Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natalia


NataliaPokonajLek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów 🙂

Jestem psychologiem i psychoterapeutką prowadzącą bloga z poradami dla osób z nerwicą i zaburzeniami lękowymi: xxxxxxxxxxxxx

Mam nadzieję, że moja obecność tutaj będzie pomocna dla forumowiczów i że moje doświadczenie terapeutyczne się nieraz przyda.

 

Pozdrawiam i do napisania!

Natalia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2019 o 00:15, NataliaPokonajLek napisał:

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów 🙂

Jestem psychologiem i psychoterapeutką prowadzącą bloga z poradami dla osób z nerwicą i zaburzeniami lękowymi: xxxxxxxxxxxxx

Mam nadzieję, że moja obecność tutaj będzie pomocna dla forumowiczów i że moje doświadczenie terapeutyczne się nieraz przyda.

 

Pozdrawiam i do napisania!

Natalia

Czy mogłabym napisać na priv???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry @NataliaPokonajLek,

 

W dniu 7.09.2019 o 23:15, NataliaPokonajLek napisał:

Mam nadzieję, że moja obecność tutaj będzie pomocna dla forumowiczów i że moje doświadczenie terapeutyczne się nieraz przyda.

Jak?

 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)

johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, NataliaPokonajLek napisał:

Zapraszam 🙂

natalia@pokonajlek.pl

Dzień dobry lecze się na zaburzenia lękowe  od końca lutego, natrectw i stanów depresyjnych, jak mam poradzić sobie z lekiem, napięciem w głowie? Zmieniłem pracę bo w ostatniej pracy miałem ciężkie doznania fizyczne teraz dojeżdżam rowerem ok3km i dla mnie to nie przejażdżka tylko wyczyn gdy jestem już na miejscu jest dobrze... Chodząc na spacer samemu też czuję napięcie, psycholog mi powiedział że żyje w przewlekłym stresie to ja nie umiem żyć? Nie umiem się zrelaksować 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Rafale,

Trzeba powolutku zmieniać sposób myślenia - lęk, który Pan czuje, bierze się z niepokojących myśli, a te powodują, że Pana ciało jest wciąż zmęczone (a przez to 3 km na rowerze to wyczyn). Relaksacja to oczywiście dobra metoda na zaburzenia lękowe, ale też trzeba się właściwe do niej przygotować.
Proszę się nie poddawać, to że ma Pan zaburzenie lękowe, to absolutnie nie znaczy, że nie umie Pan żyć. Po prostu lęk zaczął dominować - teraz trzeba stopniowo przejąć nad nim kontrolę. Najlepsza do pokonania lęku będzie psychoterapia poznawczo-behawioralna.

 

pozdrawiam

Natalia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, NataliaPokonajLek napisał:

Panie Rafale,

Trzeba powolutku zmieniać sposób myślenia - lęk, który Pan czuje, bierze się z niepokojących myśli, a te powodują, że Pana ciało jest wciąż zmęczone (a przez to 3 km na rowerze to wyczyn). Relaksacja to oczywiście dobra metoda na zaburzenia lękowe, ale też trzeba się właściwe do niej przygotować.
Proszę się nie poddawać, to że ma Pan zaburzenie lękowe, to absolutnie nie znaczy, że nie umie Pan żyć. Po prostu lęk zaczął dominować - teraz trzeba stopniowo przejąć nad nim kontrolę. Najlepsza do pokonania lęku będzie psychoterapia poznawczo-behawioralna.

 

pozdrawiam

Natalia

Uczęszczam na psychoterapię, i widzę że moje myśli powodują lęk, wczoraj wybrałem się na basen i mieliśmy jechać cała familia a wyszło że miałem sam jechać z Córką i myśli lekliwe jak ja dam radę, ale żona pojechała i było ok, rozumiem że muszę zmienić myślenie bo to one powoduje lęk. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, NataliaPokonajLek napisał:

Panie Rafale,
Tak jest, główny problem tkwi w myśleniu.
Trzymam za Pana kciuki!

Już brakuje mi sił nie wiem jak zmienić te myślenie, ciągle towarzyszy mi napięcie w głowie, czasem goni mnie do WC i czasem mam szybsze bicie serca i ciągle buzia czerwona, mimo silnych leków mam artekis40mg i sulpiryd 

😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pani Natalio, 
ja również cierpię z powodu nerwicy. Uaktywniła się u mnie po drugim porodzie  - trzy lata temu i ciągle wraca. Dwukrotnie przeszłam leczenie paroksetyną, odstawiłam, było dobrze lecz od dwóch miesięcy znów jest źle, coraz gorzej, ponieważ zaczęłam odczuwać bóle brzucha i znów boję się o swoje zdrowie. Chciałabym uniknąć  antydepresantów, jednak nie umiem poradzić sobie z lękiem i napięciem. Próbowałam psychoterapii, po pierwszym ataku przez trzy miesiące uczęszczałam do psychologa, ale on stwierdził, że nie umie mi pomóc. Zostałam więc sama z problemem, paroksetyna postawiła mnie na nogi i jakoś żyję jednak coraz bardziej boję się, że jestem nienormalna. Wstydzę się moich lęków. Mam dwójkę cudownych dzieci i kochającego męża, a mimo to nie widzę sensu życia. Nie potrafię znaleźć odpowiedzi po co ja żyję, w jakim celu. Boję się przyszłości, wydaje mi się, że nie chcę wychowywać moich dzieci, bo po prostu boję się że nie sprostam. Jestem drażliwa i płaczliwa, nie potrafię się skupić, wciąż wsłuchuję się w moje ciało i bóle które się pojawiły. Psychiatra dopiero za tydzień, a ja dziś ledwo wstałam z łóżka. Do tego bezsenność która wykańcza mnie fizycznie. Śpię po 3 godziny na dobę, wybudzam się ok. 2 giej w nocy i do rana nie zasypiam
Boję się że oszaleję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pani Kumeiko,
To "tylko" nerwica. Nie oszaleje Pani od niej.
Nerwicę najlepiej zaatakować psychoterapią poznawczo-behawioralną.
Radziłabym trzymać się farmakoterapii i znaleźć sobie specjalistę od zaburzeń lękowych, który będzie w stanie Pani pomóc.

Pozdrawiam ciepło,
Natalia Kocur

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kumeiko wiem doskonale przez co przechodzisz. U mnie po urodzeniu zaczęły się natretne myśli, balam sie obsesyjnie i dziecko. Pol roku po porodzie pojawiły się ataki paniki. Poszlam do psychologa potem psychiatry dostalam leki i jakoś powoli zaczelam dochodzić do siebie. Tzn mam na myśli ataki minęły, a nawet jak cos sie pojawiało to umiałam sobie z nimi poradzić. I tak dwa lata z ta nerwica. Teraz mam dla odmiany jakis lęk przed chorobami. Gdziekolwiek mnie cos zaboli - to na pewno rak. Od dwóch dni mam klucia w żołądku tak od lewej strony pępka, oczywiście juz sobie wmawia guza itp. Jestem parę dni orzed okresem i byc moze to przez to. Do tego ostani okres trwal dwa tygodnie, byłam u lekarza na usg wyszlo pcos (co mialam juz przed ciaza) czekam jeszcze na wynik cytologii. Ogólnie czuje się w bardzo zlej kondycji fizycznej. Wszystko mnie " boli" ciagle zmęczenie. Dodam jeszcze ze mam troche ciężką sytacje zyciowa. Moj partner ojciec dziecka ma problem z alkoholem. Po wypiciu bardzo często mi ubliza zastrasza itp. Na drugi dzień zachowuje sie jakby nic sie nie stało. Mysle ze większość moich "chorób" to wymysl psychiki. Natalio czy to możliwe ze mozg sobie w takiej sytuacji wymysla choroby i bóle?ze tak reaguje na silny stres??? Największy mój lęk to ze zachoruje ciezko i umrę i osieroce dziecko. Strasznie się tego boję. Boję się tym bardziej ze z dzieckiem jestem bardzo związana. Juz nie wiem jak sobie poradzić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Unagi, dziękuję Ci za odpowiedź. Przykro mi z powodu Twojej sytuacji z partnerem, na pewno nie pomaga Ci to w powrocie do równowagi. Mój mąż mnie wspiera, martwi się o mnie, ja to widzę i jeszcze bardziej wpadam w złe myśli, bo również boję się o niego. Ubzdurałam sobie że umrę przedwcześnie i gdyby mojemu mężowi coś się stało, to moje dzieci wylądują w domu dziecka. Ja już sama nie wiem czego boje się bardziej, śmierci, czy życia. Wczoraj miałam taki przebłysk w głowie, że przecież wszytko będzie dobrze, że wiem jak wychować te dzieci, to była chwila - umknęło. Rozpłakałam się tak bardzo brakuje mi normalności, przyziemnych problemów. Jeszcze trzy miesiące temu piekłam szarlotki i gotowałam obiady, sadziłam kwiatki, kupowałam jakieś bibeloty do domu, teraz siedzę z poduszką rozgrzewającą na kolanach i płaczę, unikam jakiejkolwiek aktywności w domu, wszytko zepchnęłam na męża. Dzieci rozdrażnione, widzą że z matką coś złego się dzieje - jestem wybuchowa, krzyczę, chociaż obiecywałam sobie kiedyś że nie będę wrzaskiem tych dzieci stresować. Bardzo mi szkoda mojego dawnego życia. Do tego boję się bo brzuch nadal boli, raz tu raz tam, praktycznie nieprzerwanie, więc moje myśli krążą wokół tego że coś złego się dzieje i nikt mi nie pomoże.
Przegrywam z nerwicą, wróciłam dziś do leków, ale na rezultaty muszę poczekać. Smutno mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy robiłaś badania hormonów po ciazy? Ja mam duzo zleconych ale muszę czekać na odpowiednie dni cyklu. Dokatkwo brak snu na pewno Ci nie pomaga. Ja jak za malo śpię zaraz mam odczucie derealizacji.. Jeśli chociaż trochę Cie to pocieszy to powiem Ci co powiedziała mi psychiatra jak powiedzialam jej o swoich obawach dotyczących mojej jakies choroby czy śmierci "ale dlaczego martwi sie pani na zapas, co ma byc to bedzie i nie mozna sie martwic tak na zapas" i to jest bardzo mądre podejście. Nie możemy tak żyć bo nas to naprawdę wtedy wykończy.ja przez jakis czas robilam afirmacje i mowilam sobie ze wszystko bedzie dobrze i faktycznie zaczelam sie lepiej czuc wiec musze do tego wrócić. Tzn u mnie to tez jest tak ze juz jakis czas jest ok potem awanturka w domu i znow lęki itd. Polecam Ci zrobić hormony to bardzo wazne tym bardziej po ciazach, zrób tsh, t3, t4, progesteron (progesteron w 21-22dniu cyklu) ogrmne znaczenie maja tez witamina d, magnez i witaminy z grupy b. Ich niedobory bardzo zle działają i objawy podobne jak w neriwcy. Co do nerowowsci ja tez mam z tym duzy problem czesto krzycze na mojego synka gdzie on tak naprawdę nie zasługuje na to bo jest kochym mądrym dziekciem. Ja przez te lęki jestem w ciągłym napięciu. Wsciekam sie ze ciagle cos mi jest  albo kłótnie w domu i to sie odbija na dziecku. I tak w kółko. Latem bylo lepiej słońce spacery teraz juz szaro buro deszczowo co nie sprzyja samopoczuciu. Pamiętaj nie jesteś sama. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, needsomesleep napisał:

Witam na forum, pytanie czy terapia analityczna faktycznie jest trudna? W jakim sensie, i czy łatwo się dostać bo podobno trudno, że rzadko ktoś chce przeprowadzać taką. 

Needsomesleep,
Jestem specjalistką od terapii poznawczo-behawioralnej, nie psychoanalitycznej.
Każda terapia na swój sposób jest trudna, bo wymaga pracy ze sobą, zmian, ćwiczeń.

Natalia
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.10.2019 o 15:05, Unagi napisał:

Kumeiko wiem doskonale przez co przechodzisz. U mnie po urodzeniu zaczęły się natretne myśli, balam sie obsesyjnie i dziecko. Pol roku po porodzie pojawiły się ataki paniki. Poszlam do psychologa potem psychiatry dostalam leki i jakoś powoli zaczelam dochodzić do siebie. Tzn mam na myśli ataki minęły, a nawet jak cos sie pojawiało to umiałam sobie z nimi poradzić. I tak dwa lata z ta nerwica. Teraz mam dla odmiany jakis lęk przed chorobami. Gdziekolwiek mnie cos zaboli - to na pewno rak. Od dwóch dni mam klucia w żołądku tak od lewej strony pępka, oczywiście juz sobie wmawia guza itp. Jestem parę dni orzed okresem i byc moze to przez to. Do tego ostani okres trwal dwa tygodnie, byłam u lekarza na usg wyszlo pcos (co mialam juz przed ciaza) czekam jeszcze na wynik cytologii. Ogólnie czuje się w bardzo zlej kondycji fizycznej. Wszystko mnie " boli" ciagle zmęczenie. Dodam jeszcze ze mam troche ciężką sytacje zyciowa. Moj partner ojciec dziecka ma problem z alkoholem. Po wypiciu bardzo często mi ubliza zastrasza itp. Na drugi dzień zachowuje sie jakby nic sie nie stało. Mysle ze większość moich "chorób" to wymysl psychiki. Natalio czy to możliwe ze mozg sobie w takiej sytuacji wymysla choroby i bóle?ze tak reaguje na silny stres??? Największy mój lęk to ze zachoruje ciezko i umrę i osieroce dziecko. Strasznie się tego boję. Boję się tym bardziej ze z dzieckiem jestem bardzo związana. Juz nie wiem jak sobie poradzić. 

 

Unagi,
jest właśnie tak, jak piszesz - Twój mózg "wymyśla sobie" objawy somatyczne. Ból jest realny (przecież go czujesz), ale dopisujesz mu stanowczo zbyt ważne znaczenie, a to powoduje przymus ciągłego "skanowania" swojego ciała w poszukiwania innych bólów, a co za tym idzie dalszych czarnych myśli o swoim zdrowiu. To błędne koło.

Trzeba robić wszystko, żeby je przerwać. Tutaj znajdziesz skuteczne metody: https://www.pokonajlek.pl/atak-paniki/

Pozdrawiam,
Natalia
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, NataliaPokonajLek napisał:

Needsomesleep,
Jestem specjalistką od terapii poznawczo-behawioralnej, nie psychoanalitycznej.
Każda terapia na swój sposób jest trudna, bo wymaga pracy ze sobą, zmian, ćwiczeń.

Natalia
 

Aaa, myślałam że coś Pani wie bo to zakres terapeutyczny. To nic, tak tylko mi wpadło do głowy dziękuję za odpowiedź. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla osób, które szukają wstępnej diagnozy polecam bezpłatne testy online, które znajdują się na mojej stronie internetowej.

Test na depresje:xxxxxxxxxxxxx jest to test depresji Becka.

Test na zaburzenia nerwicowe (lęki)xxxxxxxxxxxxxc jest to autorski test opracowany przeze mnie w oparciu o wieloletnie doświadczenie w pracy z zaburzeniami lękowymi.

Po ich wykonaniu otrzymuje się wstępną diagnozę oraz porady co można zrobić z taką diagnozą.

Pozdrawiam ciepło

Natalia

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×