Skocz do zawartości
Nerwica.com

DIAZEPAM (Neorelium, Relanium, Relsed)


marioagas

Czy diazepam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

32 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy diazepam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      29
    • Nie
      3
    • Zaszkodził
      1


Rekomendowane odpowiedzi

Ta tianeptyna bardzo interesująca. W jaki sposób odczuwasz jej działanie? Bardziej działa na Ciebie uspokajająco czy stymulująco?

Mirtazapina najlepsza na sen. Lepsza niż mianseryna moim zdaniem. Szczególnie tabletki rozpadające się. Działają szybko i jest ciekawe odczucie. Bierzesz idealną dawkę. Ja brałem 30mg i było czasem nawet za mocno. Hydryksyzyne też bierzesz dobrą dawkę. 1 tabletka na 3x. Ja brałem zawsze 2x25mg jednorazowo. Ale jestem do tego alergikiem, także każde leki przeciwhistaminowe z I i II gerneracji działały na mnie dość słabo. Tylko Clatra pomaga. I to 2x dziennie. Plus leki biologiczne w zastrzykach co jakiś czas.

Ale awatar, LOL.

 

Wiesz co, Tianeptyny bardzo nie czuć, raczej "normalizująco", ani nie uspokaja specjalnie, ani nie stymuluje, czujesz się po prostu normalnie. Przy tych dawkach nie czuć nic więcej. Podobno od 50mg+ zaczyna być czuć lekką euforię. Na reddicie "Tianeptine" są kozacy co to biorą w GRAMACH (nie miligramach), no ale to już narkomania.

 

Tak, Mirta to chyba najlepszy usypiacz jaki wymyślono.

 

Też czasem biorę 2x25 Hydroxy, też dobrze usypia.

 

Generalnie jak dla mnie Hydroxycyna + Mirtazapina działa czasem lepiej anksjolitycznie niż benzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno mam, ale czuję, jakby psychiatra w ogóle mnie nie słuchała.

Dostałam go na wyciszenie po odstawieniu wsyztckich leków, które doprowadziły mnie do okropnych myśli samobójczych. I na lęki. Na spanie tez, ale nie pamietam, kiedy ostatnio spałam więcej niz 3 godziny bez budzenia sie i koszmarów.

Teraz dostałam fluoksetynę, ciekawe. Po raz kolejny lek z tej samej grupy, ktora ttlko pogarsza mój stan. Nie wiem czy ci psychiatrzy nie widza, ze SSRI nie działa, a nawet pogarsza mój stan. Ile jeszcze mi bedą to przepisywać? Najłatwiej wcisnąć do szufladki depresja i przepisać Fluoksetynę.

Skąd jesteś? Może musisz jeszcze raz zmienić psychiatrę. Poszukać w internecie, który ma dobre opinie.

 

Mi chcieli zrobić to samo - faszerować SSRI, mimo, że im mówiłem, że okropnie nasila wszystkie objawy i nie mogę wytrzymać 5 dni, a oni na to, że albo to dawka za duża, drugi, że za mała, a to chcieli przepisać inny SSRI.

 

Ale ja powiedziałem nie, muszę mieć coś odwrotnego, co obniża serotoninę.

 

Pani doktor przepisała mi Coaxil (Tianeptyna), który niby jest Selective Serotonin Reuptake Enhancer (zamiast Inhibitor) i Hydroxycynę doraźnie na lęki i muszę powiedzieć, że dało to duży postęp już w tydzień.

Później dołożyłem jeszcze Mirtazapine na depresję i sen.

 

Jeśli mówisz, że SSRI pogarszają Twój stan, to możesz mieć coś podobnego co ja, więc szczerze polecam spróbować takie combo jakie ja biorę:

3x12,5 mg Coaxil

Hydroxycyna 3x25 mg dziennie ( lub doraźnie na lęki)

Mirtazapine na sen 15-30mg wieczorem

 

Nic z tego nie uzależnia, a na sen chyba nie znajdziesz nic lepszego niż Mirta, która po prostu rozkłada jak nie wiem co.

 

Polecam Ci spróbować takie combo.

Jestem z Wrocławia. Psychiatrę zmieniam już po raz trzeci... i wszyscy z nich mieli dobre opinie. Obawiam się wykłócania z lekarzami, bo przecież oni sa po studiach, a na po lekturze Wikipedii i ulotek.

Obecnie biorę 2 mg relanium i jakieś 30 mg hydroksyzyny jak nie mogę spac. Po Diazepamie czuje się średnio (bardziej w zła stronę), a hydroksyzyna nie pomaga.

Wlasnie nie wiem, czemu psychiatrzy wypisują tak chętnie SSRI argumentując to tym, ze dobrze wypada w badaniach, na początku może byc gorzej, najwyżej sie zmieni lek. Ale co mi po tym, jak zle dobrane SSRI już 2 razy spowodowały u mnie pobyt w szpitalu. I oni tego nie słuchają, wlasnie mówią - za duza/za mała dawka, zmieniamy na inny, ale tak samo działający lek. Dzis będę umawiać sie do kolejnego psychiatry. Pani trochę starsza, ale może pomoże, bo ma większe doswiadczenie. Ale tutaj z kolei boję się, ze przepisze mi jakis starej generacji lek, bo dobrze go zna.

 

Przy okazji sie zapytam - jak z braniem Relanium i piciem kofeiny? Skoro Diazepam działa spowalniająco na ośrodkowy układ nerwowy, a kofeina go stymuluje, to czy nie wychodzi na zero?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też SSRI wszystkie oprócz paroksetyny wywołują fatalne myśli. Fluoksetyny nie polecam bo jeszcze większe są myśli samobójcze. Polecam za to na depresję sulpiryd, ale on na krótką metę bo hamuje okres u kobiet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem z Wrocławia. Psychiatrę zmieniam już po raz trzeci... i wszyscy z nich mieli dobre opinie. Obawiam się wykłócania z lekarzami, bo przecież oni sa po studiach, a na po lekturze Wikipedii i ulotek.

Obecnie biorę 2 mg relanium i jakieś 30 mg hydroksyzyny jak nie mogę spac. Po Diazepamie czuje się średnio (bardziej w zła stronę), a hydroksyzyna nie pomaga.

Wlasnie nie wiem, czemu psychiatrzy wypisują tak chętnie SSRI argumentując to tym, ze dobrze wypada w badaniach, na początku może byc gorzej, najwyżej sie zmieni lek. Ale co mi po tym, jak zle dobrane SSRI już 2 razy spowodowały u mnie pobyt w szpitalu. I oni tego nie słuchają, wlasnie mówią - za duza/za mała dawka, zmieniamy na inny, ale tak samo działający lek. Dzis będę umawiać sie do kolejnego psychiatry. Pani trochę starsza, ale może pomoże, bo ma większe doswiadczenie. Ale tutaj z kolei boję się, ze przepisze mi jakis starej generacji lek, bo dobrze go zna.

 

Przy okazji sie zapytam - jak z braniem Relanium i piciem kofeiny? Skoro Diazepam działa spowalniająco na ośrodkowy układ nerwowy, a kofeina go stymuluje, to czy nie wychodzi na zero?

Próbowałaś Mirtazapiny?

 

Ma opinię jednego z najskuteczniejszych antydepresantów, tylko można podobno utyć, chociaż mi głód po nim przeszedł po 2-3 tygodniach.

 

Jak nie możesz spać, to nic Cię tak nie rozłoży. Co prawda na dobre i na złe, bo czasem ciężko jest się rano dobudzić,

 

Pzdr i powodzenia u nowego psychiatry, daj znać jak poszło!

 

P.S. Mi po benzo nigdy nie chce się kofeiny tylko alkoholu, więc nigdy nie mieszałem z kawą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem z Wrocławia. Psychiatrę zmieniam już po raz trzeci... i wszyscy z nich mieli dobre opinie. Obawiam się wykłócania z lekarzami, bo przecież oni sa po studiach, a na po lekturze Wikipedii i ulotek.

Obecnie biorę 2 mg relanium i jakieś 30 mg hydroksyzyny jak nie mogę spac. Po Diazepamie czuje się średnio (bardziej w zła stronę), a hydroksyzyna nie pomaga.

Wlasnie nie wiem, czemu psychiatrzy wypisują tak chętnie SSRI argumentując to tym, ze dobrze wypada w badaniach, na początku może byc gorzej, najwyżej sie zmieni lek. Ale co mi po tym, jak zle dobrane SSRI już 2 razy spowodowały u mnie pobyt w szpitalu. I oni tego nie słuchają, wlasnie mówią - za duza/za mała dawka, zmieniamy na inny, ale tak samo działający lek. Dzis będę umawiać sie do kolejnego psychiatry. Pani trochę starsza, ale może pomoże, bo ma większe doswiadczenie. Ale tutaj z kolei boję się, ze przepisze mi jakis starej generacji lek, bo dobrze go zna.

 

Przy okazji sie zapytam - jak z braniem Relanium i piciem kofeiny? Skoro Diazepam działa spowalniająco na ośrodkowy układ nerwowy, a kofeina go stymuluje, to czy nie wychodzi na zero?

Próbowałaś Mirtazapiny?

 

Ma opinię jednego z najskuteczniejszych antydepresantów, tylko można podobno utyć, chociaż mi głód po nim przeszedł po 2-3 tygodniach.

 

Jak nie możesz spać, to nic Cię tak nie rozłoży. Co prawda na dobre i na złe, bo czasem ciężko jest się rano dobudzić,

 

Pzdr i powodzenia u nowego psychiatry, daj znać jak poszło!

 

P.S. Mi po benzo nigdy nie chce się kofeiny tylko alkoholu, więc nigdy nie mieszałem z kawą.

Hej, znów dostałam sertralinę, żeby spróbować jak działa samodzielnie, bez wspomagania depakine. Jak to nie pomoże to będę brać Anafranil. Póki co na sen mam hydroksyzynę, maksymalnie 75 mg.

Psychiatra zdiagnozowała mi zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i depresję, która spowodowana jest natręctwami. To chyba pierwsza psychiatra (a byłam już u 4), u której nie siedziałam 20 minut powierzchownie mówiąc co mi jest i wychodziłam z receptą, tylko przegadałam z półtorej godziny o mechanizmach mojej choroby i opcjach leczenia.

Brał ktoś tutaj Anafranil po nieudanych próbach z SSRI?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dostałem kiedyś własnie Anafranil SR po ostrym maratonie. Elegancko działał. Nie jadłem wcześniej SSRI. Lekarz zaczął od TLPD i dobrze ;) Lek wyciąga z depresyjnych myśli. Na natręctwa też pomaga, myśli obsesyjne, i głody ;) Sertalina to przy tym taki pikuś. Pozdrawiam

P.S aha no i po co brałaś depakine? Ona nasila mocno objawy które masz spowodowane chorobą. U mnie tak włączyła obsesję, że lekarka która mi ją dała została zmieszana z błotem na maxa.

Z TLPD brałam kiedyś Pramolan i nie robil kompletnie nic nie robił, jakbym nic nie brała.

Depakine brałam na moje samobójcze impulsy i byłam po tym strasznie senna, dobudzić się mnie nie dało, ale w nocy dobrze spałam.

Chyba na następnej wizycie zapytam sie o ten Anafranil - lekowi, ktory teraz biorę jakoś nie ufam, bo poprzednio miałam po nim mocne zjazdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś u psychiatry i wyprosiłam relanium - 2mg

Niestety lekarka powiedziała ze tylko jednorazowo mi to daje :D

Gratulacje, choć to naprawdę "zabójcza" dawka ;)

 

Mogła Ci chociaż dołożyć Hydroxycynę, to nie uzależnia, spokojnie możesz brać 3x25mg dziennie, to jednak chyba mocniejsze niż te 2mg Relanium.

 

Ja czasem biorę 5-10mg na raz a i tak nie czuję nic specjalnego. Nie wyobrażam sobie jak działa 2mg :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko, widać na każdego działa co innego, może na mnie benzo słabo działa jakoś.

No ale ogólnie Relanium dla mnie i tak najlepsze z benzosów, bo mnie w ogóle nie zamula, a nawet jakby dodaje energii. Xanax np mnie usypia, więc nie mogę brać w dzień. Relanium mogę wziąć rano i normalnie funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie xanax to słabizna przy relanium czy nawet oxazepamie... i mówię poważnie. Nie czuję działania czy w towarzystwie czy też bez.

A z rolkami się pogodziłem. Teraz je uwielbiam i może lepiej, że są nieekonomiczne, bo bym nadużywał...

 

-- 06 maja 2017, 20:46 --

 

Już lepiej zażywać to opium. Wersja palona jest spoko. Relanium się chowa. A tak ogólnie to znałem kiedyś starszego Pana, który umiał sporządzić konkretną makiwarę. To było coś ;)

Jednak po wychodzeniu z opio często występuje depresja poopioidowa, a tutaj część chce wyjść z depresji. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jakie przyniosło to skutki? Zdenerwowanie zeszło? Nastał luzik? Czy tylko pogorszyło sprawę i doprawiło. 8 tabletek. To nie jest aż tak źle. Przy znikomej tolerancji na bezno dostawałem 3x dziennie po 10mg żeby nie mieć lęków. Także mogę opisać wtedy pobyt w szpitalu za udany bo byłem cały czas na relanium które kasowało mi lęki na moje potrzeby i byłem świadom że dostaję benzo dzięki czemu też lepiej się czułem. Byłem odważniejszy i zarazem spokojniejszy. Dobry urlop.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ernest00,

Uspokiło mnie to. Brałam w odstepie 2-3 godzin...

 

Najlepsze jest to że mi sie kończy relanium a bez niego nie przezyje dnia w pracy

 

psychiatra już mi nie przepisze a czy lekarz rodzinny mi przepisze jak myślicie?

"Ogarnięty" powinien przepisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WOW. Podziwiam Cię, dostałaś takie turborakiety jak haloperidol czy solian, a nigdy wcześniej nie brałaś benzodiazepin? A leki przeciwparkinsonowskie do tego jakieś bierzesz?

Kiedyś mojemu dziadkowi lekarz chciał przepisać 0,5mg haloperidolu na wyciszenie. To go wypieprzyłem z chaty, powiedziałem że takie dopalacze to mogę sobie kupić na rogu w sklepie z upominkami.

Do tego zaznaczył że będzie to taki mały kaftan bezpieczeństwa dla dziadka na pobudzenie w Alzheimerze. To ja mu odpowiedziałem żeby sam sobie na mózg taki założył. Tylko te neuroleptyki i neuroleptyki.

Ja jak mi lekarz próbuję wcisnąć neuroleptyk ja mu na to: neuroleptyki? riki tiki sriki wnyki to ja wolę narkotyki !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli bierzesz leki z podpisu i nie wiesz co to objawy pozapiramidowe to zmień lekarza. Ale to tylko moje podejście. Ja mam takie że na przykład jak wykładają w piwnicy trutkę na szczury to wszędzie dla ludzi wisi informacja że jest świeżo wyłożona i trzeba uważać. Dla szczurów jest piękna miseczka żeby szybko zjadały.

Wracając do tematu objawy pozapiramidowe mogą wywołać (silne) neuroleptyki: sztywność mięśni, drżenia, tiki, zaburzenia mowy, chodu, bradykinezja....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×