzo ciezko nieraz, najgorzej pod ziemia jak metro stawalo miedzy jedna stacja a druga i momentalnie do glowy nachodziy natretne msli ktore doprowadzaly mnie w momencie do tego ze bylo mi slabo , duszno , serce chcialo rozerwac, mysli ze jestem pod ziemia , i zaraz mi sie cos stanie , ja musze uciekac......to bylo okropne..TEraz jak jezdze nieraz przyjdzie do glowy mysl ze stoi metro...ale juz potrafie sie obejsc, moje leki sie zmniejszyly do minimalnych...ALe ja niegdy z tych srodkow transportu niezrezygnowalam!Stawiajcie czola lekowi , to bardzo wyzne,,,i dobrze mowi twoj lekarz, kazdy z nas ma inny okres wychodzenia z choroby , poniewaz kazdy z nas ma inne zycie...Trzymaj tak dalej walcze...i mysl ze wyzdrowiejesz...a zwyciestwo przyjdzie..Trzymam kciuki :lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam lęki już na przystankach ..., gdy czekam na autobus, tramwaj, itp.Lęki te nasilają sie głównie latem(norma). Obecnie jeżdże zazwyczaj pociągami, bo w pociągu miałam atak tylko jakieś 2 razy :). Samochodem też za bardzo nie mogę, no chyba że radyjko + fajna muza leci i staram się jakoś wyluzować i nie myśleć o chorobie.

 

Często, gdy jadę jako pasażer (w samoch.) to kierowca musi co chwile sie zatrzymywać, bo mi duszno i inne cuda wianki.......Obciach, jak nie wiem :oops: , nom ale takie życie:).....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale nie martw się niektózy z tego wychodzą całkowicie, ja się nie lecze więc nieraz mi wraca nieraz mam spokój... ale i tak wszysto wychodzi na to, że mam już tego dość, niemożność zrobienia prostej czynnosći, przecież to jakiś absurd, jestem nie zdolny do jazdy autobusem, śmiech śmiech, śmieje się i lituje nad sobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam takie same objawy. Jak tylko weszłam do autobusu (nieważne czy zatłoczony, czy nie) od razu dostawałam ataku paniki, robiło mi się duszno itp. itd. Obecnie nie mam z tym problemów. A nawet jeśli coś się zaczyna dziać to czytam reklamy lub obserwuje pasażerów, byle tylko nie myśleć o dolegliwościach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie czytanie nie pomaga-patrzenie na faktury plaszczy ludzi rowniez;) ..Zawsze w glowie zakwitnie myśl- która powoduje lawine myśli-i robi się atak. Oczywiscie z terapeutką rozpracowałyśmy schemat tego procesu od momentu wyjscia z domu,ba! od myslenia już w domu- No ale opornie idzie--tak samo jak fakt-ze to forum daje silę ze jest wielu takich ludzi jak ja-,ale z drugiej strony jest sie skazanym na samego siebie = bo w koncu sesja terapeutyczna sie konczy po 60 minutach tak samo jak wylącza sie komputer-===i dalej nalezy zmagać się samemu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atak w samolocie, to dopiero jazda :)

ale poważnie, to ja też mam straszne lęki komunikacyjne, ale je zawsze wytrzymuje, tym samym wiem że samolot też bym przetrzymał i to mi pozwala spojrzeć na przyszłość optymistycznie. Poza tym wierzę, że to minie, mój "specjalista" mi to obiecał :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O to tez moj problem :(

 

Boje sie jechac pociagiem, tramwajem, autobusem

 

Mnie nie pomaga to ze sie siedze, chociaz stanie, to juz wogole hardcore :lol:

 

Tez nie wsiade jak jest duzo ludzi, jak jest goraco, po prostu koszmar

 

Zmagam sie z tym juz 6 lat, w poniedzialek ide do lekarza dopiero i mam nadzieje zaczac jakas skuteczna terapie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tylko weszłam do autobusu (nieważne czy zatłoczony, czy nie) od razu dostawałam ataku paniki, robiło mi się duszno itp. itd. Obecnie nie mam z tym problemów. A nawet jeśli coś się zaczyna dziać to czytam reklamy lub obserwuje pasażerów, byle tylko nie myśleć o dolegliwościach.

TO bardzo dobrze postepujesz ja tek tak robie i juz praktycznie lakow niemam...wiec proponuje i nnym! :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cierpię na tą dolegliwość juz 10 lat z przezwami oczywiscie.zauważyłam jednak,że będac w obcym miejscu ,innym otoczeniu ,dalekim miescie jest mi łatwiej.nie mam poczucia winy,nie boje się czy ludzie mnie żle ocenią.łatwiej sie żyje niz u "siebie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marla-takie odczucia tez mialam-gdy bylam w innym miescie,to fakt... Nie wiem...w nowym miejscu czulam,ze zyję "na nowy rachunek" Glupio to brzmi--ale taka czysta karta jakby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy to macie najwyzej 6 lat, a ja? cala wiecznosc - odkad pamietam (jesli nie wczesniej a mam 16 lat)! To straszne ale u mnie objawia sie to troche inaczej. Najpierw przed podroza cholernie sie boje ze nie dam rady, ze sie skompromituje, potem wsiadam (lub nie jesli sam strach jest nie do zniesienia ale przewaznie na krotka mete wsaidam) i nadchodzi ten moment, ze atak przychodzi - sciskam cos mocno w rekach, spuszczam glowe, odlaczam sie od swiata i czuje jak wszyscy sie na mnie patrza i smieja sie ze mnie. Ta nerwice polaczylam sobie w mlodym wieku z choroba lokomocyjna bo byla wtedy popularna powiedzmy sobie. Dlatego teraz jak mi sie to w lebek wbilo to nie siadam tylem do kierunku jazdy. Tak poza tym to boje sie jezdzic autobusami, czasem tramwajami, pociagow unikam choc nigdy nie mialam z nimi problemow ale za bardzo sie boje zeby do nich wsiasc, wycieczki autokarowe odpadaja (rowiesnicy, wstyd itd. chociaz ataki mam tylko wtedy na poczatku wycieczki ale nie moge sie teraz przemoc jakos, o autach nie wspomne bo tam to sie dopiero dzieje...! Jadac autobusem co jest niekiedy niestety koniecznoscia wole stac niz siedziec, jechac sama bo wtedy mniej sie boje smiechu innych i ogolnie obcykana okolica. Najgorsze sa wiadukty (jazda pod nimi), mosty a najbardziej zjazd z nich, dlugie przystanki, otwarte przestrzenie za oknami lub zbyt waskie drogi, do tego slonce przysloniete galeziami drzew (taka mala dyskoteka - reflektory itp. Jutro ide pierwszy raz do psychologa bardzo sie boje bo nie wiem jak bedzie i jak sie zachowam, ale wierze ze sie uda i bedzie dobrze. Chce wyzdrowiec i zyc jak normalny czlowiek a jak dotad nie wyobrazam sobie "normalnego" funkcjonowania bo jeszcze nigdy go nie zaznalam. Wy macie to od kilku lat, miesiecy, a ja praktycznie od urodzenia. Czasem zastanawiam sie jak to jest nie miec tych lekow ale nie umiem sobie tego wyobrazic. Ogolnie to nie tylko lek przed jazda autami itp. ale przed cala predkoscia. Czasem nawet nie moge isc bo mnie to lapie, nie moge sluchac muzyki czy spiewac, boje sie chodzic na imprezy bo nie wiem czy czasami nie zlapie mnie to podczas tanca - I JAK TU ZYC :?::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×