Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a trudności z oddychaniem (astma,duszności)


Gość aga 76

Rekomendowane odpowiedzi

studentko najlepsza rada to wizyta u lekarza psychiatry . Nie potrzebnie pytasz jakie ktos bierze leki bo na kazdego dzialaja inaczej . Razem z lekarzem dopasujecie odpowiednie dla ciebie. A psychoterapia na ktorą tez powinnas sie udac pomoze Ci zrozumiec skąd sie wzięły lęki..Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

codziennie mam duszności, za kazdym razem gdy idę po ulicy czuję duży cięzar w klatce piersiowej, oddycham szybko i płytk, po prosotu sapię i dyszę :) kielka razy miałam poważniejsze ataki hiperwentylacji.

jest to scisle powiązane z tym, że bardzo szybko się męczę, najmniejszy wysiłek może doprowadzić u mnie do duszności.

nie wiem co się z tym robi, myslę, że z tym problemem tak konkretnie nic, to jest objaw nerwicy i zapewne gdy się z niej wyleczę poprzez terapię i leki, to i duszności znikną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam duszności powiązane z czymś co DA nazwał "redukcją biegu" serca. Czasami serce zaczyna mi nagle walić 200/200 i pojawiają się takie odruhy nerwowego głębokiego wdychania. Ma ktoś tak może? Może to jakaś astma, albo alergia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u psychiatry i przyznam ze daremnie tam poszłam! na korytarzu jacys dziwni ludzie-widać, ze naprawde mają jakies problemy ze sobą. ogólnie tacy to mi sie z jakimiś ćpunami kojarzą. Pani dr. znalazła dla mnie az 10minut ;) stwierdziła ze nic mi nie jest i ze leki są niepotrzebne i w ogóle sie zdziwiła ze przyszłam chyba za normalna byłam ;) i juz nie wiem co mam o tym myslec! kazała mi przyjsc za tydzien bo ona niestety dla kazdego ma kilka minut (nie ma sie co dziwic skoro 5 osób na tą samą godzine jest zapisanych) Ogólnie nic mi nie pomogła! :( Zaczęła sie dopytywac o mojego faceta i czy jestem szczesliwa! Cholera myślałam, że mi coś poradzi! być może jakąś psychoterapie mi zlecii ale jak narazie nie widzi potrzeby! i co ja mam myslec? dla niej jestem zdrowa! :( czyli że co zdrowi ludzie tez mają takie lęki???????????? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aj bo widzisz,musisz niestety chyba isc prywatnie-ja byłam i spedziłam w gabinecie ponad godzinę a pani doktor wypytała mnie o wszystko,ważne,żeby dojśc do przyczyny własnych lęków.Wiem,ze szkoda kasy,u mnie akurat z nią trochę krucho-wizyta kosztowała 80 zł,ale było warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto odcierpieć i czegoś sobie nie kupić aby iść do prywatnego psychiatry ponieważ ja kiedyś zaczynałam swoją wędrówkę po lekarzach państowych i dawali mi oni same psychotropki a to nie na tym polega.Nikt nie doszukiwał się problemu i pewnie gdybym poszła wcześńiej do prywatnego to teraz bym nie miała tylu kłopotów i może bym była już wyleczona!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak pół roku chodziłem do szkoły na piechote 3 kilometry bo nie mogłem jeżdzić autobusem z powodu dusznośći, teraz mi to wraca... a od tamtego czasu mam specyficzną klaustrofobię, w domu okej, ale poza nim nie mogę jezdzic winda, i bardzo nie lubie być uwięziony, np. jak siedze na fotelu dentystycznym, albo jestem w sytuacji z której nie mogę uciec, wyżej wspomniana winda, łódka na jeziorze, taxówka i takie tam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się ze zasada jest prosta . Na początku przede wszystkim leki zeby móc jakoś funkcjonowac. Ale do tego trzeba dołączyc psychoterapię (tu decyduje wubór dobrego lekarza bo jak jest beznadziejny to lipa) I powoli kiedy stajemy na nogi zaczynamy wszystko rozumiec zmniejszamy dawki leków az w koncu z nich rezygnujemy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miło jest żyć ze świadomością, że nie tylko ja mam tabletkofobie. Zrobie wszystko, żeby ich tylko nie łykać. A co do tych psychiatrów państwowych to mam złe doświadczenia. Wizyta trwała 10 min, dostałam psychotropki i dwa tygodnie z życia mam wyjęte, bo łaziłam jak naćpana. A kiedy je odstawiłam to takiego ataku dostałam, że mie babcia za rączkę do przychodni prowadziła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszę pierwszy raz na tym forum i mam nadzieje,ze mnie zrozumiecie.jest tu duzo napisane o atakach paniki w czasie ktorych nie mozna zlapac oddechu,serce wali jak oszalale i ma sie wrazenie ze zaraz sie udusi.Ja mam dokladnie to samo zwlaszca w nocy sie zrywam z takim atakiem ale najgorsze jest to ze ja przez caly czas mam trudnosci z oddychaniem tzn.czuje ze nie oddycham do konca,ze mam za plytki oddech,nie moge nabrac powietrza tak zebym czula ze wzielam oddech.dlatego zaczelam myslec,ze to moze jakas niewydolnosc czy niedotlenienie serca no bo to jakos dziwnie ze tak mam caly czas.Mialam robione ekg i echo serca i wyszlo jedynie ze wypada mi platek zastawki dwudzielnej a to nic takiego i serce ganeralnie mam zdrowe.No ale przeciez na podstawie tych badan nie mozna stwierdzic ze np nie sa zwezone tetnice wiecowe doprowadzajace krew do serca wiec jak lekarze moga powiedziec ze serce jest zdrowe.Bylam 2 dni temu u psychiatry i zapisal mi xanax i asentre.Wzielam xanax2x ale nie pomogl mi na te problemy z oddychaniem wiec tym bardziej sie zastanawiam czy to objawy nerwicy.Czy ktos z was tak ma,ze ciagle ma problemy z oddychaniem?Prosze o pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ani, jeżeli poczytasz wiecej postów to dowiesz się że prawie kazdy z nas ma ten problem .Ja jestem pół roku na lekach i cały czas mam problem ze spokojnym oddychaniem.Przestałam natomiast za wzselką cenę oddychać głęboko tylko spokojnie przez nos,to leprze niż głębokie oddechy po których dostaję hiper wentylacji.Ale o tym poczytaj w innych postach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale jakie badania?Wszyscy lekarze podchodza do mnie lekcewazaco bo mam 25 lat i badania typu cholesterol,trojglicerydy mam ok.Nawet cisnienie mam bardzo niskie co niby lepsze niz wysokie ale ja przez ten wypadajacy platek bioro leki na arytmie ktore dodatkowo obnizaja cisnienie i to powoduje,ze czuje sie jeszcze gorzej.Wogole to z tym sercem mam okropne jazdy bo wali ciagle jak oszalale a po xanaxie to juz wogole chociaz nawet nie ma tego w ulotce w skutkach ubocznych.a dzisiaj mam zaczac brac asentre i strasznie sie boje o to serce a przeciez musze jakos poradzic sobie z tym brakiem oddechu.Sorry ze odbieglam otd tematu ale troche sie jeszcze motam.toya75 zmarwilas mnie ze ciagle masz trudnosci z oddychaniem.Napisz prosze jakie leki bierzesz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ani, ja również miałam problemy z oddychaniem (tak jak to opisujesz - miałam wrażenie, że nie oddycham wystarczająco głęboko) Zdarzyło się to na szczęście tylko dwa razy ( uwarunkowane było silnym stresem jaki przezyłam wcześniej...), ale doskonale pamiętam jakie to uczucie: Bałam się zasnąć, bo wydawało mi się, że przestanę oddychać (Co jest przecież niemożliwe!!!! I dobrze o tym wiem :) ) Było to dość dawno i mam nadzieję, że więcej się nie powtórzy. Chyba najlepszy sposób to przestać się skupiac na swoim oddechu :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja ciagle nie moge normalnie oddychac,czasami jest lepiej a czasami gorzej ale generalnie to ciagle mam trudnosci z oddychaniem.Zreszta pisalam juz o tym wczoraj w zalozonym przeze mnie temacie.W nocy to sie nasila tzn.probuje usnac albo juz usne i nagle zrywam sie nie mogac zlapac oddechu i z walacym sercem.macie tak ,ze caly czas czujecie ze nie mozecie do konca nabrac oddechu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki telimenko za rade ale to niestety nie takie proste nie skupiac sie na oddychaniu tym bardziej,ze to uczucie mam caly czas.Nawet nie poszlam dzisiaj na zajecia bo cala noc nie spalam iteraz serce wali mi jak oszalale.Wogole ja to juz chyba zwariuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez czesto mam problemy z oddychaniem. Ta okropna gula w gadle!!! Wiem, co przeżywasz. ja staram sie wtedy wyjść na spacerek, pooddychać swieżukim powietrzem i staram sie nie skupiac tylko na oddechu i jakos samo przechodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj problemy z oddychaniem znam baaardzo dobrze, bo to moja codzienność. podobnie jak Wy uważam, że mój oddech jest za krótki, że się uduszę kiedyś itp. najlepsze w tym wszystkim jest to, że jeśli nie skupiam się na oddechu (np podczas rozmowy z kimś czy gdy jestem bardzo czymś zajęty) to wtedy jest wszystko ok. jednak nie potrafię tak po prostu się na tym oddechu nie skupiać, to moje przekleństwo, bo przez to czasami nie śpię, przeżywam lęki w autobusach itp. jednak i tak trochę się to uspokoiło odkąd biorę leki (Velafax), jest znośnie. czasami już w akcie desperacji mówię sam do siebie " pierd**ę! mogę zdechnąć, niech się wreszcie uduszę "... wtedy naogół przechodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×