Skocz do zawartości
Nerwica.com

Światy Równoległe istnieją i wpływają na siebie


SrebrnaSowa

Rekomendowane odpowiedzi

Ben rei , powiedziałeś że jest to potwierdzone naukowo ... także miałam na myśli jakieś wskazówki gdzie te naukowe teksty można poczytać :)

Biblia.. jest zbyt sprzeczna . Ale wątek nie o Piśmie Św. ! Proszę .

 

 

Buka - a Ty to tak.. czasem Cie nie ma tak jakbyś był !

 

 

Jetodik- w sumie wydaje mi się że każdy będzie miał zawsze jakąś swoją teorię co do Wszechświata i jego pochodnych .... trzeba jakoś wszystkie klocki pozbierać i coś z nich zbudować ... ale by też nie było to takie " byle co " . :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai,

 

najważniejsza jest filozofia, bo to ona zbiera do kupy i interpretuje teorie matematyczne, fizyczne i z wielu innych ważnych dziedzin pod kątem pytań które mnie interesują. filozofia wyciąga wnioski i zadaje pytania jakich sama matematyka czy fizyka nie zada.

przykładowo matematyka nie odpowie na pytanie o samą aplikowalność matematyki do świata przyrody.

i nie chodzi tutaj o mistrzostwo z tych dziedzin, bo można całkować w pamięci, a nie umiec kojarzyć na innym poziomie, który jest ważniejszy by wniknąć głęboko i szeroko w naturę rzeczywistości.

 

SrebrnaSowa,

Jetodik - byleby czasu starczyło na poskładanie klocków, bo może się okazać że składając klocki , stracimy czas, na to by ich do czegokolwiek użyć .

 

to nigdy nie jest tak do końca strata czasu dla mnie, bo samo dochodzenie rozwija horyzonty i sprawia przyjemność, nakręca :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, no nie bardzo, to raczej sprytne tłumaczenie tego, że nie umie się opisywać wszechświata językiem matematyki, a zjawisk fizycznych się nie rozumie. Filozofować to może sobie każdy, ale bez znajomości ścisłych narzędzi do niczego się nie dojdzie. Wysiłki uczonych kierują się np. w stronę opracowania jednego równania (zunifikowanej teorii pola - teorii wszystkiego), które opisywałoby wszystkie zjawiska zachodzące we wszechświecie. Gdyby za to zabrali się filozofowie, to nadal tkwilibyśmy w epoce kamienia łupanego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, tak słyszałem, że fizycy szukają teorii wszystkiego, ciągle o tym trąbią w książkach popularno naukowych.

i jak już będą mieli tą teorie, to z chęcią się zapoznam i filozofowie też się bardzo chętnie z nią zapoznają, ale nie da mi to powtarzam odpowiedzi na pytania których poszukuje, to będzie tylko opis zachowania wszystkich zjawisk i filozofowie po zapoznaniu się z tą teorią mają narzędzia, których nie mają solo-fizycy, by dzięki tej teorii wszystkiego kopać jeszcze głębiej, korzystając też z innych dziedzin nauki dodatkowo, tak jak teraz to robią (to znaczy niektórzy filozofowie nie są na bieżąco z nauką ale tych staram się nie czytać).

nie mówiąc już o tym, że w świecie natury są zjawiska emergentne - nieredukowalne do języka fizyki, gdzie przyczynowo oddziaływują między sobą całe układy na zasadach, których nie wyjaśniają prawa fizyki, np. pare poziomów wyżej w biologii, zrozumienia tych zjawisk teoria wszystkiego nie da.

 

i nie jest to żadne tłumaczenie, znowu szukasz zaczepki :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj no bo ja muszę mieć " wenę " na takie pisanie. Bo inaczej mi się klapki zamykają .

 

 

Ale sam uciąłeś w sumie moją chęć rozwinięcia się . Napisałeś że cieszy się wszystko co jest w trakcie.

Mnie też , ale przestanie mnie cieszyć układanie klocków, jeśli nie pobawię się zamkiem.

Przestanie mnie cieszyć pisanie, jesli kiedyś wkońcu nie wyryję się w czyjeś pamięci tym i tylko tym.

To trochę bolesne byłoby - kopać i kopać , bo lubi się kopać , dotrzeć do złota i nic z nim nie zrobić bo życie dobiegło końca.

To jak filozofować , ale do końca żywota żadnej porządnej filozoficznej teorii nie spłodzić .

Ale wiem że wszystko zalezy od osoby i jej postrzegania i wielu innych czynników zresztą .

 

A odświeżając temat - jeżeli idzie o Światy Równoległe... :roll:

Jetodik Co powiesz na to :twisted:

 

 

"Dzięki badaniom prowadzonych przez CERN z wykorzystaniem Wielkiego Zderzacza Hadronów - LHC, uzyskano dane na podstawie których, zaczynamy lepiej rozumieć własności naszego wszechświata. W związku z tym, w kręgach naukowych coraz częściej mówi się o „Nowej Fizyce”. Nowatorskie podejście do informacji pozyskanych z LHC pozwala zrozumieć istotę ciemnej materii, tajemniczej siły, która może wskazywać na to, że siostrzany wszechświat czai się tuż obok.

 

Dowodzą tego zaobserwowane i nie do końca wytłumaczalne zjawiska, takie jak choćby przyspieszanie zbliżania się galaktyki M31 w Andromedzie do naszej Drogi Mlecznej. To zjawisko ma logiczny sens jedynie wtedy jeśli uwzględni się zjawisko „przecieku grawitacyjnego” z niewidocznego wszechświata, które tłumaczy to niejasne przyciąganie się obu galaktyk. Teorię tą mogą potwierdzić dane jakie uzyskali pracownicy naukowi pracujący przy teleskopie kosmicznym WMAP. Odkryli oni ostatnio, że siła z jaką Droga Mleczna przyciąga galaktykę w Andromedzie jest 10 000 krotnie większa niż wskazywałyby na to masy obydwu galaktyk. Uważa się, że jest to wystarczający dowód na to, by stwierdzić, że podobny wszechświat, lecz równoległy, istnieje w tym samym w obszarze.

"

 

"Według nowej teorii nazwanej Many Interacting Worlds, otaczający nas wszechświat jest waśnie jednym z wielu - niektóre są bardzo podobne do naszego, a inne drastycznie od niego się różnią, wszystkie jednak są jak najbardziej realne, a to właśnie z oddziaływań pomiędzy podobnymi do siebie (czyli bliskimi) wszechświatami równoległymi rodzą się trudne do wyjaśnienia zjawiska kwantowe.,Ciekawe jest także to, że - według jej twórców - nowa teoria zakłada nawet możliwość doświadczalnego sprawdzenia istnienia równoległych światów, a ponadto może ona nam przynieść także wymierne korzyści - lepsze zrozumienie działania zjawisk kwantowych da nam lepsze zrozumienie nie tylko fizyki, lecz także chemii i może otworzyć przed nami zupełnie nowe możliwości."

 

 

 

Ale wpadłam dziś na zarąbistą stronkę ,... zobacz !

Aż mnie natchnęło .. może najlepiej będzie pokazać to na równaniu

 

Fizyka + Filozofia = Magia :)))

 

 

"

Teoria strun

Do lat osiemdziesiątych fizycy wciąż odkrywali coraz to nowe cząstki subatomowe. Było ich tak wiele, że J. Robert Oppenheimer stwierdził, iż Nagrodę Nobla z fizyki należałoby przyznać temu fizykowi, który w danym roku nie odkrył żadnej nowej cząstki.

Fizycy próbowali uporządkować to zjawisko i stworzyli kosztujący miliardy dolarów tak zwany Model Standardowy. Nie był one jednak bez poważnych defektów.

 

W końcu jednak pojawiła się teoria superstrun. W niej to uważa się, że cząstki są jedynie różnymi rodzajami drgań struny, która zachowującej się, jak drgająca gumka. Gumka ta drga na różne sposoby. Każdy z nich odpowiada innej cząstce subatomowej. Najniższe częstości drgań struny dają grawitację.

 

Ciekawe jest to, że struny mogą drgać tylko w określonej liczbie wymiarów czasoprzestrzeni: konkretnie w dziesięciu wymiarach. Gdy próbuje się stworzyć teorię strun dla innej liczby wymiarów, jej opis matematyczny ulega załamaniu. A więc istnieje nie mniej, niż 10 różnych wymiarów. Tam mogą być umieszczone rozmaite światy równoległe.

 

Nasz Wszechświat jest czterowymiarowy. Ma trzy wymiary przestrzenne i jeden czasowy. Oznacza to, że pozostałe sześć wymiarów musiało w jakiś sposób zapaść się albo zwinąć. Krótko mówiąc są one według naszego postrzegania bardzo malutkie, ale istnieją.

 

Multiwszechświat

Okazało się, że istnieje aż 5 wersji teorii superstrun. Nie było wiadomo z początku, dlaczego tak jest.

 

Jednak w 1994 roku Edward Witten z Institute for Advanced Study w Princeton i Paul Townsend z uniwersytetu w Cambridge wysunęli hipotezę, że wszystkie pięć teorii strun to w zasadzie jedna teoria - ale jedynie pod warunkiem, że doda się jedenasty wymiar. Z punktu widzenia jedenastu wymiarów, pięć teorii scala się wtedy w jedną.

 

Naukowcy uważają, że w jedenastym wymiarze może istnieć nowy obiekt matematyczny zwany membraną.

Co z tego wynika?

 

Jedenasty wymiar może sugerować, że być może sam Wszechświat jest membraną unoszącą się w jedenastowymiarowej czasoprzestrzeni. Niektóre z tych wymiarów mogłyby być nieskończone. Być może jest tak, że nasz Wszechświat istnieje w multiwszechświecie innych wszechświatów.

 

Max Tegmark z MIT wierzy, że za 50 lat "istnienie takich "wszechświatów równoległych" nie będzie wzbudzało większych kontrowersji niż 100 lat temu istnienie innych galaktyk - zwanych wówczas "wszechświatami wyspowymi"".

 

Ile wszechświatów przewiduje teoria strun? Biliony bilionów. Według pewnego oszacowania, wszechświatów takich może być googol (googol to 1 ze 100 zerami). Czyli może istnieć niemalże nieskończona ilość wszechświatów równoległych. Każdy może być inny. Każdy daje rozmaite możliwości. ........ "

 

->http://magia-zycia.com.pl/swiaty-rownolegle.html

 

 

I to mnie zaciekawiło - cofając się do samego początku - " Twórcami tej teorii, zwanej „kosmicznym ogniem” bądź Teorią Wielkiej Kraksy, są naukowcy z uniwersytetów w Cambridge i Princeton - Paul Steinhardt i Neil Turok[8]. Według nich, na początku kosmos był pustym i zimnym miejscem. Nie istniały czas, energia ani materia. Następnym zdarzeniem miało być zderzenie dwóch położonych obok siebie płaskich wszechświatów, które zainicjowało „wielki pożar”. Powstała wówczas energia wywołała Wielki Wybuch. Twórcy tej teorii tłumaczą nią także obecne rozszerzanie się Wszechświata" - > No bo faktycznie jak może być wybuch z " niczego " ?

 

 

A to już fiiiiizolofowanie pełną gębą ---- >

 

"W każdej chwili nasz wszechświat rozszczepia się na wszechświaty równoległe, gdzie zachodzą te zdarzenia, do których nie doszło w naszym. Są wszechświaty, w których przegraliśmy bitwę pod Grunwaldem, ale są i takie, w których nadal możemy się cieszyć obecnością naszego papieża. Pseudonaukowy absurd? W jednej z ankiet na 72 czołowych kosmologów zapytanych, czy są przekonani o słuszności teorii wielu światów, "tak" odpowiedziała ponad połowa uczonych! Niektórzy twierdzą wręcz, że superszybkie komputery kwantowe funkcjonują właśnie dzięki oddziaływaniom z innymi światami. Badania dotyczące tej dziedziny prowadzą nie tylko znane uczelnie, ale również koncerny, takie jak MICROSOFT, IBM i Lucent. "Obliczenia kwantowe zrewolucjonizują technikę obliczeniową w takim stopniu, jak wyzwolenie energii jądrowej odmieniło oblicze energetyki i zbrojeń" - uważa George Johnson, autor książki "Na skróty przez czas""

 

 

No i faktycznie nasuwa się pytanie ... Czy aby na pewno to inne świate są równoległe ? Może to nasz jest równoległy ?

 

 

I chyba mój ulubiony temat rozmów...

Połączenie Snu i światów równoległych ?

Czy to na prawdę czysta fantastyka ?

 

 

"Klasyk eksterioryzacji – Robert Monroe (1915-1995) uważał, że właśnie w ciele astralnym możemy dostać się do takich równoległych rzeczywistości: na dowód tego opisał doznania, których doświadczył w jednej z nich. Stanowi ona lustrzane odbicie naszego świata, choć o nieco odmiennej ewolucji.

 

Podróży poza ciałem doświadcza każdy z nas na dwa sposoby: nieświadomie lub świadomie. Nieświadomie czynimy to każdej nocy podczas snu. Pamięć tych wypraw powraca do nas w postaci obrazów odwiedzanych obcych miejsc, miast, krajów czy planet. W takich „snach” latamy, unosząc się jak ptaki w przestworzach i przemieszczając z niezwykłą szybkością. Świadczą o tym także charakterystyczne sny o podróżowaniu samolotami (racjonalizacja lotu), samochodami (karoseria jako nasze ciało fizyczne) oraz „spadaniu” (gwałtowny powrót do ciała). "

 

Ale to już trzeba sięgnąć po książkę poczciwca ... "Podróże poza Ciałem " Robert Monroe, .....

chyba już wiem o co poproszę na urodziny :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, no nie bardzo, to raczej sprytne tłumaczenie tego, że nie umie się opisywać wszechświata językiem matematyki, a zjawisk fizycznych się nie rozumie. Filozofować to może sobie każdy, ale bez znajomości ścisłych narzędzi do niczego się nie dojdzie. Wysiłki uczonych kierują się np. w stronę opracowania jednego równania (zunifikowanej teorii pola - teorii wszystkiego), które opisywałoby wszystkie zjawiska zachodzące we wszechświecie. Gdyby za to zabrali się filozofowie, to nadal tkwilibyśmy w epoce kamienia łupanego.

 

Proszę Cię... Kimkolwiek Bonsai jesteś, moje oczy krwawią czytając takie bzdury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę Cię... Kimkolwiek Bonsai jesteś, moje oczy krwawią czytając takie bzdury.

 

Tak reagują zwykle humaniści, a Ty chyba studiujesz filozofię, więc nie dziwi negacja wszystkiego, co trudne. :> Mnie zaś średnio pociągają dyskusje ludzi, którzy nawet nie zbliżyli się do teorii strun, ale z zacięciem snują "rozważania na temat podstawowych problemów i idei, dążące do poznania ich istoty, a także do całościowego zrozumienia świata." (wspaniała definicja)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę Cię... Kimkolwiek Bonsai jesteś, moje oczy krwawią czytając takie bzdury.

 

Tak reagują zwykle humaniści, a Ty chyba studiujesz filozofię, więc nie dziwi negacja wszystkiego, co trudne. :> Mnie zaś średnio pociągają dyskusje ludzi, którzy nawet nie zbliżyli się do teorii strun, ale z zacięciem snują "rozważania na temat podstawowych problemów i idei, dążące do poznania ich istoty, a także do całościowego zrozumienia świata." (wspaniała definicja)

 

 

Oj oj ... bo to " filozofowanie" !

Zawsze to będzie sprzeczny wątek, bo jedni będą ciągnąć temat od strony nauk ścisłych a drudzy od tych znacznie " luźniejszych " .

Chyba że to zabronione ? :<img src=:'>

A czy" laik" ( filozof /humanista? :bezradny: )nie może zagłębić się w Teorię strun ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa, bardzo chciałbym poznać przeciętnego humanistę, który zrozumie teorię pola elektromagnetycznego, pochyli się na równaniami Maxwella czy choćby pozna matematyczne i fizyczne podstawy wspomnianej teorii strun. W drugą stronę wydaje się to zdecydowanie łatwiejsze, a "filozofować" może naprawdę każdy. Oczywiście nie chodzi mi o ten wątek, bo to jest forum i tu można sobie pisać co się chce, ale jeśli ktoś stawia filozofię powyżej nauk ścisłych w odniesieniu do koncepcji, które należałoby udowodnić (a nie tylko o nich pomyśleć), to nie bardzo mi się to podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa ja nie jestem gadułą, jak już się odzywam to bardzo oszczędnie. W tym wypadku punktuje to co jest przejawem ignorancji.

 

Bonsai nie wiem czy informatyka możesz nazwać humanistą...

 

Powiedz mi jaki jest przedmiot matematyki czy fizyki (lub jak chcesz możesz podać jakąś dziedzinę matematyki/fizyki)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, a nie uważasz że kiedy fizyka stawia kropkę , filozof dokłada dwie kolejne, by fizyk znów mógł zacząć działać , zadziała postawi kropkę . Ale filozof znów dostawi kolejne dwie....

Filozof wskazuje drogę a fizyk nią kroczy . - tak mniej więcej .

Filozofować może każdy ?

No kłóciłabym się . Nie każdy ma tak elastyczną wyobraźnię .

A fizyka - z wyobraźnią ;) - to kilka nocy i stronnic , pojętny umysł i zakuwanie.

 

 

 

Łapa, no dobrze jeśli jesteś oszczędny , to niech tak zostanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łapa, Ty jesteś informatykiem? Aż wszedłem na Twojego bloga, by sprawdzić. Jak byk stoi tam, że studiujesz filozofię na UKSW, hmm. No już podałem dziedzinę matematyki/fizyki.

 

SrebrnaSowa, no tak, tu się zgodzę, że im więcej wiedzy i wyobraźni tym lepiej. Tylko pytanie - jak fizyk teoretyczny postawi już tę kropkę, to sugerujesz, że filozof zapali fajkę, usiądzie w fotelu i po prostu przeczyta sobie do poduszki to, co naprodukował fizyk, a potem wskaże mu kolejne kroki, które warto byłoby podjąć? Takich ludzi jest niewielu raczej, ale są, to fakt.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Bonsai zawodowo zajmuje się kodzeniem.

 

Proszę Cię o przedmiot fizyki/matematki albo o przedmiot DZIEDZINY fizyki/matematyki, który chcesz szczegółowiej omówić i obronić tezę, że

Gdyby za to zabrali się filozofowie, to nadal tkwilibyśmy w epoce kamienia łupanego.
.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zorganizujmy ekspresowe starcie na wirtualnym ringu dla Łapy i bonsai'a! Zadania konkursowe:

 

1) Wymień odpowiednio po 10 wynalazków, innowacji, udogodnień , rozwiązań , które ułatwiają Ci życie w XXIw. ,a które powstały:

a) dzięki reprezentantom nauk humanistycznych;

b) dzięki reprezentantom nauk ścisłych/ przyrodniczych;

 

2) Wymień po 10 nazwisk wielkich ludzi

a) reprezentujących nauki humanistyczne

b) reprezentujących nauki ścisłe/ przyrodnicze

 

3) Uzasadnij w max. 10 zdaniach dlaczego uważasz, że nauki humanistyczne>nauki ścisłe or nauki ścisłe>nauki humanistyczne.

 

Czas na zadania konkursowe: 30 minut.

Nagroda: fejm, rispekt na dziale, thug life itd. itp.

Werdykt wyda jury pod przewodnictwem detektywomonka i nieboszczyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jetodik gdzieś jest ?!

 

 

Bonsai, tak, tak właśnie Ci sugeruję , może nie że zapali fajkę i w jedną noc ... ale chcę Ci tylko pokazać że choćby nie wiem jak jeden drugim gardził oboje są sobie potrzebni. Bez faktów nie ma filozofii bez filozofii nie będzie faktów. ..

 

i owszem jest ich nie wielu. Dlatego są tak wartościowi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łapa, hmm, mam nadzieję, że kodowanie nie kończy się na budowie stron internetowych, a algebrę liniową, analizę i równania różniczkowe, algorytmikę, struktury danych, inżynierię programowania czy programowanie obiektowe masz w małym palcu. Wszak to domena studentów filozofii.

 

Wybacz, ale to jest tylko forum, Ty masz swoje zdanie (i swoją filozofię, jak widać :D), a ja mam odmienny pogląd i rozprawianie tutaj o fizyce relatywistycznej (wraz z jej matematycznym opisem) byłoby, w najlepszym przypadku, głupkowate.

 

Dark Passenger, wspaniały pomysł! Acz wydaje się, już w początkowej fazie, lekkim pastwieniem się nad "naukami" humanistycznymi. :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, no nie bardzo, to raczej sprytne tłumaczenie tego, że nie umie się opisywać wszechświata językiem matematyki, a zjawisk fizycznych się nie rozumie. Filozofować to może sobie każdy, ale bez znajomości ścisłych narzędzi do niczego się nie dojdzie. Wysiłki uczonych kierują się np. w stronę opracowania jednego równania (zunifikowanej teorii pola - teorii wszystkiego), które opisywałoby wszystkie zjawiska zachodzące we wszechświecie. Gdyby za to zabrali się filozofowie, to nadal tkwilibyśmy w epoce kamienia łupanego.

 

Panie kolego, najpierw to wypadałoby udowodnić istnienie świata i to nie przy pomocy dowodu Moore'a. Poza tym pisząc o teorii wszystkiego i o języku matematyki, masz świadomość tego, że matematyka nigdy nie będzie zamkniętym systemem formalnym?

 

W dodatku pomstując na filozofię warto wspomnieć o tym, że istnieje coś takiego jak filozofia nauki. Co wniosła i czym się zajmuje można łatwo znaleźć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×