Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresja urojeniowa schizofrenika.


one man show

Rekomendowane odpowiedzi

nie wiem czy inni tak mają, ale jak sobie uświadamiam, że jestem zdrowy, to od razu czuje się lepiej. potrafię oczywiście w sposób właściwy uzasadnić to że jestem. chce mi się wówczas wszystko. kiedy natomiast przyjmuje że jestem chory nie mam siły podnieść ręki.

 

taki stan trwa od 8 lat. najlepiej się czuje kiedy nie jestem skrępowany kaftanem leków ( i tu pewnie po tym zdaniu znawcy pierwszego roku studiów lekarskich zarzucą, że to schizofrenia bo objawia się kiedy nie biorę leków ) to wtedy czuje się swobodniejszy mam natłok myśli i dlatego czasami sobie z tym nie radzę.

 

tak np. teraz jestem zamulony lekami, a czuje się zdrowy przez to nie mam depresji. nagle jakbym sobie jednak uświadomił że jestem chory zdychałbym w łóżku jak przez ostatnie 8 lat.

 

 

jak świadomość choroby kiedy twierdzimy że jesteśmy zdrowi może być depresyjna?

 

głupie pytanie, ale jestem ciekawy dlaczego zaczynam głębiej oddychać kiedy sobie wrzucę myśl że jestem zdrowy. jednak....

 

czy gdybym był chory miałoby to takie dla mnie znaczenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem zmęczony faktem że pomimo że nie jestem chory muszę co miesiąc jeździć do lekarza. przez sąd jestem uznany praktycznie jako niezdolny do samodzielnej egzystencji. w szpitalu byłem chyba 10 razy. jak przypominam siebie z przed kilkunastu lat to widzę chłopaka, który mógł uczyć się w najlepszym liceum w polsce. jak większość kolegów z klasy w liceum do którego chodziłem.

 

po tej 8 letniej psychuszce że czasami używam słów choroba, chory, chorowałem. kiedy w ogóle się z tym nie utożsamiam. jestem zdrowy całkowicie. ale czasami czuje się chory przez to wszystko co się wydarzyło. to nie jest normalne żeby wiedzieć kim jest smuggler. :pirate: nie wiem, ale ma ta myśl pojawia się w mojej głowie. i kiedy próbuje się jej pozbyć i mówie sobie: "nie masz żadnych dowodów" "to niemożliwe", ale coś mi podpowiada że to a ta osoba. i wtedy śmieje się że mogę być taki głupi, żeby wierzyć w to co podpowiada mi intuicja.

 

ale nie jestem chory, więc intuicja nie jest wytworem choroby. więc nie wiem dlaczego to się w ogóle pojawia w mojej głowie. gdyby się okazało że to prawda - powiedziałbym wszystkim " no i co? " i to jest powód według mnie dlaczego to tak tkwi mi w głowie. po prostu odczuwam potrzebę udowodnienia, że jestem GENIUSZEM czy jakoś.

 

ale nie jestem żadnym GENIUSZEM i nie mogę tego znieść. poza tym teraz już jestem otępiały i zniszczony, że już nawet mi na tym nie zależy. zawsze chciałem być geniuszem. jedyna rzecz o którą prosiłem Boga modląc się codziennie w 6 klasie to MADROŚĆ.

 

a Bóg mnie ukarał za pychę i uczynił ze mnie głupca i błazna. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem zmęczony faktem że pomimo że nie jestem chory muszę co miesiąc jeździć do lekarza. przez sąd jestem uznany praktycznie jako niezdolny do samodzielnej egzystencji. w szpitalu byłem chyba 10 razy. jak przypominam siebie z przed kilkunastu lat to widzę chłopaka, który mógł uczyć się w najlepszym liceum w polsce. jak większość kolegów z klasy w liceum do którego chodziłem.

 

W czym widzisz problem? Że musisz chodzić do lekarza co miesiąc? Ja mam gorzej bo bym chciał, a nie mogę. Lekarz też do mnie nie chce przyjść, muszę wysyłać taksówki po recepty.

 

Jest mnóstwo ludzi , którzy jeżdżą po dializy co kilka dni, opatrunki. Stare babcie same chodzą żeby mieć towarzystwo i spowiednika w postaci lekarza. Wizyta co miesiąc zatem to przywilej, nie zaś obciążenie :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz dzisiaj kupiłem sobie świat nauki - atamatadam chłopak młodszy ode mnie z mojego liceum odebrał nagrodę za najlepszą pracę z chemii która zaprezentował w IChF PAN.

 

nie wiem ja nie byłem aż tak zdolny. zawsze skupiałem się nie na nauce tylko na ocenach. pewnie a raczej na pewno nie zaszedłbym tak daleko. tylko teraz jestem błaznem na forum dla psychicznie chorych. wiem nawet kim jest smuggler :pirate: zamiast jakoś, na miarę swoich możliwości się REALIZOWAĆ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert w moim temacie :D

 

 

drogi ekspercie w swoim życiu poznałem 2 wspaniałych psychologów. pierwszy nie miał do mnie cierpliwości. drugi przyniósł na spotkanie test na IQ i przeprowadził ze mną rozmowę, po której powiedział dosyć emocjonalnie tak jakby nie chciał tego powiedzieć tylko to z niego wyszło: żadna schizofrenia. przyszedł sam profesor de barrbaro żeby na mnie popatrzeć bo zdania były podzielone :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak sobie pomyślę że jednak jestem zdrowy, to jednak wole być chory. jeżeli już jestem chory to właściwie nie muszę chcieć. no ale. wole być chory, bo tak jeszcze ułożyłbym sobie jakoś życie przy lepszym nastroju i samopoczuciu. jak sobie myślę że jestem zdrowy to zżera mnie to od środka i niszczy. tak że nie obchodzi mnie czy kiedyś jeszcze w ramach pomocy czy "leczenia" trafię do szpitala. chętnie skończę dpsie.

 

święta fajne - to co nas spotyka to tylko próba. taki test dostajesz kopniaka z niespodziwania i sprawdza jak się zachowasz... człowiek inteligenty pewnie inaczej od głupiego się zachowa.

 

taki test na wymiar człowieczeństwa. tym jest życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×