Skocz do zawartości
Nerwica.com

Obecność


SrebrnaSowa

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem wstrząśnięta i nie wiem co mam robić , może mi ktoś doradzić , co Wy o tym myślicie...?

 

Po wielu próbach wyciągnięcia czegoś z mojego chłopaka, dowiedziałam się dziś wielu rzeczy , sam zapewnił - w co nie wątpie- że nikomu jeszcze tego nie mówił.Najbardziej zmartwiła mnie jedna rzecz....

 

Obecność .

Wiem że on ma problemy ze spaniem, polegają na tym , że kiedy budzę się w nocy on ma otwarte oczy , albo widzę że jest w stanie czuwania. Czyli nie śpi głęboko, nie oddycha miarowo, tylko leży w jakiejś poczatkowej fazie snu, kiedy go o to pytałam zbywał mnie jakimiś wymysłami.

Dziś mi się przyznał że ma od dziecka lęki. Zapytałam jakie lęki. Powiedział że ciągle czuje czyjąś obecność , zazwyczaj w nocy , napięcie ,energie...zagęszczone powietrze. Jakby ciągle ktoś był z nim. Pytałam ale jak ? Powiedział że zawsze kiedy robi się ciemno, kiedy wszystko cichnie i on chce iść spać , wtedy czuje że ktoś jest np . na podłodze, wisi nad nim, stoi przy łóżku, a gdy nie śpi, to że stoi za nim , obok.... że gdy patrzy w lustro nocą - bo specjalnie zapytałam czy on idzie nocą patrzeć do lustra- wydaje mu się że nie ma czym oddychać , że coś zaraz mu się pokaże ... już prawie, że wreszcie będzie mógł wiedzieć z czym ma do czynienia, ale to się nigdy nie pokazuje, choć jak mówi właśnie tak kusi los.. .

 

Mówi że nie odczuwa tego ani negatywnie ani pozytywnie, ale przeobraził lęk w ekscytację , tak jakby wmówił sobie że to musi być jakieś załamanie światów, jakieś zjawisko nadprzyrodzone, bo gdyby to był demon czy duch już dawno by się pokazał. Czyli z ekscytacją czeka na to by potwierdzić niezwykłość świata ale jednoczesnie się boi, że gdy się już dowie co jest tą Obecnością , nie zrobi nic, będzie bezsilny, nie będzie wiedział co z tym począć .

Kiedy miał rok zamordowano jego ojca, jako że rodzice wychowywali mnie w wierze katolickiej zapytałam czy to może jakaś cząstka Jego Taty nad nim " czuwa" ?

Odpowiedział że jego umysł dawał na to 15% szans, zapytałam co z resztą procentów, odpowiedział : fizyczne zjawisko 50% , dopuszczalne inne rzeczy 35%..

Najciekawsze jest to że chciał mi kilka razy powiedzieć , ale kiedy się budziłam to to mijało, kiedy usłyszał jakiś dźwięk , np. auto za oknem,albo ptaka cokolwiek... też mijało.

Nie wiem czy to jakieś urojenia ? Czy to z nerwów ? napisał mi że on wie że to ze stresów...

Troche mi się plącze w zeznaniach , chyba sam się miota , nie wie co to jest .... Ale nie śpi czasem całą noc . I nie ważne czy leży w łóżku, czy idzie na kompa... czy cokolwiek innego robi.

 

Dodam że od dwóch lat , kiedy problemów się nawarstwiło , bardzo przytył, 14 kg . Je nocą , właśnie...

Dodatkowo łysieje, ma już pokaźny ubytek na czubku głowy , przerzedzone po prostu. ...

 

 

Czy ktoś może coś doradzić ?

 

Boję się że to przez moje problemy, przeze mnie....

może powinnam odejść ...

a jeśli zdołam pomóc

to jak ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo napisał że to ze stresów...czyli wszystkie moje problemy a jest ich cały wór, przechodzą na niego, sam mi napisał że on woli pomóc mi niż sobie.... dodatkowo problemy z jego matką które ciągną się przez trzecie już chyba rozpadające się małżeństwo.... problemy u jego siostry, odwrócenie się całej rodziny kiedy był mały.... moi rodzice którzy go odepchneli i starają się go zmieniać... kilka razy moja matka go zraniła...

 

Jego matka dziś mi powiedziała .;... że może powinnam odejść , że jej syn nie jest partią dla mnie, bo oboje cierpimy , a on mnie nigdy nie zostawi....

nie umiem mu tego powiedzieć , bo chyba nie odzywałby się do swojej matki przez to ....a nie chcę żeby i ona oberwała....

 

Ale co z tym wszystkim mam zrobić ?

 

Boi się ludzi , wstydzi się siebie.... zamyka się w komputerze, w sieci.... gra .... nawet kartą zapłacić w sklepie nie może , nikogo o nic nie pyta....

a kiedy stanie się coś czego nie przewidzi = sztywnieje..

 

 

co mam robić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warior, ale on chyba nie chcę do psychiatry , to człowiek który jest okropnie uparty, a jeśli musi kogoś prosić o pomoc, upokarza go to i bardziej się wstydzi , woli się męczyć..... twierdzi że ludzie za bardzo polegają na innych jeżeli chodzi o samego siebie,.

 

Jak mam go wspierać ? Kiedy nie śpi po nocach bo czeka aż " obecność " minie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się, że kiedyś też miałem taki problem. Cały czas wydawało mi się, że ktoś stoi obok łóżka i mnie obserwuje. Zawsze w przeciwnym kierunku leżałem i bałem się odwrócić. Też byłem bardzo czujny, starałem się nie zasypiać, bo myślałem, że mnie dopadnie. Spanie przy włączonym świetle jedynie mi pomagało. Nie mam pojęcia skąd takie urojenia się wzięły u mnie, ale samo to przeszło. Ile czasu tak ma? może u niego też z czasem to przejdzie :) Wydaje mi się, że jakaś przyczyna za tym jest. Może naoglądał się za dużo horrorów lub naczytał się czegoś? Ciekawi mnie czy leki przeciwpsychotyczne by pomogły na to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się, że kiedyś też miałem taki problem. Cały czas wydawało mi się, że ktoś stoi obok łóżka i mnie obserwuje. Zawsze w przeciwnym kierunku leżałem i bałem się odwrócić. Też byłem bardzo czujny, starałem się nie zasypiać, bo myślałem, że mnie dopadnie. Spanie przy włączonym świetle jedynie mi pomagało. Nie mam pojęcia skąd takie urojenia się wzięły u mnie, ale samo to przeszło. Ile czasu tak ma? może u niego też z czasem to przejdzie :) Wydaje mi się, że jakaś przyczyna za tym jest. Może naoglądał się za dużo horrorów lub naczytał się czegoś? Ciekawi mnie czy leki przeciwpsychotyczne by pomogły na to.

 

 

 

Mówił mi że odkąd pamięta. A ja łapię go często na płytkim śnie. Nawet bym powiedziała ekstremalnie płytkim .

Kurczę samo przeszło... farciarzu !

( a tak w ogóle.... nie wiem czy dobrze kojarze... ale upiekłeś coś ostatnio fajnego ? :) )

Chciałabym w to wierzyć że z czasem mogłoby i jemu przejść . Ale obawiam się że może to nie być takie proste.

Na pewno jest przyczyna.

Naoglądać na pewno się naoglądał. Ogólnie lubi klimaty dla mnie zbyt horrorowe. Czy to książki czy filmy czy muzyka...

Tyle że on się nie boi tej obecności, ani tego uczucia, jakkolwiek to nazwać , on mówi że to czuje i go to denerwuje, i że chciałby się dowiedzieć / przekonać co to takiego jest.

Ale może to być też poza, bo może łatwiej mu coś takiego mi powiedzieć , niż " boję się " .

Bo jednak w sypialni mamy lampkę nocną która zostaje zapalona, i przy otwartych drzwiach też nie zaśnie.

Dzieciństwo ukształtowało go tak , że otworzenie się przed drugą osobą graniczy z cudem . Uważa coś takiego za słabość .

W sumie kiedy zakładałam ten wątek , spanikowana, chciałam na siłę jakoś mu pomóc.

Trochę już minęło i na dziś wiem , że muszę najpierw zająć się sobą , a dopiero potem myśleć o pomocy innym , tym bardziej że rozwiązanie moich problemów , może mieć pozytywny wpływ na jego problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×