Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dostępność nowych leków w Polsce


Gość Reghum

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć ;)
Moje objawy negatywne nie są już tak bardzo dokuczliwe i większość objawów somatycznych i quasi-neurologicznych przeszła, tak samo jak i mowa poprawiła. Niestety pewien niedosmak albo schizoidalność - chociaż - pies trafił, nie wiem jak się czują normalni ludzie - została. Uważam iż bardziej można przypisać mi teraz zab. osobowości niżeli schizofrenię ale tak czy siak zastanawiam się, czy nie pomógł by mi Min-101 na objawy lekko deficytowe - szczególnie iż np. ciężko mi się wstaje z rana, mam nadwagę, i często (chociaż mniej) ziewam. No i mam wory pod oczyma, chociaż mam nadzieję że to zniknie, ponieważ już nie czuję masakrycznego zmęczenia :D

Wiem tyle, że ten lek jest w fazie testów trzecich i ma wejść na rynek w tym roku. Ciekawe kiedy będzie w Polsce? A co z innymi lekami na objawy deficytowe?
Nie oszukujmy się, aktualne leczenie neuroleptykami to trochę quasi-proteza, może dla niektórych prawie niezauważalna, ale nadal.

@Lord Cappuccino możesz wypowiedzieć się w tym wątku? Z góry dziękuję i fajnie że wróciłeś na forum. Jeszcze tydzień temu w chwili słabości chciałem napisać do ciebie pytanie o chroniczne parastezje a dzisiaj tak się czułem że... o nich zapomniałem 😮

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tiaaaa. dziwi mnie to, jak niektórzy z calą pewnością wiedzą, który receptor co poprawi, co zmieni, co pogorszy :D Przecież o naszym umyśle tak naprawdę bardzo mało wiemy. Cały czas odkrywane są nowe receptory, zmieniane są teorie co za co odpowiada. A i tak znajdują się tacy, którzy twierdzą 5-ht1 poprawia to, 5ht2a tamto, 5ht3 jeszcze coś innego 🙂 A potem biorą te leki i ich teoria okazuje być z d.py, w ogóle nie odpowiada rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.03.2019 o 20:49, ziomus0812 napisał:

Tiaaaa. dziwi mnie to, jak niektórzy z calą pewnością wiedzą, który receptor co poprawi, co zmieni, co pogorszy :D Przecież o naszym umyśle tak naprawdę bardzo mało wiemy. Cały czas odkrywane są nowe receptory, zmieniane są teorie co za co odpowiada. A i tak znajdują się tacy, którzy twierdzą 5-ht1 poprawia to, 5ht2a tamto, 5ht3 jeszcze coś innego 🙂 A potem biorą te leki i ich teoria okazuje być z d.py, w ogóle nie odpowiada rzeczywistości.

 

Jedno stwierdzenie już właściwie dyskredytuje całą wypowiedź na starcie. Nie rozróżnianie terminów "hipoteza" i "teoria", a czymś jeszcze innym jest "prawo naukowe". Natomiast dalsza część posta ma ręce i nogi.

hqdefault.jpg

 

To za co odpowiada dany receptor, jakie są skutki jego pobudzenia, jego blokady jest częścią nauki, dziedziny farmakodynamiki związanej z farmacją. Korzystając z tej wiedzy projektuje się leki o podobnym profilu działania w obrębie danej grupy farmakologicznej albo bardziej selektywne leki oddziałujące jedynie na wybrane receptory podejrzewane o wpływ terapeutyczny, a eliminuje się z cząsteczki substancji struktury chemiczne odpowiedzialne za pobudzanie przezeń receptorów odpowiedzialnych za skutki uboczne. Choć najczęściej wychodzi to "dopiero w praniu", gdy wykonuje się badania "binding affinity" (powinowactwa) dla danej substancji. Dzięki temu wiemy np., że odwrotni agonisty receptora histaminowego H1 działają przeciwalergicznie, gdyż histamina jest mediatorem reakcji alergicznej/zapalnej, stworzono bardziej selektywne leki kardiologiczne z grupy betablokerów blokujące jedynie podtyp receptora beta-1 obecny głównie w komórkach mięśniach sercowego, a nie tak jak poprzednie generacje również podtypy beta-2 czy beta-3 obecne w innych organach wewnętrznych czy tkance tłuszczowej (co odpowiadało za szereg przeróżnych działań niepożądanych - np. skurcz oskrzeli, ryzyko wystąpienia astmy, osłabioną zdolność spalania tkanki tłuszczowej itp.). To tylko przykłady.

 

Oczywiście w przypadku leków wpływających na ośrodkowy układ nerwowy jest to znacznie trudniejsze, gdyż faktycznie mało wiemy o naszym umyśle, nie są znane wszystkie relacje poszczególnych układów i receptorów, przyczynowość i skutkowość reakcji kaskadowych bywa czasami zaskakująca, wiele zależy od polimorfizmu genetycznego, struktury osobowościowej, indywidualnej puli genowej itp. Nie można jednoznacznie powiedzieć, że innowacyjny lek przed ukończeniem wszystkich faz badań klinicznych i wejściem na rynek będzie działał w taki, a taki sposób, bo wykazano, że posiada powinowactwo do tych, a tych receptorów, enzymów itp. Pozostaje jeszcze kwestia farmakokinetyki, różnic osobniczych i aktywności wewnętrznej (IA) danej substancji wobec tych receptorów, same powinowactwo to za mało. Poza tym znaczenie kliniczne pobudzania bądź blokady danych receptorów przez dany związek chemiczny może nie być znane.

 

Być może jestem w błędzie, ale nie wydaje mi się, aby roluperydon (MIN-101) był jakąś wielką innowacją. Raczej jest to odcinanie kuponów i chęć zjedzenia przez Minerva Neurosciences/Mitsubishi Tanabe Pharma Corporation kawałka tortu asortymentu LPP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E tam. Może posty mają poświatę ale za to zęby mam żółte jak śnieg naznaczony uryną mamuta, na pewno nie błyszczą. Pora na piaskowanie. U mnie to nie bryndzlowanie się wiedzą tylko taki mam sposób bycia i zapędy grafomańskie, niektórych ten słowotok irytuje. Zgoda. Idealistów mało na tym rynku i są szybko sprowadzani do pionu przez dzikich kapitalistów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×